Droga do wyzwolenia się ze schizofrenii wiedzie przez religię i duchowość katolicką, zwrócenie się do Boga, modlitwę, sakramenty i walkę z szatanem. Taka jest moja prawda. Schizofrenia jest stanem duchowym wywołanym przez ducha odstępczego czyli szatana. To przekonanie jest wynikiem częściowo moich własnych długoletnich poszukiwań i przemyśleń a częściowo wynikiem także lektury książki autorstwa pana Janusza Tomasika "Schizofrenia w aspekcie teologii życia wewnętrznego. Terapia schizofrenii na drodze duchowej". Żeby zacząć wychodzić (celowo napisałem "zacząć wychodzić" a nie "wyjść" lub "wyzwolić się" gdyż proces terapii duchowej schizofrenii trwa, wg Janusza Tomasika, 10-20 lat) trzeba się zwrócić do Boga i zacząć się modlić. Trzeba podjąć walkę duchową ze złym duchem czyli szatanem, który blokuje i odwraca proces rozwoju duchowego i jednoczenia się z Bogiem. Trzeba unikać wszelakich grzechów gdyż każdy popełniony grzech (a szczególnie ten popełniony w materii seksualnej - samogwałt, pornografia, pozamałżeńskie stosunki, korzystanie z usług prostytutek) potężnie dezintegruje wewnętrznie i powoduje długo trwające, ogromne duchowe cierpienie, po chwilowej przyjemności doznanej podczas jego popełniania. Trzeba zgłębiać prawowierną, ortodoksyjną naukę katolicką oraz arkana walki duchowej z szatanem poprzez czytanie książek i słuchanie kazań (np. na YouTube albo w swoim parafialnym kościele).
W wychodzeniu ze schizofrenii bardzo ważne jest oczyszczanie pamięci emocjonalnej. Pamięć emocjonalna schizofrenika przypomina jedno ogromne, zapełniane od dzieciństwa, wysypisko śmieci pełne traumatycznych, negatywnych obrazów z przeszłości. Trzeba te obrazy zacząć usuwać, obraz po obrazie. Jest to trudne zadanie, na całe lata terapii, ale ja odkryłem, że to oczyszczanie pamięci emocjonalnej przychodzi łatwo podczas modlitwy różańcowej. Trzeba położyć się na łóżku, przyciemnić albo całkowicie zgasić światło w pomieszczeniu, przykryć ciało jakimś kocem albo ewentualnie kołdrą i zacząć spokojnie, powoli odmawiać modlitwę różańcową. Po około 60-90 minutach nieprzerwanego odmawiania różańca zazwyczaj wchodzi się w coś w rodzaju lekkiego transu i wtedy zaczynają się "pojawiać na powierzchni świadomości" i odchodzić różne takie obrazy z pamięci emocjonalnej. Trzeba to powtarzać codziennie, najlepiej o stałej porze. np w godzinach 20.00-00.00. To odmawianie różańca powinno trwać od 3 do około 5 godzin dziennie.
Droga do wyzwolenia się ze schizofrenii wiedzie przez religię i duchowość katolicka, zwrócenie się do Boga i modlitwę
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Re: Droga do wyzwolenia się ze schizofrenii wiedzie przez religię i duchowość katolicka, zwrócenie się do Boga i modlitw
Zgadza się. Odmawiam teraz Pompejankę. Trwa wraz z pełnymi 4 częsciami około godziny, na początku odmawiałem ciurkiem, teraz rozkładam na cały dzień i odkładam na później.
Droga duchowa to jedyne wyjście. Gorzej że z powodu braku spowiedzi znowu wpadam w stare grzechy.
Droga duchowa to jedyne wyjście. Gorzej że z powodu braku spowiedzi znowu wpadam w stare grzechy.