Liczenie
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
- Grzegorz1991
- zaufany użytkownik
- Posty: 172
- Rejestracja: pt sty 29, 2016 6:59 pm
- płeć: mężczyzna
Liczenie
Od już bardzo dawna mam problemy z liczeniem. I nie chodzi mi tutaj o matematykę.
Po prostu wszystko co robię... liczę.
Zamykam drzwi - Liczę.
Palę papierosa - Liczę.
Idę z psem na spacer - Liczę.
Musi wyjść liczba jaka mi odpowiada. I wtedy jest dobrze.
Jak np. palę papierosa rano, to muszę zaciągnąć się nim 27 razy.
A gdy palę przez resztę dnia, to muszę to zrobić 24 razy.
Rano z liczb wychodzi dobra liczba 2+7 = 9. A potem również dobra na dzień 2+4=6.
Jeśli bym tego nie zrobił coś bardzo złego mogłoby się stać. Mam przekonanie (a przez to też przymus), że jeśli coś nie zgodzi się w liczbach to może się wydarzyć coś złego i tego się boję.
Dlatego zawsze dbam oto, żeby wszystko było dokładnie policzone.
Na dłuższą metę jest to bardzo uciążliwe i kłopotliwe. Ponieważ muszę cały czas o tym pamiętać.
Jeśli zapomnę, to też może się coś stać. A tego nie chcę. Boję się tego.
Nie mogę się powstrzymać przed liczeniem, ale to wynika ze strachu i przekonania, że coś mogłoby się złego stać jeśli tego nie policzę, lub policzę błędnie.
Nie wiem czy taką mam po prostu naturę... nie wiem.
Chciałbym przestać liczyć. Uważam, że wtedy byłoby mi łatwiej. Nie musiałbym się tak stresować.
Mimo doła... patrzę z nadzieją w przyszłość... że kiedyś będzie lepiej i nie będę musiał tak ciągle martwić się liczbami.
W sumie sam nie wiem jak to definiować. Zastanawiam się czy jestem jedyny, który tak ma czy więcej jest takich osób? Jak to nazwać?
Po prostu wszystko co robię... liczę.
Zamykam drzwi - Liczę.
Palę papierosa - Liczę.
Idę z psem na spacer - Liczę.
Musi wyjść liczba jaka mi odpowiada. I wtedy jest dobrze.
Jak np. palę papierosa rano, to muszę zaciągnąć się nim 27 razy.
A gdy palę przez resztę dnia, to muszę to zrobić 24 razy.
Rano z liczb wychodzi dobra liczba 2+7 = 9. A potem również dobra na dzień 2+4=6.
Jeśli bym tego nie zrobił coś bardzo złego mogłoby się stać. Mam przekonanie (a przez to też przymus), że jeśli coś nie zgodzi się w liczbach to może się wydarzyć coś złego i tego się boję.
Dlatego zawsze dbam oto, żeby wszystko było dokładnie policzone.
Na dłuższą metę jest to bardzo uciążliwe i kłopotliwe. Ponieważ muszę cały czas o tym pamiętać.
Jeśli zapomnę, to też może się coś stać. A tego nie chcę. Boję się tego.
Nie mogę się powstrzymać przed liczeniem, ale to wynika ze strachu i przekonania, że coś mogłoby się złego stać jeśli tego nie policzę, lub policzę błędnie.
Nie wiem czy taką mam po prostu naturę... nie wiem.
Chciałbym przestać liczyć. Uważam, że wtedy byłoby mi łatwiej. Nie musiałbym się tak stresować.
Mimo doła... patrzę z nadzieją w przyszłość... że kiedyś będzie lepiej i nie będę musiał tak ciągle martwić się liczbami.
W sumie sam nie wiem jak to definiować. Zastanawiam się czy jestem jedyny, który tak ma czy więcej jest takich osób? Jak to nazwać?
- Niemamnie
- zaufany użytkownik
- Posty: 15558
- Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu
Re: Liczenie
Liczofilia lub liczocholizm.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
- Bright Angel
- zaufany użytkownik
- Posty: 5443
- Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Liczenie
Łukasz, nie pisz bzdur, Grzesiu ma poważny problem. To się nazywa fachowo myślenie magiczne. Jest to chorobowe.
Ostatnio zmieniony czw sty 09, 2020 4:43 pm przez Bright Angel, łącznie zmieniany 1 raz.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
- Niemamnie
- zaufany użytkownik
- Posty: 15558
- Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu
Re: Liczenie
Moim zdaniem to jest jakieś natręctwo.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
- Bright Angel
- zaufany użytkownik
- Posty: 5443
- Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Liczenie
WikipediaMyślenie magiczne w nerwicy natręctw
Myślenie magiczne w nerwicy natręctw polega na przeświadczeniu chorego, iż wykonanie określonych czynności obroni go przed bliżej nieokreślonym niebezpieczeństwem. Zaniechanie tych czynności wywołuje poczucie dyskomfortu. Chory musi np. myć ręce określoną ilość razy i w określony sposób. Musi poruszać się określonymi ulicami, czytać wszystkie informacje na ulicznych plakatach, kłaść się spać zgodnie z określonym porządkiem.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
Re: Liczenie
Niezle ja na takie cos bym nie wpadl.
Re: Liczenie
ja też tak mam, tzn z tym liczeniem, ale aż tak mi to nie przeszkadza, a oprócz tego bawię się układając szyfry, tzn rozmyślam jak zaszyfrować informacje różne na różne sposoby, nie ma co się przejmować tym liczeniem, to w sumie trening mózgu też
Re: Liczenie
Od dawna mam natręctwa związane z liczeniem. Arytmomania. Liczby z ciągu 1, 4, 7 kojarzą się z niebem, z ciągu 2, 5, 8 - z czyśćcem, wielokrotności (niezerowe) liczby 3 - z piekłem. Zero nic nie oznacza
W związku z tym mogłem starać się wykonywać czynności tak, aby coś zrobić raz lub 4, 7, 10 razy (o jeden raz więcej, niż wielokrotność trzech). Nikola Tesla miał obsesję na punkcie liczby trzy i jej wielokrotności, możliwe, że miał zespół Aspergera, zaburzenia schizotypowe, schizofrenię paranoidalną - przynajmniej według niektórych. OCD raczej na pewno miał... Co ciekawe, miałem dużo koincydencji związanych z "ciągiem arytmetyczny Tesli" - 3, 6, 9. I z osobą, która w komentarzu do swego bloga napisała, że Tesla był megaświrem, który w dzisiejszych czasach dostałby diagnozę jeśli nie ZA, to na pewno OCD. Teraz tego bloga nie ma już w sieci. Regularnie otrzymywałem diagnozy zespołu Aspergera, OCD i schizotypii jednocześnie, przez pewien czas miałem rozpoznanie schizofrenii. Może teraz arytmomanii nie ma już tak dużo w moim życiu, natręctwa dotyczą raczej możliwości zakażenia czy czystości religijnej oraz przysięgania. Tesla i ta osoba, co nazwała tego wynalazcę "megaświrem", też zdawali się mieć natręctwa związane z czystością, zakażeniem (może) i tym podobne!

Re: Liczenie
kotek a ty znowu z tymi swoimi liczbami tego sie czytac nie da.
Re: Liczenie
O liczbach związanych z koincydencjami napisałem niewiele. Więcej liczb dotyczyło chyba natręctw i moich "przesądów" w moim ostatnim poście. Przesądy są złe. Dziś też zdarzało mi się "kompulsywne" liczenie. Czyżby strach przed piekłem robił swoje?
Re: Liczenie
Kotek idz do psychologa, bo jak nie pojdziesz to bedziesz ciagle mial takie problemy.
- smutna kobieta
- zaufany użytkownik
- Posty: 94
- Rejestracja: sob gru 15, 2018 5:15 pm
Re: Liczenie
liczenie itp bardzo męczy, zapewne masz już dość, skontaktuj się z psychologiem, też myślę że to będzie natręctwo
zawsze jest ktoś kto Cię kocha, nawet możesz go nie znać...
- Niemamnie
- zaufany użytkownik
- Posty: 15558
- Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu
Re: Liczenie
Ja czasem liczę jak nie mogę zasnąć, pomaga.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Re: Liczenie
Ja z kolei czytając nazwy produktów na opakowaniu zliczam czy liczba liter jest parzysta - jeśli nie to dany produkt jest dla mnie nieodpowiedni.Na przykład nie kupił bym butów Lacoste a Nike,Puma czy Adidas jak najbardziej
Do tego często idąc chodnikiem staram się nadeptywać na wszelkie linie prawym butem a wchodząc lub schodząc ze schodów tak samo muszę zacząć od prawej nogi.Nie mam poczucia że to wszystko ma jakiś magiczny wpływ na mnie ale mimo wszystko tak robię.

Bóg patrzy nic nie mówi,pewnie żałuje po co stworzył ludzi.
Re: Liczenie
Dziś przyszło mi do głowy, aby sprawdzić, kiedy urodzili się Pitagoras, Archimedes, Ptolemeusz i Galileusz, bo Kopernik, to mniej więcej mi wiadomo. Od kilku dni mam na komórce podobiznę spalonego na stosie Giordana Bruno. Nie wiem, skąd ten pomysł się wziął; może z niedosytu informacyjnego w Dzień Polskiej Nauki kilka dni temu, może, bo dopiero teraz mnie to zastanowiło. Mam też hopla na punkcie przecinków, często myślę o składni, częściach zdania i częściach mowy.
Re: Liczenie
To też wygląda na jakiś rodzaj natręctw. U mnie było to raczej związane z magicznym myśleniem czy przesądami. Nie musi u wszystkich.ptk pisze: ↑czw lut 20, 2020 5:21 pm Ja z kolei czytając nazwy produktów na opakowaniu zliczam czy liczba liter jest parzysta - jeśli nie to dany produkt jest dla mnie nieodpowiedni.Na przykład nie kupił bym butów Lacoste a Nike,Puma czy Adidas jak najbardziejDo tego często idąc chodnikiem staram się nadeptywać na wszelkie linie prawym butem a wchodząc lub schodząc ze schodów tak samo muszę zacząć od prawej nogi.Nie mam poczucia że to wszystko ma jakiś magiczny wpływ na mnie ale mimo wszystko tak robię.