nic mi sie nie chce
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
nic mi sie nie chce
Choruje na schizofrenie paranoidalna od roku i moim problemem jest to że jestem leniwy i nic mi sie nie chce, nie wiem jak z tego wyjść trzy tygodnie nie brałem leków ale czułem się tak samo nic lepiej teraz już biorę ale jest nie ciekawie. Nie wiem jak pokonać lenistwo bo tak cieżko jest żyć czy ktoś może pomóc ?
Pozdrawiam
- Constantius
- zaufany użytkownik
- Posty: 413
- Rejestracja: ndz lis 22, 2009 9:38 pm
Re: nic mi sie nie chce
To jest to słynne schizofreniczne lenistwo. Niestety dotyka wiele osób. Lekarstwa na to nie ma. Ma ono swoje fizjologiczne uzasadnienie. ( wg Kępińskiego ). Schizofrenik jest po psychozie jak wypalona żarówka, pozbawiony sił witalnych i życiowych bo tyle kosztował go koszmar psychozy.... Organizm reaguje zmęczeniem, nic się nie chce a do tego działanie leków jest usypiajace. Co więcej schizofrenik sie męczy ale w odwrotnej kolejności. Najpierw męczy się psychicznie a potem ze zmęczenia psychicznego ( przy wysiłku psychicznym ) przychodzi zmęczenie fizyczne. Niewiele osób zwraca na to uwagę. Osoba zdrowa która męczy się najpierw fizycznie a potem następuje spadek sprawności psychicznej - męczy się inaczej....
Moim zdaniem - trzeba się zmusić do wysiłku. Warto zażywać magnez i potas by wzmocnić odporność na zmęczenie. To są pierwiastki które odpowiadają za zmęczenie psychiczne i fizyczne. To znaczy jesteś zmęczony - organizm zużył zapas magnezu i potasu. Musisz stale uzupełniać zasób. Ale to jest i tak takie nic.... bo trzeba sie zmusić do aktywności....
Moim zdaniem - trzeba się zmusić do wysiłku. Warto zażywać magnez i potas by wzmocnić odporność na zmęczenie. To są pierwiastki które odpowiadają za zmęczenie psychiczne i fizyczne. To znaczy jesteś zmęczony - organizm zużył zapas magnezu i potasu. Musisz stale uzupełniać zasób. Ale to jest i tak takie nic.... bo trzeba sie zmusić do aktywności....
Musi być ktoś kogo nie znam, a kto zawładnął mna, moim życiem, śmiercią, tą kartką
Re: nic mi sie nie chce
Potwierdzam na podstawie własnego wieloletniego doświadczenia:Constantius pisze: Moim zdaniem - trzeba się zmusić do wysiłku.
trzeba się zmuszać do wysiłku! Pocieszające jest w tym to, że z upływem lat trzeba się zmuszać coraz mniej!
- marcelinka
- zaufany użytkownik
- Posty: 7964
- Rejestracja: czw sty 25, 2007 7:24 pm
- Kontakt:
Re: nic mi sie nie chce
Aktywność fizyczna przede wszystkim. Najpierw można zacząć od malych rzeczy, np. umycie naczyń, posprzątanie mieszkania itp. Potem można pójść na długi spacer, zapisać się na siłownię, robić wszystko aby nie poddawać się lenistwu. Lenistwo moim zdaniem, to najgorsze co może być, bo gdy tak człowiek leży, leniuchuje, to zaczyna myśleć, tworzyć... I tak powstaje błędne koło. AKtywizacja jest najlepszą metoda rehabilitacji. ALe to tylko moje zdanie
Pozdrawiam mandry

Każdy zachód jest zapowiedzią poranka, Uśmiechaj się codziennie bo warto, niezależnie od pory dnia 

Re: nic mi sie nie chce
to widzę, że nie tylko ja mam z tym problem. ja chodzę na wtz to mam zajęcie ale wracam i kłade się, trzeba to zmienić ale nie mam na nic sił. niech ten koszmar się skończy wstrętna to choroba jest, wykańcza i ciekawe czy z tego można wyjść.
Pozdrawiam
- Constantius
- zaufany użytkownik
- Posty: 413
- Rejestracja: ndz lis 22, 2009 9:38 pm
Re: nic mi sie nie chce
Błażej nie kładź się już po powrocie z tego czegoś.... idź na spacer rower , wymysl coś sobie do roboty bo to samo nie minie a tabletki na to nie ma
Musi być ktoś kogo nie znam, a kto zawładnął mna, moim życiem, śmiercią, tą kartką
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: nic mi sie nie chce
Też mam ten problem. Bardzo często zdarza mi się że planuje że będe coś robił że zajme się czymś. Ale kiedy przychodze do domu to mi się odechciewa i tylko łóżeczko i leżenie. Co ciekawe u mnie zaczęło się tak od 2004 roku. Wczesniej a lecze się 1996 roku, nie miałem tak. Miałem więcej energii.
Re: nic mi sie nie chce
Tomsoul a miałeś wtedy zmienione jakieś leki czy jaki powód, że dopiero potem tak miałeś ? Teraz też leżysz dużo ja właśnie próbuje coś robić by nie leżeć ale nie daje rady a basen mam blisko siebie ale samemu nie chce mi się iść bym wolał z kimś, no jakieś zajęcie trzeba znaleźć
Pozdrawiam
Re: nic mi sie nie chce
Umów się z kimś na spacer, na herbatę? Myśl że ktoś Ciebie oczekuje może pokona lenistwo?Blazej pisze:Choruje na schizofrenie paranoidalna od roku i moim problemem jest to że jestem leniwy i nic mi sie nie chce, nie wiem jak z tego wyjść trzy tygodnie nie brałem leków ale czułem się tak samo nic lepiej teraz już biorę ale jest nie ciekawie. Nie wiem jak pokonać lenistwo bo tak cieżko jest żyć czy ktoś może pomóc ?
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: nic mi sie nie chce
Czesc Błażej,
przed 2004 roku byłem na suliprydzie i seroquelu a potem sulpirydzie i zyprexie. Brałem w tym czasie również tegretol. Osobiście właśnie tegretol obwiniam za to moje "nic mi się nie chce". Obecnie nie biore już tegretolu i jest lepiej.
przed 2004 roku byłem na suliprydzie i seroquelu a potem sulpirydzie i zyprexie. Brałem w tym czasie również tegretol. Osobiście właśnie tegretol obwiniam za to moje "nic mi się nie chce". Obecnie nie biore już tegretolu i jest lepiej.
Re: nic mi sie nie chce
Znajdź mi kogoś komu by się coś chciało (hehe). Postawiłem w życiu na drogę małymi krokami byle do przodu i poskutkowało, dymam znów na pełnych obrotach. Unikam wyrka i zawsze znajduje coś do roboty - sympatycznie mija wtedy czas. Jeśli zmęczenie bierze sie z tego , że nie chce Ci sie nic robić w pojedynkę to poszukaj możliwości robienia wspólnie i bedzie cacy. Pozdrówka.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: nic mi sie nie chce
Do tej pory brałem 160 mg zeldoxu i 100 mg klozapolu. 5 dni temu zmniejszyłem klozapol do 50 mg i czuje duży przypływ energii. Więcej mi się chce coś robić. Czuje się lepiej. W ogóle czuje że mój komfort życia wzrósł.
Re: nic mi sie nie chce
U mnie taki stan lenistwa nic niechcenia, trwał prawie dwa lata, po psychozie to było tragicznie byłem słaby emocjonalnie, nic mnie nie interesowało wszystko straciło sens, w głowie kłębiły się wyrzuty sumienia i żal do życia czemu mnie to spotkało.
No a teraz, jest o niebo lepiej co prawda jeszcze nie tak jak przed, ale czuje ulgę i lekkość w duszy, zacząłem planować przyszłość czuje przypływ motywacji, powoli wracam do nocnego życia w weekendy, bo po psychozie to wychodziłem na godzinkę lub wcale i nie wiedziałem co ze sobą zrobić. A teraz nawet zdarza mi się wrócić po drugiej w nocy, niby to nic wielkiego ale dla kogoś kto przez dwa lata wegetował to już coś.
Jakiś rok temu miałem zmieniony lek, nie wiem czy to miało jakieś znaczenie, czy to raczej taka naturalna kolej rzeczy, ze prostu potrzeba czasu by było okey. Wkurza mnie tylko to że po lekach mam słabe libido, no i to że przytyło mi się parę kilo
No a teraz, jest o niebo lepiej co prawda jeszcze nie tak jak przed, ale czuje ulgę i lekkość w duszy, zacząłem planować przyszłość czuje przypływ motywacji, powoli wracam do nocnego życia w weekendy, bo po psychozie to wychodziłem na godzinkę lub wcale i nie wiedziałem co ze sobą zrobić. A teraz nawet zdarza mi się wrócić po drugiej w nocy, niby to nic wielkiego ale dla kogoś kto przez dwa lata wegetował to już coś.
Jakiś rok temu miałem zmieniony lek, nie wiem czy to miało jakieś znaczenie, czy to raczej taka naturalna kolej rzeczy, ze prostu potrzeba czasu by było okey. Wkurza mnie tylko to że po lekach mam słabe libido, no i to że przytyło mi się parę kilo
Re: nic mi sie nie chce
Fajnie, że Wam się udało. Ja narazie ciągle leże i nie mogę tego zmienić, nic mnie nie cieszy nic nie daje mi radości niczym się nie interesuje straciło życie barwy, wszystko jest szare. Nie umiem z tego wyjść lekarz mówił, że potrzeba czasu ale ja nie chce całego życia stracić w taki sposób, chce się usamodzielnić by przetrwać bez pomocy rodziców, wiadomo, że kiedyś ich zabraknie a żyć trzeba dalej nie chce być od nich uzależniony, ta wegetacja musi się kiedyś skończyć. Na dzień dzisiejszy nie mam żadnej nadzieji po wizycie u lekarza jestem totalnie rozbity,.
Pozdrawiam
Re: nic mi sie nie chce
bo powiedział, że bez leków bym się źle czuł i że nie odstawi mi, nie wiem czy kiedyś się zdecyduje na odstawienie mi bo nie chce brać całe życie. Bo lepiej żyć bez leków, niż ciągle brać.
Pozdrawiam
- Constantius
- zaufany użytkownik
- Posty: 413
- Rejestracja: ndz lis 22, 2009 9:38 pm
Re: nic mi sie nie chce
widze ze moderator też zamierza "komentować" lekarza...
Szkoda że uważacie takie praktyki na tym forum za normalne... to nie jest pogawędka z znajomym w 4 oczy by komentować porady lekarskie..... moi a co powiedział Tobie lekarz na ostatniej wizycie ? napiszesz mi? ( prowokacja )

Szkoda że uważacie takie praktyki na tym forum za normalne... to nie jest pogawędka z znajomym w 4 oczy by komentować porady lekarskie..... moi a co powiedział Tobie lekarz na ostatniej wizycie ? napiszesz mi? ( prowokacja )
Musi być ktoś kogo nie znam, a kto zawładnął mna, moim życiem, śmiercią, tą kartką
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: nic mi sie nie chce
Błażej, branie leków nie jest równoznaczne z chorobą, tylko za zapobieganiem jej.
Constantinus, zareagowałam tylko na rozpaczliwy ton postu Błażeja - z czegoś ta jego rozpacz musiała wynikać; analizując treść postu, wnioskowałam, że coś stało się na wizycie u lekarza... nie kierowała mną ciekawość.
Pozdrawiam.m.
Constantinus, zareagowałam tylko na rozpaczliwy ton postu Błażeja - z czegoś ta jego rozpacz musiała wynikać; analizując treść postu, wnioskowałam, że coś stało się na wizycie u lekarza... nie kierowała mną ciekawość.
Pozdrawiam.m.
Re: nic mi sie nie chce
Witaj ja czasem nie mam siły wstać rano z łóżka pomimo tego że śpie 12 godzin, biorę olzapin a on czasem wywołuje skrajne zmęczenie,myślę ,że to od tego nie mam siły wstać,być może tak psychicznie przeżyłeś chorobę ,że teraz odbija się to na twoich siłach życiowych,organizm musi mieć czas żeby się zregenerować dlatego dużo spaceruj,jedz owoce i warzywa, a może masz niedobór magnezu -jedz gorzką czekoladę