Co robię, robiłem/-am dzisiaj...?
Moderator: moderatorzy
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Co robię, robiłem/-am dzisiaj...?
W sprzedaży są spraye z substancjami zachęcającymi koty do używania pewnych miejsc. Pewnie są na bazie kocimiętki i waleriany. Może spróbujesz spsikiwać takim sprayem kuwety? Musi być jakiś powód, dla którego kot nie chce załatwiać się do kuwety. Szczególnie taki wychowany w domu.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
Re: Co robię, robiłem/-am dzisiaj...?
O, nie wiedzialam, że są takie spraye, dzieki za info 

Człowiek ma żal do człowieka, a życie jak osioł ucieka.
Pain makes people change.
Zobaczysz, jeszcze przejdę Ci dzisiaj przez myśl.
Pain makes people change.
Zobaczysz, jeszcze przejdę Ci dzisiaj przez myśl.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 196
- Rejestracja: sob paź 29, 2011 10:44 pm
- Gadu-Gadu: 5791432
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Co robię, robiłem/-am dzisiaj...?
Ja dziś musiałam zrezygnować z funkcji skanlatora ;(
Poza tym posprzątałam i zrobiłam pranie.
Witaj czystości, zobaczymy na jak długo
Poza tym posprzątałam i zrobiłam pranie.
Witaj czystości, zobaczymy na jak długo

Re: Co robię, robiłem/-am dzisiaj...?
Huśtałam się cały dzień w ogródku z książką.
A moja insulina szalała...
A moja insulina szalała...
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Co robię, robiłem/-am dzisiaj...?
Próbowałam namierzyć osobę odpowiedzialną za rewitalizację podwórza na tyłach mojej kamienicy. Posadzone miesiąc temu rośliny zarastają chwastami i nikt się tym nie przejmuje. Po pięciu telefonach udało mi się zdobyć numer telefony do inspektora nadzoru budowlanego, odpowiedzialnego za tę inwestycję. Powiedział, że do odbioru podwórka wszystko będzie wyplewione. Czyli, że jeszcze przez miesiąc rośliny będą zarastać chwastami i cały plan zazieleniania podwórka pójdzie w diabły, bo rośliny ozdobne mogą nie wytrzymać starcia z chwastami. Głupiego robota. Ale przynajmniej próbowałam coś z tym zrobić.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
Re: Co robię, robiłem/-am dzisiaj...?
Za mniej więcej godzinę jadę do mojej psychiatry. Już od samego rana mam rewolucję w żołądku od stresu, że bedę miał styczność z obcymi spotkanymi przypadkowo ludźmi. Bedę musiał łyknąć tranxene aby się mniej stresować.
Wystarczy tylko się uśmiechnąć, by ukryć zranioną duszę i nikt nawet nie zauważy, jak bardzo cierpisz....
Re: Co robię, robiłem/-am dzisiaj...?
i po co ta zmiana nicka?
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
Re: Co robię, robiłem/-am dzisiaj...?
Poprzedni nick montecristo zarejestrowałem bez rzadnego przemyślenia i kojarzy mi się tylko z filmem hrabia montecristo a ja nie chce byc postrzegany z punktu widzenia tego filmu. Dlatego nowy nick: lemro. Pozdr.mariii pisze:i po co ta zmiana nicka?
Wystarczy tylko się uśmiechnąć, by ukryć zranioną duszę i nikt nawet nie zauważy, jak bardzo cierpisz....
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Co robię, robiłem/-am dzisiaj...?
Będę musiała się przyzwyczaić.lemro pisze:Dlatego nowy nick: lemro.
Pozdrawiam.m.
Re: Co robię, robiłem/-am dzisiaj...?
I po wizycie w Krakowie.. Spotkanie z psychiatrą przebiegło luzacko. Wizyta trwała prawie pół godziny. Odebrałem wniosek o przedłużenie renty. Jeszcze tylko w czwartek wizyta u pullmonologa i składam papiery do Zusu. Jak to w Krakowie mnóstwo turystów, studentów. Nie miałem siły psychicznej i odwagi aby zapuścić się w centrum Krakowa. Znajomi poszli w okolice Rynku Gł. a ja usiadłem na ławce w parku, zdala od tego ogromnego tłumu. Kawa na wynos i papierosy towarzyszyły mi w wspomnieniach o miejscach i sytuacjach które toawarzyszyły mi dobrych kilkanaście lat przed chorobą.. w magicznym Krakowie. Tyle miejsc, knajp, ulic, jadąc samochodem powiązanych z moja przeszłością. Oddałbym wszystko aby powrócić do tamtych czasów sprzed choroby i nie martwić się o przyszłość. Nie stety, życie potraktowało mnie bardzo brutalnie i czar prysnął. Zresztą prawie całe moje życie to kłody rzucane pod nogi....
Wystarczy tylko się uśmiechnąć, by ukryć zranioną duszę i nikt nawet nie zauważy, jak bardzo cierpisz....
Re: Co robię, robiłem/-am dzisiaj...?
Zeszłam huśtawki i udałam się do centrum miasta na zajęcia. I to był błąd.
W komunikacji miejskiej siedziałam koło rozwalonego młodego człowieka i z 15 razy zostałam przez ludzi potrącona torbami, siatami i teczkami oraz wysłuchałam 5 (głośnych) głupich rozmów.
A na zajęciach jakiś gościu śmiał mi się w twarz.
Pomyślałam paranoicznie, że to wszystko przez moją pisaninę na forach.
Jutro idę do spowiedzi i przecinam ten szatański kabelek!
W komunikacji miejskiej siedziałam koło rozwalonego młodego człowieka i z 15 razy zostałam przez ludzi potrącona torbami, siatami i teczkami oraz wysłuchałam 5 (głośnych) głupich rozmów.
A na zajęciach jakiś gościu śmiał mi się w twarz.
Pomyślałam paranoicznie, że to wszystko przez moją pisaninę na forach.
Jutro idę do spowiedzi i przecinam ten szatański kabelek!
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 196
- Rejestracja: sob paź 29, 2011 10:44 pm
- Gadu-Gadu: 5791432
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Co robię, robiłem/-am dzisiaj...?
Dziś jeszcze nic takiego. Wypiłam 2 kawy, odpaliłam PC 
Za to wczoraj byłam na mieście, załatwiliśmy sprawy z mężem, poszliśmy do restauracji i byliśmy u mojego lekarza. Dostałam skierowanie do szpitala. Dzień uważam za bardzo udany

Za to wczoraj byłam na mieście, załatwiliśmy sprawy z mężem, poszliśmy do restauracji i byliśmy u mojego lekarza. Dostałam skierowanie do szpitala. Dzień uważam za bardzo udany

Re: Co robię, robiłem/-am dzisiaj...?
Wstałam, piję trzecią kawę i delektuję sie chwilą, dniem, później pojdę na spacer po mojej okolicy.
Wrócilam ze spaceru i jestem niepocieszona bo moje lęki wciąż sobie egzystują. Teraz siedzę i staram się znowu delektować chwilą, siedzę przed kompem, mam otwartą stronę forum i czytam szukając wątku w którym mogłabym wtrącić swoje trzy grosze. Pisanie i czytanie uspokaja mnie. Piję czwartą kawę. Objawem moich lęków w domu jest między innymi to, że się nieustannie kiwam siedząc przed kompem, typowy odruch nerwowy, nie wiem jak nad tym zapanować, ale to też mnie uspokaja. Otwarłam okno, może świeże powietrze mi dobrze zrobi, pomimo odgłosów z zewnątrz, które nierzadko wywołują u mnie niepokój i lęk.
Wrócilam ze spaceru i jestem niepocieszona bo moje lęki wciąż sobie egzystują. Teraz siedzę i staram się znowu delektować chwilą, siedzę przed kompem, mam otwartą stronę forum i czytam szukając wątku w którym mogłabym wtrącić swoje trzy grosze. Pisanie i czytanie uspokaja mnie. Piję czwartą kawę. Objawem moich lęków w domu jest między innymi to, że się nieustannie kiwam siedząc przed kompem, typowy odruch nerwowy, nie wiem jak nad tym zapanować, ale to też mnie uspokaja. Otwarłam okno, może świeże powietrze mi dobrze zrobi, pomimo odgłosów z zewnątrz, które nierzadko wywołują u mnie niepokój i lęk.
Człowiek ma żal do człowieka, a życie jak osioł ucieka.
Pain makes people change.
Zobaczysz, jeszcze przejdę Ci dzisiaj przez myśl.
Pain makes people change.
Zobaczysz, jeszcze przejdę Ci dzisiaj przez myśl.
Re: Co robię, robiłem/-am dzisiaj...?
Po spacerze, piję trzecią kawę i delektuję się chwilą.
Człowiek ma żal do człowieka, a życie jak osioł ucieka.
Pain makes people change.
Zobaczysz, jeszcze przejdę Ci dzisiaj przez myśl.
Pain makes people change.
Zobaczysz, jeszcze przejdę Ci dzisiaj przez myśl.
Re: Co robię, robiłem/-am dzisiaj...?
Tyle kawy
codziennie???

Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
Re: Co robię, robiłem/-am dzisiaj...?
Odsypiałem noc z gromadą wściekłych i nienasyconych kobiet.
Re: Co robię, robiłem/-am dzisiaj...?
Co zrobić, jak lubie i mnie odstresowuje? Ale faktycznie musze przystopować bo w nocy spać nie mogę. Dzisiaj jak narazie tylko 3 i na więcej sie nie zanosimariii pisze:Tyle kawycodziennie???


Człowiek ma żal do człowieka, a życie jak osioł ucieka.
Pain makes people change.
Zobaczysz, jeszcze przejdę Ci dzisiaj przez myśl.
Pain makes people change.
Zobaczysz, jeszcze przejdę Ci dzisiaj przez myśl.
Re: Co robię, robiłem/-am dzisiaj...?
To jest myśl, tym bardziej, że nie wiedzialam nawet że takie są, ale sprawdziłam i faktycznie, są w sprzedaży 

Człowiek ma żal do człowieka, a życie jak osioł ucieka.
Pain makes people change.
Zobaczysz, jeszcze przejdę Ci dzisiaj przez myśl.
Pain makes people change.
Zobaczysz, jeszcze przejdę Ci dzisiaj przez myśl.
Re: Co robię, robiłem/-am dzisiaj...?
Kawka pierwsza już wypita, za chwilę wybieram się do Mopsu załatwiać ubezpieczenie i ewentualnie jakiś zasiłek. Mam nadzieję, że moje lęki odpuszczą dzisiaj, zwłaszcza w rozmowie będzie ciężko.
Wróciłam. Nie było tak źle, rozmowa przebiegła sprawnie, w przyszłym tygodniu staję na komisję ds. orzekania niepełnosprawności w Mopsie. Teraz druga kawka
Wróciłam. Nie było tak źle, rozmowa przebiegła sprawnie, w przyszłym tygodniu staję na komisję ds. orzekania niepełnosprawności w Mopsie. Teraz druga kawka

Człowiek ma żal do człowieka, a życie jak osioł ucieka.
Pain makes people change.
Zobaczysz, jeszcze przejdę Ci dzisiaj przez myśl.
Pain makes people change.
Zobaczysz, jeszcze przejdę Ci dzisiaj przez myśl.
Re: Co robię, robiłem/-am dzisiaj...?
Fusiastą czy rozpuszczalną pijesz?
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać