Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Walet Pikowy
zaufany użytkownik
Posty: 12064
Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
płeć: mężczyzna

Re: Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

Post autor: Walet Pikowy »

Cezary podaj mi przykład związków,które funkcjonują na podstawie twoich "teorii",bo dla mnie to sorry utopia.W ogóle takie coś istnieje?potwierdzisz,to faktami?
Awatar użytkownika
Walet Pikowy
zaufany użytkownik
Posty: 12064
Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
płeć: mężczyzna

Re: Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

Post autor: Walet Pikowy »

Serek innej firmy ,ona mistrzem w piłce ręcznej,to ja w golfie będę pamiętał Cezary.Ja w ogóle taki niedoskonały dopiero się uczę od najlepszych:)
Śnieżka
bywalec
Posty: 68
Rejestracja: ndz paź 23, 2016 11:21 pm

Re: Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

Post autor: Śnieżka »

.
Ostatnio zmieniony śr cze 07, 2017 1:51 pm przez Śnieżka, łącznie zmieniany 1 raz.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

Post autor: cezary123 »

Śnieżka pisze:oskarżenie,ze jestem zbyt wymagająca,że nie wieżę w możliwości własnego faceta
Za mało wymagająca. Wymagaj wszystkiego i jeszcze więcej, ale z wiarą :)
Śnieżka pisze:Jeśli mógłbyś mi z Twojego dobrego serca zaproponować jasne rozwiązane co zrobić ?
No, ale to jest kwestia tego tajemniczego czynnika, który nazywa się miłością. Nikt tego nie zna i nikt Ci tego nie powie. To zbyt osobista sprawa i tylko pomiędzy Wami. :)
Co możesz robić w sprawach bardziej zrozumiałych dla ogółu: lepiej leczyć swojego kandydata. Nie wiem jaką ma diagnozę, z jakiego powodu zachorował, jak przedstawia się jego rehabilitacja. Czy chodzi na terapię, zachowuje higienę psychiczną, unika używek i sytuacji mogących jeszcze bardziej zepsuć wszystko itd..
Znałem pewną dziewczynę zdrową, która chodziła ze swoim chorującym chłopakiem na terapię. Oboje mieli jasny wspólny cel - udoskonalić się, wyleczyć, usprawnić przed przed wspólną przyszłością dla siebie i partnera.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

Post autor: cezary123 »

Tup pisze:Cezary podaj mi przykład związków,które funkcjonują na podstawie twoich "teorii",bo dla mnie to sorry utopia.W ogóle takie coś istnieje?potwierdzisz,to faktami?
Mój związek będzie związkiem dwojga niezależnych podmiotów z czystej miłości i bez łaski albo nie będzie go wcale. :)
Są małżeństwa, w których oboje równie dobrze mogliby funkcjonować bez siebie i trzymają ich w związku tylko albo interesy albo bezinteresowne uczucie. Kończy się bez żalów i łaski jak coś nie pasuje.
Awatar użytkownika
Walet Pikowy
zaufany użytkownik
Posty: 12064
Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
płeć: mężczyzna

Re: Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

Post autor: Walet Pikowy »

Łączy?miało być bez spółek.Bezinteresowne uczucia?wytłumacz głębie tego zagadnienia,bo nie rozumiem je.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

Post autor: cezary123 »

Tup pisze:Łączy?miało być bez spółek.Bezinteresowne uczucia?wytłumacz głębie tego zagadnienia,bo nie rozumiem je.
Bezinteresowne uczucie to coś, co wzajemnie ofiaruje się bezinteresownie dla i tak w pełni samowystarczalnych istot. Nie musi być a jest. Nie z obowiązku, nie z konieczności i nie z przymusu. :)
Awatar użytkownika
Walet Pikowy
zaufany użytkownik
Posty: 12064
Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
płeć: mężczyzna

Re: Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

Post autor: Walet Pikowy »

Cezary masz dziwne pojęcie o związku.Jednak każdy może takie mieć.Powodzenia w szukaniu:)
Awatar użytkownika
Walet Pikowy
zaufany użytkownik
Posty: 12064
Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
płeć: mężczyzna

Re: Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

Post autor: Walet Pikowy »

cezary123 pisze:
Tup pisze:Łączy?miało być bez spółek.Bezinteresowne uczucia?wytłumacz głębie tego zagadnienia,bo nie rozumiem je.
Bezinteresowne uczucie to coś, co wzajemnie ofiaruje się bezinteresownie dla i tak w pełni samowystarczalnych istot. Nie musi być a jest. Nie z obowiązku, nie z konieczności i nie z przymusu. :)
A wiesz co to zobowiązanie?czas poświęcony związkowi?co to niby nie ma znaczenia?skoro są tacy samowystarczalni niech robią kariery dla samych siebie:)na związek i rodzinę trzeba mieć czas,to jest pewny wybór albo kariera albo to.Zresztą kariera jest pojmowana prze różnie i nie dla wszystkich to samo znaczy:)
Awatar użytkownika
Walet Pikowy
zaufany użytkownik
Posty: 12064
Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
płeć: mężczyzna

Re: Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

Post autor: Walet Pikowy »

Cezary wybory mają swoje konsekwencje.Tak nawiasem mówiąc:)Można mieć dużo,a tak naprawdę mało,bo to akurat nie okażę się całkowite spełnienie i wypełnienie potrzeb:)
Awatar użytkownika
Walet Pikowy
zaufany użytkownik
Posty: 12064
Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
płeć: mężczyzna

Re: Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

Post autor: Walet Pikowy »

Nad interpretujesz słowa terapeutki o synu.To nie jest wiersz,czasem ludzie nie mówią metaforami,tylko poważnie i szczerze,jednoznacznie.Wiesz jaki to trud samemu wychować syna?jeszcze mając pochłaniającą bardzo pracę?Nie wiesz,bo nigdy się nikim nie opiekowałeś,to nie zrozumiesz.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

Post autor: cezary123 »

Tup pisze: A wiesz co to zobowiązanie?czas poświęcony związkowi?co to niby nie ma znaczenia?skoro są tacy samowystarczalni niech robią kariery dla samych siebie:)na związek i rodzinę trzeba mieć czas,to jest pewny wybór albo kariera albo to.
Pisałem już gdzieś, że musi być efekt synergii. Jeżeli dwoje ludzi mających po milionie złotych odda sobie nawzajem wszystko a ta druga strona to zje, to ile wyjdzie w efekcie wspólnego dobra? Zero! I potem płacz i zgrzytanie zębów. Wyciągną dla siebie co najlepsze od drugiej osoby i przeznaczą na załatanie swoich braków, niedociągnięć i długów. Już lepiej każdy by zachował swoje wartości dla siebie.
Jeżeli dwoje ludzi odda sobie nawzajem i będą tak gospodarować wartościami, że każdy dołoży oryginalnych wartości drugiemu zamiast puszczać w studnię bez dna a w rezultacie oboje wyjdą dwa razy bogatsi, to wtedy związek ma sens. Oczywiście mówię to na przykładzie. Tymi wartościami może być czas poświęcony innej obcej przecież osobie, miłość, intelekt, jakieś dobra duchowe itd.
Są ludzie samowystarczalni i nie jest im potrzebne do szczęścia zawracanie sobie i komu głowy związkiem z konieczności czy z rozsądku. Po co się pchać w coś, co ich zuboży materialnie, duchowo i w ogóle? I tak powinni dojrzeć ludzie zanim kogoś usidlą w młodości. Wiem, że dojście do takiego stanu jest bolesne i najeżone wieloma rozczarowaniami, zawodami miłosnymi i pomyłkami, ale musi tak się stać, a potem jeszcze trzeba się pilnować, żeby nie stracić tego stanu, nie załamać się i nie powierzyć swojego życia jakiejś bzdurnej niszczącej miłości. Niektórzy oczywiście nie wytrwają, ktoś się zakocha, albo stanie się po drodze jakieś potomstwo z osobą, z którą nic dobrego się w życiu nie wytworzy i trzeba ponieść cenę pomyłki itd.

Jeżeli uważasz, że albo kariera dla siebie albo opieka i wychowywanie potomstwa, to pewnie masz trochę racji. No, ale człowiek jest wolną istotą i nikt go nie stawia pod ścianą. Nie chce dzieci to nie. Nie zawraca głowy kobiecie a kobieta mężczyźnie i tyle.
Z drugiej strony popatrz na rodziny, które łączą karierę i wychowywanie potomstwa. Potem żyją takie klany lekarzy, adwokatów, dobra i majątek przechodzą z pokolenia na pokolenie, dzieci i wnuki prześcigają rodziców w sukcesie, potem żenią się też wybierając cenne partnerki z wyższych sfer i ogólny wskaźnik rozwoju idzie cały czas w górę :)
Żartuję, wiem jak to jest z miłością, rodzinami i dziećmi w naszym świecie.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

Post autor: cezary123 »

Tup pisze:Nad interpretujesz słowa terapeutki o synu.To nie jest wiersz,czasem ludzie nie mówią metaforami,tylko poważnie i szczerze,jednoznacznie.Wiesz jaki to trud samemu wychować syna?jeszcze mając pochłaniającą bardzo pracę?Nie wiesz,bo nigdy się nikim nie opiekowałeś,to nie zrozumiesz.
Wniosek stąd taki, że Śnieżka, jeżeli naprawdę nie potrzebuje tak bardzo tego swojego gościa, to niech lepiej zajmie się swoim szczęściem i rozwojem albo poszuka naprawdę zdrowego partnera, bo jeszcze nagle jakieś dzieci się pojawią niespodziewanie i historia rodzinna nie będzie wyglądała różowo?

Trud wychowania potomstwa samemu jest jednostkowy. Jak pisałem wcześniej, jeżeli partner sprowadzi wszelkie nasze wartości do zera zamiast podwoić albo jeszcze bardziej pomnożyć, to lepiej już samemu.
Śnieżka
bywalec
Posty: 68
Rejestracja: ndz paź 23, 2016 11:21 pm

Re: Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

Post autor: Śnieżka »

.
Ostatnio zmieniony śr cze 07, 2017 1:51 pm przez Śnieżka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Walet Pikowy
zaufany użytkownik
Posty: 12064
Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
płeć: mężczyzna

Re: Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

Post autor: Walet Pikowy »

Śnieżka pisze:
cezary123 pisze: Jak pisałem wcześniej, jeżeli partner sprowadzi wszelkie nasze wartości do zera zamiast podwoić albo jeszcze bardziej pomnożyć, to lepiej już samemu.
Jak można podwoić te wartości?
Samodzielność i odpowiedzialność dwojga może już dać niezależność .Nie wiem taki przykład mi się nasunął.Jeżeli oboje pracują ,to mogą sobie zafundować jakieś super wakacje.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

Post autor: cezary123 »

Śnieżka pisze:
cezary123 pisze: Jak pisałem wcześniej, jeżeli partner sprowadzi wszelkie nasze wartości do zera zamiast podwoić albo jeszcze bardziej pomnożyć, to lepiej już samemu.
Jak można podwoić te wartości?
https://www.google.pl/search?q=przyk%C5 ... e&ie=UTF-8
:)
Dwie niezależne jednostki mają po milionie złotych. Każdy z nich z osobna może kupić sobie tylko dom i wygodnie samemu żyć. Składając dwa miliony razem mogą już sobie kupić dla siebie dom, samochody, ogrody i jeszcze zainwestować w coś co przyniesie kolejny milion. Razem wychodzi 1+1=3 :)
Gdyby zaś związek tych osób polegał na tym, że on ofiaruje jej swój milion a ona zaraz wyda na swoje potrzeby, a swój milion odda jemu skwapliwie, żeby go przeznaczył na swoje pasje wyjdzie 1+1=0

W miłości i sprawach duchowych jest jeszcze ciekawiej, ale to już indywidualna sprawa każdego. Miłość to podobno taka ciekawa rzecz, która mnoży się, kiedy ją się dzieli. Kiedy się ją obdarowuje innych, to i dziwnie przybywa temu kto kocha. Jak źródło, z którego im więcej wody będziemy czerpać, tym więcej jej napłynie.
Kobieta może być natchnieniem mężczyzny, mężczyzna natchnieniem kobiety i wtedy oboje razem wyzwolą w sobie siły, do których nigdy nie mieliby dostępu jako osobne jednostki. Nie wolno jednak przeznaczać swoich wartości na zmarnowanie dla nieodpowiednich osób. Trzeba po prostu do siebie pasować.
Każdy wie jakie są jego wartości i marzenia. Jeżeli inni je ścinają, podcinają skrzydła, albo chcą tylko eksploatować, to lepiej się z tego wyzwolić i żyć samemu.
Śnieżka
bywalec
Posty: 68
Rejestracja: ndz paź 23, 2016 11:21 pm

Re: Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

Post autor: Śnieżka »

.
Ostatnio zmieniony śr cze 07, 2017 1:51 pm przez Śnieżka, łącznie zmieniany 1 raz.
Śnieżka
bywalec
Posty: 68
Rejestracja: ndz paź 23, 2016 11:21 pm

Re: Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

Post autor: Śnieżka »

Bardzo trudno jest cokolwiek planować z osoba która dziś cię słucha a jutro zachowuje sie tak jakby wczoraj nie było.Kiedy nastrój waha mu sie z godziny na godzinę np.dziś w nocy słodkie słówka minki "kocham" i inne takie tam a popołudniu pisze mi że "staje mu też na inne". Na prawdę co cokolwiek bym chciała zawalczyć nie da się blokuje siebie,blokuje mnie i blokuje nas....Jak jest w nim inna "świadomość" to czuję się jakbym mówiła z kimś obcym,obcym który robi ze mnie wroga i uderza w najczulsze punkty,ale jak mu mija to nawet nie chce tego tłumaczyć jest mu wstyd, za to co mówił...Mówiłam mu żeby z tym walczył,że jak odwróci sie przeciw mnie to by przypomniał sobie "NAS"...Nie pomaga to tak silny stan,że on widzi tylko zło :( W tej chwili mowie mu,że nie będę z nim rozmawiać,aż nie "WRÓCI"...
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

Post autor: cezary123 »

Śnieżka pisze:dziś w nocy słodkie słówka minki "kocham" i inne takie tam a popołudniu pisze mi że "staje mu też na inne".
Śnieżka, tajemnicą dla nas jest, jak i dlaczego się w nim zakochałaś, ale pięknie, że tak wiernie.
Jeżeli tak mówi, to albo sobie głupio żartuje, albo rzeczywiście nie odwzajemnia. A może to mówi nieodpowiedzialnie w chorobie i nie zdaje sobie sprawy jaką huśtawkę emocjonalną Ci zapewnia. Musicie coś razem przejść, coś poważnego, co pokaże czy rzeczywiście jesteście sobie wierni. Nie tylko on ale i Ty.
Śnieżka
bywalec
Posty: 68
Rejestracja: ndz paź 23, 2016 11:21 pm

Re: Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

Post autor: Śnieżka »

.
Ostatnio zmieniony śr cze 07, 2017 1:51 pm przez Śnieżka, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „mój partner jest chory”