oo

Moderator: moderatorzy

______X
bywalec
Posty: 1030
Rejestracja: sob paź 23, 2010 8:25 pm

oo

Post autor: ______X »

.,.
Ostatnio zmieniony śr cze 13, 2012 12:27 am przez ______X, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
zlomiasz
zaufany użytkownik
Posty: 241
Rejestracja: pt cze 17, 2011 6:02 pm
płeć: mężczyzna

Re: BIEGANIE lub JOGGING

Post autor: zlomiasz »

... i już na wstępie popełniasz typowy błąd debiutanta-entuzjasty polegający na "krótko ale szybko". Tymczasem należy na odwrót. Ponadto godzina to żadna wytrzymałość - dopiero od tego momentu zaczyna się prawdziwa zabawa w bieganie i pierwsze poważne dystanse (10 km) :-)
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: BIEGANIE lub JOGGING

Post autor: moi »

A ja gratuluję wytrwałości i samozaparcia. Bieganie to świetna rzecz, choć nigdy nie udało mi się wyrwać z domowych pieleszy na jogging :oops:

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Akatosh
zaufany użytkownik
Posty: 813
Rejestracja: pt lip 09, 2010 4:08 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: mazowieckie

Re: BIEGANIE lub JOGGING

Post autor: Akatosh »

Mi niestety uprawianie joggingu uniemożliwiają chorobliwe lęki przed wychodzeniem na miasto. Gdybym mieszkał na jakimś odludziu, to co innego. Chociaż trudno mi ocenić, czy wówczas byłbym w stanie się zmobilizować przynajmniej na tę godzinkę biegania dziennie :(
Awatar użytkownika
zlomiasz
zaufany użytkownik
Posty: 241
Rejestracja: pt cze 17, 2011 6:02 pm
płeć: mężczyzna

Re: BIEGANIE lub JOGGING

Post autor: zlomiasz »

Do biegania najlepiej się nadają obszary leśno-podmiejsko-parkowe, zwłaszcza o 4. czy 5. z rana, i warto tu nawet poswięcić trochę czasu na ewentualny dojazd. Tylko że najpierw istotnie trzeba złamać tego leniwego diabełka w sobie, który tak od razu białej flagi nie wywiesi ;-)
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: BIEGANIE lub JOGGING

Post autor: moi »

Wstać o 4 nad ranem w zimie?! Nie do wykonania z mojej strony...

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
eN
zaufany użytkownik
Posty: 6681
Rejestracja: pn sty 31, 2011 2:25 pm
płeć: mężczyzna

Re: BIEGANIE lub JOGGING

Post autor: eN »

zlomiasz pisze:... i już na wstępie popełniasz typowy błąd debiutanta-entuzjasty polegający na "krótko ale szybko". Tymczasem należy na odwrót.
Na mój rozum należy na odwrotny odwrót, czyli na początek i krótko, i wolno. Szczególnie gdy ma się nadwagę, bo trzeba pamiętać, że kolana nie są z żelaza, a w okresie jesienno-zimowym jeszcze łatwiej je sobie uszkodzić.
I tak może pozostać, nie ma potrzeby zwiększania dystansu czy tempa, tak samo jak pójście na siłownię nie oznacza, że z roku na rok powinniśmy dźwigać coraz większe ciężary.
moi pisze:Wstać o 4 nad ranem w zimie?! Nie do wykonania z mojej strony...
To jest możliwe, pod warunkiem, że złapiesz bakcyla i zaczniesz odczuwać z tego znaczącą przyjemność. Wówczas nie musisz się starać, bo fantastyczne uczucie w trakcie i po ukończeniu ćwiczenia jest nagrodą tak wielką, że samoistnie mobilizuje do kolejnego wysiłku. Wysiłku, który jest zupełnie inny od tego, który dziś kojarzysz ze wstawaniem rano w zimie i bieganiem. Jest to wysiłek, za którym tęsknisz i nie możesz bez niego żyć. Dodaje siły, energii, poprawia samopoczucie. Piszę w ten sposób, bo dla mnie jakieś 10 lat temu tego rodzaju przyjemnym wysiłkiem była siłownia. Dziś nie jestem w stanie zmobilizować się, żeby zrobić chociaż kilka pompek, a dawniej potrafiłem dźwigać ciężary przez dwie godziny, i było mi mało. Ale jakże przyjemnie! Wysiłek wyzwalał takie pokłady szczęścia, że byłem od tych ciężarów uzależniony! Nie wyobrażałem sobie tygodnia bez dźwigania żelastwa, chociaż nigdy nie miałem żadnych ambicji związanych ani ze sportami siłowymi, ani z kulturystyką. Po prostu ćwiczyłem dla olbrzymiej przyjemności, i zastrzyku energii, który dawał mi siłę do życia i mierzenia się z trudnościami.
Próbowałem ostatnio ćwiczyć, kupiłem zestaw hantli, ale kompletnie mnie to nie rusza, nie mam ani motywacji, ani nie odczuwam już tej przyjemności po wysiłku, co dawniej. Mówiąc wprost - nie odczuwam już żadnej przyjemności z ćwiczeń. Tak to się jakoś czasami dziwnie dzieje z organizmem człowieka, że ten naturalny antydepresant, pobudzający do życia i dający wiele satysfakcji, staje się nieznośną udręką, kompletnie pozbawioną walorów motywujących.
______X
bywalec
Posty: 1030
Rejestracja: sob paź 23, 2010 8:25 pm

Re: BIEGANIE lub JOGGING

Post autor: ______X »

.,.,
Ostatnio zmieniony śr cze 13, 2012 12:25 am przez ______X, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
zlomiasz
zaufany użytkownik
Posty: 241
Rejestracja: pt cze 17, 2011 6:02 pm
płeć: mężczyzna

Re: BIEGANIE lub JOGGING

Post autor: zlomiasz »

eN_ pisze: I tak może pozostać, nie ma potrzeby zwiększania dystansu czy tempa
Potrzeba jest, i to nawet gdy pominiemy względy kondycyjno-ambicjonalne. Po prostu dopiero gdzieś tak po 20-30 m. wysiłku organizm zaczyna się przestawiać na spalanie zapasów tłuszczu. A po kolejnych kilku-kilkunastu - endorfiny tryskają w mózgu, czego rozkoszy sam najwyraźniej doświadczałeś w swych bojach na siłowni. W takim stanie większym problemem staje się chęć ciągnięcia treningu ile wlezie niż dolegliwości związane z rosnącym zmęczeniem :-)
Awatar użytkownika
eN
zaufany użytkownik
Posty: 6681
Rejestracja: pn sty 31, 2011 2:25 pm
płeć: mężczyzna

Re: BIEGANIE lub JOGGING

Post autor: eN »

Może i tak jest, ja tego nie doświadczyłem, a starałem się biegać nawet po 1,5 godziny, albo łączyłem godzinę czy półtorej intensywnej jazdy na rowerze z godziną biegania. Niestety endorfiny w mózgu już u mnie tryskać nie chcą, więc porzuciłem wszelkie treningi, bo zamiast dodawać sił, wyczerpywały mentalnie, nie dając żadnych pozytywnych efektów, potęgowały poczucie smutku, zniechęcenia, przygnębienia (bywało, że odczuwałem po ćwiczeniach jeszcze większy dołek, niż przed nimi).
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2274
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: BIEGANIE lub JOGGING

Post autor: Jeżyk »

U mnie endrofiny wyzwalają się dopiero po dwóch- trzech tygodniach regularnych ćwiczeń. Na początku gdy wracam do ćwiczeń po przerwie czuję swoją słabość i smutek. Myślę że należy przetrwać trudny początek a endorfiny pojawią się.

Śniegu nie ma, biegacie ?
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2274
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: BIEGANIE lub JOGGING

Post autor: Jeżyk »

Chyba nikt nie biega teraz, bo brak odpowiedzi na moje pytanie. Ja chcę zacząć biegać od marca, jak schudnę 10 kg i jak kupię sobie specjalne buty do biegania z grubszą podeszwą. Dam znać :)
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2274
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: BIEGANIE lub JOGGING

Post autor: Jeżyk »

Swoje bieganie zaczęłam od kupienia czasopisma "RUNNER'S WORLD" :lol:
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
dan
moderator
moderator
Posty: 2097
Rejestracja: śr mar 22, 2006 12:24 am
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Poznań

Re: BIEGANIE lub JOGGING

Post autor: dan »

Jeżyk pisze: Śniegu nie ma, biegacie ?
Biegamy, biegamy :D

Co prawda trochę przesadziłem ostatnio i teraz mam przerwę, ale jak ścięgna, mięśnie i stawy się zagoją, to ruszam znów na podbój dróg.
Świetnym i zarazem najbardziej niedocenianym przyrządem gimnastycznym jest skakanka. Na prawdę warto w nią zainwestować, bo rozwija wiele partii mięśni, poprawia koordynację a przy tym szybko się chudnie ćwicząc regularnie.
Zapraszam do rozmowy na czacie.
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2274
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: BIEGANIE lub JOGGING

Post autor: Jeżyk »

Ja podziwiam tych, którzy biegają. Według mnie jest to rewelacyjna forma ruchu, bo można ją wykonywać o każdej porze dnia, ile czasu się chce, i - przede wszystkim- zupełnie za darmo. Na razie zbieram się i nakręcam by ruszyć do biegu...
Jeśli chodzi o skakankę czy są jakieś reguły skakania ?
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
dan
moderator
moderator
Posty: 2097
Rejestracja: śr mar 22, 2006 12:24 am
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Poznań

Re: BIEGANIE lub JOGGING

Post autor: dan »

Jeżyku, tu znajdziesz wszystko, co powinnaś wiedzieć o skakance i jeszcze trochę na zapas: http://www.namaksie.pl/sport/5-sport-dl ... w-kondycje
Zapraszam do rozmowy na czacie.
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2274
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: BIEGANIE lub JOGGING

Post autor: Jeżyk »

Dzięki, dan, przeczytałam i ... poleciałam po skakankę. Kupiłam w sklepie sportowym skakankę skórzaną, którą kupują ci, którzy trenują sztuki walki :D za 35 zł. Sprzedawca odstręczał mnie od jej kupienia mówiąc żebym poszła do sklepu z zabawkami dla dzieci i tam po 9 zł są skakanki. Ale te sztuki walki mnie zachęciły do kupienia właśnie tej skakanki- może przyniesie mi szczęście- czyli spalę tkankę tłuszczową. Ta skakanka by rozwiązała mój brak ćwiczeń gdy pracuję w Niemczech- tam nie mogę wychodzić na spacery (tylko raz w tygodniu mam wyjście), ale mam duże podwórko przed domem, ogrodzone wysokim zabudowanym płotem i nikt mnie nie widzi z ulicy. Mogę sobie skakać :) Na opakowaniu od skakanki jest napis : ŻYJ Z PASJĄ! i to też mnie zachęca do skakania. Wystarczy pół godziny dziennie skakać i można spalić pododno 5 kg w miesiąc.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: BIEGANIE lub JOGGING

Post autor: moi »

salydus pisze: Nordic walking byłby w sam raz, gdyby nie był taki obciachowy.
Nie widzę w tym nic obciachowego. Kiedy spotykam ludzi z kijkami od nordic walking, to wiem, że dbają o siebie, swoje zdrowie. Podziwiam ich i sekunduję w duchu, żeby przeszli jak najwięcej kilometrów.

Natomiast co do skakanki mam mieszane uczucia. Wyskakałam mnóstwo godzin - z marnym efektem. W moim przypadku działa tylko dieta, oparta na bardzo rygorystycznym ograniczaniu jedzenia.


Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
dan
moderator
moderator
Posty: 2097
Rejestracja: śr mar 22, 2006 12:24 am
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Poznań

Re: BIEGANIE lub JOGGING

Post autor: dan »

Jeżyku, tylko pamiętaj, żeby nie przesadzić. Uważaj na stawy, nie forsuj się (zwłaszcza na początku), dobrze rozgrzej i rozciągnij przed skakaniem. Bardzo łatwo można sobie uszkodzić mięśnie, stawy i ścięgna. Jeśli poczujesz ból, to zrób przerwę.

Ja zrzuciłem te swoje kilogramy uzbierane nie tylko po lekach ale też po rzuceniu palenia (metabolizm solidnie zwolnił, więc można sobie wyobrazić z czym miałem do czynienia). I to bez pomocy żadnych cudownych diet. Z ogromną satysfakcją o tym piszę na przekór wszystkim tym, którzy uparcie twierdzili (i jeszcze usiłowali mi wmówić), że odchudzanie = męczarnia żywieniowa oraz różnego typu "hokus-pokus" dietki. Bzdura i marketing, powiadam.

Regularne ćwiczenia(min. 3x w tygodniu ale na tyle długo, żeby prysznic był koniecznością) + jedzenie wszystkiego, co się lubi ale o połowę mniej a częściej, wyeliminowanie nadmiaru tłuszczu(jak masełko, to już nie majonez i odwrotnie a najlepiej wywalić jedno i drugie) + nieco cierpliwości i zmiana niektórych nawyków dnia codziennego (np. zamiast autem czy busikiem - nóżkami do urzędu/sklepu/gdziekolwiek itd.,siadać też nie wszędzie trzeba) = odchudzanie. O! W ten sposób z wagi ok. 100kg zjechałem na 87kg i wciąż jadę w dół. Sylwetka i tak już wydatnie się poprawiła, ponieważ część tłuszczu została zamieniona w mięśnie, które ważą więcej.

Salydus, ja widuję ludzi w różnym wieku z kijkami. Myślę, że nie ma się co przejmować ludźmi a taka aktywność na dobre by Ci wyszła. Zwłaszcza właśnie, że musiałbyś wychodzić regularnie z domu.
Zapraszam do rozmowy na czacie.
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2274
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: BIEGANIE lub JOGGING

Post autor: Jeżyk »

A ja właściwie od paru tygodni ćwiczę skakanie- tylko bez skakanki- na ćwiczeniach zwanych "tae-bo" przez około 20 minut podsakujemy w szybkim tempie w rozmaity sposób. Jest to dla mnie najtrudniejszy element tych ćwiczeń. Ale w środę już wyjeżdżam i będę musiała sama zorganizować sobie ruch. Dan, dzięki za wskazówki.

Wczoraj byłam zmuszona do 5 minutowego biegu od kasy na dworcu do pociągu przez cztery perony po schodach w górę i w dół, myślałam że płuca mi pękną a potem bolały mnie kości od kolan w dół. A to tylko 5 minut. Ale chrzest bojowy mam za sobą :)
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
ODPOWIEDZ

Wróć do „sport”