obudził się....
Moderator: moderatorzy
obudził się....
...
Ostatnio zmieniony wt mar 19, 2019 5:35 am przez sheche, łącznie zmieniany 1 raz.
obudził się....
...
Ostatnio zmieniony wt mar 19, 2019 5:37 am przez sheche, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: umarła żona przyjaciela, mrok smutku obudził się....
nie martw się Sheshe śmierć nie zabiera śmierć nam zwraca tych których straciliśmy
z perspektywy tych co wcześniej odeszli
oni na nas tam czekają
wystarczy poczekać kilka kilkanaście kilkadziesiąt świąt
koniec końców wszyscy u Boga spotkamy się
wystarczy tylko na Zbawienie zgodzić się
teraz już śmierci nie ma Jezus złamał śmierci moc
z perspektywy tych co wcześniej odeszli
oni na nas tam czekają
wystarczy poczekać kilka kilkanaście kilkadziesiąt świąt
koniec końców wszyscy u Boga spotkamy się
wystarczy tylko na Zbawienie zgodzić się
teraz już śmierci nie ma Jezus złamał śmierci moc
Re: umarła żona przyjaciela, mrok smutku obudził się....
O, jaki piękny wiersz. Nie dostrzegłem go wcześniej.
A teraz Sheche, co czujesz na myśl o tym, że masz w sobie obraz jej i jego? I tego co zaistniało dobrego? Nie przemijają?
A teraz Sheche, co czujesz na myśl o tym, że masz w sobie obraz jej i jego? I tego co zaistniało dobrego? Nie przemijają?
Re: umarła żona przyjaciela, mrok smutku obudził się....
Niech nie myśli, że umarła. Niech o tym nie wie. Niech ma życie, jak w najlepszych swoich czasach. To oczywiste.sheche pisze:"Nie zasmucaj jej smutkiem i żalem"
Re: umarła żona przyjaciela, mrok smutku obudził się....
i podobają się mi takie komentarze, co jakiś czas trzeba wrócić do takich wierszy, czy utworów,dzięki za nie