Boję się dzisiaj
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Boję się dzisiaj
Mąż od miesiąca zmienił się strasznie. Ok tygodnia miał nieprzerwane "schizy". Całą jego złość lądowała na mnie. od miesiąca chodzimy do psychiatry. Na razie bierze seroxat i na noc stilnox. Miał testy psychologiczne. Dziś wizyta u psychiatry. Może już coś będzie wiadomo. Boję się bardzo. chce mu pomóc. ale czy wytrzymam kolejne ataki... nie wiem... Jak tylko będę mogła więcej opisać. przybliże sprawę.
Re: Boję się dzisiaj
Będzie dobrze zobaczysz, najwyżej wezmą go na szpital gdzie pobędzie z dwa miesiące i uspokoi nerwy (jeśli to schizofrenia to da się z tym żyć, tylko trzeba brać lekki)
Re: Boję się dzisiaj
i na razie wiem tyle co i nic. Mężowi testy wyszły podobno dobrze. że to głęboka depresja. Ale lekarz dopisał mu ketrel 25mg w dawkach 1-2-2. Nie wiem co myśleć. Mąż wszedł do lekarza sam. Ufam mu ale w tej kwestii niestety muszę zadzwonić do pani doktor i upewnić się czy to wszystko tak różowo jak on mówi. Bo od miesiąca jest na seroxacie i stilnoxie. A naprawdę poprawy wielkiej nie ma. no może nie jest już tak agresywny. Ale wciąż ja moi rodzice ważymy każde słowo w domu aby go nie urazić. brak już sił
Re: Boję się dzisiaj
Minie kilka miesięcy zanim lekki się unormuję, a kilka lat zanim dojdzie do niego że wszystko mu się wydawało (tak mi się wydaje - bo tak było u mnie, tylko że ja mam schizofrenie - ale teraz już nie denerwuje się z byle powodu - w ogóle rzadko się denerwuje - i ja i moja rodzina już się przyzwyczaiła i pogodziła z moją chorobą- może poza siostrą która nie mieszka z nami i przez okres jak zdrowiałem mieszkała w stanach). Mija sporo czasu zanim chory pogodzi się z tym że jest chory, zanim to do niego dojdzie i zacznie myśleć w tej kategorii (że z niektórych rzeczy trzeba zrezygnować, że ludzie patrzę na niego inaczej - to naprawdę duży szok jak w jednej chwili świat się zmienia).
Re: Boję się dzisiaj
Jednak mąż wszystkiego mi nie powiedział. Tak przewaga depresji ale także elementy schizofrenii. Do obserwacji - odnośnie schizofrenii. A ja nie wiem jak pomóc gdy ma napady złości
Re: Boję się dzisiaj
Szczerze to nic się nie da zrobić z tymi złościami męża. On musi zrozumieć że robi tym krzywdę. Ja też bym się bał, bo nigdy nie wiadomo co mu się w głowie w danej chwili uroi. No jeśli sytuacja jest taka jak piszesz (mało) to trudno, on musi brać leki. Szpital w ostateczności, gdyby mu nic nie pomagało i nie chciał brać. Trzeba chyba urzyć tajnej broni...miłość aż do utraty tchu, zrozumienie choć się nic nie rozumie z tego co z nim się dzieje.
...to be or not to be...