Najwyższa prokuratura

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
czaras
zaufany użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: ndz wrz 30, 2012 5:17 pm
Status: Informatyk
płeć: mężczyzna

Najwyższa prokuratura

Post autor: czaras »

Franz Kafka pisze:Ktoś musiał donieść na Józefa K., bo mimo iż niczego złego nie popełnił, został pewnego dnia po prostu aresztowany.
Pamiętam początek mojej psychozy, która rozwinęła się w wieku 28 lat. Pewnego dnia pojawiła się we mnie myśl, że jestem obserwowany przez policję. Zastanawiałem się w czym rzecz. I w ten sposób powoli zacząłem cofać się pamięcią wstecz i rozliczać z własną przeszłością. Co takiego zrobiłem, że toczy się przeciwko mnie sprawa ? Najgorsze było to, że czułem iż wszyscy sąsiedzi już wiedzą, a ja jeszcze nie znam zarzutów. Poczułem się obserwowany zarówno przez moich sąsiadów jak i nieznajomych na ulicy. Pojawiła się myśl, że oto telefon mam na podsłuchu, a Internet na podglądzie. Czułem się osaczony. Myśli stawały się coraz bardziej nachalne, a ja zacząłem wściekać się na siebie, że zrobiłem kiedyś to czy tamto i teraz będę miał problemy. A może mój były pracodawca próbuje mnie w coś wrobić ? A może chcą mnie oskarżyć o kradzież, bo skopiowałem sobie to i owo ? A może usłyszałem w pracy coś czego nie powinienem usłyszeć i chcą mnie teraz zniszczyć. Może wreszcie mój były pryncypał, po tym jak się pożegnałem z firmą w nie najlepszej atmosferze, poroznosił jakieś szkalujące mnie ulotki po okolicy w której mieszkam, żeby się na mnie za coś odegrać i ludzie teraz gapią się na mnie jak na jakiegoś wyrzutka ? Te i dziesiątki kolejnych pytań przewijało się przez moją głowę. W ten oto sposób kończył się mój stary świat, a rozpoczęła ustawiczna psychiczna udręka.

Nie jest tajemnicą, że wielu chorych na schizofrenię zgłasza się do lekarza twierdząc, że jakaś trudna do określenia grupa ludzi (np. mafia), czy też służby specjalne (MOSAD, INTERPOL), chce ich zniszczyć. Ze swej strony dodam, że przerabiałem właśnie coś podobnego. W owym czasie różne głupie rzeczy przychodziły mi do głowy i równie głupie rzeczy robiłem. Przykładowo uroiło mi się, że panienka poznana na jednym z portali randkowych to w rzeczywistości policjantka, której w mailach zacząłem przekazywać różne dziwne informacje (na przykład spisane na ulicy numery rejestracyjne samochodów do sprawdzenia). Szybko przestała się odzywać. Nieciekawie to wygląda, wiem. Ale to jeszcze nic. W telewizji gdzieś usłyszałem, że policja potrafi odczytać z telefonu wiadomości SMS i pomyślałem, że to dobry sposób na to, aby się zacząć komunikować z organami ścigania, które mnie obserwują. No i zacząłem się z nimi komunikować wpisując różne bzdety w telefon. To już niemal szaleństwo, nieprawdaż ? W końcu tak się wściekłem na siebie, że robię takie głupstwa, że powiedziałem sobie, że od teraz nic nie będę robił, będę tylko czekał. I czekałem co się stanie. Najgorsze jest to, że dopiero kilka lat później zdałem sobie sprawę z tego, że jestem chory na schizofrenię. W owym czasie sądziłem, że to głupotka uderzyła mi do głowy, dlatego nie udałem się do lekarza. Choroba niestety ale dalej postępowała, aż w końcu zrobiło się naprawdę nieciekawie.

Moje przeżycia z tamtego okresu przypominają trochę historię opowiedzianą w Procesie Franza Kafki. Nie wiadomo jakie problemy psychiczne miał Franz Kafka. Niemniej jednak wiadomo, że nie był zwykłym człowieczkiem skoro napisał coś takiego jak Proces. Jak poszukacie w Internecie, to znajdziecie artykuły (w języku angielskim niestety), w których podejrzewa się Franza Kafkę nie tylko o zaburzenia psychiczne, a wręcz o schizofrenię. Ja oczywiście znałem "Proces" ze szkoły średniej i bardzo często mówiłem sobie, że moje życie zaczyna przypominać historię Józefa K. Odczuwałem psychiczny ból z powodu tego, że nie znam zarzutów jakie mi się stawia i nie mogę się bronić. Oczekiwanie na ruch policji również sprawiało że cierpiałem - muszą się w końcu pojawić, przecież to nie może trwać wiecznie. A policja, jak się domyślacie, nie pojawiła się po dziś dzień. Aktualnie wiodę żywot człowieka poczciwego i policji się nie boję, bo głupot już nie robię. Bądźcie odpowiedzialni, a nie spotka was to co akurat spotkało mnie.

Osoby, które mają poczucie humoru, zachęcam do obejrzenia 266-go odcinka Świata według Kiepskich, aby zapoznać się z żartobliwą interpretacją Procesu Franza Kafki. Ferdek we wspomnianym odcinku musi się zmierzyć z Ciemną Stroną Mocy, która robi z niego przysłowiowego "tate wariata". Polecam obejrzeć, bo chorzy na schizofrenię zdają się tkwić w podobnej matni. Film ma co prawda wydźwięk polityczny, ale można w nim się doszukać wątku psychologicznego.
„Są rzeczy znane i nieznane, a pomiędzy nimi drzwi.” William Blake
wyjątek
zaufany użytkownik
Posty: 234
Rejestracja: wt sty 08, 2019 7:15 pm
Status: student
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: używam skype'a

Re: Najwyższa prokuratura

Post autor: wyjątek »

teraz jest ciekawie bo psychiatra w diagnozie musi wykluczyć ze pacjent jest podsłuchiwany/podglądany żeby uznać to za urojenie ale przecież jak wiadomo wszyscy jesteśmy mniej czy bardziej podsłuchiwani/podglądani w Internecie tak jak Pan Snowden mówił, on sam chyba się nabawił psychozy ale w jego przypadku możliwe że na serio mu służby dokuczały bo no jednak jest on kimś bardzo wyjątkowym
ODPOWIEDZ

Wróć do „zaburzenia schizotypowe”