Szukam byłych schizofreników
Moderator: moderatorzy
Szukam byłych schizofreników
Chorowałem na schizofrenię 6 lat. Od 12 lat jestem zdrowy, pracuję normalnie - nie jestem na rencie, czuję się bardzo dobrze - mam nadzieję, że TO nigdy nie wróci (biorę profilaktycznie zaledwie 25mg Leponexu dziennie). Ciekaw jestem czy jest nas więcej ???
Nie wierzę!!!!!!
Z przykrością stwierdzam,że nie wierzę w cudowne wyzdrowienie z schizofrenii. Jeżeli bierzesz Leponex jest to to samo co Klozapol tylko innej firmy. To co jest mi wiadomo, jest to lek przy opornej schizofrenii, gdzie podanie wcześnie conajmniej dwóch leków nie dało poprawy.I podczas remisji podaje się dawkę potrzymującą.Jeżeli twierdzisz że Tobie się udało, moje gratulacje, ale wiedz że epizod schizofrenii ostrej może wystąpic tylko jeden raz w życiu.Schizo jest nieuleczalna. 

Jeśli Twoja definicja Schizofrenii jest taka:
1. Schizo jest nieuleczalna
2. Wszystko inne to ostry epizod schizofreniczny
to nie bedę polemizował.
Dziękuję za epizod trwajacy 6 lat ze wszystkimi trzema fazami Schizofrenii opisanymi przez Kępińskiego.
Leponex był chyba moim piątym lekiem - wreszcie trafionym.
Wyczytałem w "Domowym Poradniku Medycznym" że 1/3 schizofreników z tego wychodzi. Nie tyle "szukam byłych schizofreników" ile interesuje mnie czy to prawda i czy na grupie jest ktoś podobny.
Diagnoza w szpitalu w Tworkach jest jednoznaczna: Schizofrenia paranoidalna ...
1. Schizo jest nieuleczalna
2. Wszystko inne to ostry epizod schizofreniczny
to nie bedę polemizował.
Dziękuję za epizod trwajacy 6 lat ze wszystkimi trzema fazami Schizofrenii opisanymi przez Kępińskiego.
Leponex był chyba moim piątym lekiem - wreszcie trafionym.
Wyczytałem w "Domowym Poradniku Medycznym" że 1/3 schizofreników z tego wychodzi. Nie tyle "szukam byłych schizofreników" ile interesuje mnie czy to prawda i czy na grupie jest ktoś podobny.
Diagnoza w szpitalu w Tworkach jest jednoznaczna: Schizofrenia paranoidalna ...
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Szukam byłych schizofreników
Ryszard, jestem chory od 1987. Do 1997 nie akceptowałem. Od 1998 Olanzapina (Zyprexa) i brak objawów paranoidalnych. Z depresji poszpitalnej wychodziłem długie lata małymi kroczkami, ale ciągle do przodu. W tej chwili czuję się wspaniale, biorę niedługo ślub, mogę pracować. Biorę w tej chwili minimalną dawkę Zyprexy i lekarze mówią, że na moją wagę ciała ona nie powinna w ogóle działać. Ale bez niej po tygodniu nachodzą mnie stany rozrzewnienia, płaczę po filmach w telewizji, rozpędzam myśli, więc wracam od razu do tej minimalnej dawki (2.5 mg) i to pomaga.
pozdr, zbyszek
pozdr, zbyszek
Fajnie, że jest nas dwóch. Poczytałem trochę zwierzeń schizofreników np. www.wiersze.wb.pl/index.htm i mogę stwierdzić, że przeżycia są bardzo podobne - na początku z reguły piękne i niesamowite, później wszystko zamienia się w totalne otępienie i brak kontaktu z otoczeniem, z którego wychodzi się bardzo powoli. Aktualnie od 10 lat mam własną firmę zatrudniajacą 9 osób, co roku jeżdżę sobie na 2-tyg urlop (w tym był Egipt), od 12 lat mam drugą żonę i fantastyczną 7-mio letnią córkę.
To wszystko PRAWDA i jeśli zajrzy tu jakiś chory to niech uwierzy, że z TEGO mozna wyjść - gdyby mi ktoś to powiedział w czasie choroby uznałbym go za idiotę !
To wszystko PRAWDA i jeśli zajrzy tu jakiś chory to niech uwierzy, że z TEGO mozna wyjść - gdyby mi ktoś to powiedział w czasie choroby uznałbym go za idiotę !
nie jest tak rózowo
Niestety nie należę do tej szczęśliwej grupy, która wyszła ze schizofrenii bez szwanku. Choruję już prawie 3 lata. Co prawda jestem w remisji, ale pozostał mi defekt schizofreniczny w postaci niepełnosprawności intelktualnej. Przez to nie mogę pracować, staram się właśnie o rentę. Stan w którym się znalazłam zawdzięczam po części lekarzom, którzy leczyli mnie na depresję a po mału rozwijała się schizofrenia. Sama nic nie wiedziałam o tej chorobie a poza tym co częste nie czułam się chora i święcie wierzyłam w urojony świat w mojej głowie. Nawet bliscy nie widzieli niczego niekpokojącego w moim zachowaniu. W rozpoczynającej się psychozie zwolniłam się z pracy, mając manię przśladowczą, chociaż to trudno mi nawet opisać. Bardzo wam zazdroszczę tego stanu, poczucia zwycięstwa nad chorobą, ale mój przypadek jest inny. Pozdrawiam
Jeżeli szukasz.
Jeżeli szukasz byłych "schizofreników", to napewno nie znajdziesz.To co jest mi wiadomo, takich ludzi nie ma. Jeżeli są ,to chorzy na schizofrenię , albo po brzebytej schizofrenii. Dla mnie osobiście " schizofrenik" jest coś nie
etycznego
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
schizofrenicy
chyba nasz gość ma rację, dla mnie schizofrenia to też nie mój zawód
Czesc Pozdrawiam i zadroszcze, ja choruje juz 8lat obecnie jestem w remisji 1,5 roku i sie boje, zeby sie nie powtorzylo, na razie jestem na rencie i troche pracuje. Pozdrawiam i zycze sukcesow w zyciu "zdrowym", ja niestety tak dlugo juz choruje, to jest smutne, nie rozumiem dlaczego ta choroba mnie dotknela. Pozdrawiam wszystkie osoby chore.
)))

ktoś napisał:
" Jeżeli szukasz byłych "schizofreników", to napewno nie znajdziesz.To co jest mi wiadomo, takich ludzi nie ma. Jeżeli są ,to chorzy na schizofrenię , albo po brzebytej schizofrenii. Dla mnie osobiście " schizofrenik" jest coś nie etycznego "
i
" Z przykrością stwierdzam,że nie wierzę w cudowne wyzdrowienie z schizofrenii. Jeżeli bierzesz Leponex jest to to samo co Klozapol tylko innej firmy. To co jest mi wiadomo, jest to lek przy opornej schizofrenii, gdzie podanie wcześnie conajmniej dwóch leków nie dało poprawy.I podczas remisji podaje się dawkę potrzymującą.Jeżeli twierdzisz że Tobie się udało, moje gratulacje, ale wiedz że epizod schizofrenii ostrej może wystąpic tylko jeden raz w życiu.Schizo jest nieuleczalna. "
Ja osobiście uważam, że autor zwłaszcza tego drugiego jest zaburzony!
Nieetyczne jest dla mnie bycie psychiatrą, psych.klin. itp. zawody, - prostytutka jest przy nich wzorem moralności !!!
Chętnie zorganizowałbym (najlepiej latem, np. nad jeziorem - znam jedno) zjazd schizofreników - jeżeli są chętni napiszcie na forum lub na maust@poczta.onet.pl !
" Jeżeli szukasz byłych "schizofreników", to napewno nie znajdziesz.To co jest mi wiadomo, takich ludzi nie ma. Jeżeli są ,to chorzy na schizofrenię , albo po brzebytej schizofrenii. Dla mnie osobiście " schizofrenik" jest coś nie etycznego "
i
" Z przykrością stwierdzam,że nie wierzę w cudowne wyzdrowienie z schizofrenii. Jeżeli bierzesz Leponex jest to to samo co Klozapol tylko innej firmy. To co jest mi wiadomo, jest to lek przy opornej schizofrenii, gdzie podanie wcześnie conajmniej dwóch leków nie dało poprawy.I podczas remisji podaje się dawkę potrzymującą.Jeżeli twierdzisz że Tobie się udało, moje gratulacje, ale wiedz że epizod schizofrenii ostrej może wystąpic tylko jeden raz w życiu.Schizo jest nieuleczalna. "
Ja osobiście uważam, że autor zwłaszcza tego drugiego jest zaburzony!

Nieetyczne jest dla mnie bycie psychiatrą, psych.klin. itp. zawody, - prostytutka jest przy nich wzorem moralności !!!
Chętnie zorganizowałbym (najlepiej latem, np. nad jeziorem - znam jedno) zjazd schizofreników - jeżeli są chętni napiszcie na forum lub na maust@poczta.onet.pl !
Ostatnio zmieniony pn lut 02, 2004 11:15 pm przez miki, łącznie zmieniany 1 raz.
- untermench
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: wt sie 15, 2006 9:11 pm
- Lokalizacja: Katowice
cześć
Cześć
To ja napiszę o sobie, u mnie choroba zaczęła się w 1997 i ostry stan trwał kilka miesięcy potem stopniowo zmniejszano mi dawki leków (klozapol, haloperidol) teraz biorę dawkę klozapolu 100 mg i 40 mg Zeldoxu na noc. Od tego czasu nie miałem żadnych nawrotów i czuję się w miarę dobrze tylko po klozapolu trochę przytyłem ale znowu mi waga spada co jest skutkiem działania Zeldoxu, najbardziej dokucza mi brak pracy bo nikt nie chce człowieka z epizodem psychotycznym a ja bym chętnie pracował chciałbym się czuć potrzebny. Wieżę że choroba już nie wróci tylko trzeba brać leki Pozdrawiam i życzę powodzenia wszystkim chorującym

To ja napiszę o sobie, u mnie choroba zaczęła się w 1997 i ostry stan trwał kilka miesięcy potem stopniowo zmniejszano mi dawki leków (klozapol, haloperidol) teraz biorę dawkę klozapolu 100 mg i 40 mg Zeldoxu na noc. Od tego czasu nie miałem żadnych nawrotów i czuję się w miarę dobrze tylko po klozapolu trochę przytyłem ale znowu mi waga spada co jest skutkiem działania Zeldoxu, najbardziej dokucza mi brak pracy bo nikt nie chce człowieka z epizodem psychotycznym a ja bym chętnie pracował chciałbym się czuć potrzebny. Wieżę że choroba już nie wróci tylko trzeba brać leki Pozdrawiam i życzę powodzenia wszystkim chorującym







I want to believe
Mi tak się ułada przebiek leczenia że niedługo, za kilka miechów mam nadzieje że też się zaliczę do elitarnego grona byłych schizofreników.Biore sulpiryd 800 mg i to pomaga.Wprawdzie mój poprzedni lekarz który zapisał mi ten lek dawał mi dawkę tylko podtrzymującą bo był wyznawcą zasady mało leków dużo zajęć (palant) to zmieniłem sobie lekarza który mio przepisywał już znacznie większe dawki.