Pozytywne następstwa schizofrenii

Proszę pisać w części ogólnej tego działu jeśli temat nie pasuje do żadnego z poddziałów.

Moderator: moderatorzy

Basia
zaufany użytkownik
Posty: 117
Rejestracja: pn kwie 10, 2006 7:42 pm

Pozytywne następstwa schizofrenii

Post autor: Basia »

Witam
Właśnie skończyłam czytać księżkę "Kim jestem?", gdzie autorka przedstawia pięć pozytywnych rzeczy w związku z byciem chorym na schizofrenię, oto te pozytywy:
- gruntowna, obserowowana po zachorowaniu przebudowa całego charakteru, wyższy (dojrzalszy) poziom zachowania się, przeżywania, przystosowania i współżycia z innymi
- głębsze wejście w życie, zaangażowanie w sprawy wykraczając poza powierzchnię zjawisk i odkrycie nieznanych dotąd obszarów życia, które mogą stanoweić o jego sensie
-poszerzenie samoświadomości
- przebudowa i podniesienie na wyższy poziom tzw. moralno - etycznego charakteru
- wyzwolenie i pogłębienie sił twórczych (artystycznych, , intelektualnych, a także tych towarzyszących prostym, codziennym czynnościom życia

Tak się zastanawiałam, że ostatni myśnlik dość często się "objawia", ale czy piersze cztery też są tak częste
Co myślicie o tych pozytywach...
Awatar użytkownika
marcelinka
zaufany użytkownik
Posty: 7964
Rejestracja: czw sty 25, 2007 7:24 pm
Kontakt:

Post autor: marcelinka »

Są dość ciekawe, szczególnie 2 pierwsze :)
Ja zaobserwowałam u siebie szczególnie 1. inaczej patrzę na życie, zupełnie inaczej niż przed chorobą ;) I to akurat jest piękne :)
Każdy zachód jest zapowiedzią poranka, Uśmiechaj się codziennie bo warto, niezależnie od pory dnia :)
Awatar użytkownika
dan
moderator
moderator
Posty: 2097
Rejestracja: śr mar 22, 2006 12:24 am
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Poznań

Post autor: dan »

to dziwne, ale ja nie zaobserwowałem u siebie żadnych pozytywnych zmian... wręcz przeciwnie moje kontakty z ludźmi się pogorszyły, stałem się małomówny, mrukliwy. Dziwne...
Zapraszam do rozmowy na czacie.
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Post autor: mei »

.
Ostatnio zmieniony ndz lut 02, 2014 7:25 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
luckyluke
zaufany użytkownik
Posty: 187
Rejestracja: czw gru 13, 2007 5:22 pm

Post autor: luckyluke »

Pozytywne aspekty choroby psychicznej? :shock:
Jak cos posklejanego może byc lepsze od nierozbitego?
zalew
zaufany użytkownik
Posty: 821
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 9:26 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: zalew »

U mnie chyba pozytywem jest to że się nie zamartwiam tak jak przed psychoza. Jestem dużo spokojniejszy. Może rzeczywiście jestem dojarzalszy, chociaż ja bym tak tego nie nazwał.
Kupujesz rzeczy których nie potrzebujesz
za pieniądze których nie masz
żeby zrobić wrażenie na ludziach których nie lubisz
henio
bywalec
Posty: 40
Rejestracja: czw gru 14, 2006 10:28 am

Post autor: henio »

Sorry ale to są bzdury :shock: nie wiem kto mógł tak napisać...z tym poszerzeniem samoświadomości to już całkiem nie rozumiem...mi sie zdaje że w schizofrenii człowiek pogrąża się w głębokiej nieświadomości co do własnej osoby i ogólnie świata, zamyka się w swojej głowie jak w kokonie, wyższy poziom przystosowania :-/ no comment, co do ostatniego punktu to nie wydaje mi się żeby schizofrenia wyzwalała jakieś nowe siły twórcze w człowieku, to że wielu schizofreników jest artystami wynika raczej stąd że wielu z nich przed chorobą zajmowało się sztuką, a że artyści są bardziej neurotyczni itd. to i częściej chorują, raczej nie zdarza się żeby ktoś nagle po zachorowaniu zostawał dobrym malarzem czy coś, tak mi się zdaje przynajmniej... "przebudowa i podniesienie na wyższy poziom tzw. moralno - etycznego charakteru " no nie wiem, zdaje mi się że choroba wyzwala raczej niższe instynkty.. Nie wiem czy autorka nie miala w ogole kontaku z chorobą i tak wzniosle ja sobie wyobraza, czy chorowala i tak probuje sie pocieszac... dziwne
baba jaga
zaufany użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: śr gru 19, 2007 2:48 pm

Post autor: baba jaga »

A ja was zaskocze przechoddziłam rózne etapy schizoferni od tych najgorszych zamknięcia w sobie nie komtaktowaniu sie z otoczzeniem akatyzja do obecnie w tej chwili najlepszych ale nastapilo to po 3 latach ciaglych zmian lekow i szukania złotego środka. Jestem teraz najszczęsliwszą osobą pod słońcem dopiero teraz doceniam życie bo mogłam je stracić a w jakimś sensie straciłam jego sens przez pewiwn okres to prawda gruntowna zmiana charakteru u mnie nastapiła wyższe wartości etyczno moralne to przede wszystkim jesli chodzi o zdolnosci jest jak przed choroba ale nie chwaląc się należałam i nalezę do ludzi bardzo zdolnych i cieszę się że wszystkie funkcje wróciły jak przed choroba bo nie było kolorowo przez pewien okres wręcz tragicznie. Ale pragne podkreślić upór upór i nieustanna walka o zycie o codziennośc nie zycie w bezczynnośći i apatii podaniu sie nie bać sie eksperymentów z lekami obserwowac swój organizm i namawiac lekarza na zmiany ja zawsze wychodziłam z założenia gorzej niz teraz jest byc nie może najwyzej wróce do leków które najbardziej mi pasowały Pozdrawiam i życzę przed3e wszystkim wiary i jeszcze raz wiary :lol: Ja też miewam gorsze i lepsze dni walcze ze swoimi myslami ale nauczyłam się z nimi zyć ale najważniejsz eże potrafię czerpać radośc z życia każdym szczegółem i detalem :P
aaaad
zbanowany
zbanowany
Posty: 137
Rejestracja: pt lut 22, 2008 2:32 am

Post autor: aaaad »

Wyssane z palca.
Oby czystego.
zawilinski
zaufany użytkownik
Posty: 154
Rejestracja: sob wrz 08, 2007 10:19 am

Post autor: zawilinski »

Basia chyba cos ci sie pomerdalo. Wlasnie przez schizofrenie nie moge sie pozbierac. Wiele bym dal, zeby tego g*wna sie pozbyc.
Basia
zaufany użytkownik
Posty: 117
Rejestracja: pn kwie 10, 2006 7:42 pm

Post autor: Basia »

zawilinski pisze:Basia chyba cos ci sie pomerdalo. Wlasnie przez schizofrenie nie moge sie pozbierac. Wiele bym dal, zeby tego g*wna sie pozbyc.
To nie mi się pomerdało, jak wspominałam na początku te następstwa wyczytałam z książki, w której były wyniki badań autorki.
Awatar użytkownika
Nowy
zaufany użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: pt kwie 28, 2006 6:28 pm

Re: Pozytywne następstwa schizofrenii

Post autor: Nowy »

W moim przypadku

"- gruntowna, obserwowana po zachorowaniu przebudowa całego charakteru, wyższy (dojrzalszy) poziom zachowania się, przeżywania, przystosowania i współżycia z innymi" - fałsz
"- głębsze wejście w życie, zaangażowanie w sprawy wykraczające poza powierzchnię zjawisk i odkrycie nieznanych dotąd obszarów życia, które mogą stanowić o jego sensie" - fałsz
"-poszerzenie samoświadomości" - fałsz
"- przebudowa i podniesienie na wyższy poziom tzw. moralno - etycznego charakteru" - prawda
"- wyzwolenie i pogłębienie sił twórczych (artystycznych, , intelektualnych, a także tych towarzyszących prostym, codziennym czynnościom życia" - prawda.

W sumie gorzej niż przed schizą.
fotex
zaufany użytkownik
Posty: 609
Rejestracja: sob sty 28, 2006 4:04 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: fotex »

Jedyną pozytywną rzeczą jest to że się z tej choroby czasem wychodzi.Powrót do normalności czyli remisja jest pozytywem.
bogdan
zaufany użytkownik
Posty: 550
Rejestracja: ndz lut 24, 2008 11:40 pm

Post autor: bogdan »

Jestem w stanie sie z tym zgodzic. Nawet calkowicie. O ile juz sie dluzej nie choruje...

A psychotycznosc, czy nerwicowosc to cecha, ktorej sie nie pozbedziesz. Czasem spi, ale pozostaje przynajmniej nadwrazliwosc. Cos sie zacznie sypac, wpadasz w prodromala i znow zaczyna sie dziac magia! I jak z tym zyc? Jak zyc gdy Ty chcesz byc soba, a wszyscy dookola chca byc byl tacy jak oni? To tendencja charakteru, to pewna wrodzona sklonnosc, ktora gdy szala sie przechyla doprowadza do erupcji.
Pamal
zaufany użytkownik
Posty: 10457
Rejestracja: sob gru 29, 2007 11:07 pm

Re: Pozytywne następstwa schizofrenii

Post autor: Pamal »

Nie widzę żadnych pozytywnych następstw.
Ostatnio zmieniony czw lip 01, 2010 9:30 pm przez Pamal, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Post autor: mei »

.
Ostatnio zmieniony ndz lut 02, 2014 7:26 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Pamal
zaufany użytkownik
Posty: 10457
Rejestracja: sob gru 29, 2007 11:07 pm

Post autor: Pamal »

ewik pisze:A ja tęsknię za sobą sprzed choroby. Schiza zabiła we mnie pewność siebie, zaniżyła do granic poczucie własnej wartości. Z wygadanej, pewnej siebie dziewczyny, która zwracała uwagę mężczyzn, zmieniłam się w krągłą, zakompleksioną, wycofaną, szarą, bezpłciową jednostkę, jeszcze bardziej niedostosowaną społecznie. Nienawidzę schizy.
Może to minie? Ja też tak miałam zaraz po chorobie w czasie której przeszłam się po jadłodajniach warszawskich opowiadając jak to mnie sekta ściga (zawsze lubiłam głośno gadac i robić z siebie widowisko) potem nie wiedziałam gdzie sie ze wstydu schować.
aaaad
zbanowany
zbanowany
Posty: 137
Rejestracja: pt lut 22, 2008 2:32 am

Post autor: aaaad »

Społeczeństwo... zbiór zła w 99 procentach
zawsze oceni w sobie właściwy sposób każdego,
kto odstaje w jakikolwiek sposób od masy.
Czy aż tak warto wracać do tego szamba.
Chcąc nie chcąc i tak się w nim siedzi,
tyle że mniej. Można jeszcze brać aktywniejszy
udział w ich procederze.
Awatar użytkownika
wowo
zaufany użytkownik
Posty: 5318
Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 9697465

Re: Pozytywne następstwa schizofrenii

Post autor: wowo »

pięć lat temu miałem pierwszy epizod.przez około cztery lata było dosyc ciężko brak zainteresowań , chęci do czegokolwiek. dopiero po odstawieniu 100mg leku wszystko się zupełnie zmieniło. zauważyłem wszystkie te pozytywne następstwa które zostały opisane. mam znacznie wiecej zainteresowań niż przed chorobą, inne spojrzenie na świat, wróciłem do treningów, nie unikam ludzi. myśle że przebyta choroba wpłyneła na mnie pozytywnie. od czasu wyjscia ze szpitala praktycznie nie miałem żadnych objawów choroby. biorę teraz 100mg plus lek pomocniczy raz dziennie. myśle że jeśli ktoś ma cały czas problemy zdrowotne trudno będzie mu odkryć pozytywne następstwa schizofrenii, co nie znaczy że sie pojawią u każdej osoby która chorowała.
Awatar użytkownika
jojo
zaufany użytkownik
Posty: 2303
Rejestracja: czw gru 11, 2008 6:27 pm

Re: Pozytywne następstwa schizofrenii

Post autor: jojo »

Basiu, uważam że nie ma żadnych pozytywnych następstw schizofrenii. Owszem po przebyciu psychozy następuje zmiana spojrzenia na świat i przewartościowanie różnych wartości- ale to efekt uboczny, mechanizm obronny, który zmusza do nadania życiu sensu. Po przebytej psychozie została mi duuża nadwaga, stępione emocje- teraz na szczęście mniej, stres i duży strach przed nawrotem psychozy. Może jest pozytywne w schizofrenii to, że przechodzi po braniu leków. Czasami jednak zdarza się lekooporna schizofrenia, na którą nie ma rady. Nienawidzę tej choroby i objawów negatywnych, które po sobie zostawiła. Przez to choróbsko byłam ponad rok temu hospitalizowana- nie mogła przejść bez leków, jak przy pierwszym epizodzie psychotycznym, sprzed 10 lat! :twisted: Po prostu nie mogła sama przejść. :( Gdyby sama przeszła, to nie musiałabym brać psychotropów i nie tyłabym.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. :(
ODPOWIEDZ

Wróć do „dyskusja ogólna”