nie obrażajmy się gdy ktoś mówi, że jesteśmy nienormalni

[imon]

Myślę, że ludzie mają prawo tak na nas mówić... a my nie mamy prawa się gniewać

[the end]

ja nie jestem nienormalny, tak mam po prostu

[imon]

ja właśnie miałem taką sytuacje, że do mojej mamy dzwoniła ciocia którą bardzo lubię i szanuje.... Mama miała głosnomówiący i ciocia namawiała ją do tego aby przyjechała jutro do niej w odwiedziny... moja mama jak zwykle zwaliła na mnie, że ja będe jej mówił w związku z koronawirusem... a ciocia na to, a co Ty nienormalnego będziesz słuchać... Wtedy mama jej powiedziała, że ma głośnomówiący a ciocia się odrazu rozłączyła

[imon]

ja nie jestem nienormalny, tak mam po prostu

no ja nie zachowuje się tak jak wtedy kiedy byłem zdrowy... szczerze to wyłączyła gdzieś mi się inteligencja towarzyska..bo tylko bym cierpiał... i jak by z boku na to patrzeć to stałem się głupszy postanowiłem paru spraw nie dostrzegać

[imon]

też o sobie tak nie myślałem, że jestem nienormalny... wiadomo można schizofrenie też ładnie ubrać w słowa... ale raczej nie mamy wpływu na to pod czym oznakowują nas dla ułatwienia do rozpoznania umysły innych osób

[cezary123]

Kiedyś dziewucha mi powiedziała ze złością czy z kpiną : "Co tak stoisz jak nienormalny?"
Jak ją prześwięciłem, to już więcej mnie nie ujrzała.

[imon]

no ja tam... raczej nie będę z tym zjawiskiem wlaczył. Raczej z pokorą przyjmę, że jestem nienormalny. I od stwierdzenia, że jestem nienormalny zacznę budować siebie. wiadomo chodzę do psychiatry i odstaje od reszty, mam problemy psychiczne... raczej nikogo nie przekonam, że jestem normalny, że tak powiem ten status społeczny raczej utraciłem

[imon]

zastanawia mnie to zjawisko.... bycie nazwanym nienormalnym.... mam wrażenie, że istnieje pewne prawo dla schizofrenika... tak się zastanawiam czy schizofrenicy powinni się w ogóle odzywać czy nasz głos w ogóle się liczy... bo to nie jest śmieszne... może nie wypada nam się odzywać, albo po prostu nie powinniśmy nic mówić... może powinniśmy mówić tylko w ostateczności
a jeżeli już mówić... to czego w mowie nam nie wolno jeżeli jesteśmy schizofrenikami? co nam wypada a co nie... może zdrowi w ogóle nie chcą nas słuchać

[Kiciuś_XXL]

Od 16 lat jestem nienormalny, tak wyszło, ale jednak nie czuję się jak nienormalny i nie postrzegam ludzi aby tak na mnie np patrzyli. Nie doszedłem do punktu w którym usiadłbym i zaczął rozpaczać że ludzie się uwzięli nad moją ułomnością, a może blokuję w sobie ich negatywny stosunek do siebie. Nie wiem, może to kwestia nastawienia.
Jak ktoś mówi do mnie że jestem nienormalny, to raczej z żartem i ta osoba niekoniecznie wie o mojej chorobie. Zresztą nie zawsze jestem poważny.

[imon]

ja mam tak, że jak usłyszałem, ze jestem nienormalny w przedstawionym kontekście to to wybiło mnie z rytmu... nie chciałem nic mówić... już praktycznie chciałem zakomunikować całemu światu by się odzywali do mnie tylko gdy zachodzi taka wyższa konieczność.... a nie zaczepki typu co Ty tak cicho siedzisz.

Pewnie złą taktyką nie jest w ogóle nie obieranie żadnej taktyki na taki zjawisko. Jedno jest pewne takie coś potrafi wyrządzić pewne szkody w naszej świadomości na pewną chwilę.

Ja generalnie staram się nie narzucać rozmowy i w ogóle nie narzucam nikomu swojej osoby w realu.
Ale wracając poniekąd do tworzenia jakiejś taktyki myślę, że istotne jest znanie własnych umiejętności i predyspozycji oraz reakcji jaką chcielibyśmy wywoływać.

Myślę, że zwrot nienormalny w naszym kierunku najczęściej pada w tym kontekście gdy rzeczywiście zdarza nam się palnąć jakąś gafę i zwykle po to abyśmy się dalej nie odzywali, abyśmy na swój sposób znikli.
Czy już zawsze jak ktoś tak tupnie trzeba uciekać... ja w zasadzie o sobie mam do powiedzenia, że żyje tak by jak najmniej doskwierać innym... raczej taką mam taktykę

[imon]

wyobrażam sobie sytuację gdy komuś podpadliśmy... może bez ważnego powodu jak dresowi na blokowisku chociażby za to, że przechodziliśmy obok... i czeka nas wyzwiska odnośnie wszystkiego czego można się w życiu przyczepić.. słowa typu nienormalny leczysz się psychiczne ewidentnie osłabiają narzędzie jakie mogło by nam posłużyć do obrony jakim jest mowa... jak zatem sobie z tym radzić

Myślę, że nasza reakcja powinna być uwarunkowana naszymi dążeniami, sensem naszego życia, oczekiwaniami od życia, od tego w jaki sposób się chcemy prezentować.
Do mnie chyba najlepiej pasuje do obecnej sytuacji ucieczka, wytłumienie się, robienie dobrej miny do złej gry... ale też pewnie nie zawsze tak będzie

[swtern]

@budkatelefoniczna

Otwierasz furtkę dla ludzkiej nietolerancji.Nie wiem czy to objaw choroby ,czy jakieś bezsensowne wypociny.

[imon]

@budkatelefoniczna

Otwierasz furtkę dla ludzkiej nietolerancji.Nie wiem czy to objaw choroby ,czy jakieś bezsensowne wypociny.

spoko... od wczoraj wyrywam, że jestem głupi nienormalny. że jestem głupi, że tak powiem przylepiło się to do mnie... myślę, że po prostu zastanawiam się jak się przed czymś takim obronić w przyszłości. Być może gadam bez sensu i niepotrzebnie napędzam coś czego nie powinno tutaj być

[cezary123]

Ależ ludzie będą tak mówić na chorych psychicznie niezależnie od tego czy zasugerujemy im to czy nie, pozwolimy im czy nie pozwolimy na to w oczy czy za plecami

We wszystkich ważniejszych sprawach i interesach osoba chorująca musi mieć twarde podstawy do swego i nie liczyć na umowną tolerancję czy życzliwość, bo inaczej zlekceważą i wysiudają ze wszystkiego w życiu.

[swtern]

O chorych psychicznie tak,beda mówic ale o tobie jesli nie dasz im powodu już nie.

[Schibi]

Nie moja rodzina nie uwaza za psychola, caly czas mi mowia ze udaje. Tak naprawde sam nie wiem co o tym myslec, czy jestem takim leniem czy przez chorobe jestem taki przyjebany. Nic mi sie nie chce problemem jest dla mnie wszystko.

[imon]

a mi jest przykro... bo mam rentę i z niej łoże na utrzymanie rodziny. Jestem cały czas grzeczny, odzywam się tylko jak pytają, nigdy nikomu się nie narzucam i jak na nienormalnego robie wszystko co w mojej mocy żeby było dobrze. Przykro mi, że moja ciocia tak mnie postrzega bo ja już raczej inny nie będę.... nie chodzi już o to, że nazwała mnie nienormalnym ale cała ta wiązanką "a co Ty będziesz słuchała nienormalnego" W ogóle żebym ja coś tam mówił... ja nic nie mówie tylko moja mama ma taki zwyczaj, że jak chce coś osiągnąć to mówi, że ja tak każe... tak unika odpowiedzialności a ja jej nigdy nic nie kazałem

[cezary123]

ja nic nie mówie tylko moja mama ma taki zwyczaj, że jak chce coś osiągnąć to mówi, że ja tak każe... tak unika odpowiedzialności a ja jej nigdy nic nie kazałem

To mi się kojarzy z rolą dziecka maskotki.
https://charaktery.eu/artykul/bohater-m ... ne-dziecko

I oczywiście maskotką jest się do czasu, kiedy pojawi się sprawa ważniejsza w grupie. Wtedy zdanie maskotki się lekceważy.

https://wyborcza.pl/1,76842,8728820,Dzi ... _roli.html

[cezary123]

O chorych psychicznie tak,beda mówic ale o tobie jesli nie dasz im powodu już nie.

Tym "powodem" może być każda poważniejsza różnica zdań czy konflikt interesów.
Na uprzedzenia nie ma innej rady, nie trzeba tłumaczyć, usprawiedliwiać się czy prosić.

[swtern]

O chorych psychicznie tak,beda mówic ale o tobie jesli nie dasz im powodu już nie.

Tym "powodem" może być każda poważniejsza różnica zdań czy konflikt interesów.
Na uprzedzenia nie ma innej rady, nie trzeba tłumaczyć, usprawiedliwiać się czy prosić.

Ale nie od razu to cie kategoryzuje do chorych psychicznie.Bo inaczej każdemu by przypisawili by żółte papiery.Jeśli się ujawniasz wtedy jesteś stracony...