Abilify a onanizm
Moderator: moderatorzy
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: ndz lis 13, 2011 8:07 pm
- płeć: mężczyzna
Abilify a onanizm
Brałem 15mg Olanzapiny i 15mg Abilify i nasiliły mi się objawy onanizmu. Czy ktoś miał podobnie na samym Abilify'u bo nie wiem co jest przyczyną, bo chce się przerzucić z samej Olanzapiny na sam Abilify. Chce zapytać bo na samej olanzapinie nie miałem takich objawów.
Re: Abilify a onanizm
Objawy onaninzmu? Co to takiego? Onanizm to nie choroba, to dar dla wszystkich paskud i nieudaczników 

Re: Abilify a onanizm
Każdą chorobę można wyleczyć - nawet bycie paskudą czy nieudacznikiem .
Lub onanistyczne uważanie się za taką czy takiego
Lub onanistyczne uważanie się za taką czy takiego
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8406
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Abilify a onanizm
Wspaniale. Widać że aktywizuje. Jak odstawisz tamten to dorzuć do tego 60 mg citalopramu i będzie spoko. Masturbacja 24h/dobę, nadzwyczajna potencja, wręcz miażdżenie wszystkich obiektów w zasięgu kutasem...
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Re: Abilify a onanizm
To tak citalopram działa? Zwykle antydepresanty działają wręcz przeciwnie. To lepsze niż viagra! Będę musiał powiedzieć mojemu psychiatrze że chcę 120 mg dziennej dawkiprzeglosowany pisze:Wspaniale. Widać że aktywizuje. Jak odstawisz tamten to dorzuć do tego 60 mg citalopramu i będzie spoko. Masturbacja 24h/dobę, nadzwyczajna potencja, wręcz miażdżenie wszystkich obiektów w zasięgu kutasem...

Re: Abilify a onanizm
Czyli onania zamiast ciepłej dziewczyny? Też tak można, tylko po co oglądać słodkości przez szybę, li tylko domyślając się ich smaku?
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: czw lip 04, 2013 5:07 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Północ
Re: Abilify a onanizm
Masz dziewczynę, która zaspokaja całe Twoje libido? Posiadanie kobiety nie wykluczyło masturbacji z mojego życia.eN pisze:Czyli onania zamiast ciepłej dziewczyny? Też tak można, tylko po co oglądać słodkości przez szybę, li tylko domyślając się ich smaku?
Re: Abilify a onanizm
Posiadanie dziewczyny jako części skomplikowanego układu do zapokajania libido. NiezłepSych0 pisze:Masz dziewczynę, która zaspokaja całe Twoje libido? Posiadanie kobiety nie wykluczyło masturbacji z mojego życia.eN pisze:Czyli onania zamiast ciepłej dziewczyny? Też tak można, tylko po co oglądać słodkości przez szybę, li tylko domyślając się ich smaku?

-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: Abilify a onanizm
Tak, cezary, dla mnie też jest przykre sprowadzanie relacji osobowej do zaspokajania popędu.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: czw lip 04, 2013 5:07 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Północ
Re: Abilify a onanizm
Gdzie ja napisałem, że tylko do tego?
Re: Abilify a onanizm
Ja bym nie chciał być w relacji z kobietą, która seks z człowiekiem uważa za element zaspokajania swojego własnego libido.pSych0 pisze:Gdzie ja napisałem, że tylko do tego?
To znaczy z taką, która za moimi plecami się masturbuje. Jak chce to niech sama masturbacja jej wystarczy. Ja nie będę się dołączał z seksem

Pewnie tak samo sądzą kobiety o męskiej masturbacji w związku. Oczywiście nie wszyscy muszą tak myśleć.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: Abilify a onanizm
cezary, ja też bym nie chciała być z takim facetem, co za moimi plecami praktykuje onanizm.
Re: Abilify a onanizm
I słusznie
Trzeba wreszcie dojrzeć do prawdziwych relacji międzyludzkich.

Trzeba wreszcie dojrzeć do prawdziwych relacji międzyludzkich.
Re: Abilify a onanizm
Sama sobie odmawiasz prawa do masturbacji? Nie pytam, czy się masturbujesz, ale jakbyś się zapatrywała na żądanie twojego partnera, byś sama się nigdy nie zaspokajała skoro on jest z tobą. Jak dla mnie to odebranie prawa do samostanowienia. Związek, w którym jedno drugiemu czegoś zabrania, co stanowi część jego, nie jest oparty na miłości, jest toksyczny. Tu wychodzi zaborczość i brak pewności siebie. To razem wzięte daje opłakane skutki. Nie wyobrażam sobie bycia z kimś, kto tak głęboko ingerowałby w moją prywatność i prawo do stanowienia o moim ciele. Moje ciało jest moją własnością, podobnie jak twoje i wara od niego komukolwiek. Chcąc zachować prawo do własnej nietykalności, nie odbieraj prawa innym do przeżywania własnej seksualności, która nie ingeruje w innych.Zagubiona we mgle pisze:cezary, ja też bym nie chciała być z takim facetem, co za moimi plecami praktykuje onanizm.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: Abilify a onanizm
Życzę powodzenia w budowaniu związku wszystkim tym, którzy zamiast dążyć do jednośni tworzą dystans emocjonalny (i seksualny) z partnerem. Takie życie razem, ale jednocześnie osobno? Nikt nie jest za nic odpowiedzialny ani za nikogo i każdy robi co chce? Ciało człowieka jest darem dla drugiej osoby. Jak można zamykać się przed kimś i ukrywać z samotnymi praktykami seksualnymi? Ludzie są dla siebie nawzajem, a nie dla siebie tylko. Autoerotyzm wynika z egoizmu i egocentryzmu.
Re: Abilify a onanizm
A co kiedy jedno z nich ma mniejsze libido? Ma naciskać na zbliżenie, a partner/ka ma oddawać się wbrew sobie w imię miłości? Czy wzorem kościelnych "nauk" mężczyzna ma włożyć ptaka pod kran z zimną wodą a kobieta rzucić się w wir szorowania podłóg, by "głupoty z łba" wyparowały? Jeśli przykładowo mężczyzna odmawia współżycia z kobietą albo znacznie ogranicza, a jednocześnie w zaciszu się zaspokaja, to coś nie gra. Trzeba by się zastanowić w każdym z osobna przypadku, co jest tego przyczyną. Natomiast oczekiwanie, że ktoś zrezygnuje z tej części swojej seksualności, znanej mu najlepiej, bo poza wyjątkami, jest to pierwsze człowieka doświadczenie seksualne z czasów swojego dorastania, jest po prostu działaniem na szkodę tej osoby i wynika z egoizmu, zaborczości i problemów z sobą.
Re: Abilify a onanizm
Co w takim przypadku robić?
Nie żenić się!
Latać swobodnie, bo małżeństwo to wyższa szkoła miłości osobowej i nie zabawa.
Ale też i doznania wyższe, nie ograniczające się do nawet pełnej seksualności każdej jednostki z osobna.
Nie żenić się!

Latać swobodnie, bo małżeństwo to wyższa szkoła miłości osobowej i nie zabawa.
Ale też i doznania wyższe, nie ograniczające się do nawet pełnej seksualności każdej jednostki z osobna.
Re: Abilify a onanizm
Precyzyjniej - nie wchodzić w żadne związki, bo nie wszystkie kończą się małżeństwem, a niektóre w ogóle mimo iż trwają. W związku trzeba wypracowywać kompromisy i dzieje się to na bieżąco. Nie da się przed wejściem w związek usiąść z kartką i spisać, czego się zakazuje:cezary123 pisze:Co w takim przypadku robić?Nie żenić się!![]()
Basia: nie będzie spotykała się ze swoimi koleżankami (bo szkodzą scalaniu związku nas dwojga) - 1.
Jurek: przestanie wędkować. Noce i ranki są dla nas, nie dla ryb - 1.
Basia: zarobione pieniądze będzie wrzucała do wspólnego worka, przestaną być odtąd na jej przyjemności (akurat sensowne

Jurek: co drugi dzień zobowiązuje się odkurzać całe mieszkanie bez względu na wszystko (nawet jeśli przyjdzie po 12 h pracy i będzie już północ)- 2.
Itd. Taka lista mająca zakazy i nakazy na 100 stron A4.
PS. Równie dobrze on mógłby żądać od niej po ślubie zaprzestania praktyk religijnych mimo jej głębokiej wiary, bo boga nie ma, to zabobon, zacofanie,
i przede wszystkim odciąga ją od niego i wypacza charakter.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: Abilify a onanizm
W małżeństwie czy związku trzeba iść na kompromisy, także w sferze współżycia seksualnego.
Re: Abilify a onanizm
O tym właśnie pisałem - kompromisy. Tylko one są drogą do udanego związku, który musi się składać z dobranych odpowiednio do siebie osób. Kompromisy to jednak nie nakazy/zakazy/żądania.Zagubiona we mgle pisze:W małżeństwie czy związku trzeba iść na kompromisy, także w sferze współżycia seksualnego.