Wszechświat mocy

[Orzeł]

Wszechświat jest zbudowany ze skoncentrowanego światła, energia = materia razy prędkość światła do kwadratu.
Istnieje też rozrzedzony wszechświat mocy, zbudowany z skoncentrowanych tachionów, które mają zdolność do przechodzenia przez granice naszego wszechświata i podróżowania do sąsiednich.
We wszechświecie mocy byłem psychologiem badającym u pacjentów archetyp burzyciela powodowany przez gniew. Przeżyłem szczęśliwe i długie życie, ale nawet tachion kiedyś zwalnia, więc zwolnił i został przechwycony przez ziemski system reinkarnacji, widziałem później całe swoje obecne życie, ale nie pamiętam szczegółów.
We wszechświecie mocy umarłem bez żony i dzieci, może obecne życie jest karą właśnie za to i gniew z którym walczyłem w poprzednim życiu objawia się w tym głosami i demonami mojej własnej psychiki.
Pacjentom pomagałem ucząc ich pokory wobec samych siebie, teraz ja potrzebuję nauki pokory której nie mam ani krztyny, niestety obecna psychologia podkula ogon i nie ma wypracowanych metod pomagania gniewnym pacjentom.

[the end]

Wszechświat cały bije naszymi sercami i oddycha nami, oddychamy wszechświatem.

[Orzeł]

W pewnych okolicznościach człowiek po śmierci inkarnuje się w tym samym ciele, taki los czeka mnie, strażnicy reinkarnacji cofną mnie w czasie i urodzę się ponownie jako Łukasz.
To już trwa bardzo bardzo długo, moja choroba jest buntem duszy i jedyną szansą na pójście naprzód.

[Orzeł]

W poprzednim życiu od 30 roku życia paliłem marihuanę, nic dziwnego że w tym jestem chory na schizofrenię przy taki obciążeniu karmicznym narkotykami. We wszechświecie mocy alkohol był zakazany.

[Orzeł]

To prawda reinkarnuję się jako ja, ale trochę inaczej to przebiega. Jak umieram po tym życiu w niespokojnej starości, to staję się demonem. Następnie szukam ciała do opętania, pochodzenie mojej duszy z wszechświata mocy daje mi możliwość swobodnego poruszania się w czasie, więc opętuję samego siebie w czasie kiedy we wczesnym dzieciństwie modli się nade mną szeptucha do której zabrała mnie babcia (do czego się zresztą przyznała). Przed tym widziałem jako dziecko ducha - czyli samego siebie jako byłego psychologa, może sam siebie chciałem ostrzec przed autoreinkarnacją, nie wiem. Szeptucha lała nade mną wosk i wyszedł przestrach, bałem się już od dzieciństwa tego ducha którego widziałem pod stołem.

[Orzeł]

Wszechświat mocy nie ma ustalonej maksymalnej prędkości światła, więc bazuje na czasie jako konstruktorze rzeczywistości. Wszechświat energii (nasz) nie potrzebuje czasu ponieważ ma maksymalną prędkość światła w próżni i zamiast tego ma czasoprzestrzeń. We wszechświecie mocy podróże w czasie są możliwe, a w naszym są możliwe poprzez wszechświat mocy. Wszechświat mocy ma o wiele bardziej stabilne siły atomowe, dlatego większość podróżników w czasie z naszego wszechświata zostaje przez nie rozerwana lub zgnieciona. Ale równocześnie jesteśmy w nim zanurzeni i żyjemy, to znaczy że istnieje mechanizm gwarantujący przetrwanie o ile nie próbujemy przedrzeć się do niego.
Aby zobaczyć szczelinę pomiędzy wszechświatami wystarczy zbudować urządzenie które przepuści skoncentrowany strumień tachionów gamma przez próżniowy tunel na końcu którego będą się znajdowały jądra plutonu. Nastąpi fuzja tachionów i powstanie materia o 4 cząstkach elementarnych budujących jądra stabilizując pluton który zacznie emitować podczerwień.

[Orzeł]

Czwarta cząstka elementarna jest nazywana xentronem.

[Orzeł]

Dusze o strukturze tachionu z łatwością mogą wydostać się z centralnego słońca galaktyki, ale wystarczy zmienić im matrycę energetyczną aby je spowolnić.

[Orzeł]

Wcale nie chciałem siebie opętać tylko sobie pomóc i zabezpieczyć przed ingerencją szeptuchy a wyszło jak wyszło.

[Orzeł]

Moja dusza została/zostanie zamknięta w wosku i zostanie uwolniona po rozłożeniu polimeru.

[Orzeł]

Morał jest taki że wszechświatem mocy jest wosk.

[Orzeł]

Byłem na piwie jutro przeczytam.

[Orzeł]

Zasada gościnności obowiązuje również w stosunku do innych zamieszkałych planet o potencjale do rozwinięcia się inteligentnych form życia.

Fragment komandytu Galaktycznej Federacji Światła.

[Orzeł]

Silnik warp może być zasilany różnicą ciśnień próżni kwantowej wewnątrz i na zewnątrz bąbla. Ciśnienie tworzy tempo tworzenia wirtualnych cząstek.

[Orzeł]

Kompiluj matematykę sekwencyjną.

[Orzeł]

Świątynia serca.

[Orzeł]

To ma sens, matematyka była pierwotnie stosowana przez kapłanów czyli symbol świątyni (gwiazda) a sekwencyjnie pracuje serce (skurcz - rozkurcz). A orzeł dalej trzepocze skrzydłami - to już moja sprawa.

[Orzeł]

Mam przed zamkniętymi oczami glif orła poruszającego skrzydłami i to mi wystarczy, glif jest niewielki ale cenny, orzeł jest skierowany dziobem w lewą stronę.
Glif mam dłużej niż nick czy awatar, był dla nich inspiracją.

[Orzeł]

Kompiluj smoka.

[Orzeł]

Połączyłem magię z technologią.
Zapalę sobie jeszcze przed zaśnięciem.