Załamana
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Jeśli przychodzisz od razu z konkretnym pytaniem lub problemem, użyj raczej działu "Kto pomoże", lub odpowiedniego działu tematycznego w ogólnej dyskusji.
Proszę też starszych użytkowników o nie rozpoczynanie tu dłuższych dyskusji, a raczej w dziale "nasze środowisko"
Jeśli przychodzisz od razu z konkretnym pytaniem lub problemem, użyj raczej działu "Kto pomoże", lub odpowiedniego działu tematycznego w ogólnej dyskusji.
Proszę też starszych użytkowników o nie rozpoczynanie tu dłuższych dyskusji, a raczej w dziale "nasze środowisko"
Załamana
Witam wszystkich, nie wiem czy w dobrym miejscu pisze , ale proszę o pomoc ... Mój 17 -letni syn od kilku miesięcy stwarzał problemy wychowawcze - ale nigdy mi nie przyszło do głowy, że to może byc coś ze schizofrenia dopóki nie przyznal się, ze od dłuzszego czasu słyszy głosy , które nakazuja mu robić coś złego- dokładnie atakować ludzi. Od tego momentu totalna panika i strach - po znalezieniu w necie informacji o schizofrenii czułam że syn to ma... Po wizycie u psychiatry - w trakcie diagnozy w kierunku schizofrenia paranoidalna... totalne załamanie psychiczne moje i męża... Syn dostał lek arypiprazol w dawce 10 mg . Super zareagował- zero skutków ubocznych , wszelkie omamy , halucynacje , złe zachowania zniknęły... brał 3 miesięce, Dopiero dzisiaj przyłapałam syna ,że ostanie 5-6 dni oszukiwał nas i wypluwał leki, bo on wierzy że już wyzdrowiał . i są mu niepotrzebne, Niestety głos nakazujący żeby uderzył przypadkową dziewczynę wrócił bardzo szybko i syn to zrobił i dlatego się dowiedziałam, że okłamał nas i przerwał leczenie. Syn raczej miał w większości objawy pozytywne, negatywów mniej. Jesteśmy załamani z męzem. że ta diagnoza przez to właśnie się potwierdziła, bo nawet lekarz był zaskoczony, że tak ładnie zareagował na lek. Jesteśmy załamani perspektywą dalszej przyszłości, bo syn niestety ma towarzystwo, gdzie wszyscy pija alkohol i palą często marihuanę- syn się często buntuje, że on nie może pić i bawić się jak koledzy przez te leki... Chyba do dzisiaj nie dostrzegał problemu swojej choroby- teraz mówi, że będzie brał leki, ale pewnie za kilka mieięcy znów bedzie kombinował.. Brak nam juz sił.. Pomóżcie ,, Jest szansa że będzie kiedys dobrze?
Re: Załamana
Po jednej wizycie, bez pobytu w szpitalu psychiatra postawił diagnozę, że to schizofrenia paranoidalna? Proszę już nie iść do tego psychiatry.
Jak napadał na przypadkowe osoby, pani pisze, że uderzył jakąś dziewczynę, bo mu głosy kazały, to do szpitala z nim. Dostanie w kość w szpitalu to się zrobi grzeczny i będzie współpracował. Konieczne będzie też ubezwłasnowolnienie. Niedługo będzie pełnoletni i nie zmuszą go państwo do leczenia jak nie będzie chciał, bez ubezwłasnowolnienia.
Jak napadał na przypadkowe osoby, pani pisze, że uderzył jakąś dziewczynę, bo mu głosy kazały, to do szpitala z nim. Dostanie w kość w szpitalu to się zrobi grzeczny i będzie współpracował. Konieczne będzie też ubezwłasnowolnienie. Niedługo będzie pełnoletni i nie zmuszą go państwo do leczenia jak nie będzie chciał, bez ubezwłasnowolnienia.
Re: Załamana
Zgadzam się z Galnin, pierwsza diagnoza brzmi zwykle epizod psychotyczny ewentualnie ostry epizod psychotyczny może też być to bardziej szczegółowo opisane i sklasyfikowane np. ostry epizod psychotyczny z przewagą objawów wytwórczych, halucynacji, urojeń czy tego co w danym momencie stanowi oś problemu z którym styka się lekarz diagnozujący, z opisu który Pani przedstawiła bardzo wyraźnie widać również tendecję do zachowań agresywnych, syn jest niepełnoletni więc obowiązek opieki spoczywa na Pani, jak również biologicznym ojcu nie napisała Pani, jakie są Panstwa relacje rodzinne ale to już trzeba rozwiązać we własnym zakresie, z momentem osiągniecia pełnoletności będzie tak jak pisze użytkownik Galnin, syn będzie samostanowił o sobie i wszelkie działania z Państwa strony mogą się okazać nieskuteczne, ubezwłasnowolnienie syna to bardzo skomplikowana i długotrwała procedura prawna a dokładniej batalia sądowa, póki Pani może jeszcze cokolwiek dla syna zrobić proszę działać zgodnie z wyuczoną życiową mądrością i życiowym doświadczeniem, życzę zdrowia i pomyślnego rozwiązania problemu.
Re: Załamana
Dodatkowo trzeba mieć na uwadze jego przyszłość jeśli chodzi o sprawy materialne. Jeśli uzyska niepełnosprawność przed ukończeniem 18 roku życia to będzie mu się w przyszłości należała renta rodzinna po Pani lub mężu. Tylko 2% osób ze schizofrenią pracuje i jest mało prawdopodobne, że syn akurat załapie się do tych 2%. Jeśli to nie schizofrenia to w najgorszym razie straci rok w szkole. Lepsze to niż gdyby zrobił poważną krzywdę sobie lub komuś.
Re: Załamana
Właśnie ta diagnoza dla nas jest szokiem. Syn na razie brał grzecznie lek przez 3 miesiące i wtedy było naprawdę dobrze- funkcjonował praktycznie jak przed chorobą...Nie chciał brac leków,bo jak powiedział myslał że juz jest zdrowy. Najgorsze dla nas jest to że ta schizofrenia niestety jest chyba najgorszą z mozliwych, bo jak syn słyszy glosy to one nakazują mu atakować innych, bo oni go zatakują. Czy jest szansa że głosy się zmienią na inne czy juz zawsze takie zostaną Materialnie i emocjonalnie jest u nas bardzo ok. Na razie leczę syna prywatnie. Naprawdę syn jest grzecznym chlopcem,gdyby nie ta psychoza..
Re: Załamana
mnie po jednej wizycie, bez pobytu w szpitalu dali schizofrenie paranoidalna i diagnoza jest zgodna z rzeczywistoscia, wiec...Galnin pisze: ↑pn gru 16, 2024 6:18 am Po jednej wizycie, bez pobytu w szpitalu psychiatra postawił diagnozę, że to schizofrenia paranoidalna? Proszę już nie iść do tego psychiatry.
Jak napadał na przypadkowe osoby, pani pisze, że uderzył jakąś dziewczynę, bo mu głosy kazały, to do szpitala z nim. Dostanie w kość w szpitalu to się zrobi grzeczny i będzie współpracował. Konieczne będzie też ubezwłasnowolnienie. Niedługo będzie pełnoletni i nie zmuszą go państwo do leczenia jak nie będzie chciał, bez ubezwłasnowolnienia.
Re: Załamana
.. z kolei po pobycie w szpitalu, dluzszej obserwacji zmienili mi na co innego, co sie okazało bzdurą..
Re: Załamana
Ubezwłasnowolnienie syna to jakiś absurd! Po pierwszym epizodzie trudno prorokować co będzie dalej. Na pewno oprócz farmakoterapii syn powinien mieć psychoterapię u psychologa, najlepiej na nfz żeby nie iść w koszty.
Re: Załamana
ja to po prostu gdzieś czuje że to schizofrenia- zreszta objawy sie zgadzają. Po nowym roku ma umówione spotkania z bardzo dobrym terapeutą, ale oczywiście nie na NFZ, bo tu terminy sa koszmarnie długie.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1034
- Rejestracja: ndz wrz 25, 2011 10:07 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Toruń
Re: Załamana
I co w związku z tym że czujesz że to schizofrenia? Będzie diagnoza i tyle. Odnoszę wrażenie, że ludzie to żyją w jakimś innym świecie bez chorób psychicznych... Ja rozumiem to dramat, ale z tym się zyje. Jedni krócej lub dłużej, albo lepiej lub gorzej. Leki musi brać. Bez tego ani rusz. Druga sprawa dla niego to też jest nowa sytuacja i przeżycie...
Re: Załamana
Z tym ubezwłasnowolnieniem rzeczywiście mnie trochę poniosło. Za wcześnie na to.
A poza tym "zdrowy" ma rację, z ta chorobą się żyje. Większość chorym jest pacyfistami. Schizofrenicy łamią prawo rzadziej niż zdrowi. Niektórzy pracują z tym, że niektórych zawodów nie wolno im wykonywać.
A poza tym "zdrowy" ma rację, z ta chorobą się żyje. Większość chorym jest pacyfistami. Schizofrenicy łamią prawo rzadziej niż zdrowi. Niektórzy pracują z tym, że niektórych zawodów nie wolno im wykonywać.
Re: Załamana
No dla mnie i mojego męża to niestety mega załamka...gdyby to była schizofrenia , w której nie zagraża innym to jakoś byśmy to znieśli, ale u niego jest najgorzej
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8397
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Załamana
Pisałaś, że syn nie chce brać leków, bo nie może pić i ćpać z kolegami. Eeeeee... pić może (palić maryśki nawet głupiej broń boże). Nie jest to najlepszy pomysł, bo farmakoterapia może być nieskuteczna, pojawią się wahania nastroju związane z fazą i kacem, ale ostatecznie lepiej już żeby brał leki i od czasu do czasu strzelił se "piwko" niż miałby w ogóle nie brać leków z powodu niemożności wspólnych zabaw przy kieliszku. Zaraz mnie tu zjecie, co ja doradzam, ale chvj tam. Ja piłem i żyję. Teraz mam fajnie ustawione leki, nie mam lęków, które zwykłem niegdyś zapijać, ale nie wykluczam, że kiedyś się jeszcze napiję.
A sama schizofreni, phi, to jeszcze nie taki dramat najgorszy... ja rozumiem, że to nic fajnego i najlepiej być zdrowym, ale toż to nie koniec świata.
A sama schizofreni, phi, to jeszcze nie taki dramat najgorszy... ja rozumiem, że to nic fajnego i najlepiej być zdrowym, ale toż to nie koniec świata.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Re: Załamana
Pani chyba nic nie rozumie. Ten wyrok nie jest tylko na niego, ale także na Panią, jako opiekunkę. Pacjenci tylko kłamią, że opętanie zniknęło, bo kto się przyznaje do głosów, dostaje w-p-i-e-r-d-o-l chemiczny. Będzie kłamał, że nie ma głosów. Leki nikogo nie leczą - to chemiczne kajdany dla osób niebezpiecznych. Syn po lekach oczywiście stanie się inwalidą, jeśli to wysokie dawki. Życie syna zamieni się w Piekło - przekona się Pani, że Pani życie także (ludzie zaczną Panią jako jego matkę skrycie nienawidzić, a jego traktować jak biednego przestępcę). Nie leczymy osób opętanych, tylko pacyfikujemy, jako niebezpieczne. Mało ludzi zna prawdę, co jest grane w psychiatrii - szczególnie kpi się z pacjentów, pacjent nic nie wie, nie rozumie, ufa temu kto go zniszczy. To zadanie także dla Pani.
Chory to każdy niezadowolony, lub np potępiony. Zdrowy według demonów to każdy szczęśliwy: sprzyja mu świat i ludzie, jest dumny kim jest, chwali go rodzina i znajomi. Zadowolony to inaczej zdrowy, wg demonów.
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8397
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Załamana
Edden, mamy zupełnie inne zapatrywania.
Niech Pani go nie słucha - on jest opętany. 


Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Re: Załamana
Ta Pani nie rozumie, jest po jej synu i w dużym sensie po niej. Nie tylko życie syna to będzie Piekło, ale także ją spotkają podobne odczucia.
Chory to każdy niezadowolony, lub np potępiony. Zdrowy według demonów to każdy szczęśliwy: sprzyja mu świat i ludzie, jest dumny kim jest, chwali go rodzina i znajomi. Zadowolony to inaczej zdrowy, wg demonów.
Re: Załamana
Weź nie generalizuj. To pierwszy epizod to raz. Dwa ja rodzinie problemów nie sprawiam i przypadkowych ludzi nie napadam na ulicy.
- piotrs
- zaufany użytkownik
- Posty: 2223
- Rejestracja: sob paź 08, 2016 10:41 am
- Lokalizacja: Koronka Do Bożego Miłosierdzia
Re: Załamana
no tak ważne żeby iść do lekarza
bo przed 18 rokiem życia jak zachoruje dostanie rente zgadzam się
no niestety leki bierze się całe życie
jak głosy mu mówiły to tzw objawy pozytywne tylko leki
bo jak coś odwali pobije kogoś pójdzie do szpitala
bo przed 18 rokiem życia jak zachoruje dostanie rente zgadzam się
no niestety leki bierze się całe życie
jak głosy mu mówiły to tzw objawy pozytywne tylko leki
bo jak coś odwali pobije kogoś pójdzie do szpitala
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1034
- Rejestracja: ndz wrz 25, 2011 10:07 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Toruń
Re: Załamana
Jak będzie brać leki to nie będzie nikomu zagrażać.. Dobrze zostało napisane co do schizofenii. Lecząca się osoba na F20, może nawet w miarę dobrze funkcjonować. Co do ubezwłasnowolnienia to stanowczo za daleko. Teraz się skupcie na tym by brał leki. Schizofrenia jest przewidywalna i to bardzo.
Re: Załamana
chyba nie taki zly ten lekarz skoro od razu za pierwszym razem trafil z lekiem ktory zadzialal w 100% i to bez zadnych skutkow ubocznych. moim zdaniem zdolny psychiatra
dobrze zostalo powiedziane, ze potrzebna jest psychoterapia. dobry psycholog by wiele rzeczy omowic
to prawda, ze w przypadku schizofrenii albo psychozy chory ma caly ogromny urojeniowy swiat wewnatrz siebie. to wszystko bynajmniej nie jest takie proste jak tylko glos w glowie szepcacy: bij, zabij. to wszystko jest bardzo wielowymiarowe, mocno rozszczepione, rozgalezione, zlozone i wielopostaciowe. to szereg rzeczy zamiecionych pod dywan podswiadomosci. te sprawy chory musi uswiadomic i odkryc by zrozumiec chorobe i moc z tego kiedys wyjsc. bo tak, owszem, jak jest tak mlody to istnieje szansa, ze moze kiedys z tego wyjdzie
i ta terapia nie tylko dla niego lecz dla calej rodziny.
te objawy maskuja bardzo glebokie wewnetrzne konflikty oraz czesto rodzinne albo spoleczne. moga to byc wszelakie niepowdzenia zyciowe ale takze braki albo zaniedbania emocjonalne. moze tez byc w druga strone, wieczne zakazy, nakazy i ograniczanie wolnosci osobistej dorastajacego mlodego czlowieka. tylko psycholog bedzie umial w tym sie rozeznac. to musi byc dobry nieprzypadkowy terapeuta. najlepiej gdyby go polecil ten psychiatra bo widac to lekarz znajacy sie na rzeczy
glowa do gory. diagnoza to nie wyrok smierci. fakt faktem wiele rzeczy sie bedzie musialo zmienic i to nie tylko w przypadku samego chorego
dobrze zostalo powiedziane, ze potrzebna jest psychoterapia. dobry psycholog by wiele rzeczy omowic
to prawda, ze w przypadku schizofrenii albo psychozy chory ma caly ogromny urojeniowy swiat wewnatrz siebie. to wszystko bynajmniej nie jest takie proste jak tylko glos w glowie szepcacy: bij, zabij. to wszystko jest bardzo wielowymiarowe, mocno rozszczepione, rozgalezione, zlozone i wielopostaciowe. to szereg rzeczy zamiecionych pod dywan podswiadomosci. te sprawy chory musi uswiadomic i odkryc by zrozumiec chorobe i moc z tego kiedys wyjsc. bo tak, owszem, jak jest tak mlody to istnieje szansa, ze moze kiedys z tego wyjdzie
i ta terapia nie tylko dla niego lecz dla calej rodziny.
te objawy maskuja bardzo glebokie wewnetrzne konflikty oraz czesto rodzinne albo spoleczne. moga to byc wszelakie niepowdzenia zyciowe ale takze braki albo zaniedbania emocjonalne. moze tez byc w druga strone, wieczne zakazy, nakazy i ograniczanie wolnosci osobistej dorastajacego mlodego czlowieka. tylko psycholog bedzie umial w tym sie rozeznac. to musi byc dobry nieprzypadkowy terapeuta. najlepiej gdyby go polecil ten psychiatra bo widac to lekarz znajacy sie na rzeczy
glowa do gory. diagnoza to nie wyrok smierci. fakt faktem wiele rzeczy sie bedzie musialo zmienic i to nie tylko w przypadku samego chorego