terapia w monarze

[turbouszy]

to jakaś kpina kotan się w grobie przewraca

[hvp2]

Możesz swoją tezę jakoś bliżej uzasadnić?

[pogrzebany żywcem]

Tudzież rozwinąć.

[turbouszy]

na razie przygłucha pani doktor spisała moją narkotyczną litanie, chcieli mnie od razu wsadzić do szpitala. zgodziłam się na jakąś terapie w czwartek idę więc jeszcze zobaczymy, ale wątpie, że mnie upilnują. jakoś ich nie obeszło, że mam schizofrenie i nie biorę leków.

[turbouszy]

poszłam tam naćpana nawet nie zauważyli

[JudasHonor]

Narkotyki raczej nie pomogą ci wyjść z choroby, gdyż powodują , że tracisz kontakt z rzeczywistością. A w chorobie mocne trzymanie się ziemi jest bardzo ważne.

Ludzie czasem biorą narkotyki i nadużywają alkohol gdy próbują zapomnieć o czymś bolesnym, co nie daje im spokoju. Innym razem chcą podkręcić ilość przyjemnych wrażeń, gdyż rzeczywistość nie jest taka jaką by chcieli.

Poszukaj swojego celu, dla którego chcesz być zdrowa. Wierzę, że ci się uda, trzymam za ciebie kciuki i ściskam ciepło.
Adrian

[moi]

Turbouszy, nie wiem, jak bardzo jesteś w nałogu? Nie wiem też, czy bierzesz twarde narkotyki? Jeśli odpowiedź na te pytania jest twierdząca to terapia "dochodząca" byłaby dobra jako utrzymanie abstynencji. W wyjściu z nałogu pomoże Ci raczej tylko jakiś monarowski ośrodek zamknięty, z dyscypliną i terapią przez pracę.
Wielu moich znajomych miało problem z narkotykami. Jeden z nich jest teraz terapeutą. Mogę Cię z nim skontaktować, jeśli uważasz, że to Ci w czymś pomoże.

Pozdrawiam.m.