Jedzenie zwierząt
Moderator: moderatorzy
Jedzenie zwierząt
Nie jest prawdą że mięso od gospodarza jest czystsze niż z fermy.
Zwierzę gospodarzowi ufa a ten je zabija, na fermach mięso po zabiciu zwierzęta nie posiada braku zaufania.
Zwierzę gospodarzowi ufa a ten je zabija, na fermach mięso po zabiciu zwierzęta nie posiada braku zaufania.
E ?= m + (*c²)
Re: Jedzenie zwierząt
W naturze śmierć jest o wiele bardziej drastyczna,człowiek mógłby wymyślić coś bardziej humanitarnego i tyle.
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Jedzenie zwierząt
Podobno zwierzęta w czasie uboju mają taki skok adrenaliny i innych substancji i te substancje pozostają w mięsie, czlowiek to zjada i stąd później zawały, choroby i problemy. Pożeranie zwierząt to paskudna prowizorka ewolucji Życia na tej planecie.
Człowiek powinien oduczyć zwierzęta pożerania innych organizmów. Oczywiście, że może zacząć od siebie.
Może prostszą i bardziej obiecującą metodą od przemysłowej hodowli tkanek będzie zmiana własnego układu pokarmowego, autoewolucja, transhumanizm.
Pierwszy krok do raju, gdzie nie będzie już krwawej ewolucji i zgubnych łańcuchów pokarmowych.
Niech fotosyntezuje sobie materiał do budowy ciała albo przejdzie na zasilanie energią jądrowa.
Wiele rzeczy z kultury, mentalności, tradycji życia i świadomości człowieka wtedy odejdzie w przeszlość, ale zyskamy wtedy czyste sumienie i możliwości anielskie w dalszym rozwoju.![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Człowiek powinien oduczyć zwierzęta pożerania innych organizmów. Oczywiście, że może zacząć od siebie.
Może prostszą i bardziej obiecującą metodą od przemysłowej hodowli tkanek będzie zmiana własnego układu pokarmowego, autoewolucja, transhumanizm.
Pierwszy krok do raju, gdzie nie będzie już krwawej ewolucji i zgubnych łańcuchów pokarmowych.
Niech fotosyntezuje sobie materiał do budowy ciała albo przejdzie na zasilanie energią jądrowa.
Wiele rzeczy z kultury, mentalności, tradycji życia i świadomości człowieka wtedy odejdzie w przeszlość, ale zyskamy wtedy czyste sumienie i możliwości anielskie w dalszym rozwoju.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Re: Jedzenie zwierząt
Będę silny jak byk, szybki jak ryba, dumny jak kogut, leniwy jak świnia.
E ?= m + (*c²)
Re: Jedzenie zwierząt
Człowiek w Kosmosie zasmakował rozumu i tego już nie da się zmienić. Nie wiadomo dokąd prowadzi kosmiczna otchłań racjonalności, ale warto nią podążać.
Re: Jedzenie zwierząt
Nie wiadomo czy człowiek był w kosmosie.
Na księżycu nie był.
Na księżycu nie był.
Re: Jedzenie zwierząt
O to nie będę się spierał, ale wystarczy, że widział całą planetę jak na dłoni z innego punktu widzenia, z orbity. Wyjątkowy klejnot w Kosmosie. Nie widać co się dzieje na powierzchni, nie słychać ryku pożerających się istot,
cierpień, kataklizmów, wojen, krwawej ewolucji życia, człowiek wzruszony patrzy na swoją kolebkę.
Nie przepadam za Danikenem, ale pewien cytat z jego jedynej dobrej książki SF bardzo mi podpasował:
"Czy nie jest tak, że klucze do "nieba" leżą ukryte w wielu miejscach na
Ziemi?
Czy przez całe tysiąclecia mieliśmy bielmo na oczach?
Czy nadal je mamy?
Rzeczywiście, starożytni bogowie co chwila powtarzali nam, że
jesteśmy "ślepi i głusi", ale pewnego dnia poznamy "prawdę". Od
niepamiętnych czasów wszystkie religie obiecują, że znajdziemy "bogów", gdy tylko zaczniemy ich szukać. Gdybyśmy ich jednak znaleźli, to
weszlibyśmy do nieba, a na ziemi zapanowałby pokój.
Dlaczego nie chcemy potraktować tych obietnic dosłownie?
Może jest pomyłką interpretowanie pojęcia "niebo" jako nierzeczywistego stanu szczęśliwości? Może przez pojęcie to należy rozumieć
zwyczajnie i po prostu "Kosmos"?
Czy "bogów" i pozostawionych przez nich posłannictw nie powinniś-
my całkiem realnie szukać na Ziemi, zamiast oczekiwać ich gdzieś
w bliżej nieokreślonej wieczności?
A może ci przez całe wieki wyczekiwani "bogowie", do których
wznosimy modły, zostawili nam wskazówki techniczne, które pozwolą
nam spotkać się z nimi w Kosmosie?
Od zarania dziejów ludzkości bezustannie prowadzono i nadal
prowadzi się gdzieś wojny. Czy "bogowie" dlatego obiecywali pokój na
ziemi, ponieważ wiedzieli, że mieszkańcy Ziemi pod wrażeniem, jakie
wywołuje skierowane na naszą planetę spojrzenie z głębin Kosmosu,
uznają wszystkie ziemskie spory za nieistotne bzdury? Czy "bogowie"
oczekują, mają nadzieję, że gdy tylko istoty ziemskie odkryją Kosmos,
utracą wpajaną im przez wieki świadomość narodową i uznają nieskończony Wszechświat za kolebkę wszelkiego życia?
Z perspektywy Kosmosu wszyscy ludzie stają się jedynie mieszkańcami "trzeciej planety" niewielkiego Słońca na skraju Galaktyki - nie
są już Rosjanami, Chińczykami, Amerykanami czy Europejczykami,
białymi czy czarnymi.
Czy ludzkość mogłaby spełnić swoje odwieczne marzenie, by "pójść
do nieba" na mocy dotrzymania obietnicy przez "bogów"? O tym, że
"bogowie" przyobiecali ludziom możliwość powrotu do gwiazd, czytamy już w Pierwszej Księdze Mojżeszowej, rozdział 11, werset 6:
"[...] a to dopiero początek ich dzieła. Teraz już dla nich nic nie będzie
niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić."
A kiedy pewnego dnia nawiążemy pierwszy kontakt z istotami
rozumnymi z innej planety, wówczas porozumiewać się będziemy już
tylko jednym językiem, jak za czasów wieży Babel. Tych 2976 języków,
którymi mówi się dziś na Ziemi, zachowa się wówczas co najwyżej jako
dialekty poszczególnych wspólnot. Naukowcy ze wszystkich krajów
i planet będą wymieniać między sobą informacje o osiągnięciach
w jednym i tym samym języku.
Jednocześnie jednak zawali się hołubiony przez nas swojski obraz
świata, a młode pokolenie epoki lotów kosmicznych wykorzeni ze swojej
świadomości ostatnie całkowicie już pozbawione sensu nacjonalistyczne
uczucia.
Już choćby dlatego, jak sądzę, należałoby zanalizować z najwyższą
naukową starannością uchodzące dziś jeszcze za utopijne interpretacje
starożytnych przekazów i kamiennych świadectw przeszłości. Kiedy już
poznamy wszystkie pozostawione nam przez "bogów" wieści, spotkanie
oko w oko z astronautami z obcych planet utraci swój przerażający
walor, ponieważ będziemy wówczas wiedzieli, że istoty te mają z nami
coś wspólnego: mianowicie one również przeżyły kiedyś dzień swego
stworzenia.."
Erich von Daniken "Z powrotem do gwiazd"
Podążajmy ścieżką rozumu, który raz zaiskrzył na naszej planecie jak największy skarb dany nam w udziale, mimo zwierzęcych postaci i biologii. Z pewnością rozum jest własnością powszechną wszystkich innych istot świadomych w Kosmosie na pewnym etapie rozwoju ewolucyjnego.
Kiedy już poznamy rozumnie swój prawdziwy cel i sens istnienia, dotrzemy do stóp nowej, potężnej tajemnicy, wspólnej dla wszelkich istot ziemskich i pozaziemskich, nieważne jak potężnych i zaawansowanych w rozwoju, dla których jesteśmy tak, jak dla nas są niższe zwierzęta - źródła istnienia, pytania o Stwórcę
![Cyan :angelic-cyan:](./images/smilies/angelic/cyan.gif)
Re: Jedzenie zwierząt
To że człowiek widział całą planetę z orbity nie jest równoznaczne z tym, że Ty dostałeś to samo co zobaczyli.
Pewien behapowiec zwykł na koniec długich sprawozdań dla firm odnośnie oceny ryzyka zawodowego,pisać "pocałujcie mnie w dupę" bo wiedział że nikt tego nie przeczyta do końca i nikt mu nie zwróci uwagi.
Musisz mieć w tym pasję:D jak ten behapowiec,tylko bez tego samego co i niego zakończenia:).
Pozdrówka .
Pewien behapowiec zwykł na koniec długich sprawozdań dla firm odnośnie oceny ryzyka zawodowego,pisać "pocałujcie mnie w dupę" bo wiedział że nikt tego nie przeczyta do końca i nikt mu nie zwróci uwagi.
Musisz mieć w tym pasję:D jak ten behapowiec,tylko bez tego samego co i niego zakończenia:).
Pozdrówka .
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Jedzenie zwierząt
Znowu jakaś teoria spiskowa?
Litosci.
Tik tak tik tak
| "To boldly go where no one has gone before"
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Re: Jedzenie zwierząt
Nie interesujesz się tematem to nie masz pojęcia o czym mówisz.
Re: Jedzenie zwierząt
Po drugie ja nie zamierzam zmieniać twego światopoglądu,więc Ty nie zmieniaj mojego.
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Jedzenie zwierząt
Nie interesuje sie bzdurami, nie mam na to czasu.
Nie chcę niczego w Tobie zmieniac, ale skomentowac moge.
Nie chcę niczego w Tobie zmieniac, ale skomentowac moge.
Tik tak tik tak
| "To boldly go where no one has gone before"
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Re: Jedzenie zwierząt
Wojny gwiezdne też nie działały za Reagana, bo to było technicznie nierealne, ale chodziło o pokazowy budżet i wykończenie ekonomiczne Związku Radzieckiego, który nie był w stanie przeznaczyć takich pieniędzy na zbrojenia i technikę.
Pewnie byli na Księżycu, bo to już względnie niezbyt skomplikowane.
Pewnie byli na Księżycu, bo to już względnie niezbyt skomplikowane.
- Chłopiec Papuśny
- zaufany użytkownik
- Posty: 2131
- Rejestracja: pn kwie 18, 2016 10:36 am
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 46660127
- Lokalizacja: Kiełczów
Re: Jedzenie zwierząt
W czerwcu jadę do Holandii. W sobotę jadę podpisać kontrakt na pracę, będę pracować w ubojni kurczaków. Teoretycznie wykrawanie piersi z kurczaka, a zobaczymy co praktyka przyniesie.
Re: Jedzenie zwierząt
Ja mogę przeżyć że ktoś nie ma takiego samego zdania jak ja,a Ty nie możesz ...Catastrophique pisze: ↑śr mar 24, 2021 2:42 pm Nie interesuje sie bzdurami, nie mam na to czasu.
Nie chcę niczego w Tobie zmieniac, ale skomentowac moge.
Sam też się bzdurami nie interesuję,przynajmniej słucham wielu źródeł zanim wyciągnę wnioski,Ty słuchasz tylko jednej strony, więc nic dziwnego że nie masz o niczym bladego pojęcia.
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Jedzenie zwierząt
Ja nie moge przezyc?utopia pisze: ↑śr mar 24, 2021 9:12 pmJa mogę przeżyć że ktoś nie ma takiego samego zdania jak ja,a Ty nie możesz ...Catastrophique pisze: ↑śr mar 24, 2021 2:42 pm Nie interesuje sie bzdurami, nie mam na to czasu.
Nie chcę niczego w Tobie zmieniac, ale skomentowac moge.
Sam też się bzdurami nie interesuję,przynajmniej słucham wielu źródeł zanim wyciągnę wnioski,Ty słuchasz tylko jednej strony, więc nic dziwnego że nie masz o niczym bladego pojęcia.
Przecież to Ty kontynuujesz ta dyskusje, gdy ja wyraznie napisalem, ze nie chce niczego w Tobie zmieniac - czyli takze do niczego nie przekonywac.
Sam tez napisales, ze nie chcesz zmieniać mojego światopoglądu, a dyskutujesz ofensywnie dalej.
Popracuj wiec nad swoja logika i konsekwencja.
Dla mnie to bzdury i nie potrzebuje sie zaglebiac w temat aby to wiedziec. Na zdrowy rozsadek.
Strata czasu - jak pisalem. Taka wiedza do niczego mi sie nie przyda.
Jak Ciebie to interesuje - ok.
Tik tak tik tak
| "To boldly go where no one has gone before"
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)