Opisz jaki jest IDEAŁ ZDROWEGO CZŁOWIEKA

[DZIECKO ZDROWIE]

Jest jak jest, każdy wie. Ale ideały nadal istnieją. Opisz jaki jest IDEAŁ ZDROWEGO CZŁOWIEKA wg Ciebie. Dzięki

[Józef80]

Podobno nie ma zdrowych ludzi, są tylko tacy co da mało przebadani.

[alf]

Pobożny, chodzi do kościoła, mało grzeszy, zarabia wlana praca na utrzymanie beż luksusow. Nie myśli o zębach.

[amigo]

Ideałem człowieka jedynie może być ktoś kto nie bierze leków, ale za razem nie ma problemów z życiem wśród ludzi.
Potrafi się grzecznie wypowiadać i nieść pomoc dla innych ludzi.

[Józef80]

Mam odmienne podejście do zdrowia. Uważam że taka osoba jest dobra i uświadomiona, więc nie wierząca a po mimo to ma bardzo rozwiniętą empatię i system wartości.

[Józef80]

Mam odmienne podejście do zdrowia. Uważam że taka osoba jest dobra i uświadomiona, więc nie wierząca a po mimo to ma bardzo rozwiniętą empatię i system wartości.

To co opisujesz to moim zdaniem ateista - czyli zdrowy trochę inaczej - nie zgadza się znacząco z Bogiem, uwierzył jednak w istnienie Chrystusa, ma rozwiniętą empatię i system wartości, czasami jest Katolikiem. Prawdziwa osoba niewierząca nie ma zadowalającej szansy u Boga, ani empatii i systemu wartości. Osoba niewierząca otrzymuje radość, ale nie czuje się szczęśliwa i nie chce być na tym świecie - szyderczo pogardza życiem tu i nie współczuje chorym, biednym, rozpłakanym.

Mylisz się, mam na myśli osobę nie wierzącą. Co do niemal całości co piszesz to dla mnie fikcja.

[Józef80]

To co opisujesz to moim zdaniem ateista - czyli zdrowy trochę inaczej - nie zgadza się znacząco z Bogiem, uwierzył jednak w istnienie Chrystusa.

Mylisz się, mam na myśli osobę nie wierzącą. Co do niemal całości co piszesz to dla mnie fikcja.

Czy spotkałeś już nie-ateistę, a kogoś niewierzącego w nic, który byłby kochający, dobry, miał system wartości, empatię i współczucie - bo ja takiej osoby nie spotkam.

Znam bardzo dużo takich osób. Są dla mnie wzorcem. Ja też do tego dążę.

[Józef80]

Mylisz się, mam na myśli osobę nie wierzącą. Co do niemal całości co piszesz to dla mnie fikcja.

Ktoś, kto nie wierzy w nic, zaprzecza istnieniu Zbawiciela, zaprzecza istnieniu dobrych ludzi, uważa, że kochać nikogo nie należy - zamiast systemu wartości poleca regulamin, teatralność, szlachtę zamiast równości ludzi. Przykładem jest Zbyszek.

Mylisz pojęcia dobra, ono było dużo wcześniej nim wymyślono religię. Można nie wierzyć i być bardzo dobrym człowiekiem i odwrotnie - wierzyć i być okropnie złym, e końcu co dzień się wypowiadasz i masz pewny raj

[Jaskolka]

Bardzo ciekawy temat, ale się nie rozpiszę, bo odsypiam te poranki. W głowie szumi.
Człowiek składa się z duszy ciała i umysłu. Niekoniecznie te trzy sfery muszą być zdrowe, bo dochodzi czynnik przemijania. Mamy tu na ziemi przeżyć swoje 100 lat , to dla każdego jest logiczne że nie będziemy wiecznie młodzi. I że w ogóle będziemy istnieć. A więc dla mnie ideałem zdrowego człowieka jest człowiek, który jest nieidealny właśnie. Bo w każdym wieku swojego życia ale za to sferę umysłu i duszy ma na poziomie doskonałości.
Może to być kulejący dziadek, albo pomarszczona babcia.
Moja koleżanka ma dużo materialnych rzeczy , 2 domy, ale jest chora emocjonalnie. Co jej po tych domach jak szczęśliwa nie jest.
Tak więc podsumowując idealnie zdrowy dla mnie człowiek mając trzy sfery- duszę, umysł, i ciało ma zdrowe dwie pierwsze sfery. Bo one nie przeminą.

[Jaskolka]

dopowiem jeszcze, że obserwuję tu kłótnie, a niepotrzebnie. Nie rozmawiamy przecież o istnieniu jednego jedynego zdrowego człowieka. Dla każdego z nas może być to inny ktoś. Można potem zebrać najważniejszą jedną cechę od każdego z nas i stworzyć wspólny ideał. Pozdrawiam.

[Jaskolka]

Pogodny

wyrażający jasno swoje zdanie

,,czysty''

[Jaskolka]

dla mnie ,,czysty'' to nieskazitelny, godny zaufania, nie boję się takiego człowieka, jego intencje są czyste, nie czuje się ani wyższy ani niższy ode mnie.

[Jaskolka]

Nie wiem, czy było to twoim zamiarem - ale dotykasz bolącej nas kwestii, kto na forum jest zdrowszy, a kto z nas bardziej chory. Ciało to zastany fakt: rozpłodowość, zabawa, posiadanie rodziny. Ale to co nam na forum jest - umysł zaprzecza duszy, dusza zaprzecza umysłowi. Czy więc dla zdrowia nie warto oszaleć i zaufać uczuciom - odrzucając to, co szepta umysł?

Nie było moim zamiarem dotykać czegoś co boli, ale jeśli coś boli to również mnie. Jestem taka jak my wszyscy. Poszukuję Boga w schizofrenii.

umysł zaprzecza duszy, dusza zaprzecza umysłowi

dosyć ciekawe spostrzeżenie.
Sam temat jak zauważyłeś cieszy się popularnością, więc dotyka tego co nie jest nam obojętne. Mogłam nieświadomie coś dotknąć.

[ManMachine]

Dla mnie np ten temat nie ma sensu, a dla autora ma:) poszukiwanie siebie;p

[alf]

Piszesz jak całkowicie zdrowy.

[the end]

Nie ma ideału zdrowia, ideałem jest raczej stan umysłu, którego choroba nie zniewala.

[Digital]

Człowiek czynu i sukcesu. Człowiek pogodny i zrównoważony, pełen godności wiary i nadziei idących wraz z pokorą.

[amigo]

Samodzielny,

Popierany,

Zadowolony.

To brzmi jak hasło kompanii wyborczej.