Odchudzanie
Moderator: moderatorzy
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Odchudzanie
pewnie to banał ale należy pić dużo wody , jeśli coś słodkiego to ciastko np. bajaderka duża ilościowo objętościowo ,słodka a nie masakrycznie kaloryczna jak np. słodzone napoje gdzie 1 szklanka już po której się bardziej często chce pić ma cukru jak tabliczka czekolady.
Ryby , pomidory cebula na rozrzedzenie krwi czasem. Masło czasem ale nie za dużo , ma witaminy buduje ściany neuronów (pewne składniki) ale bez przesady jak ze wszystkim i ruch.
A podobno osoby które mają niski poziom cholesterolu , lub bardzo niski to wyszło w badaniach że są bardziej agresywni ,częściej popełniają przestępstwa lub mają wypadki oraz częściej są ofiarami morderstw , Tak czytałem w książce naukowej.
Ryby , pomidory cebula na rozrzedzenie krwi czasem. Masło czasem ale nie za dużo , ma witaminy buduje ściany neuronów (pewne składniki) ale bez przesady jak ze wszystkim i ruch.
A podobno osoby które mają niski poziom cholesterolu , lub bardzo niski to wyszło w badaniach że są bardziej agresywni ,częściej popełniają przestępstwa lub mają wypadki oraz częściej są ofiarami morderstw , Tak czytałem w książce naukowej.
Re: Odchudzanie
Może nie nie grzeszę wagę mam gdzieś może 70-75 kg przy 174 cm wzrotu.. ale pamiętam, że gdy byłem młodszy miałem gdzieś kilkanaście lat może 15... to przez dwa tygodnie z wagi 53 kg zeszłem do 45... bo tak jakoś myślałem, że wszystko w świecie sprowadza się do wyglądu i wysportowanej sylwetki... praktycznie nic nie jadłem... a jak naprzykłąd wszamałem pomarańcza czy też cherbatniki to po każdym takim posiłku napierdzielałem kilkaset brzuszków, pozatym robiłem też dziennie kilkaset przysiadów a dodatkowo biegałem... tak też zacząłem jeżdzić nagle niczym objawienie na zawody sportowe... ta diametralna zmina wzmogł nieco mojąpewność w ralacjach damsko męskich bo miałem poczucie, że nie marnotrawie czasu po prostu pracując nad sobą... dziennie potrafiłem zjeść kilka pomarańczy...
Z innej beczki to przyznam się, że będąc już nieco biegłym w paleniu marihuany... bardzo wiele udowadniałem samemu sobie na tle wiary stawiłęm cele czy teżwyzwania... i nawet gościło we mnie takie wierzenie... , żę człowiek potrafi funkcjonowaćbez jedzenia.. zupełnie tak jakby zagłebijac się raz jeszcze w starym testamencie przybliżyćnieco okoliczność zanim to jeszcze Adam i Ewa posilili się owocem... i tak też pracująć w Holandii potrafiłem palić marihuanę która tak fascynował mój umysł i doładowywała pozytywną energią, że nie myślałem o jedzeniu... i jadłem tylko wtedy kiedy naprawdę czułęm się głodny.. bo w dzisiejszych czasach ludzie często pogledają stereotypowemu myśleniu typu, ze muszą być trzy posiłki o stałych porach... i bardzo często przez te wierzenia odnośnie trzech posiłków jedzą po prostu z przyzwyczajenia... a zdolności pokarmowe są ja mięśnie ćwiczone na siłownie.. im więcej poświęcamy im uwagi i pracujemy nad nimi tym są silniejsze i nabierją innych kształtów... Te przyzwyczajenia żywieniowe można zmienić można nawet wiaręwyćwiczyć do poziomu w którym będziemy syciu po zjedzeniu drobnej jednostki pokarmu... czasami motywujące jest to, żę jeżeli nam się uda to dzięki naszemu doświadczeniu również i innym będzie łatwiej... Najlepiej jeść nie wtedy kiedy przywykło się jeść i wtedy też kiedy inni zwykli jeść.. a spożywaćposiłki tylko wtedy kiedy będzie miało się na to ochotę i potraktować odchodzanie jako naprzykąłd coś co nie robi się na przymus tylko coś na co ma się ochotę... Pozatym znane nie pewnie tylko mi są stany... zakochania w czasie których osoba po uszy zakochana czy też zafascynowana drugą osobą... traci apetyt...
Będąc w Holandii trzymajać stałą wagę ciała gdzieśw przedziale 73 kg.. potrafiłem trzy dni nic nie jeść... i z leksza dziwnym okeim często patrzeli na mnie inni domownicy.. myśląć być może, że nie dbam o siebie... a ja poprostu zmieniałem śwait i było to dla mnie na tyle pasjonujące, że potrafiło wyprzeć we mnie takie nawyki.. nie ukrywam, że nie mam bulimy ani anoreksji... ale 3 dni bez jedzenia dla mnie tym bardziej przy marihuanie to nie był żadne problem... parę razy nie powiem, że aby nie patrzano na mnie jak na kosmitę... jadłem... bo nie chiałem za bardzo wówczas objaśniać masy przekonań, które odpowiadały za moje funkcjonowanie
Z innej beczki to przyznam się, że będąc już nieco biegłym w paleniu marihuany... bardzo wiele udowadniałem samemu sobie na tle wiary stawiłęm cele czy teżwyzwania... i nawet gościło we mnie takie wierzenie... , żę człowiek potrafi funkcjonowaćbez jedzenia.. zupełnie tak jakby zagłebijac się raz jeszcze w starym testamencie przybliżyćnieco okoliczność zanim to jeszcze Adam i Ewa posilili się owocem... i tak też pracująć w Holandii potrafiłem palić marihuanę która tak fascynował mój umysł i doładowywała pozytywną energią, że nie myślałem o jedzeniu... i jadłem tylko wtedy kiedy naprawdę czułęm się głodny.. bo w dzisiejszych czasach ludzie często pogledają stereotypowemu myśleniu typu, ze muszą być trzy posiłki o stałych porach... i bardzo często przez te wierzenia odnośnie trzech posiłków jedzą po prostu z przyzwyczajenia... a zdolności pokarmowe są ja mięśnie ćwiczone na siłownie.. im więcej poświęcamy im uwagi i pracujemy nad nimi tym są silniejsze i nabierją innych kształtów... Te przyzwyczajenia żywieniowe można zmienić można nawet wiaręwyćwiczyć do poziomu w którym będziemy syciu po zjedzeniu drobnej jednostki pokarmu... czasami motywujące jest to, żę jeżeli nam się uda to dzięki naszemu doświadczeniu również i innym będzie łatwiej... Najlepiej jeść nie wtedy kiedy przywykło się jeść i wtedy też kiedy inni zwykli jeść.. a spożywaćposiłki tylko wtedy kiedy będzie miało się na to ochotę i potraktować odchodzanie jako naprzykąłd coś co nie robi się na przymus tylko coś na co ma się ochotę... Pozatym znane nie pewnie tylko mi są stany... zakochania w czasie których osoba po uszy zakochana czy też zafascynowana drugą osobą... traci apetyt...
Będąc w Holandii trzymajać stałą wagę ciała gdzieśw przedziale 73 kg.. potrafiłem trzy dni nic nie jeść... i z leksza dziwnym okeim często patrzeli na mnie inni domownicy.. myśląć być może, że nie dbam o siebie... a ja poprostu zmieniałem śwait i było to dla mnie na tyle pasjonujące, że potrafiło wyprzeć we mnie takie nawyki.. nie ukrywam, że nie mam bulimy ani anoreksji... ale 3 dni bez jedzenia dla mnie tym bardziej przy marihuanie to nie był żadne problem... parę razy nie powiem, że aby nie patrzano na mnie jak na kosmitę... jadłem... bo nie chiałem za bardzo wówczas objaśniać masy przekonań, które odpowiadały za moje funkcjonowanie
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: pt sty 22, 2016 1:09 pm
- Status: dekarz
- płeć: mężczyzna
Re: Odchudzanie
ode mnie kilka porad dla państwa.. mianowicie ostatnio przerzuciłem się na nową dietę i schudłem jak na razie 5 kg.. (zostało jeszcze 12) ale efekty powoli widać..
polecam rano na śniadanie jeść samo białko, a przed śniadaniem wypić szklanke ciepłej wody z cytryną..
na przekąskę jakaś drobna rzecz w stylu jabłka.. na obiad węgle z białkiem plus wieczorem tylko białko.. 2 litry wody dziennie plus jakieś wspomagacze przyspieszajace spalanie! ja piję guaranę lub kofeinę w proszku którą dodaję rano do cipłego napoju (właśnie do tej cytryny). bardzo przyspiesza metabolizm.. chodzi mi o kofeinę bezwodną tak jak tutaj: http://kofeina-sklep.pl/14-kofeina
pamiętajcie aby wyeliminoważ uzależnienia.. i będzie dobrze
polecam rano na śniadanie jeść samo białko, a przed śniadaniem wypić szklanke ciepłej wody z cytryną..
na przekąskę jakaś drobna rzecz w stylu jabłka.. na obiad węgle z białkiem plus wieczorem tylko białko.. 2 litry wody dziennie plus jakieś wspomagacze przyspieszajace spalanie! ja piję guaranę lub kofeinę w proszku którą dodaję rano do cipłego napoju (właśnie do tej cytryny). bardzo przyspiesza metabolizm.. chodzi mi o kofeinę bezwodną tak jak tutaj: http://kofeina-sklep.pl/14-kofeina
pamiętajcie aby wyeliminoważ uzależnienia.. i będzie dobrze

Re: Odchudzanie
Dieta wysokobiałkowa dobra jest na schudnięcie ale ponoć nie jest zdrowe jedzenie dużej ilości białka, zwłaszcza zwierzęcego dla nerek i w ogóle dla zdrowia. Budkatelefoniczna a jak nie jadłeś 3 dni to potrafiłeś normalnie pracować i funkcjonować ?