Czy symbolika religijna to objaw choroby ?
Moderator: moderatorzy
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Czy symbolika religijna to objaw choroby ?
Chorzy chętnie "nadużywają" symboli nadając im apokaliptyczne czasmi znaczenia. Czy do tej kategorii należy zaliczyć większość symboli religijnych, czy jest to po prostu próba wzywania pomocy w potrzebie ? Co Państwo o tym sądzą i jak to przeżywają ?
Ostatnio zmieniony sob lis 15, 2003 2:18 pm przez zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: czw paź 02, 2003 1:26 pm
- Lokalizacja: Katowice
Może ale nie musi. Lekarz psychiatra powie, że to objaw choroby psychicznjej, teolodzy pomyślą o jakims objawieniu, a zwykli zjadacze chleba pomyślą, że to ajkis wariat i głupoty gada, choć w efekcie poważnie się przestraszą. Chyba.
Ja, tzn dwa tygodnie temu był u mnie jakiś Bóg. Stał nade mną i glaskal mnei po głowie, nastepnego dnia też przyszedł ale był na mnie zły, krzyczał, uderzał w okno, chciał zburzyc dom w którym mieszkam.
Dla mnie ---------------nie wiem czym to jest. Było minęło i błagam żeby nie powróciło
Ja, tzn dwa tygodnie temu był u mnie jakiś Bóg. Stał nade mną i glaskal mnei po głowie, nastepnego dnia też przyszedł ale był na mnie zły, krzyczał, uderzał w okno, chciał zburzyc dom w którym mieszkam.
Dla mnie ---------------nie wiem czym to jest. Było minęło i błagam żeby nie powróciło
powiem jedno, uwazam, Teoria Ewolucji jes bardzo ciekawa, ale czy to mozliwe ze, dzieki ewolucji, Czlowiek stal sie bestia?? Jakie zwierze zabija do przyjemnosci?? DZieki Ewolucji czlowiek, dotal by dar myslenia??
Tego to nie wiem
"pozyjemy"(umrzemy) zobaczymy
Tego to nie wiem
"pozyjemy"(umrzemy) zobaczymy
Better to ask a dumb question, then to not ask it and stay dumb.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
a jednak !Wiktoria pisze:Jednak osoba nie wierząca chyba w chorobie nie pozostanie Bogiem.
ja np. jestem osobą wierzącą inaczej (czyt. "prawidłowo", http://zbyszek.evot.org/wiara.php ), w czasie stanu ostrego prawie pół roku wiedziałem, że jestem bogiem, przecież poświęcałem się dla ludzkości, wszyscy mnie znali i czekali na każdy mój gest.
Bardzo ladny tekst, taki dosadny xD ale inczej jak ty wierze w spodki(cywilizacje na innych planetch, galaktykach) to by bylo straszne marnotractwo przestrzeni gdybys my tylko istnieli.
a po 2 co do duchow(dusz) w tym kierunku nie jestem za bardzo ustabilizowany, im wiecej rozmyslam, tym wiecej pytan, tym mniej odpowiedzi, tym wiecej domyslen, a domysly toi VHYBA nie jest rzetelne potwierdzenie
a po 2 co do duchow(dusz) w tym kierunku nie jestem za bardzo ustabilizowany, im wiecej rozmyslam, tym wiecej pytan, tym mniej odpowiedzi, tym wiecej domyslen, a domysly toi VHYBA nie jest rzetelne potwierdzenie
Better to ask a dumb question, then to not ask it and stay dumb.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
to był tylko jeden z oczywistych dowodów, że ja to właśnie Nim jestem. Inne to fakt, że wszyscy znali mnie na ulicy. Przecież ludzkość sama uznała mnie za boga, jak inaczej wytłumaczyć fakt, że świat oczekiwał ode mnie jakiejś decydującej wypowiedzi, jakiegoś przełomu cywilizacyjnegoWiktoria pisze:Skąd wiesz, ze Bóg poświecal sie ludzkości?
raczej tak,czego miałoby to dowodzić? ... choroby?
obecnie uważam wszelką mistykę za przejaw choroby, lub przynajniej nadwyrężenia umysłu.
Na innym forum, ostatnio ktoś mówił o "zjawiskach nadprzyrodzone", których ten ktoś uważa, że nie ma bo ich niedoświadczył - i ja wychodzę z takiego założenia. Jednak problem tkwi w czym innym - jeżeli spotkałbym "świetlistą postać" - skąd miałbym wiedzieć, że to istota nadprzyrodzona, przecież tak czy inaczej doświadczać bym jej musiał zmysłowo - musiałaby być dla mnie również postacią jak najbardziej fizyczną - bo niby na jakiej podstawie mógłbym twierdzić, że ta pochodzi z "nadprzyrodzonego świata" ?...obecnie uważam wszelką mistykę za przejaw choroby, lub przynajniej nadwyrężenia umysłu...
Powiedz Zbyszku proszę (- jeśli wolno zapytać), po czym rozpoznać to co jest mistyką? czy w czasie tzw. choroby miałeś świadomość owych "mistycznych doświadczeń"?
Kurczę! zbawic cała ludzkość. Jestem jednak cienka... ja chcialam zbawic tylko jej część...
A serio, to ja też, mimo że jestem zlaicyzowana, doswiadczalam przeyc religijnych. Kto by pomyslal. Moze to dowodzi braku metafizyki, ktorej jednak ludzie potrzebuja i czegos wiecej niz to co nam proponuje dzisiejszy swiat?
A serio, to ja też, mimo że jestem zlaicyzowana, doswiadczalam przeyc religijnych. Kto by pomyslal. Moze to dowodzi braku metafizyki, ktorej jednak ludzie potrzebuja i czegos wiecej niz to co nam proponuje dzisiejszy swiat?
fajnie, fajnie - tylko w moim pytaniu chodziło, czy mieliście świadomość tego, że "zbawiacie świat" (lub że przeżywacie jakieś "doświadczenie mistyczne") - bo jeśli tak, to problemem wcale nie jest samo to "doświadczenie", a raczej fakt, że niezdawaliście sobie sprawy, że i tak nikt wam w to nie uwierzy, nikt nie posłucha - więc może przede wszystkim błędne było wasze mniemanie o otoczeniu...Kurczę! zbawic cała ludzkość. Jestem jednak cienka... ja chcialam zbawic tylko jej część...
A serio, to ja też, mimo że jestem zlaicyzowana, doswiadczalam przeyc religijnych. Kto by pomyslal. Moze to dowodzi braku metafizyki, ktorej jednak ludzie potrzebuja i czegos wiecej niz to co nam proponuje dzisiejszy swiat?
Ze społeczeństwem jest tak jak z "Kościelną zasadą" (trochę, celowo to zniekształcę - to tylko ilustracja)
Gdyby nawet anioł z Nieba zstąpił, a mówił co innego, niż my mówimy - niech będzie przeklęty
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
z bardzo prostego, choć mało znanego powodu: religia to wiedza, o tym jak żyć zgodnie z własnym sumieniem. do tego nie są potrzebne żadne zjawy, wręcz nie ma to ze zjawami nic wspólnego !Anonymous pisze:... jeżeli spotkałbym "świetlistą postać" - skąd miałbym wiedzieć ...
historycznie jednak żeby ludzi przekonać do pewnych postaw kapłani, lub przywódcy odnosili się do zjawisk nadprzyrodzonach, w egipcie straszyli sądem po śmierci, itd. dziś rozumiemy moralność w trochę inny sposób, odnosząc ją do własnych przekonań, a nie do autorytetów. to tylko sposób organizacji społeczeństwa, oraz wiedza powszechna się zmieniły.
najlepiej po tym, że obszar zainteresowanie emocjonalnego zawęża się wraz z ze wzrostem intensywności. wszystko wydaje się być podporządkowane jakiemuś jednemu aspektowi, jednej ideii, człowiek nie może słuchać muzyki, czytać xsiążek, cieszyć się słońcem i mieć wiele innych całkowicie różnych wrażeń bez odnoszenia tego do czegoś "jedynego , rzekomo niezmiernie istotnego". cały świat, wszystkie rzeczy nabierają jakiegoś specyficznego emocjonalnego posmaku.po czym rozpoznać to co jest mistyką?
pomieszanie z poplataniem
czytam i widze ze wszystko na raz leci
mam za soba przezycia zwiazane gleboka wiara.
wiem ze istnieje cos poza zycia ziemskiego
wiem ze istnieja anioly i demony
ze istnieje Bog
ze jest nie tylko historia
Wiem z doswiadczenia i a priori.
wiem ze sa ludzie chorzy czujacy ze moga wszystko i sa wszystkim.
nigdy sie nie zastanawialam czy Bog jest czy Go nie ma bo to oczywistosc w moim zyciu.
Polecam filmy "Stygmaty" i "Egzorcyzmy Emilly Rose" a moze juz widzieliscie??

mam za soba przezycia zwiazane gleboka wiara.
wiem ze istnieje cos poza zycia ziemskiego
wiem ze istnieja anioly i demony
ze istnieje Bog
ze jest nie tylko historia
Wiem z doswiadczenia i a priori.
wiem ze sa ludzie chorzy czujacy ze moga wszystko i sa wszystkim.
nigdy sie nie zastanawialam czy Bog jest czy Go nie ma bo to oczywistosc w moim zyciu.
Polecam filmy "Stygmaty" i "Egzorcyzmy Emilly Rose" a moze juz widzieliscie??
Zbyszku - oczywiście, jeśli zechcesz - to nadal oczekuje na odpowiedź
co do tego:
bardzo prostego, choć mało znanego powodu: religia to wiedza, o tym jak żyć zgodnie z własnym sumieniem. do tego nie są potrzebne żadne zjawy, wręcz nie ma to ze zjawami nic wspólnego !
historycznie jednak żeby ludzi przekonać do pewnych postaw kapłani, lub przywódcy odnosili się do zjawisk nadprzyrodzonach, w egipcie straszyli sądem po śmierci, itd. dziś rozumiemy moralność w trochę inny sposób, odnosząc ją do własnych przekonań, a nie do autorytetów. to tylko sposób organizacji społeczeństwa, oraz wiedza powszechna się zmieniły.
to tylko z jednym nie mogę się zgodzić - dziś tak za wiele się nie zmieniło, przybyli również nowi kapłanii... - fakt karą po śmierci już rzadko kto straszy, ale przede wszystkim dla tego, że mało kto w to jeszcze wierzy...
co do tego:
bardzo prostego, choć mało znanego powodu: religia to wiedza, o tym jak żyć zgodnie z własnym sumieniem. do tego nie są potrzebne żadne zjawy, wręcz nie ma to ze zjawami nic wspólnego !
historycznie jednak żeby ludzi przekonać do pewnych postaw kapłani, lub przywódcy odnosili się do zjawisk nadprzyrodzonach, w egipcie straszyli sądem po śmierci, itd. dziś rozumiemy moralność w trochę inny sposób, odnosząc ją do własnych przekonań, a nie do autorytetów. to tylko sposób organizacji społeczeństwa, oraz wiedza powszechna się zmieniły.
to tylko z jednym nie mogę się zgodzić - dziś tak za wiele się nie zmieniło, przybyli również nowi kapłanii... - fakt karą po śmierci już rzadko kto straszy, ale przede wszystkim dla tego, że mało kto w to jeszcze wierzy...
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
raczej wszystko się waliło i pociągało intensywnością, w ogóle trudno było pozbierać jakiekolwiek myśli, a co dopiero na takie racjonalne oceny. jednak na samym początku choroby miałem podejrzenia, że ktoś podkłada mi jakiś LSD, dowiadywałem się nawet o możliwość analizy krwi ze względu na narkotyki. wtedy wiedziałem, że przeżywam coś intensywnego, co inni widzą w "szczególnym stanie ducha"Anonymous pisze:czy ... miałeś świadomość "przeżyć mistycznych"
- przeczytałem ten post - sądziłem, że było inaczej, tj. że miałeś świadomość "misji" - "tylko ludzie nie rozumieli" ... no cóżZbyszek pisze:ja np. jestem osobą wierzącą inaczej (czyt. "prawidłowo", http://zbyszek.evot.org/wiara.php ), w czasie stanu ostrego prawie pół roku wiedziałem, że jestem bogiem, przecież poświęcałem się dla ludzkości, wszyscy mnie znali i czekali na każdy mój gest.
