Szpital psychiatryczny to koszmar?

[Stasiek]

Dla mnie tak , nawet oddziały rehabilitacji psychiatrycznej- kurde koszmar, nie nawidze i sie ich boje

[amigo]

U mnie szpitale psychiatryczne sa na wysokim poziomie.Czysto, dobre jedzenie oraz mila opieka.

[Piotrek007]

To wszystko zależy w jakim stanie pacjent trafia do szpitala.Jak jest w psychozie lub nie potrafi się odnaleźć wśród innych ludzi to może to być ciężkie przeżycie.Ja wszystkie swoje trzy pobyty wspominam dobrze,ale trafiałem tam w miarę dobrym stanie psychicznym i np. na spartańskie warunki mogłem przymknąć oko.

[Catastrophique]

Szpitale są OK, trafiałem na bardzo miły personel, w większości "w porządku" pacjentów, niestety jedzenie tam to był dramat. Niektóre "dania" nie do przełknięcia.

[amigo]

niestety jedzenie tam to był dramat. Niektóre "dania" nie do przełknięcia.

No niestety w Polskich szpitalach jedzenie wlasnie sie nie do przelkniecia.Na dodatek pacjenci po psychotropach maja zwiekszony apetyt a ilosc posilkow jak na lekarstwo.O tyle dobrze, ze mozna miec... chyba wlasne jedzenie ; typu slodycze, kosnerwy, etc.

[Stasiek]

Dla mnie to koszmar kazdy szpital nie usmiecham sie nawet jak ide na rehabilitacje a wrecz placze drźè ze strachu spotykaja mnie tam nie mile sytuacje cierpie. Ostatni szpital 7 miesiecy wiadro lekow na raz nie nawidze rezydentow lekrzy w trakcie specjaliacji stazystow , oni to potrafia zrobic krzywde swoim leczeniem wiem bo albo zle zdjagnozuja albo podadza leki w takiej dawce ze oczy wyjda na wierz, usztywni itd , mialem elektrowstrzasy bardzo sie balem nic nie pomogly pielegniarki przyglupie nie mile

[einsam]

Byłem 8 razy.Teraz mam ustawione leki.Chociaż nie jestem całkiem zdrowy,to nigdy więcej szpitala.

[Meduzola]

Ja za każdym razem muszę przyzwyczajać personel, że kąpię się tylko wieczorem, a nigdy rano czy w ciągu dnia. No ewentualnie bardzo późnym popołudniem. Nie muszę brać codziennie prysznica, bo zmywa się wtedy potrzebny mikrobiom, ale co trzy dni kąpiel z wodą do połowy wanny, bo lordoza szyjna zniesiona i niedociśnienie ortostatyczne sprawiają, że nie umyję włosów pochylona nad wanną, tylko leżąc w wannie. A korek od wanny w polskich psychiatrykach zabierają....

[Catastrophique]

Psychoza to koszmar. W szpitalu pomagają sie z niego wybudzić.

[Meduzola]

Malujemy wszystkie ściany w psychiatrykach na zielono..? Bo niebieski kojarzy mi się z Haloperidolem, na szczęście nie było u mnie konieczności jego podawania i przepisywania, ale niebieski to taki kolor psycho-trans. Są w szpitalach też kolory różowy i szary, to dopiero pomysł..!

[einsam]

Klinika Psychiatrii młodzieży w Krakowie na Kopernika.1996 rok kwiecień.W salach chorych ściany popisane.Najczęstrze rysunki to 666,a obok krzyże z Panem Jezusem.Istny dom wariatów.Za to w Kobierzynie na 6A,żadnych złych rysunków,ani napisów.Trzeba było odrazu tam jechać.

[amigo]

To jest stereotyp, ze szpital psychiatryczny to koszmar.To nie 30-40 lat temu jak wszyscy byli wiazani w pasy za byle co.Kaftany bezpieczenstwa na kazdym kroku.Agresywni chorzy.
Teraz w szpitalach psychiatrycznych - agresywnych szybko sie pacyfikuje czyt. pasy + haloperidol, opieka pielegniarek jest na wysokim poziomi ( Chca pomoc, pocieszaja jak zle sie czujemy, w kazdej chwili gdy mamy odlot nie zapinaja od razu w pasy a zaczyna sie procedura ) ;
1.Podac leki.
2.Przebywac z chorym w celu odwrocenia uwagi od naszych jazd.
3.Rozmowa z psychiatra jak najszybciej jest to mozliwe.
Tak jest na oddzialach w Hiszpanii.

[Digital]

Psychoza to koszmar. W szpitalu pomagają sie z niego wybudzić.

Ta, raczej wyjechać pomagają i to nogami do przodu
Unikać jak ognia i nigdy tam nie trafiać tego życzę sobie i wam z całego serca

[Bright Angel]

Inaczej postrzega się pobyt w szpitalu jak jest się zmuszonym tam iść prawie siłą, najczęściej przez rodzinę, a inaczej jak idziemy tam bardziej z własnej woli, bo widzimy, że z nami nie jest najlepiej.
Jak się idzie tam bardziej z własnej woli, to jest nawet fajnie w szpitalu. Można poznać fajnych ludzi, trochę odmienić sobie otoczenie. Skorzystać z terapii, czegoś się nauczyć.
A jak trafiamy do nawet najlepszego szpitala siłą, to postrzegamy personel jako wrogów. Jest brak chęci do uczestniczenia w zajęciach. Nie wykorzystujemy jego żadnych zalet.

[Digital]

Z własnej woli to można iść co najwyżej na oddział dzienny i wtedy faktycznie zgadza się z tym co piszesz. Ale żeby iść do szpitala poznawać ludzi o czymś takim jeszcze nie słyszałem. To chyba jakiś kompletny akt desperacji bo inaczej bym tego nie nazwał.

[Bright Angel]

Z własnej woli to można iść co najwyżej na oddział dzienny i wtedy faktycznie zgadza się z tym co piszesz. Ale żeby iść do szpitala poznawać ludzi o czymś takim jeszcze nie słyszałem. To chyba jakiś kompletny akt desperacji bo inaczej bym tego nie nazwał.

Nie rozumiesz. Nie idzie się do szpitala, aby poznawać nowych ludzi. Chodzi tylko o to, że jak już tam jesteś, to dostrzegasz pewne zalety. Bo poznawanie fajnych ludzi, to jest niewątpliwie jedna z większych zalet szpitala. I wielka szkoda by była nie wykorzystać tego. Lepiej nie zmarnować sobie tego czasu w 100%, tylko przynajmniej coś z tego mieć.
Ludzie inteligentni wykorzystują swój czas na rozwój w nawet więzieniu czy innych skrajnie niekorzystnych miejscach. Tak samo nikt nie idzie do więzienia, aby zapewnić sobie samorozwój, ale jak już tam są, to nie chcą zmarnować tego czasu totalnie.

[Catastrophique]

Zgadzam się z Angelem. Ja będąc na oddziale psychiatrycznym pracowałem nad sobą, aby pozbyć się fobii społecznej. Zagadywałem personel i pacjentów. Poza tym, że dało mi to więcej pewności siebie i poznałem fajnych ludzi, zostałem wcześniej ze szpitala zwolniony ponieważ miałem tam opinię osoby bardzo komunikatywnej i towarzyskiej, a to jest jedna z najważniejszych oznak zdrowienia.

[Digital]

Nie zgadzam się , ale szanuje to że macie inną opinię od mojej. Dla mnie szpital ma sens wyłącznie w przypadku zagrożenia życia. W każdym innym przypadku lepiej spokojnie łykać pastylki w zaciszu domowym i być względnie bezpiecznym i świadomym, nie składając swojego życia w ręce innych. To moja subiektywna ocena i nikogo tutaj do niej nie namawiam. Każdy ma swój rozum którym powinien się kierować w swoich działaniach.

[AcidHouse]

Gdy powiesili do sufitu 2 metrowego Gabrysia J. nad łóżkiem Dariusza Z. kapało na niebiesko.
Okazało się okazało, że krew zmieniła kolor, bo na piętrze było malowanie.
Nie dbali i o Gabrysia i o Dariusza.

W tej sprawie wypowiedziała się Monika A.

Chcieliśmy jak najlepiej dla tych jednostek, ale nasi pracownicy powoli chorują na choroby psychiczne. Wiemy, że nie jest to usprawiedliwienie i obiecujemy sprzątać i traktować nasze jednostki na równi.

[Neverforget]

Przykro to słyszeć.