LEKI ZABIERAJĄ DUSZĘ

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2288
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

LEKI ZABIERAJĄ DUSZĘ

Post autor: Jeżyk »

Mam przyjaciela chorego na schizo, który właśnie trafił do szpitala psychiatrycznego i faszerują go teraz lekami. Gdy go odwiedzam tam i z nim rozmawiam czuję jakby mu zabrano duszę. Po wyjściu od niego płaczę.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
seebek
zaufany użytkownik
Posty: 473
Rejestracja: wt wrz 19, 2006 4:51 pm
Lokalizacja: Kuj.-Pomorskie

Re: LEKI ZABIERAJĄ DUSZĘ

Post autor: seebek »

To jest tak jeśli się bierze duże dawki neuroleptyków, psychiczne zwarzywiaja i kasuja emocje.
"Zycie ludzkie jest jak paczka kredek ... Raz kolorowe, a raz czarne, raz ostre, a raz tepe, raz dlugie, a raz krótkie, raz proste, a raz połamane...
Ale to niewazne. Najwazniejsze jest to, jaki obraz nimi namalujesz..."
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: LEKI ZABIERAJĄ DUSZĘ

Post autor: cezary123 »

Leki upośledzają rozum i emocje.
Awatar użytkownika
piotrs
zaufany użytkownik
Posty: 2229
Rejestracja: sob paź 08, 2016 10:41 am
Lokalizacja: Koronka Do Bożego Miłosierdzia

Re: LEKI ZABIERAJĄ DUSZĘ

Post autor: piotrs »

napewno lekiuposledzaja umysl
zaniki pamieci ciezko z pamiecia
powiedz twojemu koledze ze jesli nie jest lekoporny to nie musi brac takich duzych dawek
wystarczy np 400mg solianu na dobe
w szpitalach zalekowuja na za duzych lekach
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11093
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: LEKI ZABIERAJĄ DUSZĘ

Post autor: hvp2 »

Jeżyk pisze: sob sie 11, 2018 2:51 pm Mam przyjaciela chorego na schizo, który właśnie trafił do szpitala psychiatrycznego i faszerują go teraz lekami. Gdy go odwiedzam tam i z nim rozmawiam czuję jakby mu zabrano duszę. Po wyjściu od niego płaczę.
Ale to jest na szczęście w znacznym stopniu odwracalne!!! Chemia to nie chirurgia!!!
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2288
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: LEKI ZABIERAJĄ DUSZĘ

Post autor: Jeżyk »

Wczoraj go odwiedziłam tam i nadziałam się na jego matkę, wyzywała go i mówiła do niego "potworze". Masakra. On potrzebuje teraz spokoju żeby dojść do siebie, a tu rodzinka przychodzi i go obrzuca wyzwiskami. A poza tym matka mu zabrała rentę od listonosza.
A dzisiaj gdy go odwiedziłam akurat przyjęto na oddział jakąś małolatkę prześliczną, długie włosy , szczuplutka, ale mi się zazdrość włączyła że on tam z nią zostanie a ja odejdę na bok. Aż wyobraziłam sobie że robię jakąś awanturę gdziekolwiek i zgarniają mnie i też tam zamykają. Ale bez sensu to by było...Ale widziałam jak szczerzył ząbki do tej suczki. Kurka - tu myśl by odstawić leki- to przez nie jestem grubsza i taka spokojna że aż mdli, wszyscy odwracają się ode mnie.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
wowo
zaufany użytkownik
Posty: 5318
Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 9697465

Re: LEKI ZABIERAJĄ DUSZĘ

Post autor: wowo »

Kiedy tak to czytam to przypominają mi się dni kiedy byłem pierwszy raz w szpitalu i niczym nie różniłem się od tego chłopaka. Początek drogi, jak trudny i ciężki tylko ci wiedzą co przez niego przeszli. Nie życzę tego nikomu.
danielek
zaufany użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: czw sie 17, 2017 5:26 pm
Status: portier
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: LEKI ZABIERAJĄ DUSZĘ

Post autor: danielek »

Mój pierwszy pobyt to trauma.Reszta ujdzie.Dobrze miałem i tak i i tak nie zyczę nikomu jak wowo tak samo.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: LEKI ZABIERAJĄ DUSZĘ

Post autor: cezary123 »

Matka będzie miała uprzedzenia i dyskryminowała syna. Co ludzie powiedzą. Po chorobie psychicznej będzie musiał odnaleźć się na nowo w innym środowisku. Zmienić środowisko, żeby iść dalej w życiu.
Co do tej małolaty, to nie ma co się stresować. Przyjdzie rodzina i powie: "skończone!" Zabierze ją do domu, pod opiekę i leczenie i nie dopuści do kontaktów z innymi chorymi. (ze zdrowymi też zresztą nie).
Małolata będzie musiała przejść długą drogę w życiu do samodzielności i samostanowienia o sobie. Oczywiście, jeżeli choroba nie będzie jej tego zbytnio utrudniała.
danielek
zaufany użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: czw sie 17, 2017 5:26 pm
Status: portier
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: LEKI ZABIERAJĄ DUSZĘ

Post autor: danielek »

Musimy sobie jakoś radzić. A duszę to zabierają psychiatrzy w szpitalach.
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2288
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: LEKI ZABIERAJĄ DUSZĘ

Post autor: Jeżyk »

Po pierwszym wrażeniu ..... moje drugie wrażenie jest takie że on jest jakby zadowolony z pobytu tam, powiedział że ekipa jest fajna. Ekipa w sensie pacjentów jak i personelu (pielęgniarki, sprzątaczki, kuchenkowa). W domu jest bardziej sam niż tam w szpitalu, poznał nowe osoby w swoim wieku i zakumplował się.
To nie jest jego pierwszy pobyt bo my poznaliśmy się w szpitalu w 2012 i zakolegowaliśmy . Mój pobyt w szpitalu w 2012 to było totalne piekło bo byłam buntowniczką lekową i nie chciałam przyjmować . Wszystko wygląda fajnie gdy stoisz grzecznie w kolejce do swojej "działki" i ją łykniesz. Spróbujcie odmówić w szpitalu to wiecie co się dzieje ???
wzywają stado sanitariuszy (dokładnie czterech mężczyzn) i oni ganiają za tobą po korytarzach , salach aż cię złapią i przy użyciu siły, chwytają mocno za ramiona i nogi , przytrzymują brutalnie (później są siniaki w miejscach gdzie cię trzymali) i dają zastrzyk . Totalny horror.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: LEKI ZABIERAJĄ DUSZĘ

Post autor: cezary123 »

Tak, przykre szczególnie, kiedy tak ganiają za chorującymi damami.
To leczenie w końcu jest potrzebne chorującym czy nie?
danielek
zaufany użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: czw sie 17, 2017 5:26 pm
Status: portier
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: LEKI ZABIERAJĄ DUSZĘ

Post autor: danielek »

No potrzebne, wiadomo ale ile x można trafiać do szpitala? Lekarz mi opowiadał, że rekord to 150x.
Awatar użytkownika
shiznick
bywalec
Posty: 47
Rejestracja: śr sie 15, 2018 3:51 pm
Status: nie twój problem
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: gadu gadu :D

Re: LEKI ZABIERAJĄ DUSZĘ

Post autor: shiznick »

Te duże dawki to taka zakała psychiatrii. Można przecież zadbać o pacjenta, a nie kastrować psychikę chemią.
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11093
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: LEKI ZABIERAJĄ DUSZĘ

Post autor: hvp2 »

shiznick pisze: śr sie 15, 2018 3:59 pm Te duże dawki to taka zakała psychiatrii. Można przecież zadbać o pacjenta, a nie kastrować psychikę chemią.
Ale "im" się tak nie chce :!:

...no i co "im" zrobisz :?: :?: :!:
Awatar użytkownika
shiznick
bywalec
Posty: 47
Rejestracja: śr sie 15, 2018 3:51 pm
Status: nie twój problem
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: gadu gadu :D

Re: LEKI ZABIERAJĄ DUSZĘ

Post autor: shiznick »

Ja nic nikomu nie zrobię.
lukii
bywalec
Posty: 48
Rejestracja: ndz lip 15, 2018 5:54 pm
płeć: mężczyzna

Re: LEKI ZABIERAJĄ DUSZĘ

Post autor: lukii »

Leki zabierają duszę
po olanzapinie mam niezłą tuszę
:eusa-violin:
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2288
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: LEKI ZABIERAJĄ DUSZĘ

Post autor: Jeżyk »

Wczoraj go wypuścili ze szpitala , tylko tydzień tam pokiwał, mnie to zawsze trzymano bite dwa miesiące, a on taki był tam grzeczniutki, minka jak u mruczącego kotka że widocznie doszli do wniosku że nie ma sensu go tam trzymać dłużej. Ja czekałam z nim na wypis ale musiałam wyjść wcześniej bo miałam do pracy na popołudnie, także wyszedł z jakimś kolegą z oddziału około czternastej a do domu dotarł o pierwszej w nocy, bo zaczął do mnie wydzwaniać gdy już smacznie spałam... pijany totalnie. Powiem wam szczerze - odwiedzałam go w szpitalu bo mi go żal było, ale .... on ma jakąś inną odmianę schiz - nie bierze leków a raz jest "normalny" a raz "dziki" i ciągle tylko pije piwo, raz z nim spędziłam czas cały dzień to naliczyłam 12cie butelek na dzień. On twierdzi że pije trzy na dzień, a on trzy połyka na śniadanie , a potem jeszcze przecież jest cały dzień gdy wtłacza w siebie butelkę za butelką. Schizofrenia i alkoholizm to najgorsze połączenie jakie może istnieć.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: LEKI ZABIERAJĄ DUSZĘ

Post autor: cezary123 »

Jeżyk pisze: Powiem wam szczerze - odwiedzałam go w szpitalu bo mi go żal było, ale ....
To dlatego tylko "przyjaciel". A nie ma swojej dziewczyny, która by go w pełni kochała? Żal to nie to.
Może nie ma schizofrenii, tylko zaburzenia poalkoholowe, a może ukrywał problem zapijając go. Ludzie myślą, że lepiej wyjść na pijaka, niż na osobę cierpiącą na jakieś choroby psychiczne. Choroba leczona od razu ina trzeźwo nie daje takich strasznych uszkodzeń osobowości. Alkoholizm za to, jest niestety nieuleczalną chorobą psychiczną.

https://marucha.wordpress.com/2017/01/2 ... ba-zabije/
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2288
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: LEKI ZABIERAJĄ DUSZĘ

Post autor: Jeżyk »

Myślisz że możliwy jest związek z pijakiem ? Jego rodzice powiedzieli kiedyś że "tylko dziewczyna może go zmienić" , przerzucili w ten sposób odpowiedzialność za jego picie na mnie. Oni byli przy nim cały czas obecni a rozpił się. JA NIE JESTEM ODPOWIEDZIALNA za jego picie i nie mam takiej mocy sprawczej by przestał pić. Oglądałam kiedyś program o żonach alkoholików, o tzw współuzależnieniu. Główne co mi się rzuciło w mózg z tego programu to to że powiedzieli że nikt nie jest winny czyjegoś picia - tylko sam alkoholik i tylko on może podjąć decyzję o wyrwaniu się z tego. Żadna kochająca dziewczyna nie wyrwie z tego piekła jak on nie będzie tego chciał. "Ja lubię piwo i będę je pił" - to jego słowa często powtarzane. A schizofrenię lekarze stwierdzili a nie ja. Co było pierwsze - alkohol czy schiz - nie wiem, nie znam go tak długo , tylko sześć lat.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
ODPOWIEDZ

Wróć do „leki, terapie”