Przyśpieszone starzenie
Moderator: moderatorzy
- herbertmarshall
- bywalec
- Posty: 184
- Rejestracja: czw wrz 28, 2023 7:06 pm
- płeć: mężczyzna
Przyśpieszone starzenie
Nasunęła mi się taka oto myśl: kiedyś rozmawiałem z moją psycholog o lekach i powiedziała zastanawiającą rzecz.
Twierdziła, że często spotyka pacjentów, którzy od lat biorą leki, i od razu widać po nich, że one rujnują ich zdrowie czego wyrazem jest przyśpieszone starzenie.
Zastanawiam się więc, czy zauważyliście u siebie, po latach brania leków, że starzejecie się po nich szybciej?
Ja po ostatnim nawrocie dwa lata temu postarzałem się o dobrych kilka lat.
Twierdziła, że często spotyka pacjentów, którzy od lat biorą leki, i od razu widać po nich, że one rujnują ich zdrowie czego wyrazem jest przyśpieszone starzenie.
Zastanawiam się więc, czy zauważyliście u siebie, po latach brania leków, że starzejecie się po nich szybciej?
Ja po ostatnim nawrocie dwa lata temu postarzałem się o dobrych kilka lat.
Re: Przyśpieszone starzenie
Ja bardzo długo wyglądałam dużo młodziej i na Grottgera spotkałam dziewczynę 40letnią wyglądającą na nastolatkę.
Reguła taka, że jak miałam psychozę wyglądałam ładniej, a po lekach brzydziej.
Reguła taka, że jak miałam psychozę wyglądałam ładniej, a po lekach brzydziej.
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2940
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Przyśpieszone starzenie
Ja mam już 43 lata na karku z czego dobre 30 lat na lekach psychiatrycznych.Mam cienie i podkowy pod oczami ale to zapewne efekt wieloletniej pracy na nocki i ciągłego niedospania.Nie wyglądam świeżo.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Re: Przyśpieszone starzenie
Mozesz tez miec pasozyty, siniaki pod oczami to podobno obajw zatrucia toksynami produkowanymi przez pasozyty.
Nigdy nie wygladalem na swoje lata, a jakis tam procent siwizny to raczej z trosk i zmartwien niz lekow choc zawsze staralem sie brac najnizsze mozliwe dawki moze to dlatego i o to zawsze wnioskowalem u mojego lekarza. Moim zdaniem chorzy zazwyczaj wygladaja mlodziej niz na swoje lata gdyz to inteligencja niepracujaca, a co za tym idzie stopien zuzycia organizmu jest mniejszy niz u reszty pospolstwa bo jak wiadomo nic tak nie wyniszcza czlowieka jak praca szczegolnie ciezka fizyczna. Jestem tez niezwykle silnie wyczulony na wszelkie medykamenty stad tez rozne alergie i bardzo silnie na mnie dzialaja nawet te mikro dawkowanie
Nigdy nie wygladalem na swoje lata, a jakis tam procent siwizny to raczej z trosk i zmartwien niz lekow choc zawsze staralem sie brac najnizsze mozliwe dawki moze to dlatego i o to zawsze wnioskowalem u mojego lekarza. Moim zdaniem chorzy zazwyczaj wygladaja mlodziej niz na swoje lata gdyz to inteligencja niepracujaca, a co za tym idzie stopien zuzycia organizmu jest mniejszy niz u reszty pospolstwa bo jak wiadomo nic tak nie wyniszcza czlowieka jak praca szczegolnie ciezka fizyczna. Jestem tez niezwykle silnie wyczulony na wszelkie medykamenty stad tez rozne alergie i bardzo silnie na mnie dzialaja nawet te mikro dawkowanie
- klucz żurawi
- zaufany użytkownik
- Posty: 915
- Rejestracja: ndz paź 07, 2018 7:17 am
- płeć: mężczyzna
Re: Przyśpieszone starzenie
Siwizna na brodzie że wyglądam na 55 lat, a mam 41. Chociaż to nic jeszcze nie oznacza, jeśli wyglądam na niezmęczonego to nawet fajnie wygląda. I z tym właśnie jest problem. Przy sześciu mg rispoleptu, po przebudzeniu wyglądam jakbym był zchorowanym 55 latkiem. Z kolejnymi godzinami jest lepiej że po czterech godzinach wyglądam na całkiem zadbanego starca by po 15 godzinach bez snu znów wyglądać na zchorowanego i wyniszczonego.
- herbertmarshall
- bywalec
- Posty: 184
- Rejestracja: czw wrz 28, 2023 7:06 pm
- płeć: mężczyzna
- herbertmarshall
- bywalec
- Posty: 184
- Rejestracja: czw wrz 28, 2023 7:06 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Przyśpieszone starzenie
Siwiznę mam od 28 roku życia.
Dziwnie to wyglądało: gęba nastolatka i pasma siwych włosów.
- klucz żurawi
- zaufany użytkownik
- Posty: 915
- Rejestracja: ndz paź 07, 2018 7:17 am
- płeć: mężczyzna
Re: Przyśpieszone starzenie
Tam 28 lat. W wieku 19 lat miałem pierwsze siwe włosy. Podobno to dlatego że mam jakieś połączenie saturna z ascendentem.
Generalnie mnie to trochę frustrowało bo to ani młody pełen sił ani stary doświadczony. Teraz wyglądam na doświadczonego życiowo i mi to odpowiada.
Generalnie mnie to trochę frustrowało bo to ani młody pełen sił ani stary doświadczony. Teraz wyglądam na doświadczonego życiowo i mi to odpowiada.
Re: Przyśpieszone starzenie
U mnie też powoli siwizna wychodzi (po bokach jestem całkiem siwy) i się włosy przerzedzają. Mam 31 lat. Jeszcze tak nie dawno miałem 16 lat, a już czuje się wiekowo...
- piotrs
- zaufany użytkownik
- Posty: 2172
- Rejestracja: sob paź 08, 2016 10:41 am
- Lokalizacja: Koronka Do Bożego Miłosierdzia
Re: Przyśpieszone starzenie
ja przytyłem dużo co mnie postarza
i zauważyłem że zęby kości dostały powypadały
i zauważyłem że zęby kości dostały powypadały
Re: Przyśpieszone starzenie
Ja mam 61 lat, a neuroleptyki biorę od 33 lat. Wg mnie nie wyglądam staro choć jest już dużo siwizny. Ale nie mam zmarszczek i nie jestem roztyły.
Somatycznie jestem zdrowy. Mam tylko nadciśnienie na które łykam tabletki.
Niestety ten mój wiek bardziej widać w psychice. Nic mi się nie chce i mam wewnętrzną pustkę w głowie. Mam też 100% anhedonię.![Sad :(](./images/smilies/icon/sad.gif)
Somatycznie jestem zdrowy. Mam tylko nadciśnienie na które łykam tabletki.
Niestety ten mój wiek bardziej widać w psychice. Nic mi się nie chce i mam wewnętrzną pustkę w głowie. Mam też 100% anhedonię.
![Sad :(](./images/smilies/icon/sad.gif)
Re: Przyśpieszone starzenie
mnie mówią, że wyglądam młodziej:-) niż na swój wiek.
Re: Przyśpieszone starzenie
Mnie leki podtuczyły, co sprawia, że na twarzy wyglądam raczej młodziej, niż wskazywałby faktyczny wiek. Ale posturę mam obecnie nie wiotką (jak jeszcze z sześć lat temu), tylko raczej baby z wczesnopeerelowskiej rzeźby, co z kolei dodaje lat. Więc bilans na zero ![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Re: Przyśpieszone starzenie
A ile wiosen sobie liczysz?
No siwizna podobno swiadczy o dojrzalosci psychicznej i emocjonalnej, wystepuje tylko jak ktos ma uksztaltowany silny stabilny harakter, jak ktos jest dziecinny i infantylnmy to nie ma ani jednego siwego wloska, tak przeczytalem, zrodla nie podam ale raczej madre rzeczy tam pisza, dobra niech bedzie podam, kobiece inspiracje![Embarassed :oops:](./images/smilies/icon_redface.gif)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon/biggrin.gif)
No siwizna podobno swiadczy o dojrzalosci psychicznej i emocjonalnej, wystepuje tylko jak ktos ma uksztaltowany silny stabilny harakter, jak ktos jest dziecinny i infantylnmy to nie ma ani jednego siwego wloska, tak przeczytalem, zrodla nie podam ale raczej madre rzeczy tam pisza, dobra niech bedzie podam, kobiece inspiracje
![Embarassed :oops:](./images/smilies/icon_redface.gif)
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 822
- Rejestracja: wt mar 09, 2021 2:58 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Przyśpieszone starzenie
Tylko twarz w sumie brzydka, lekka nadwaga, ale w wieku 26 lat - parę lat brania leków za sobą, pytali się o dowód jak kupowałem do domu alko.
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 372
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Przyśpieszone starzenie
W tym roku będę miał 46 lat. Na siłowni, na którą uczęszczam jest możliwość skorzystania z urządzenia diagnostycznego, które podaje wiele parametrów organizmu - zatłuszczenie wątroby, bmi, czy ilość masy jest na plusie, czy minusie, itd. Jest też wiek metaboliczny i teraz mój wiek metaboliczny wynosi 60 lat.
Oczywiście nie musiałoby tak być, jeśli lekarz odstawiłby mi leki, ale biorę ich dość dużo dwa stabilizatory (normotymiki) i dwa psychotropy (depakina, lamotrygina, rispolept i olanzapina + gluckophage, selen i olej z wiesiołka, który powinni brać wszyscy psychotycy). Mój metabolizm jest obciążony lekami i stąd jest powolniejszy, a co za tym idzie, czlowiek niestety od niego wygląda pod pewnymi względami brzydziej i starczej.
Niestety tu też jest pewna hipokryzja lekarzy, bo owszem - jestem psychotykiem, jednak gdybym brał właściwe mi dawki (mówię hipotetycznie - udało mi się osiągnąć konsensus z lekarzem i on daje mi właściwe dawki, współpracuję z nim), to mój metabolizm wciąż byłby o jakieś 15 lat starszy ode mnie, jednak nie wyglądałbym staro.
Po prostu lekarze (i to jest ta hipokryzja) mówią, że trzeba pacjentom dawać "najmniejszą możliwą dawkę". To bardzo ładnie brzmi, ale nie jest to tylko truizm, ale też dowód na bardzo krzywdzące pacjentów podejście. Jeśli bowiem lekarz zobaczy coś "niepokojącego" u pacjenta (a szuka niczym pestek w "kupie"), to wali leków ile wlezie i twierdzi, że to najmniejsze możliwe dawki. NIE. Lekarz powinien dawać optymalną/normalną dawkę leków. Tego po prostu nie wiedzą lekarze, ale przekroczenie dawki szpitalnej, lub ambulatoryjnej może się wiązać nie tylko z istotnym i niepotrzebnym pogorszeniem stanu zdrowia fizjolonomicznego pacjenta, ale też psychicznego stanu zdrowia. Nadmierna ilość leków jest gorsza od niedoboru tych leków, gdyż nawet samo mikrodawkowanie jest lepsze, niż przedawkowanie. Powie to każdy farmaceuta, jednak psychiatrzy nie chcą tego słuchać.
Brałem kiedyś 1000XR, ale lekarz chciał "dobić cukrzycę" i dał mi 2000XR Gluckophage. Z 115 doszedłem w kilka dni do 179. Kiedy sytuację wytłumaczył mi mój kumpel, bo się zna, to poszedłem do lekarz ogólnej i ta popukała się po głowie. Więc wrócono mi do 1000XR. Teraz cukier mi się stale o bardzo drobną wartość, ale jednak obniża.
Drugi przykład jest sromotny. Bardzo chciałbym brać latudę i wiedzą powszechną jest, że latuda ma maksymalną dawkę i szpitalną i ambulatoryjną. Jednak logika logiką, a psychiatrze musi być po jego stronie biurka. Więc zaczęto próbować leczyć w Polsce latudą i efekty żadne (mam zaburzenia schizoafektywne typ F25.0 - obsesja bez depresji i mi się by to przydało). Tylko oczywiście dwu-trzy krotnie przekroczono dawki, ludziom nogi popuchły i nerki wywaliło, a efektów na psychozę żadnych, ujemne, bo leczono tym według wskazań manię, czyli dwubiegunówkę i jak mówię - kilkukrotnie przekroczono dawkę. No i co?... Latudy niet, a ja nie mogę się doprosić, żeby mi lekarz normalne rzeczy w papierach pisał, bo ani nikt mi latudy nie da, ani nie jest ona na moją przypadłość.
Summa summarum nie wiem czy mam się śmiać, płakać, śpiewać, czy tańczyć, ale najchętniej to bym lewitował i kreślił fiforkiem serduszka po ścianie.
Idzie komisja, a na moją niekorzyść zapewne przyznają na renię socjalną 3,500PLN. Niekorzyść, bo pieniędzy mało i pewnie się dlatego nie załapię. Prawda jest taka, że w te pieniądze wmieszana jest duża polityka i kadzenie Tuskowi. Że nie 1,400, tylko 3,500 bo sobie nie poradzimy. Prawda jest taka, że jeśli rodzice osób niepełnosprawnych i ich dzieci nie mogą pracować, to powinni łączyć wydatki z innymi osobami w najbliższej rodzinie. Tak jest jednak tylko w rzadkich przypadkach, na przykład w moim, bo jestem całkowicie niesprawny do pracy - pracuję na tysiąc procent i po dwóch tygodniach jest nawrót).
Zabrano niepełnoprawnym zasiłek pielęgnacyjny i dano 13. i 14. Ja nie dostaję 800+, a 13. i 14., a uznaję i 13. i 14. ja wielki błąd ekonomiczny (800+ jest dobre), bo systematyczna, drobna i powszechna pomoc finansowa poprawia koniunkturę, optymalizuje budżety, racjonalizuje wydatki (ludzie mądrzej wydają pieniądze) i ogólnie poprawia się koniunktura. Za 500+ inflacja wynosiła żelazne 2%, a gdy wprowadzono 13. i 14., to nagle ludzie rzucili się na sklepy, jakby miano im te pieniądze odebrać i korporacje zorganizowały na te 13. i 14. agresywne kampanie marketingowe dla wszystkich - pieniędzy ubyło, inflacja wielka, a koniunktura na minusie - bo były premier Morawiecki powiedział przy okazji drugiej nadencji, że "koniec mikromanii". Powinno zostać tylko 800+.
No i tu pieniądz pogrzebany - ja powinienem dostać zamiast 13. i 14. o 200PLN więcej i reszta na rencie socjalnej powinna mieć te 200PLN więcej (nie jako zasiłek pielęgnacyjny). Wiele bowiem osób do roboty nie pójdzie, bo nie może, a jak to za Tuska - cięcia wydatków, więc okaże się, że nagle większość z chorób przewlekłych wyzdrowiała. Nie będzie, że pieniądz w Zakopane.
I?
Pójdę na komisję, a że mam diagnoz bez liku, to w sumie wszyscy mi powiedzą, że jak kontaktowy, to zdrowy (pracowałem w ciągu ostatnich 3 lat - 2 tygodnie - i mam na to papier). Że lekarz bzdury pisze, a moja choroba nie istnieje, tylko jest urojona. Że zresztą trzeba do psychiatry, bo orzecznik nie jest psychiatrą (nie wiem czemu, jeśli ZUS ma ograniczone zasoby)..
Koniec?
Ja nie byłem w parlamencie. No chyba że z wycieczką, ale nikt mnie tam oficjalnie o zdanie nie pytał, więc piszę tu, bo władza boi się dyskusji!
Oczywiście nie musiałoby tak być, jeśli lekarz odstawiłby mi leki, ale biorę ich dość dużo dwa stabilizatory (normotymiki) i dwa psychotropy (depakina, lamotrygina, rispolept i olanzapina + gluckophage, selen i olej z wiesiołka, który powinni brać wszyscy psychotycy). Mój metabolizm jest obciążony lekami i stąd jest powolniejszy, a co za tym idzie, czlowiek niestety od niego wygląda pod pewnymi względami brzydziej i starczej.
Niestety tu też jest pewna hipokryzja lekarzy, bo owszem - jestem psychotykiem, jednak gdybym brał właściwe mi dawki (mówię hipotetycznie - udało mi się osiągnąć konsensus z lekarzem i on daje mi właściwe dawki, współpracuję z nim), to mój metabolizm wciąż byłby o jakieś 15 lat starszy ode mnie, jednak nie wyglądałbym staro.
Po prostu lekarze (i to jest ta hipokryzja) mówią, że trzeba pacjentom dawać "najmniejszą możliwą dawkę". To bardzo ładnie brzmi, ale nie jest to tylko truizm, ale też dowód na bardzo krzywdzące pacjentów podejście. Jeśli bowiem lekarz zobaczy coś "niepokojącego" u pacjenta (a szuka niczym pestek w "kupie"), to wali leków ile wlezie i twierdzi, że to najmniejsze możliwe dawki. NIE. Lekarz powinien dawać optymalną/normalną dawkę leków. Tego po prostu nie wiedzą lekarze, ale przekroczenie dawki szpitalnej, lub ambulatoryjnej może się wiązać nie tylko z istotnym i niepotrzebnym pogorszeniem stanu zdrowia fizjolonomicznego pacjenta, ale też psychicznego stanu zdrowia. Nadmierna ilość leków jest gorsza od niedoboru tych leków, gdyż nawet samo mikrodawkowanie jest lepsze, niż przedawkowanie. Powie to każdy farmaceuta, jednak psychiatrzy nie chcą tego słuchać.
Brałem kiedyś 1000XR, ale lekarz chciał "dobić cukrzycę" i dał mi 2000XR Gluckophage. Z 115 doszedłem w kilka dni do 179. Kiedy sytuację wytłumaczył mi mój kumpel, bo się zna, to poszedłem do lekarz ogólnej i ta popukała się po głowie. Więc wrócono mi do 1000XR. Teraz cukier mi się stale o bardzo drobną wartość, ale jednak obniża.
Drugi przykład jest sromotny. Bardzo chciałbym brać latudę i wiedzą powszechną jest, że latuda ma maksymalną dawkę i szpitalną i ambulatoryjną. Jednak logika logiką, a psychiatrze musi być po jego stronie biurka. Więc zaczęto próbować leczyć w Polsce latudą i efekty żadne (mam zaburzenia schizoafektywne typ F25.0 - obsesja bez depresji i mi się by to przydało). Tylko oczywiście dwu-trzy krotnie przekroczono dawki, ludziom nogi popuchły i nerki wywaliło, a efektów na psychozę żadnych, ujemne, bo leczono tym według wskazań manię, czyli dwubiegunówkę i jak mówię - kilkukrotnie przekroczono dawkę. No i co?... Latudy niet, a ja nie mogę się doprosić, żeby mi lekarz normalne rzeczy w papierach pisał, bo ani nikt mi latudy nie da, ani nie jest ona na moją przypadłość.
Summa summarum nie wiem czy mam się śmiać, płakać, śpiewać, czy tańczyć, ale najchętniej to bym lewitował i kreślił fiforkiem serduszka po ścianie.
Idzie komisja, a na moją niekorzyść zapewne przyznają na renię socjalną 3,500PLN. Niekorzyść, bo pieniędzy mało i pewnie się dlatego nie załapię. Prawda jest taka, że w te pieniądze wmieszana jest duża polityka i kadzenie Tuskowi. Że nie 1,400, tylko 3,500 bo sobie nie poradzimy. Prawda jest taka, że jeśli rodzice osób niepełnosprawnych i ich dzieci nie mogą pracować, to powinni łączyć wydatki z innymi osobami w najbliższej rodzinie. Tak jest jednak tylko w rzadkich przypadkach, na przykład w moim, bo jestem całkowicie niesprawny do pracy - pracuję na tysiąc procent i po dwóch tygodniach jest nawrót).
Zabrano niepełnoprawnym zasiłek pielęgnacyjny i dano 13. i 14. Ja nie dostaję 800+, a 13. i 14., a uznaję i 13. i 14. ja wielki błąd ekonomiczny (800+ jest dobre), bo systematyczna, drobna i powszechna pomoc finansowa poprawia koniunkturę, optymalizuje budżety, racjonalizuje wydatki (ludzie mądrzej wydają pieniądze) i ogólnie poprawia się koniunktura. Za 500+ inflacja wynosiła żelazne 2%, a gdy wprowadzono 13. i 14., to nagle ludzie rzucili się na sklepy, jakby miano im te pieniądze odebrać i korporacje zorganizowały na te 13. i 14. agresywne kampanie marketingowe dla wszystkich - pieniędzy ubyło, inflacja wielka, a koniunktura na minusie - bo były premier Morawiecki powiedział przy okazji drugiej nadencji, że "koniec mikromanii". Powinno zostać tylko 800+.
No i tu pieniądz pogrzebany - ja powinienem dostać zamiast 13. i 14. o 200PLN więcej i reszta na rencie socjalnej powinna mieć te 200PLN więcej (nie jako zasiłek pielęgnacyjny). Wiele bowiem osób do roboty nie pójdzie, bo nie może, a jak to za Tuska - cięcia wydatków, więc okaże się, że nagle większość z chorób przewlekłych wyzdrowiała. Nie będzie, że pieniądz w Zakopane.
I?
Pójdę na komisję, a że mam diagnoz bez liku, to w sumie wszyscy mi powiedzą, że jak kontaktowy, to zdrowy (pracowałem w ciągu ostatnich 3 lat - 2 tygodnie - i mam na to papier). Że lekarz bzdury pisze, a moja choroba nie istnieje, tylko jest urojona. Że zresztą trzeba do psychiatry, bo orzecznik nie jest psychiatrą (nie wiem czemu, jeśli ZUS ma ograniczone zasoby)..
Koniec?
Ja nie byłem w parlamencie. No chyba że z wycieczką, ale nikt mnie tam oficjalnie o zdanie nie pytał, więc piszę tu, bo władza boi się dyskusji!
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
Re: Przyśpieszone starzenie
Wyglądam na swoj wiek lub mlodziej (40l, dają mi 36-38). tylko narzady wewn. wyniszczone (leczę Chad od 21 l, dosc mnoga farmakoterapia) - no i trzustka, wątroba, jelita, serce są zajechane - przy tych chorobach wspoistniejacych biorę wiecej leków i jestem bardziej zmarnowana niż mój ojciec, lat 72, i ciotka, lat 78. w porównaniu do nich, to tylko cukrzycy nie mam.
Re: Przyśpieszone starzenie
mnie choroba i leki tak wyniszczyły że gdy miałem 29 lat, koledzy z oddziału myśleli że mam 37
Re: Przyśpieszone starzenie
nie wiem czy leki czy przezycia a moze stres, w kazdym razie troche posiwialem
poza tym pod wzgledem kondycji to chyba lepiej jest teraz niz jak bylem w liceum
poza tym pod wzgledem kondycji to chyba lepiej jest teraz niz jak bylem w liceum
- amigo
- zaufany użytkownik
- Posty: 7022
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Hiszpania
Re: Przyśpieszone starzenie
mi mowia ze wygladam na tyle ile mam, czyli 29. Ale czuje sie jakbym mial 10 lat wiecej.