Słynny psychiatra o lekach
Moderator: moderatorzy
Słynny psychiatra o lekach
E. Fuller Torrey (ur. w 1937 roku) jest jednym z najbardziej znanych amerykańskich psychiatrów. Jego książka o schizofrenii "Surviving Schizophrenia: A Manual for Families, Patients, and Providers", wydana po raz pierwszy w 1983 roku i wielokrotnie wznawiana (w 2006 roku ukazało się jej piąte wydanie), cieszy się wielką popularnością wśród czytelników. Fuller Torrey nie walczy ze stosowaniem neuroleptyków i nie ma nic wspólnego z antypsychiatrią. Oto, co pisze o terapii schizofrenii w swojej książce (w wydaniu z 1995 roku to jest na stronach 196-197) - podaję tu najpierw wersję polską, a potem oryginalną cytatu, z moimi podkreśleniami:
''Jak długo należy zażywać leki po rozpoczęciu ich zażywania ? Wiadomo, że jedna czwarta pacjentów, którzy mieli jeden epizod schizofrenii, a potem wrócili do zdrowia, nigdy więcej nie zachoruje i nie będzie potrzebować leków. Nie da się obecnie ustalić, którzy pacjenci należą do tej grupy. Dlatego w ciągu kilku tygodni po poprawie stanu pacjenta dawkę leku powinno się powoli zmniejszać, a potem powinno się go odstawić.
Trzy czwarte pacjentów dozna nawrotu i znów będzie poddane terapii lekami. Ta grupa powinna prawdopodobnie zażywać lek przez kilka miesięcy po wyzdrowieniu. Jeśli pacjent dostanie trzeciego nawrotu, wiadomo, że będzie musiał zażywać lek przez kilka lat (...). for several years(...) Podsumowując: po pierwszym epizodzie należy zażywać lek przez kilka tygodni; po drugim epizodzie przez kilka miesięcy; a po trzecim epizodzie przez kilka lat.
Czy wraz z upływem lat osoby ze schizofrenią mogą zmniejszyć dawkę leku, a potem go odstawić ? Wielu może to zrobić po czterdziestce albo po pięćdziesiątce, a większość może to zrobić, zanim skończy sześćdziesiąt lat. Zwykle im starszy pacjent, tym mniejszej potrzebuje dawki leku antypsychotycznego."
I wersja angielska:
"Once started , how long should the medication be continued? If a person has had an initial episode of schizophrenia and recovered, it is known that one-quarter of such individuals will not get sick again and will not need medication. There is currently no way to identify for certain which patients fall into that group. Within a few weeks following recovery, therefore, medication should be slowly decreased and then discontinued.
The three-quarters who eventually relapse will again be treated with medication. For this group, medication should probably be continued for several months after recovery. If patients relapse a third time, then it is known that they will need maedication continuously for several years (...). In summary,then: first episode, continue medications for several weeks: second episode,for several months; and third episode, for several years.
As persons with schizophrenia age,can they reduce and eventually discontinue their medication? Many can do so in their forties or fifties, and most can do so by their sixties. Usually the older a person gets, the lower the required dose of antypsychotic medication.''
''Jak długo należy zażywać leki po rozpoczęciu ich zażywania ? Wiadomo, że jedna czwarta pacjentów, którzy mieli jeden epizod schizofrenii, a potem wrócili do zdrowia, nigdy więcej nie zachoruje i nie będzie potrzebować leków. Nie da się obecnie ustalić, którzy pacjenci należą do tej grupy. Dlatego w ciągu kilku tygodni po poprawie stanu pacjenta dawkę leku powinno się powoli zmniejszać, a potem powinno się go odstawić.
Trzy czwarte pacjentów dozna nawrotu i znów będzie poddane terapii lekami. Ta grupa powinna prawdopodobnie zażywać lek przez kilka miesięcy po wyzdrowieniu. Jeśli pacjent dostanie trzeciego nawrotu, wiadomo, że będzie musiał zażywać lek przez kilka lat (...). for several years(...) Podsumowując: po pierwszym epizodzie należy zażywać lek przez kilka tygodni; po drugim epizodzie przez kilka miesięcy; a po trzecim epizodzie przez kilka lat.
Czy wraz z upływem lat osoby ze schizofrenią mogą zmniejszyć dawkę leku, a potem go odstawić ? Wielu może to zrobić po czterdziestce albo po pięćdziesiątce, a większość może to zrobić, zanim skończy sześćdziesiąt lat. Zwykle im starszy pacjent, tym mniejszej potrzebuje dawki leku antypsychotycznego."
I wersja angielska:
"Once started , how long should the medication be continued? If a person has had an initial episode of schizophrenia and recovered, it is known that one-quarter of such individuals will not get sick again and will not need medication. There is currently no way to identify for certain which patients fall into that group. Within a few weeks following recovery, therefore, medication should be slowly decreased and then discontinued.
The three-quarters who eventually relapse will again be treated with medication. For this group, medication should probably be continued for several months after recovery. If patients relapse a third time, then it is known that they will need maedication continuously for several years (...). In summary,then: first episode, continue medications for several weeks: second episode,for several months; and third episode, for several years.
As persons with schizophrenia age,can they reduce and eventually discontinue their medication? Many can do so in their forties or fifties, and most can do so by their sixties. Usually the older a person gets, the lower the required dose of antypsychotic medication.''
Re: Słynny psychiatra o lekach
Jak widać, w świetle poglądów Fullera Torreya (który - jeszcze raz to podkreślam - nie ma zupełnie nic wspólnego z antypsychiatrią) mitem jest przekonanie części psychiatrów i pacjentów, że już po jednym epizodzie psychotycznym osoba z diagnozą schizofrenii musi brać leki przez co najmniej 2 lata. Nie mówiąc już nawet o tych psychiatrach i pacjentach, którzy są przekonani, że diagnoza schizofrenii oznacza konieczność zażywania leków przez całe życie ...
Po przeczytaniu tego, co pisze Fuller Torrey, dochodzę do wniosku, że polska psychiatria jest wprost porażająco zacofana. Ograniczę się do swojego przykładu: po jednym epizodzie psychotycznym wszyscy polscy psychiatrzy, z którymi się zetknęłam, twierdzili, że muszę brać leki przez co najmniej 2 lata, choć po przejściu psychozy nie miałam już żadnych objawów wytwórczych. Gdyby leczył mnie Fuller Torrey, zażywałabym leki tylko przez kilka tygodni po ustaniu objawów wytwórczych.
W dodatku przez cały okres mojej terapii neuroleptykiem Abilify (zaczęto mi go podawać go w szpitalu, już po ustaniu objawów psychotycznych, i zażywałam go w sumie przez 2 i pół miesiąca) była to ciągle ta sama dawka (15 mg dziennie) i nie było mowy o jej ewentualnym zmniejszeniu. Na mojej ostatniej wizycie u psychiatry pani doktor przepisała mi nawet od razu 2 opakowania leku, chociaż nie mam żadnych objawów wytwórczych, natomiast skarżyłam się na różne przykre i uciążliwe skutki jego działania ...
Po przeczytaniu tego, co pisze Fuller Torrey, dochodzę do wniosku, że polska psychiatria jest wprost porażająco zacofana. Ograniczę się do swojego przykładu: po jednym epizodzie psychotycznym wszyscy polscy psychiatrzy, z którymi się zetknęłam, twierdzili, że muszę brać leki przez co najmniej 2 lata, choć po przejściu psychozy nie miałam już żadnych objawów wytwórczych. Gdyby leczył mnie Fuller Torrey, zażywałabym leki tylko przez kilka tygodni po ustaniu objawów wytwórczych.
W dodatku przez cały okres mojej terapii neuroleptykiem Abilify (zaczęto mi go podawać go w szpitalu, już po ustaniu objawów psychotycznych, i zażywałam go w sumie przez 2 i pół miesiąca) była to ciągle ta sama dawka (15 mg dziennie) i nie było mowy o jej ewentualnym zmniejszeniu. Na mojej ostatniej wizycie u psychiatry pani doktor przepisała mi nawet od razu 2 opakowania leku, chociaż nie mam żadnych objawów wytwórczych, natomiast skarżyłam się na różne przykre i uciążliwe skutki jego działania ...
Re: Słynny psychiatra o lekach
Ja chyba do końca życia będę próbował odstawiać leki. Parę prób już było, lecz zakończonych niepowodzeniem. Mam na tyle świadomość, że potrafię wrócić do leków, jak trzeba. Obecnie jestem na lekach i nie przewiduję ich odstawienia w najbliższym czasie. Bez nich po prostu nie śpię. Mam jednak nadzieję, że w końcu będę mógł spać bez wspomagania.

Re: Słynny psychiatra o lekach
i co by to zmieniało?Joanna_S pisze:Gdyby leczył mnie Fuller Torrey, zażywałabym leki tylko
przez kilka tygodni po ustaniu objawów wytwórczych.
Bez sensu. Nie pojimaju.
Biore leki = jestem ciężko umysłowo chory.
Nie biore = jestem zdrowy na umyśle ??
A co przewidujesz? Czy przewidujesz odwiedzić w Szpitalu biednego, chorego, jakże zasłużonego, dzielnego, wybitnego użytkownika tego Forumka - Mańka ?Petruccio pisze:nie "przewiduję" ich odstawienia w najbliższym czasie
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: Słynny psychiatra o lekach
Zaufany użytkownik pisze: Czy przewidujesz odwiedzić w Szpitalu biednego, chorego, jakże zasłużonego, dzielnego, wybitnego użytkownika tego Forumka - Mańka ?

-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5448
- Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
- Status: Schizo
- Lokalizacja: Void
- Kontakt:
Re: Słynny psychiatra o lekach
to koty przenoszą wirusy/bakterie/pasożyty zaburzeń psychicznych, które według niego są "chorobami mózgu"Joanna_S pisze:Jak widać, w świetle poglądów Fullera Torreya

''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Re: Słynny psychiatra o lekach
Mnie tam lekarz pozwalał nie brać leków nawet jak miałam objawy wytwórcze, to jest dopiero nowatorskie podejście 

"My mommy always said there were no monsters. No real ones. But there are."
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: Słynny psychiatra o lekach
A ja tak sobie myślę, że ci odważni może mają rację, żeby odstawiać leki pomimo objawów. Ja zawsze wierzę, że nie ma czegoś, z czego nie można wyjść - ale niestety tylko w odniesieniu do innych ludzi. Kiedyś byłam odważniejsza. 

-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5448
- Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
- Status: Schizo
- Lokalizacja: Void
- Kontakt:
Re: Słynny psychiatra o lekach
Newt pisze:Mnie tam lekarz pozwalał nie brać leków nawet jak miałam objawy wytwórcze, to jest dopiero nowatorskie podejście

''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Re: Słynny psychiatra o lekach
Od siedmiu lat nie widziałem na oczy żadnego lekarza, uważam, że unikanie psychiatrów w trosce o własne zdrowie psychiczne jest podejściem jeszcze bardziej nowatorskim 

http://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths
Powiedzmy przeciwnikowi otwarcie, że nie podzielamy jego idei, ponieważ je rozumiemy, i że on nie podziela naszych, ponieważ ich nie rozumie.
Powiedzmy przeciwnikowi otwarcie, że nie podzielamy jego idei, ponieważ je rozumiemy, i że on nie podziela naszych, ponieważ ich nie rozumie.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: Słynny psychiatra o lekach
boris pisze:Od siedmiu lat nie widziałem na oczy żadnego lekarza, uważam, że unikanie psychiatrów w trosce o własne zdrowie psychiczne jest podejściem jeszcze bardziej nowatorskim

- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Słynny psychiatra o lekach
Serio, czy to taki żart?Schizo pisze:to koty przenoszą wirusy/bakterie/pasożyty zaburzeń psychicznych, które według niego są "chorobami mózgu"Joanna_S pisze:Jak widać, w świetle poglądów Fullera Torreyaa jego organizacja TAC lobbuje w celu ograniczenia praw obywatelskich i chce zmusić duże segmenty naszej populacji do brania psychotropów...
Pozdrawiam.m.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5448
- Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
- Status: Schizo
- Lokalizacja: Void
- Kontakt:
Re: Słynny psychiatra o lekach
Tak piszą o nim i tej organizacji, którą założył (Treatment Advocacy Center) na wielu angielskich stronach.
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Słynny psychiatra o lekach
I co Ty na to, Joanno? Czy przypadkiem nie nadużywasz słowa "słynny"?
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
Re: Słynny psychiatra o lekach
Fuller Torrey jest niewątpliwie jednym z najbardziej znanych i wpływowych amerykańskich psychiatrów. Często wypowiada się w amerykańskich mediach (ostatnio między innymi artykuł w gazecie "Wall Street Journal"). Aby dowiedzieć się o nim więcej, wystarczy wpisać jego nazwisko do wyszukiwarki. Strony, które można w ten sposób znaleźć, są w przeważającej większości anglojęzyczne. Ze stron w języku polskim można dowiedzieć się, między innymi, że jedna z jego książek ("Czarownicy i psychiatrzy") została wydana w Polsce w 1981 roku.moi pisze:Czy przypadkiem nie nadużywasz słowa "słynny"?
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Słynny psychiatra o lekach
Ustosunkuj się w takim razie do tego, co napisała Schizo:
Pozdrawiam.m.
Schizo pisze:to koty przenoszą wirusy/bakterie/pasożyty zaburzeń psychicznych, które według niego są "chorobami mózgu"Joanna_S pisze:Jak widać, w świetle poglądów Fullera Torreyaa jego organizacja TAC lobbuje w celu ograniczenia praw obywatelskich i chce zmusić duże segmenty naszej populacji do brania psychotropów...
Pozdrawiam.m.
Re: Słynny psychiatra o lekach
Schizo, zdaję sobie w pełni sprawę, że poglądy Fullera Torreya są pod wieloma względami bardzo kontrowersyjne. W przypadku jego poglądów na rolę kotów chodzi mu o to, że przenoszony przez koty pierwotniak wywołujący toksoplazmozę może powodować schizofrenię. Masz rację co do jego poglądów na przymusowe leczenie.Schizo pisze:to koty przenoszą wirusy/bakterie/pasożyty zaburzeń psychicznych, które według niego są "chorobami mózgu"Joanna_S pisze:Jak widać, w świetle poglądów Fullera Torreyaa jego organizacja TAC lobbuje w celu ograniczenia praw obywatelskich i chce zmusić duże segmenty naszej populacji do brania psychotropów...
Napisałam o nim nie dlatego, że jestem jego fanką (o wiele bliżej mi do jego krytyków), ale dlatego, że:
1. na tym forum krytykę długookresowego stosowania neuroleptyków część osób kojarzy z "antypsychiatrią" (do której te osoby mają wyraźnie nieufny/niechętny stosunek), a Fuller Torrey odżegnuje się od tego nurtu i jest reprezentantem głównego nurtu psychiatrii amerykańskiej
2. poglądy Fullera Torreya na okres terapii neuroleptykami dowodzą, że w tej kwestii nie ma jednomyślności wśród psychiatrów "głównego nurtu". W zestawieniu z poglądami Fullera Torreya widać, że polscy psychiatrzy (a przynajmniej ich większość czy znaczna część) opowiadają się za bardzo długim okresem terapii neuroleptykami.
2. fakt odstawienia leków w parę miesięcy po pierwszym epizodzie psychotycznym część osób na tym forum (w tym, co znaczące, aż troje moderatorów) traktuje jako przejaw skrajnej lekkomyślności i porównuje do gry w loterię czy w rosyjską ruletkę z własnym zdrowiem, choć stosunkowo wysoki jest odsetek osób, które po pierwszym epizodzie nigdy nie dostają nawrotu mimo odstawienia leków.
Tymczasem dopóki osoba po przebytym pierwszym epizodzie nie podejmie próby odstawienia leków, nigdy się nie dowie, czy czasem nie należy do wspomnianej grupy, grupy, w której przypadku nie ma żadnych względów przemawiających za długookresowym zażywaniem leków. Osobiście jestem bardzo ciekawa, czy należę do tej grupy.
Re: Słynny psychiatra o lekach
Nie pojmuję, dlaczego niektórzy uważają, że mają prawo wydawać innym polecenia.moi pisze:Ustosunkuj się w takim razie do tego, co napisała Schizo
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Słynny psychiatra o lekach
Tak, zapomniałam o formie grzecznościowej (tu na forum często traktujemy się bardziej bezpośrednio). Jeśli Cię to uraziło - przepraszam.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.