Póki co pisałem jedynie w kontekśćie tego konkretnego życia

Moderator: moderatorzy
Nic takiego nie napisałem. Po pierwsze : budowanie samego siebie na fantazji nie jest żadnym ja idealnym. Ja idealne to takie, które nie boi się prawdy i konstruuje się w oparciu o realne cele a nie marzenia. Nie napisałem też, że przerośnięte ego jest przyczyną schizofrenii. Nidzie nie pisalem o egotyzmie schizofreników przed chorobą. Narcyzm jeśli już jest o charakterze nadwrażliwym a nie klasycznym. Osoba po prostu zamiast słuchać swojego wewnętrznego głosu prawdy, który mówi o tym co jest prawdą, ten mechanizm zagłusza. Ego zagłusza bo nie chce czuć się gorsze od innych. Osoba taka daje z siebie dwa razy więcej niż inni co kończy się psychozą. Bo pracowała na zbyt dużych obrotach nieadekwatnych to możliwości. Ego sięgało po to co dla takiej osoby nie jest w takich warunkach przeznaczone. Ja idealne rozjechało się z ja realnym. Przykro to stwierdzić ale nie czytasz ze zrozumieniem. Napisałem też, że schizofrenia powoduje, że schizofrenikiem rządzi mechanizm ego i pamięci krótkotrwałej. Bodźce, które odbiera nie mają połączenia z pamięcią długotrwałą i wyższą jaźnią, inteligencją więc ulegają skrzywieniuFaur pisze:
dążenie do ja idealnego czy przerośnięte ego wywołuje psychozę lub może przyczynić się do rozwoju choroby.
Nie znam historii życia Forbesa. Nie wiem czy ludzie o ogromnych majątkach dochodzą do wszystkiego uczciwie. Jednak nie oceniam akurat jego. Jaka jest Twoja definicja geniusza? Myślę, że moja się różni. Jako wierzący za bardzo nie interesuje mnie tworzenie dóbr materialnych. Szczęście staram się opierać na czym innym. Ten rzekomy geniusz pewnych ludzi opiera się na niedoli innych. Chociażby w Polsce to najbiedniejsi płacą najwyższe podatki.Faur pisze: Forbes też żył marzeniem, że jest geniuszem i faktycznie się nim okazał. Najważniejszy jest zatem skutek, a nie to na czym się tworzy, bo można stworzyć coś wielkiego z prawie niczego.