Czy schizofrenicy powinni decydować się na dziecko...

[moi]

Może kogoś tu urażę aczkolwiek uważam, że...

Myślisz, że kogoś to obchodzi?

Tak, obchodzi nas to, co inni mają do powiedzenia. Po to istnieje to forum.

Pozdrawiam.m.

[Unknown]

Może kogoś tu urażę aczkolwiek uważam, że...

Myślisz, że kogoś to obchodzi?

Tak, obchodzi nas to, co inni mają do powiedzenia.

Jak widać po postach niektórych "chorych" to razi ich czyjeś pisanie, że "jak ktoś ma schize to nie powinien mieć dzieci". Każdy chory powinien zadecydować o tym sam - tego już nie zacytowałaś.

[moi]

Zwróciłam uwagę na Twoją niegrzeczną wypowiedź w stosunku do Flamastra i dlatego ją zacytowałam. Do pozostałej części wypowiedzi nie mam zastrzeżeń.

Pozdrawiam.m.

[cezary123]

A ja powiem krótko na zdrowy rozum. Chorzy nie powinni mieć dzieci, dopóki nie nastąpi stabilna kilkuletnia remisja. Nie jest tak jak człowiek by chciał, lecz jest jak jest.
Lekarze, sądy rodzinne i "zdrowe" otoczenie też wiedza swoje i wszyscy kierują się przede wszystkim dobrem dziecka.
Wniosek : kobiety chcą mieć dziecko z ukochanymi, to niech wszyscy dopilnuja swojego zdrowia a szczęście rodzinne będzie im wtedy dodane

[tańcząca w zbożu]

A ja powiem krótko na zdrowy rozum. Chorzy nie powinni mieć dzieci, dopóki nie nastąpi stabilna kilkuletnia remisja. Nie jest tak jak człowiek by chciał, lecz jest jak jest.
Lekarze, sądy rodzinne i "zdrowe" otoczenie też wiedza swoje i wszyscy kierują się przede wszystkim dobrem dziecka.
Wniosek : kobiety chcą mieć dziecko z ukochanymi, to niech wszyscy dopilnuja swojego zdrowia a szczęście rodzinne będzie im wtedy dodane

Popieram.

[dami79]

Nie, chory nie powinien mieć dzieci. Z wielu powodów i dla własnego dobra. Oprócz genetyki, która jest raczej tyleż nie zrozumiana co przeceniana jest jeszcze też coś takiego jak epigenetyka. W skrócie sprowadza się to do tego, że dziecko wychowywane przez dwoje schizofreników raczej nie ma szansy zostać "normalnym" obywatelem co kulom się nie kłania.
Imperatyw rozmnażania się radzę odłożyć na bok. Wolny czas można spożytkować lepiej; np ucząc się języka obcego i emigrując z tego chorego kraju.

[cezary123]

Schizofenicy powinni mieć prawo posiadać dzieci. Jak mogą, dadzą radę i chcą.
Życie jest jedno.
Nic mi nie wiadomo, o tym aby był jakiś formalny zakaz.
A jakiś pijak, który będzie płodził siedmioro aby tylko brać świadczenia rodzinne?
Takie zjawiska zdarzają się od wieków w milionach rodzin na całym świecie.

Też epigenetyka winna?

[stanley151]

,,,,

[cezary123]

Klara Poelzl i Jekatierina Gieorgijewna Geładze powinny zostać zakonnicami...

[dami79]

Schizofenicy powinni mieć prawo posiadać dzieci. Jak mogą, dadzą radę i chcą.
Życie jest jedno.
Nic mi nie wiadomo, o tym aby był jakiś formalny zakaz.
A jakiś pijak, który będzie płodził siedmioro aby tylko brać świadczenia rodzinne?
Takie zjawiska zdarzają się od wieków w milionach rodzin na całym świecie.

Też epigenetyka winna?

Tak jak pijakowi nikt nie zabroni tak też nikt nie zabroni schizofrenikowi. To kwestia odpowiedzialności i świadomości każdego człowieka. Chcecie mieć dzieci? Ok. Tylko najlepiej od razu sześcioro, żeby mógł zadziałać bożek statystyki i wielkich liczb. Może wtedy jedno lub dwoje będzie całkowicie normalnych.

[cezary123]

Wystarczy żeby byli przynajmniej trochę normalniejsi od nas - rodziców.

[dami79]

Wystarczy żeby byli przynajmniej trochę normalniejsi od nas - rodziców.

No może wystarczy Dla kogoś kogo największą ambicją w życiu jest nie rozlać piwa przy nalewaniu.

[cezary123]

Schizofrenicy, podobnie jak wszyscy ludzie, powinni zdawać sobie sprawę, że jeżeli nie zdecydują się na dzieci, nie będą mieli ich nigdy! Życie jest jedno.
Nie wiem czy ktoś potrafiłby wziąć na siebie odpowiedzialność za tak osobiste sprawy człowieka.
Jeżeli choroba jest zaleczona, to myślę, że nie ma jakiegoś ostatecznego zakazu aż do śmierci.

Nie ma stuprocentowego dowodu na dziedziczenie schizofrenii.

[dami79]

Schizofrenicy, podobnie jak wszyscy ludzie, powinni zdawać sobie sprawę, że jeżeli nie zdecydują się na dzieci, nie będą mieli ich nigdy! Życie jest jedno.
Nie wiem czy ktoś potrafiłby wziąć na siebie odpowiedzialność za tak osobiste sprawy człowieka.
Jeżeli choroba jest zaleczona, to myślę, że nie ma jakiegoś ostatecznego zakazu aż do śmierci.

Nie ma stuprocentowego dowodu na dziedziczenie schizofrenii.

No tak skoro do osiągnięcia spełnienia w życiu potrzebne są komuś dzieci, to niech je ma. Myślałem po prostu, że rozmawiamy o tym jak powinien zachować się odpowiedzialny człowiek. Ale jak tak to proszę bardzo. Są różne nieodpowiedzialne zachowania za które nie zostanie się ukaranym. Palenie papierosów, głosowanie na polityków-debili, dawanie przez matkę piersi dziesięciolatkowi do ssania itd. Pewien niesmak zostaje jednak jak się czyta argumenty typu "życie jest jedno". Tak pewnie myślał też Hitler napadając na Polskę, albo Travolta łapiąc swojego masażystę za drążek.

[Azash1349]

Manie dzieci to bardzo poważny temat...

Ja np. bez córki nie wyobrażam sobie życia, mimo tego, że mam co jakiś czas nawroty, gorsze samopoczucie i uczucie beznadziejności.
Ale ja choruję za długo bez opieki medycznej i po prostu wiem, że mój przypadek jest nieuleczalny.
Albo po prostu jestem szamanką i nic mi nie jest

Serio. Osoby "zdrowe" biją swoje dzieci albo dzieci "wypadają im z kocyka"...

Nie wiem, ale czasem mam wrażenie, że osoby chore psychicznie muszą naprawdę uważać na swoją rodzinę, żeby z powodu swojej choroby (która pewnie jest już w dalekiej reemisji) przez jakiś urząd albo jednego wrednego człowieka jej nie straciły...

Ja bardzo się martwię o to, że jak ktoś np. z sąsiadów (a to nie są dobrzy ludzie...), gdyby wiedział na co choruję to pewnie szukałby okazji, żeby mi AD zabrać ;/ Mimo tego, że opiekuję się nią, szanuję, kocham, nie biję, nie krzyczę, chodzę na place zabaw i w różne inne miejsca rozrywki, itd., itp.

Dla mnie AD jest ostoją normalności. Kimś przy kim zapominam o głosach, o prześladowaniach przez urojenia, kimś kim muszę, a co ważniejsze, chcę się zająć i wychować na człowieka tolerancyjnego, silnego i dobrego.

Ja nauczyłam się żyć z chorobą. Od pierwszego epizodu do pierwszego leczenia minęło kilka lat.
Dziś mam 24 lata, leczę się od 6, pierwszy epizod zaliczyłam jako 4 letnie dziecko.

Posiadanie dzieci powinno być decyzją nie tylko schizofrenika, ale też jego partnera. Partner musi być przygotowany na to, że czasem będzie musiał oprócz dziecka, zająć się też chorym, którego z powodu stresu związanego z nową sytuacją może "coś dopaść".

Takie jest moje, w skrócie, zdanie na temat posiadania dzieci

[cezary123]

Ks Pawlukiewicz "Czy chcesz mieć Dziecko?"
http://dno-serca.pl/konferencje-rekolek ... c-dziecko/

[sophie]

Kazdy schizofrenik powinien sie starac

[Petruccio]

Kazdy schizofrenik powinien sie starac

Hehe :-)

[Abilive]

Cześć,
Od 2000 roku choruje na schizofrenie, mam trójkę dzieci, super meza przystojnego i zdrowego i ja niczego sobie jestem... Cóż, chorujac -cierpimy, coś nam zostało zabrane -trudno nam przezywac ta rzeczywistosc w pełni. A jednak trzeba przebic się na drugi brzeg, "na druga strone głową przebic się przez obłedu los". Ja pokochałam swój los, powiedziałam mu - tak. Nie buntuje sie, nie zazdroszcze zdrowym ludziom, mogę sobie byc ostatnia, mniej inteligentna, słabsza, dla innych z "łatą". A jednak czuje sie kims, kto ma odwagę smiac się z tego, jak mogę byc odbierana i oceniana przez ludzi. Mam poczucie własnej wartości i znalazłam schody do nieba, które ukryte były w moim człowieczenstwie. Trzeba popatrzec na siebie z miłoscia, w swoje oczy i zobaczyc tam wartość swojego zycia.
A jesli chodzi o dzieci.... Pan Bóg daje życie - jesli teraz jestesmy chorzy i cierpimy, to nie przekresla to naszego życia, naszych planów o rodzinie, dzieciach. Mi dzieci dały duzo siły i twarde codzienne obowiazki. Oderwałam się od kultu własnego Ja.
Życzę duzo siły i odwagi.

[Paranoja]

Ciężki temat. Jestem zdrowa i tak racjonalnie myśląc to każdy człowiek powinien miec prawo wyboru.

Jednak jak się ma to w sytuacji jeśli osoba jest chora, nie chce się leczyć, nie dociera do niej fakt, że jest chora, ale ubzdurała sobie, ze chce dziecko, bo przecież się dobrze czuje, nic jej nie jest, i ma do tego prawo?

Sama nie wiem, myślę, że te kwestie powinny być rozpatrywane indywidualnie i dobrze gdyby ktoś zaufany (nie koniecznie z rodziny) "czuwał". Chory może nie zawsze czuć, że coś się pogorszyło w jego stanie.