Mój apel i czyja wojna?
Moderator: moderatorzy
- Constantius
- zaufany użytkownik
- Posty: 413
- Rejestracja: ndz lis 22, 2009 9:38 pm
Re: Mój apel i czyja wojna?
Szanowna Pani Shekspir to że jest Pani chora na schizofrenie nie znaczy że automatycznie pozwala Pani zachowywać sie obraźliwie i emocjonalnie w stosunku do uczestników forum. A to że nie rozumie Pani wypowiedzi innych uczestników świadczy nie o chorobie tylko o pioziomie powiedzmy wykształcenia, by nie powiedzieć dosadniej. I tutaj choroba tez nie jest żadną taryfą ulgowa, a w zasadzie nie ma nic z tym wspólnego....
Musi być ktoś kogo nie znam, a kto zawładnął mna, moim życiem, śmiercią, tą kartką
Re: Mój apel i czyja wojna?
Wszystko to prawda. Tylko po co schizofrenicy bawią się w psychiatrów. Są czubki ostre i są czubki nieśmiałe, z czasem i one stają się ostre. Jesteśmy gorszymi dziećmi tego samego Boga, co ludzie normalni. Ależ nie ma się co na to oburzać. Tak jest i basta! U schizofreników jest poczucie własnej odmienności. A u oligofreników tego nie ma. Tylko czemu niektórzy sprawiają wrażenie jakby byli za przeproszeniem co najmniej debilami?
...to be or not to be...
Re: Mój apel i czyja wojna?
cento3 , masz taki ładny podpis (żółty napis pod swoimi wypowiedziami). Mamy troszeczkę wspólnego (oboje lubimy Willama)
, chyba nie uważasz mnie za jak to określiłeś .... la. Bo uważam za określenie obraźliwe. Po tonie moich wypowiedzi określasz poziom mojego wykształcenia? Wykształcenie to merytoryczna wiedza zdobyta na wybranym przez siebie kierunku studiów i weryfikowana zdanymi egzaminami gdzie oceniają specjalisci z danej dziedziny wiedzy. Emocje nie mają tu większego znaczenia cento3. Emocje i charakter to jedno , a inteligencja i wykształcenie to zupełnieinna bajka.
Wielu schizofreników na tym forum jest osobami wykształconymi. My mamy problem z emocjami i osobowością cento3 oraz czasami z postrzeganiem świata , ale nie z intelektem. Można skończyć pomyślnie studia nawet z całkiem bardzo dobrymi wynikami
ja akurat jestem takim przykładem. Cento3 można studiować nawet bedąc w psychozie, wiem co mówię tu wiele zależy od samozaparcia upartego dążąnia do celu , cento3. ?Uważaż że zbyt pochopnie oceniasz ludzi. Z tego co widzę jesteś dośc krótko na forum i już poównujesz ludzi do debili? źle oceniasz ludzi cento, (schizofrenicy potrafią w remisji być bardzo obowiązkowi i szanują to co mają, może przez to że większość rzeczy nie przychodzi im z łatwością).

Wielu schizofreników na tym forum jest osobami wykształconymi. My mamy problem z emocjami i osobowością cento3 oraz czasami z postrzeganiem świata , ale nie z intelektem. Można skończyć pomyślnie studia nawet z całkiem bardzo dobrymi wynikami

- Constantius
- zaufany użytkownik
- Posty: 413
- Rejestracja: ndz lis 22, 2009 9:38 pm
Re: Mój apel i czyja wojna?
Skąd to poczucie odmienności sie bierze to niby łatwo i trudno wytłumaczyć. Skoro sie przeżywa rzeczy extremalne, staje sie kimś niezwykłym - demonem aniołem itp no to naprawde jest sie kims bardzo odmiennym. Z drugiej strony jeszcze przed choroba to sam przed soba musze przyznać, ze chyba jesli już jest ta odmiennośc, to tego gorszego typu - jestem odmienny ale w znaczeniu gorszy od innych i to bardzo. Rekompensowałem sobie prawdziwy świat marzeniami nad którymi potem nie wiedzieć czemu chyba utraciłem kontrole. Albo stały sie dla mnie faktem. Sam nie wiem jak to się stało. Byłem odmienny tzn gorszy i myslałem o wielu sprawach... Myslałem że "myślę dobrze" że jestem "tym kim jestem" kim się z biegiem czasu stałem a okazało się ze wpadłem w poważne tarapaty... Ludzie zaczeli się dziwnie zachowywać. Zdarzenia straciły logikę. No a teraz jak już wiadomo ze to ja zwariowałem no to szapoba jestem odmienny... Wryj dam jak tak nie jestcento3 pisze: U schizofreników jest poczucie własnej odmienności. A u oligofreników tego nie ma.

Musi być ktoś kogo nie znam, a kto zawładnął mna, moim życiem, śmiercią, tą kartką
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Mój apel i czyja wojna?
Constantius, a ilu Twoich rówieśników ma gorzej niż Ty? Nie mają pracy, żyją w szponach jakiegoś nałogu, albo stracili kogoś bliskiego, co na zawsze odmieniło ich życie... Zastanawiałeś się kiedyś nad tym?
Wydaje mi się, że zawsze znajdzie się lepszych i gorszych do siebie, dlatego to porównywanie się nie ma sensu.
To, co ma sens, to wyznaczenie sobie jakiegoś realnego celu i osiągniecie go. Takie celem może być np. ukończenie studiów, poznanie kogoś fajnego, znalezienie satysfakcjonującej pracy - ale to są bardzo "duże" cele i na nie potrzeba więcej czasu - rok, dwa lub więcej. Są i inne cele, mniejsze, ale nie mniej ważne i te też trzeba mieć na uwadze - dla każdego będzie to co innego, ważne, żeby te cele po prostu mieć przed sobą i realizować je.
Wydaje mi się, że zawsze znajdzie się lepszych i gorszych do siebie, dlatego to porównywanie się nie ma sensu.
To, co ma sens, to wyznaczenie sobie jakiegoś realnego celu i osiągniecie go. Takie celem może być np. ukończenie studiów, poznanie kogoś fajnego, znalezienie satysfakcjonującej pracy - ale to są bardzo "duże" cele i na nie potrzeba więcej czasu - rok, dwa lub więcej. Są i inne cele, mniejsze, ale nie mniej ważne i te też trzeba mieć na uwadze - dla każdego będzie to co innego, ważne, żeby te cele po prostu mieć przed sobą i realizować je.
Re: Mój apel i czyja wojna?
A jeśli ciężko jest z tymi celami? Ja już nie mam celu... bo po co. Ale jeszcze żyję, bo jestem ciekaw co to dalej będzie ze mnie. Wszystkie stawiane przede mną zapytania i propozycje walą w łeb. Jestem szczerze mówiąc beznadziejnym stanem. Raz tak, raz siak. Do dziś nie roztrzygnąłem czym lub kim jestem. Mój apel był taki: dajcie mi wszyscy święty spokój. A wojnę przegrałem dawno już. Ale pracuję i to mi pozwala zapomnieć o sobie. Tak, zapomnieć.
...to be or not to be...
- Constantius
- zaufany użytkownik
- Posty: 413
- Rejestracja: ndz lis 22, 2009 9:38 pm
Re: Mój apel i czyja wojna?
Przeżywam coś podobnego.... W psychozie to byłem kims - stałem się kimś, lub tym kim się wtedy stałem,... do dzisiaj tak naprawde nie wierze ze może byc inaczej.... czasem chce by to poczucie bycia tym kimś powróciło w całej rozciągłości.... chyba mi ten rispolept przeszkadzacento3 pisze:A jeśli ciężko jest z tymi celami? ..........Do dziś nie roztrzygnąłem czym lub kim jestem.

Musi być ktoś kogo nie znam, a kto zawładnął mna, moim życiem, śmiercią, tą kartką
Re: Mój apel i czyja wojna?
Wyjaśnij mi zatem,w jakim znaczeniu użyłaś określenia "klub", do którego zostałem przez Ciebie zakwalifikowany?shekspir pisze:Chwileczkę, dan, czy to nie jest forum o schizofrenii?
Więc chyba taki ,,klub'' to dobre określenie dla miejsca gdzie w jakiś sosób gromadzą sie ludzie chorzy. Tak czy nie? A czy są w remisji czy w stanie ostrym to i tak są chorzy na schizofrenię. Zatem określenie ,,klub'' jest jak najbardziej zasadne.
Sformułowanie typu "witaj w klubie pana xxx", ostatnim razem słyszałem wśród dzieci w wieku przedszkolnym, kiedy któreś chciało zrobić drugiemu przytyk, zaliczając go do grona osób nielubianych w jego środowisku przedszkolaków.
Możesz więc bardziej precyzyjnie formułować swoje wypowiedzi.
Do czego to się odnosiło i co wniosło do tego tematu? Czy chciałaś mi utrzeć nosa?shekspir pisze:Jedna wielka schiza , nie ma co. Dan witaj w klubie constiniusa.
Zapraszam do rozmowy na czacie.
Re: Mój apel i czyja wojna?
Poprostu dan, obserwując większość wątków na tym forum, zobserwowałam że na tym forum panuje jedna wielka schizofrenia.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Mój apel i czyja wojna?
Moim zdaniem to jakieś absurdalne zarzuty.shekspir pisze:Poprostu dan, obserwując większość wątków na tym forum, zobserwowałam że na tym forum panuje jedna wielka schizofrenia.
Mam wrażenie, że to chyba brak amunicji skłania do formułowanie takich skrajnych opinii?

Re: Mój apel i czyja wojna?
U ciebie jest jej brak moi? Bo ostanio po wycofaniu twojego PW do mnie , chyba masz zdeczka ciśnienie na moim punkcie co? NAprawdę moi, odpuść troszeczkę bo masz za wielką napinkę na moim punkcie. Nakręcasz się niepotrzebnie, jesteś przewrażliwona na swoim punkcie i za punkt honoru chyba powzięłaś sobie negowanie wszystkiego co napisze. Ale do czego to prowadzi moi? DO tego że dyskusja staje sie jałowa. Zakrzykujesz niepotrzebnie moje posty, masz jakąś fobię na moim punkcie czy co? Aż tak cie wkurzam, ze nie możesz prześć spokojnie obok jednego przeze mnie napisanego posta? Continius i cento3 chyba też maja nico odmienne zdanie na twoje rady, dlaczego ich też nie zaatakujesz?
Re: Mój apel i czyja wojna?
Shekspir nie zgadzam się z Tobą, na tym forum są też poruszane inne tematy, nie związane ze schizofrenią. Osoby, które tu piszą są w różnym stanie, niektóre są w stanie ostrym, inne są w remisji, jeszcze inne są pomiędzy remisją a psychozą. To zrozumiałe, że głównym tematem jest schizofrenia, przecież jest to forum dla schizofreników. Ale to nie znaczy, że wszyscy piszą od rzeczy, albo że założyli jakiś klub dla schizofreników. Piszą tu też osoby zdrowe, których bliscy chorują na schizofrenię lub młode osoby, zbyt przewrażliwione na swoim punkcie, które doszukują się u siebie choroby psychicznej, a mogą mieć problemy natury psychologicznej.shekspir pisze:Poprostu dan, obserwując większość wątków na tym forum, zobserwowałam że na tym forum panuje jedna wielka schizofrenia.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. 

Re: Mój apel i czyja wojna?
Aleście si e uczepili tego klubu dla schizofreników. Ehhh szkoda gadać.
TYlko że często Joj wątki nei trzymają sie kupy, jakby jeden pisał a chlebie o drugi odpowiadał mu o niebie. Rozumiesz? Czesto dyskusje toczone ssa nei na temat, w sposób nieszrozumiały, oczywiście ze wynika to ze stanu chorobowego, dlatego stwirdzilam ze to forum to jedna wielka schizofrenia. Nie miałam tu na myśłi tematyki zwiazanej z chorobami, lekami otd. tak jak piszesz Jojo jest tu dużó watków ogólnych i o tych również myślałam używająć tego stwierdzenia dot. forum.
TYlko że często Joj wątki nei trzymają sie kupy, jakby jeden pisał a chlebie o drugi odpowiadał mu o niebie. Rozumiesz? Czesto dyskusje toczone ssa nei na temat, w sposób nieszrozumiały, oczywiście ze wynika to ze stanu chorobowego, dlatego stwirdzilam ze to forum to jedna wielka schizofrenia. Nie miałam tu na myśłi tematyki zwiazanej z chorobami, lekami otd. tak jak piszesz Jojo jest tu dużó watków ogólnych i o tych również myślałam używająć tego stwierdzenia dot. forum.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Mój apel i czyja wojna?
Wyjaśnijmy to. Bardzo cieszę się, że udało mi się zatrzymać moją PW przed jej odebraniem przez Ciebie. Sprowokowałaś mnie do podania swoich danych osobowych, co nie było ani mądre, ani dobre. Na szczęście PW z moimi danymi nie dotarł do Ciebie i uważam, że to najlepsze, co mogło się wydarzyć w tej sprawie.Shekspir pisze:Bo ostanio po wycofaniu twojego PW do mnie , chyba masz zdeczka ciśnienie na moim punkcie co?
Działanie na niekorzyść innych, także w formie wyłudzania ich danych, czy namawiania do ich ujawnienia, nie jest dobrze widziane na żadnym forum, nie tylko na tym. Ale szczególnie to forum, ze względu na swoją specyfikę, kładzie nacisk na zachowanie prywatności jego użytkowników - warto się zastanowić, co chce się osiągnąć, zanim się zacznie kogoś naciskać o ujawnienie swoich danych osobowych.
Teraz kwestia "ciśnienia na Twoim punkcie", jak to ładnie, eufemistycznie ujęłaś

Cóż, trudno pozostać obojętnym, gdy się od kogoś otrzymuje kilkanaście PW z wyzwiskami i obelgami. Tak właśnie niedawno się w stosunku do mnie zachowałaś i dopiero interwencja Bardo sprawiła, że nieco ochłonęłaś.
Mam nadzieję, że nie będziesz już korzystać z tego rodzaju prowokacji w stosunku do jakiejkolwiek osoby z tego forum.
Mnie spotkało to pierwszy raz w życiu i - mam nadzieję - ostatni.
Ostatnio zmieniony pn gru 21, 2009 12:10 pm przez moi, łącznie zmieniany 1 raz.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Mój apel i czyja wojna?
A czy jest coś, co lubicie robić, coś co przynosi ulgę i ukojenie? Po co tracić czas na rozmyślanie, co było kiedyś? Ważne są tylko te dni, które jeszcze przed nami, jak śpiewał Marek Grechuta, który - nomen omen- też podobno był schizofrenikiemConstantius pisze:Przeżywam coś podobnego.... W psychozie to byłem kims - stałem się kimś, lub tym kim się wtedy stałem,... do dzisiaj tak naprawde nie wierze ze może byc inaczej.... czasem chce by to poczucie bycia tym kimś powróciło w całej rozciągłości.... chyba mi ten rispolept przeszkadzacento3 pisze:A jeśli ciężko jest z tymi celami? ..........Do dziś nie roztrzygnąłem czym lub kim jestem.... A tak to nie wiem kim jestem....

Ostatnio zmieniony pn gru 21, 2009 11:39 am przez moi, łącznie zmieniany 1 raz.
- Constantius
- zaufany użytkownik
- Posty: 413
- Rejestracja: ndz lis 22, 2009 9:38 pm
Re: Mój apel i czyja wojna?
A nie macie Państwo moderatorzy [ właściwie administrator ] mozliwości zablokowania tej osoby i jej nr IP ?
Musi być ktoś kogo nie znam, a kto zawładnął mna, moim życiem, śmiercią, tą kartką
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Mój apel i czyja wojna?
Sprawa jest już wyjaśniona. Niepotrzebnie do tego wracam, ale też chodzi mi o wyjaśnienie przyczyn mojego "przeczulenia".
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Mój apel i czyja wojna?
Mamy taką możliwość, jednak na tym forum jeszcze nikt nie został zbanowany za poglądy, ani za to co pisze, jeśli pisze to co odpowiada jego przekonaniom. Do banu konieczne jest celowe niszczenie forum. Poruszamy się w sferze publicznej wśród ludzi o najróżniejszych poglądach i postawach życiowych. Administracja i moderacja forum nie ocenia tych postaw ani poglądów, a jedynie przesłanki formalne np. to czy inni mogą nadal swobodnie prowadzić tu dyskusję. Szczególnej wrażliwości i życzliwej postawy wymagamy tylko w dostępie do działu wątków osobistych.Constantius pisze:A nie macie Państwo moderatorzy [ właściwie administrator ] mozliwości zablokowania tej osoby i jej nr IP ?
Re: Mój apel i czyja wojna?
Moi, po pierwsze sama impulsywnie zaoferowałas się ze podasz do publicznej wiadomości swoje dane (co już było dla mnie oznaką twojej lekkomyśłnośći) , sprawdziłam tylko jak daleko jesteś w stanie sie posunąć nie dbając o swoje potencjalne bezpieczeństwo. Oto dowód : cytat. moi , ze środy 9 grudnia godz. 11:26 z wątku Choroba psychiczna a zawód nauczyciela u],,Ja tam nawet mogę podać pełną nazwę instytucji i telefon do sekretariatu Jak komuś zależy, to się przejdzie, albo zadzwoni i mnie zweryfikuje, jako nauczyciela (imię i nazwisko do wiadomości redakcji ) [/u]'' Moi, dobrze wiesz że po wysłaniu twojeog PW z twoimi danymi osobowymi , byłam jeszcze długo na forum , przesledź prosze moje wypowiedzi w tym wątku oraz w innych wątkach na forum.
Wyśiwetliło mi się ż e otrzymałam PW, oczywiste było że to od ciebie. Z latwością zatem mogłam otworzyć twoje PW, nie chciałam tego jednak zrobić i nie otworzyłam. Czy byś usuneła PW z mojej skrzynki czy nie i tak bym tego nie odczytała, ponieważ uważąm , ze postepujesz zbyt impulsywnie czego dowodem jest włąśnie takie lekkomyślne postepowanie. Gdybyś trafiła na jakiegoś psychola, to mogłoby to się źle skończyć. Uważam , zę postapiłaś zbyt lekkomyśłnie oferujac ujawnienie swoich danych ,ogłaszając to jawnie na forum, każdy z forumowiczów mogł poprosić dokąldnie o to samo co ja , a ównież mogła to zrobić pierwsza lepsza osoba, kótra nie jest uczestnikiem forum i wykorzystałaby twe dane. Spójrz możę na mnie z nieco mniejszymi emocjami , bo przesłaniająci one niestety znaczną częśc całej sytuacji. Ja jednak nie jestem aż tak zła za jaką mnie uważasz, miałam czas na otwarcie twojego PW, jednak świadomie tego ni zrobiłam i nie miałam zamiaru robić, sprawdziłam tylko w ten sposó czy postępujesz impulsywnie. I Stwierdzam, ze postępujesz bardzo impulsywnie a przy tym nieostrożnie. Wiedząc że działąśz pod wpływem emocji, nie miałam najmniejszego zamiaru otwierać twojego PW. Prześledź moje posty na forum tego dnia, i zobacz o kótrej wysłałaś PW, a przekonasz si e ze nie kłamię, byłam jeszcze długo aktywna na forum. Kilkukrotnie Ci próbowałam zwrócić na to uwagę, że zupełnie niepotrzebnie targają tobą zbyt wielkie emocje jesli chodzi o moją osobę. CO do obelżywych kilkunastu postów, za najbardziej niegrzeczne swformułowanie, jakie do ciebie użyłąm na forum, był mój post , który został wysłany no ,,niechcianych''. W konwersacji na PW, ( a był to dialog ponieważ odsyłałąś mi również posty), nie użyłam obelżywych słów i nie było to jak twierdzisz kilkanaści e postów (mozesz je sobie przeliczyć masz je zapewne w archiwum). Tak jak pisałm moi, jesteś nieco przewrażliwion a na moim punkcie , i to jest chyba twój główny problem. CO do Bardo, ja również prosiłam Bardo o interwencję w twojej sprawie w temacie pisanych przez ciebie do mnie postów, prosiłam go żeby wystapił w pewnym stopniu w roli negocjatora. Więc nie jest to zupełnie tak jak to przedstawiasz forumowiczom. Może postaraj sie przez swięta nabrać do tego dystansu, będzie to dobre dla wszystkich: dla ciebie, dla mnie no i dla ogólnego samopoczucia czytających to forum forumowiczów. Tego Ci życzę moi a przy okazji życzę Ci również spokojnych i radosnych świąt oraz szczęśliwego nowego roku. Shekspir.
Wyśiwetliło mi się ż e otrzymałam PW, oczywiste było że to od ciebie. Z latwością zatem mogłam otworzyć twoje PW, nie chciałam tego jednak zrobić i nie otworzyłam. Czy byś usuneła PW z mojej skrzynki czy nie i tak bym tego nie odczytała, ponieważ uważąm , ze postepujesz zbyt impulsywnie czego dowodem jest włąśnie takie lekkomyślne postepowanie. Gdybyś trafiła na jakiegoś psychola, to mogłoby to się źle skończyć. Uważam , zę postapiłaś zbyt lekkomyśłnie oferujac ujawnienie swoich danych ,ogłaszając to jawnie na forum, każdy z forumowiczów mogł poprosić dokąldnie o to samo co ja , a ównież mogła to zrobić pierwsza lepsza osoba, kótra nie jest uczestnikiem forum i wykorzystałaby twe dane. Spójrz możę na mnie z nieco mniejszymi emocjami , bo przesłaniająci one niestety znaczną częśc całej sytuacji. Ja jednak nie jestem aż tak zła za jaką mnie uważasz, miałam czas na otwarcie twojego PW, jednak świadomie tego ni zrobiłam i nie miałam zamiaru robić, sprawdziłam tylko w ten sposó czy postępujesz impulsywnie. I Stwierdzam, ze postępujesz bardzo impulsywnie a przy tym nieostrożnie. Wiedząc że działąśz pod wpływem emocji, nie miałam najmniejszego zamiaru otwierać twojego PW. Prześledź moje posty na forum tego dnia, i zobacz o kótrej wysłałaś PW, a przekonasz si e ze nie kłamię, byłam jeszcze długo aktywna na forum. Kilkukrotnie Ci próbowałam zwrócić na to uwagę, że zupełnie niepotrzebnie targają tobą zbyt wielkie emocje jesli chodzi o moją osobę. CO do obelżywych kilkunastu postów, za najbardziej niegrzeczne swformułowanie, jakie do ciebie użyłąm na forum, był mój post , który został wysłany no ,,niechcianych''. W konwersacji na PW, ( a był to dialog ponieważ odsyłałąś mi również posty), nie użyłam obelżywych słów i nie było to jak twierdzisz kilkanaści e postów (mozesz je sobie przeliczyć masz je zapewne w archiwum). Tak jak pisałm moi, jesteś nieco przewrażliwion a na moim punkcie , i to jest chyba twój główny problem. CO do Bardo, ja również prosiłam Bardo o interwencję w twojej sprawie w temacie pisanych przez ciebie do mnie postów, prosiłam go żeby wystapił w pewnym stopniu w roli negocjatora. Więc nie jest to zupełnie tak jak to przedstawiasz forumowiczom. Może postaraj sie przez swięta nabrać do tego dystansu, będzie to dobre dla wszystkich: dla ciebie, dla mnie no i dla ogólnego samopoczucia czytających to forum forumowiczów. Tego Ci życzę moi a przy okazji życzę Ci również spokojnych i radosnych świąt oraz szczęśliwego nowego roku. Shekspir.
- Constantius
- zaufany użytkownik
- Posty: 413
- Rejestracja: ndz lis 22, 2009 9:38 pm
Re: Mój apel i czyja wojna?
A kto to jest ten *słowo niedozwolone* ?shekspir pisze: Gdybyś trafiła na jakiegoś psychola, .

Musi być ktoś kogo nie znam, a kto zawładnął mna, moim życiem, śmiercią, tą kartką