pomocy moja mama jest chora
Moderator: moderatorzy
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: pn cze 04, 2012 4:57 pm
pomocy moja mama jest chora
od zeszłej środy jestem kłębkiem nerwów..choroba mamy nasiliła się a najzabawniejsze jest to że lekarze uznali że ma stopień lekki..od tygodnia ma przeswiadczenie ze sasiedzi ja podsłuchuja nagrywaja ze pojdzie do wiezienia bo jest spisek przeciw niej..starałam sie zawsze jej pomagac ale tym razem nie mam siły..
wszystko jest na mojej głowie..nikt z rodziny palcem nie kiwnie zeby mi pomóc..ja sama tez najchetniej odizolowalabym sie od niej maksymalnie tak dużo przestrzeni mi to zabiera..
mam wrażenie ze częsc ludzi nie zdaje sprawy co to znaczy miec kogoś takiego w rodzinie..nawet lekarze..to jest po prostu koszmar emocjonalny..inaczej tego nie mozna nazwać..chyba ze ktos ma w nosie to co z kims drugim sie dzieje..pomagam jej od 10 lat..nigdy nie miałam przestrzeni na to zeby myślec tylko i wyłacznie o sobie..zeby zbudowac jakos własne zycie..wieczne jej długi przepuszczanie kasy kredyty bez sensu a potem nie ma co jesc..,alkoholizm..wlacznie ze znajdowaniem jej pijanej na maksa na podłodze, odbieraniem z przystanków..dlatego mieszka w kamienicy w mieszkaniu 16 m2a bez wody bo nie mogłam z nia mieszkac jak dzien w dzien tak sie wydarzalo..teraz sie troche uspokoiło..ale jest inny problem - cokolwiek jej kupuje to sprzedaje..np kabine prysznicowa za 600 zl na ktora m.in.wzielam kredyt ktory nadal spłacam..obecnie nie pracuje i nie mam za co ja utrzymywac.z reszta nawet jak tak bylo to wtedy przestawala robic cokolwiek..
a oprócz tego zmieniajace sie pomysły-raz chce isc do szpitala na nastepny dzien juz nie bo jej rente zabiora itp.. zawsze cos sie znajdzie..i tak zawsze..troche pracowala a za kilka dni juz nie..zawsze cos nie pasuje..oprocz tego masa negatywnych spostrzezen wobec innych..fochy szantaż emocjonalny jak sie nie robi po jej mysli i nastawienie DAJ..a z czego?jak sama mam zyc?jak myslec o studiach?jak miec przestrzen na cokolwiek?mam 29 lat..
rece mam zwiazane bo dom opieki odpada..mama musi wyrazic zgode ..wiec rece mam zwiazane..jak sam kiedys nie zwariuje to bedzie dobrze
Za bardzo mnie ta sytuacja dotyka i za duzo z nia przeszłam równiez w dzieciństwie, zeby miec dystans i myslec pozytywnie..co mam robic?
wszystko jest na mojej głowie..nikt z rodziny palcem nie kiwnie zeby mi pomóc..ja sama tez najchetniej odizolowalabym sie od niej maksymalnie tak dużo przestrzeni mi to zabiera..
mam wrażenie ze częsc ludzi nie zdaje sprawy co to znaczy miec kogoś takiego w rodzinie..nawet lekarze..to jest po prostu koszmar emocjonalny..inaczej tego nie mozna nazwać..chyba ze ktos ma w nosie to co z kims drugim sie dzieje..pomagam jej od 10 lat..nigdy nie miałam przestrzeni na to zeby myślec tylko i wyłacznie o sobie..zeby zbudowac jakos własne zycie..wieczne jej długi przepuszczanie kasy kredyty bez sensu a potem nie ma co jesc..,alkoholizm..wlacznie ze znajdowaniem jej pijanej na maksa na podłodze, odbieraniem z przystanków..dlatego mieszka w kamienicy w mieszkaniu 16 m2a bez wody bo nie mogłam z nia mieszkac jak dzien w dzien tak sie wydarzalo..teraz sie troche uspokoiło..ale jest inny problem - cokolwiek jej kupuje to sprzedaje..np kabine prysznicowa za 600 zl na ktora m.in.wzielam kredyt ktory nadal spłacam..obecnie nie pracuje i nie mam za co ja utrzymywac.z reszta nawet jak tak bylo to wtedy przestawala robic cokolwiek..
a oprócz tego zmieniajace sie pomysły-raz chce isc do szpitala na nastepny dzien juz nie bo jej rente zabiora itp.. zawsze cos sie znajdzie..i tak zawsze..troche pracowala a za kilka dni juz nie..zawsze cos nie pasuje..oprocz tego masa negatywnych spostrzezen wobec innych..fochy szantaż emocjonalny jak sie nie robi po jej mysli i nastawienie DAJ..a z czego?jak sama mam zyc?jak myslec o studiach?jak miec przestrzen na cokolwiek?mam 29 lat..
rece mam zwiazane bo dom opieki odpada..mama musi wyrazic zgode ..wiec rece mam zwiazane..jak sam kiedys nie zwariuje to bedzie dobrze
Za bardzo mnie ta sytuacja dotyka i za duzo z nia przeszłam równiez w dzieciństwie, zeby miec dystans i myslec pozytywnie..co mam robic?
-
- zbanowany
- Posty: 1110
- Rejestracja: śr maja 16, 2012 11:22 pm
- Lokalizacja: http://www.pieknyumysl.com
- Kontakt:
Re: pomocy moja mama jest chora
Leczyć, albo nie leczyć? Oto jest pytanie!
Zapraszamy wszystkich na nasz czat!
http://www.pieknyumysl.com
Z nami nie przegrasz! Z nami zawsze wygrasz!
http://www.pieknyumysl.com
Z nami nie przegrasz! Z nami zawsze wygrasz!
Re: pomocy moja mama jest chora
narkotyk kolejny raz sie nabijasz,nie wiesz co napisac nie pisz wogole
Nie tak łatwo jest rzecz: chcę być człowiekiem..
Zycie nie czeka na nikogo.
Zycie nie czeka na nikogo.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: pomocy moja mama jest chora
Bezsilna, jesteś w trudnej sytuacji, ale nie bez wyjścia. Przede wszystkim (choć wiem, że to trudne), przestań utrzymywać mamę. Pomagaj jej w codziennych czynnościach, ale nie kupuj nowych rzeczy, skoro je sprzedaje. Kupuj jedynie rzeczy pierwszej potrzeby (leki, jedzenie, kosmetyki i środki czystości). Wymagaj od niej, by podejmowała codzienne czynności: sprzątała, myła się, zmywała naczynia, wynosiła śmieci, itd.
Możesz postarać się o przymusowe leczenie, ale musisz zebrać dowody (np. zeznania świadków)< że mama tego wymaga, bo jest niepoczytalna, zagraża sobie lub innym, jest niesamodzielna, nie potrafi o siebie zadbać, itd.
Warto też rozmawiać z mamą, wyprowadzać ją z błędnych przekonań, udowadniać, że spisków nie ma. Może uda się namówić ją na wizytę u lekarza?
Pozdrawiam.m.
Możesz postarać się o przymusowe leczenie, ale musisz zebrać dowody (np. zeznania świadków)< że mama tego wymaga, bo jest niepoczytalna, zagraża sobie lub innym, jest niesamodzielna, nie potrafi o siebie zadbać, itd.
Warto też rozmawiać z mamą, wyprowadzać ją z błędnych przekonań, udowadniać, że spisków nie ma. Może uda się namówić ją na wizytę u lekarza?
Pozdrawiam.m.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: pn cze 04, 2012 4:57 pm
Re: pomocy moja mama jest chora
Dziękuję MOI:)
to cenne jeśli ktoś się znajdzie chętny żeby zareagować na czyjąś sytuację:)
Obecnie jest poprawa, co niezmiernie mnie cieszy, choć nigdy nie wiadomo kiedy i w jakim momencie to wróci. Zaczynam rozumieć ze w tej sytuacji mogę zrobić coś co jej pomoże nie tylko na krótki dystans jak np.zakupy,i nie zawsze muszę się godzić na to co ona chce.Pierwszy krok to zrozumieć: to jest choroba, a będąc dzieckiem nie chce się tego widzieć przez co rodzi się tak wiele emocji i bezradność. I przede wszystkim:trzeba dbać o siebie bo inaczej nikomu się nie pomoże..przestałam się konfrontować z mamą w momentach gdy czuję ze nie daję rady.
Więc może ta bezsilność przekształcę w coś innego:)
Pozdrawiam serdecznie.
to cenne jeśli ktoś się znajdzie chętny żeby zareagować na czyjąś sytuację:)
Obecnie jest poprawa, co niezmiernie mnie cieszy, choć nigdy nie wiadomo kiedy i w jakim momencie to wróci. Zaczynam rozumieć ze w tej sytuacji mogę zrobić coś co jej pomoże nie tylko na krótki dystans jak np.zakupy,i nie zawsze muszę się godzić na to co ona chce.Pierwszy krok to zrozumieć: to jest choroba, a będąc dzieckiem nie chce się tego widzieć przez co rodzi się tak wiele emocji i bezradność. I przede wszystkim:trzeba dbać o siebie bo inaczej nikomu się nie pomoże..przestałam się konfrontować z mamą w momentach gdy czuję ze nie daję rady.
Więc może ta bezsilność przekształcę w coś innego:)
Pozdrawiam serdecznie.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: pomocy moja mama jest chora
Poprawa może być chwilowa. Tylko leki pomogą mamie odzyskać równowagę psychiczną i pozbyć się urojeń. Nieleczona psychoza zawsze powraca.
Namów mamę na podjęcie leczenia. Można zamówić wizytę domową, jełi mama nie chce iść do lekarza.
Pozdrawiam.m.
Namów mamę na podjęcie leczenia. Można zamówić wizytę domową, jełi mama nie chce iść do lekarza.
Pozdrawiam.m.
Re: pomocy moja mama jest chora
Doskonale Cię rozumiem, chociaż mam troszeńkę mniej lat, bo 16, to wiem jak ciężko żyję się z taką osobą.Ty nie możesz zrobić nic w tej sytuacji.Postaraj się tylko o to by twoja mama brała lekarstwa regularnie. Jeśli sama nie będzie chciała brać, to podrzucaj jej np. do picia(musisz wcześniej rozkruszyć).Mnie taki sposób poleciła pielęgniarka, która dobrze zna takich ludzi.Wspieraj mamę emocjonalnie, finansowo jedynie sporadycznie, gdy będzie potrzebowała jedzenia lub innych koniecznych rzeczy.Najważniejsze jest wsparcie emocjonalne.Bądź przy niej,powtarzaj, że ją kochasz, niech wie, że jest bezpieczna.Staraj się wytłumaczyć jej, że powinna udać się do specjalisty.Życzę powodzenia, choć wiem, że nie będzie łatwo.;]
Re: pomocy moja mama jest chora
Życie ze schizofrenikiem jest straszne i zrozumie to tylko ten co ma z taką osobą do czynienia na co dzień . Moja teściowa jest osobą elegancką , umie o siebie zadbać myję się kilka razy dziennie , srząta cały czas jest straszną pedantką. Uroiła sobie ,że wszyscy są przeciwko niej lekarze i rodzina ,że niby choruje ginekologicznie a lekarze ja oszukują by j ą skrzywdzić. Wmawia sobie ,że wygrała wielkie nagrody pieniężne , a rodzina ją okradła ,że renta babci tak naprawde jest jej. Cały czas wszystkich szkaluje wyzywa od najgorszych , chodzi z indentyfikatorem po mieście. Chociaż jest na utrzymaniu męża od 20 lat nic nie robi nie pracuje mówi ,że to ona wszystko zapewnia do domu ... Rachunków nie płaci teść też nie opał sami musimy kupić ... Ręce mi opadają choć bym się zarobiła w domu sprzątała ,gotowała cały dzień ona mnie zezwie od nieroba i lenia od najgorszej choć mam 2 razy wiecej pieniedzy niz jej mąż z pracy Już nie wiem co mam robić. Zawsze mnie ma za gorszą. A pomaam jej troszcze się , nie pyskuję. Wystarczy ,że przejde a ona juz z jakąś awanturą ... Koszmar w dodatku nie chce sie leczyć a choruję ok 20 lat jak nie więcej ... teraz jest sprawa w sądzie , ale sie wlkecze jak flaki z olejem ... Miejmyn adzieje ,że ją na przymusowe wezmą tak ja 4,7 i 10 lat temu . Tylko jak wróci nigdy nie chce prać leków . Jeszcze troche i sama będe potrzebować psychiatry
Re: pomocy moja mama jest chora
Zeby spojrzeć na problem teściowej obiektywnie musielibyście z mężem być na swoim.
Z tego co piszesz wynika, że mieszkacie niepotrzebnie razem. Od leczenie i pomocy są specjaliści. Bliscy mogą tylko wspierać osoby chore.
Z tego co piszesz wynika, że mieszkacie niepotrzebnie razem. Od leczenie i pomocy są specjaliści. Bliscy mogą tylko wspierać osoby chore.
Re: pomocy moja mama jest chora
Tyle ,że to mama nie jest na swoim , mieszka w domu po swojej mammie , która to zostawiła go wnukowi .cezary123 pisze:Zeby spojrzeć na problem teściowej obiektywnie musielibyście z mężem być na swoim.
Z tego co piszesz wynika, że mieszkacie niepotrzebnie razem. Od leczenie i pomocy są specjaliści. Bliscy mogą tylko wspierać osoby chore.
Re: pomocy moja mama jest chora
..a Twojemu mężowi?Klausia pisze:mieszka w domu po swojej mammie , która to zostawiła go wnukowi
Dobrze zrozumiałem?
No to faktycznie skomplikowana sytuacja rodzinna. Nie wnikam dalej.
Życzę zdrowia dla Teściowej