Narkotyki
Moderator: moderatorzy
-
- bywalec
- Posty: 722
- Rejestracja: ndz paź 28, 2007 7:48 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Silesia Superior
Narkotyki
To jedyna rzecz dzięki której można naprawdę "coś poczuć", nic innego nam nie pozostało na tym padole łez
Władza absolutna państwa będzie funkcją absolutnej swobody każdej jednostkowej woli.
- amigo
- zaufany użytkownik
- Posty: 6495
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Hiszpania
Re: Narkotyki
Ja w psychozie czułem się jak po dragach.
- Bright Angel
- zaufany użytkownik
- Posty: 5429
- Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Narkotyki
Narkotyki to jest prosta droga do szamba i w jakiś 99% nie ma z niego wyjścia.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
- Bright Angel
- zaufany użytkownik
- Posty: 5429
- Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Narkotyki
Nie, narkotyki to nie jedyna rzecz na to, jest inna duuuużo lepsza.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
Re: Narkotyki
Powiem Wam, że tak mi doskwiera to dramatyczne zmęczenie, ciąągle zmęczenie że zaczęłam rozważać branie olejku cbd 10 %.
Pan mi sprzedał ja kilka razy wzięłam i potem spotkał mnie na ulicy i zaczepił z pytaniem jak się czułam. Odpowiedziałam że za pierwszym razem jak wzięłam te kropelki to byłam taka ,,śmaka owaka'' na co pan sprzedawca się ucieszył i mówi że to dobrze z radosną miną.
Jak to dobrze? to ja mam się czuć śmaka owaka ( czyli taka rąbnięta) i to ma być celem brania cbd?
Podziękowałam i nie polecam.
Pan mi sprzedał ja kilka razy wzięłam i potem spotkał mnie na ulicy i zaczepił z pytaniem jak się czułam. Odpowiedziałam że za pierwszym razem jak wzięłam te kropelki to byłam taka ,,śmaka owaka'' na co pan sprzedawca się ucieszył i mówi że to dobrze z radosną miną.
Jak to dobrze? to ja mam się czuć śmaka owaka ( czyli taka rąbnięta) i to ma być celem brania cbd?
Podziękowałam i nie polecam.
Szeptem pisane do mojego ucha : Słowo Boże
Re: Narkotyki
Jeżeli chodzi o onanizm, to też wcale nie dużo lepszy,,,Bright Angel pisze: ↑pt sty 07, 2022 8:11 pm Nie, narkotyki to nie jedyna rzecz na to, jest inna duuuużo lepsza.
Re: Narkotyki
Narkotyki , zwłaszcza w stanie schizofrenii to "najlepszy" sposób by zamienić mózg w papkę.
Gdy zatrze się silnik w samochodzie, można go wymienić, ale mózgu się nie wymieni.
Gdy zatrze się silnik w samochodzie, można go wymienić, ale mózgu się nie wymieni.
- Bright Angel
- zaufany użytkownik
- Posty: 5429
- Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Narkotyki
Nie, nie chodzi o onanizm. Nawet przez myśl mi to nie przeszło.alf pisze: ↑sob sty 15, 2022 12:43 pmJeżeli chodzi o onanizm, to też wcale nie dużo lepszy,,,Bright Angel pisze: ↑pt sty 07, 2022 8:11 pm Nie, narkotyki to nie jedyna rzecz na to, jest inna duuuużo lepsza.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
Re: Narkotyki
to jaka to duuuużo lepsza?
Może to skarb w środku diamentowej góry? po prostu trzeba znaleźc tę górę i zdobyć skarb
Może to skarb w środku diamentowej góry? po prostu trzeba znaleźc tę górę i zdobyć skarb
- amigo
- zaufany użytkownik
- Posty: 6495
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Hiszpania
Re: Narkotyki
Byłem w szambie i wyszedłem z tego. Było w cholerę ciężko, ale co jak co - My schizofrenicy to jesteśmy prawdzi twardziele.Bright Angel pisze: ↑pt sty 07, 2022 8:10 pm Narkotyki to jest prosta droga do szamba i w jakiś 99% nie ma z niego wyjścia.
- przegłosowany
- zaufany użytkownik
- Posty: 8185
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Narkotyki
marihuana u scizotypa, schizoida, schizofrenika oznacza jazdy w kratkę; raz dobrze, dwa razy źle (paranoja)
amfetamina to w ogóle jest dzicz i syf najgorszy
LSD podobnie jak marihuana tylko 1000 razy mocniej
alkohol - chwilowa ulga, a później kac, kac moralny... aż po myśli samobójcze
onanizm - co począć, gdy jest to integralna część ciała i "domaga się swojego. raz po raz owszem, ale nie można przesadzać, zwłaszcza przy twardych pornosach. Mózg się przyzwyczaja do silnych bodźców i później nic dziwnego, że "konar nie chce zapłonąć"
amfetamina to w ogóle jest dzicz i syf najgorszy
LSD podobnie jak marihuana tylko 1000 razy mocniej
alkohol - chwilowa ulga, a później kac, kac moralny... aż po myśli samobójcze
onanizm - co począć, gdy jest to integralna część ciała i "domaga się swojego. raz po raz owszem, ale nie można przesadzać, zwłaszcza przy twardych pornosach. Mózg się przyzwyczaja do silnych bodźców i później nic dziwnego, że "konar nie chce zapłonąć"
gówno w proszku na kijoszku
Re: Narkotyki
Ja jadę na mefie już dwa lata z przerwami na szpital psychiatryczny. Jestem silnie uzależniony, ale się leczę z tego. Terapię itp. Raz przycpałem w Łodzi Fabrycznej w klozecie i wylądowałem w Gdańsku na Oliwie. Przeżycie zajebiste. Zapłaciłem za bilet w pociągu. A w Gdańsku woziłem się taksówkami. Potem w kieszeni pusto. Starczyło na powrót i na zakup jeszcze ćwiartki w Żabce. Ehh. Wstyd jak cho**ra jaki na trasie naodwalałem, bo o samym Gdańsku nie wspomnę. Po prostu nas**łem na plaży i wbiłem w to zapałki i zapaliłem uwieczniając na video i Facebooku.
Raz też po Zolpidemie ogoliłem sobie penisa maszynką (najpierw do włosów a potem jednorazówkami Gillette) i wysłałem do znajomych, podpisując foto: "Najbardziej gładkie jajka w całym wojewodztwie". Potem wcale mi nie było śmiesznie ;(
Raz też po Zolpidemie ogoliłem sobie penisa maszynką (najpierw do włosów a potem jednorazówkami Gillette) i wysłałem do znajomych, podpisując foto: "Najbardziej gładkie jajka w całym wojewodztwie". Potem wcale mi nie było śmiesznie ;(
Re: Narkotyki
Fajnie ale nie wystarczą ci psychozy?
Re: Narkotyki
Wiesz, powiem Ci tak, że może one są na tyle słabe czasem, że po prostu nie są to typowe psychozy. Pewnie, że czasem bym chciał ich nie mieć, ale głosy towarzyszyły mi i będą już zawsze. Dlatego do narkotyków i choroby jestem już przyzwyczajony. Alko maskuje mi psychozy. Większości je nasila, ale mi nie. I nie jestem wyjątkiem, bo dużo osób piję. Chodziłem na AA ale i tu miałem to w dupie. Wiem, że umrę młodo dlatego żyje "tu i teraz". Zresztą wszystko może okazazac się fikcją, bo teoria solipzyzmu jest nie do podważenia.
Swoją drogą jestem fizykiem. Miło mi
Swoją drogą jestem fizykiem. Miło mi