szpital-czy to jest to?
Moderator: moderatorzy
szpital-czy to jest to?
Witam Wszystkich! jestem tu nowa ale niestety ta choroba dotkneła równiez mnie choc kiedys myslałam że "schiza" istnieje tylko w wymysłach...mój brat przekonał się że jest inaczej a gdy on choruje choruje tez cała rodzina i jest nam bardzo trudno bo jeszcze nie przyzwyczailismy się do nowej gorszej sytuacji....wcześniej miał padaczkę ale w wieku pięciu lat mu przeszlo...teraz jest gorzej nie wiem jak damy sobie z tym rade!ale staramy sie jednak mama oddała go do szpitala bo byl agresywny w domu i jego obiawy zagrażały nam...jednak czasami były chwile gdy choroba z niego "ulatywał"...i dla tego sie martwie bo wydaje mi sie ze oddanie go do szpitala nie jest dobrym rozwiązaniem bo on w tych "zdrowych" chwilach boi się tych dzieci z którymi przebywa na oddziele...nie wiem co bedzie dla niego dobre..prosze pomóżcie....!!!!!!!!!!wręcz blagam moze ktos z was był w takiej sytuacji i podpowie mi jak mam się zachowac!!!
sorki za długi zanudzajacy list....
pozdrawiam
sorki za długi zanudzajacy list....
pozdrawiam
Co my jesteśmy w stanie zaproponować.....
Jesli lekarz uzna że on wymaga chospitalizacji to nikt na to nie ma wpływu i moim zdaniem musi pójść do szpitala żeby odleżeć swoje. Wiem że w szpitalu można chorych odwiedzać więc wytarczy tylko otoczyc go miłośią i nie musi być tak całkiem źle jak to opisujesz. Jak byłem w szpitalu to mimo że jestem dorosły bałem sie co po niektórych na oddziale więc jest to normalne.Głowa do góry i trzymam kciuki.
Jesli lekarz uzna że on wymaga chospitalizacji to nikt na to nie ma wpływu i moim zdaniem musi pójść do szpitala żeby odleżeć swoje. Wiem że w szpitalu można chorych odwiedzać więc wytarczy tylko otoczyc go miłośią i nie musi być tak całkiem źle jak to opisujesz. Jak byłem w szpitalu to mimo że jestem dorosły bałem sie co po niektórych na oddziale więc jest to normalne.Głowa do góry i trzymam kciuki.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1707
- Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
- Lokalizacja: United States of Love
- Kontakt:
Jeśli twój brat jest agresywny to szpital jest dobrym rozwiązaniem. Nie zagraża wtedy nikomu. A jeśli się boi ludzi z oddziału to niech porozmawia o tym z lekarzem, może leki ma źle dobrane jednak na ich działanie trzeba czekać. Odwiedzajcie go jak najczęściej, niech czuje że wam na nim zależy, to bardzo pomaga w terapii.
Jeśli Twój brat był agresywny i objawy jego chroby zagrażały innym to szpital jest chyba dobrym rozwiązaniem. Ja również byłam w szpitalu, choć wydawało mi się to niepotrzebne to jadnak szpital mi pomógł. Jeśli Cię to pocieszy to także w tych ,,zdrowych'' chwilach bałam się innych chorych, wydawało mi się ze mi zagrażają. Musiało upłynąć sopro czasu zanim uzmysłowiłam sobie że mój strach jest irracjonalny.
Więc trzymaj sie dzielnie i miej na uwadze że lekarz bez podstaw nie umieści osoby chorej w szpitalu. A szpital pomaga. Jestem na to żywym przykładem.
Dużo siły Ci życzę.
Więc trzymaj sie dzielnie i miej na uwadze że lekarz bez podstaw nie umieści osoby chorej w szpitalu. A szpital pomaga. Jestem na to żywym przykładem.
Dużo siły Ci życzę.
Dzięki Wam wszystkim za rady i pocieszenia ktore sa dla mnie teraz bardzo wazne....przepraszam tez ze nie odpisuje na wasze komentarze ale jak do tej pory nie mialam sily usiasc do kompa....21.01.w tragicznym wypadku zmarła mi kolezanka a przyjaciolka jest ciezko ranna i walczy o zycie:( nie moge sobie z tym wszystkim poradzic..chory brat, zmarla kolezanka i do tego ciezko ranna przyjaciolka nie wiem jak to bedzie...!!!napewno nie latwo...zycie jest niesprawiedliwe miala dopiero 17 jedna i druga ma!!bo mam nadzieje ze przezyje sa w wieku mojego brata....