Bardzo ostro to sformułowałeś. Myślę, że niepotrzebnie. Przyczyny są różnorakie, nie ma jednej, dlatego sprawa "winy" się niejako rozkłada. Również kwestii sposobu wychowania nie należy zupełnie odrzucać. W moim przypadku, wszelkie szukanie winy w wychowaniu zwyczajnie mi nie służy, wywołuje we mnie jeszcze większe poczucie winy itp. stany. Tym bardziej, że moja rodzina była i jest zupełnie normalna, a rodzice jeśli zawinili, to tym, że mnie rozpieszczali i pozwalali na wszystko. Często kierowałem swoim życiem bardzo nieodpowiedzialnie. Myślę, że w pewnym momencie pewna grupa osób, a działalność jednej osoby zwłaszcza przyczyniła się do rozkwitu mojej paranoi i wtedy miałem pierwszy atak. Z drugiej strony, strasznie dużo ćpałem w tamtym okresie, a więc dopuszczam możliwość, że mój osąd całej sytuacji mógł być przesadzony, a może nawet całkiem niewłaściwy (całej winy nie mogę jednak przypisać sobie, no po prostu nie mogę - sytuacja była ewidentnie stresowa i służąca paranoi). A jeśli chodzi o słowa mikiego, myślę że ma on wiele racji. Rodzi się taka wrażliwa osoba i jak się w przeciągu życia napatrzy na całe kłamstwo świata, fałsz i obłudę, przestaje rozumieć jacy ludzie są naprawdę, a może właśnie wie, ale nie może się z tym pogodzić, pojawia się lęk, a całe zło nabiera olbrzymich rozmiarów - i to staje się przyczyną choroby, a zarazem nią samą.bigos221 pisze:A dla mnie szukanie przyczyn w rodzinie i otoczeniu jest zwykłym chamstwem i brakiem dystansu do choroby dla mnie przyczynami są niezależne od świadomości procesy myślowe których nie można zatrzymać.
mała ankieta o przyczynach
Moderator: moderatorzy
- antygratis
- zaufany użytkownik
- Posty: 8405
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: mała ankieta o przyczynach
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: mała ankieta o przyczynach
Czy to była trawka ? Chyba w niewielu przypadkach można tak jasno, jak w tym stwierdzić, że trawka to była ta przyczyna.przeglosowany pisze:... strasznie dużo ćpałem w tamtym okresie ...
- antygratis
- zaufany użytkownik
- Posty: 8405
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: mała ankieta o przyczynach
Trawka (codziennie, latami, aż doprowadziła do swego rodzaju "matrixa" i jakby wywijania rzeczywistości na drugą stronę - wtedy przestałem), amfa (w konsekwencji największe paranoje w moim przypadku, a mimo to nadal ją lubię, ale wiem, że NIE MOGĘ), LSD (na tym i po tym ogólnie dość spoko, nie licząc potwornych maksymalnie paranoidalnych BAD TRIPÓW - niewiele ich było, bo kilka) ecstasy (również paranoje ale lżejsze niż po amfetaminie, czasami efekt kwasu i bat trip). Nie myślcie sobie jednak. Dla mnie temat narkotyków jest zamknięty. Zbyt się obawiam o swoje zdrowie. Jestem głupi. Wiem.zbyszek pisze:Czy to była trawka ? Chyba w niewielu przypadkach można tak jasno, jak w tym stwierdzić, że trawka to była ta przyczyna.przeglosowany pisze:... strasznie dużo ćpałem w tamtym okresie ...
A czemu uważasz, że w moim przypadku szczególnie trawka była przyczyną?
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: mała ankieta o przyczynach
Nie miałem na myśli szczególnie Ciebie, lecz fakt, że wszyscy piszą o tej trawce, jako o przyczynie. Ona wygląda tak niewinnie.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: mała ankieta o przyczynach
...............
Ostatnio zmieniony sob kwie 02, 2011 11:05 am przez Zagubiona we mgle, łącznie zmieniany 1 raz.
- antygratis
- zaufany użytkownik
- Posty: 8405
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: mała ankieta o przyczynach
Tak to zabrzmiało jakby chodziło o mnie. Z subiektywnego pkt. widzenia mogę powiedzieć, że długotrwałe palenie trawki (to outsiderstwo) i amfetamina (rzeczywistości dwie, dopamina mocno w górę, a następnie mocno w dół). Można by długo debatować nad tym czy potrzeba sięgnięcia po narkotyk była pierwsza czy nie. Dziś wpadliśmy ze znajomymi w jakieś strasznie nostalgiczne tematy wspominania wesołej przeszłości kiedy to rów wykopany pod fundament budowy mógł się stać najlepszym miejscem zabawy z możliwych. Nie to co teraz, że każdy wszystko ma, siedzi we własnej klatce, przed własnym xboxem albo nowoczesnym LCD. Tych dzieciaków, tak wesoło bawiących się jak my kiedyś w ogóle nie widać albo my jako dorośli ich nie widzimy. I jeśli widzimy poprawnie, jakie to może mieć konsekwencje w przyszłości... Ale do rzeczy. Weszliśmy na temat pierwszych filmów puszczanych z VHS i okazało się, że nikt z zafascynowanych osób filmami karate oprócz mnie nie potrafiła zrobić w tamtym okresie szpagatu. To mogło być jedną z przyczyn i juz wtedy moje zachowanie było inne...zbyszek pisze:Nie miałem na myśli szczególnie Ciebie, lecz fakt, że wszyscy piszą o tej trawce, jako o przyczynie. Ona wygląda tak niewinnie.
A tak jeszcze w temacie przyczyn. Ilu z Was fascynowała psychologia? Niekoniecznie chodzi mi tu o psychologię książkową, ale o drążenie tematów i doszukiwanie się we wszelkich działaniach - tak cudzych i własnych - ukrytych, podświadomych lub nie do końca świadomych motywów?
Sama to wszystko wymyśliłaś czy może masz potwierdzenie jakiegoś psychologa prowadzącego? Choroba (jakakolwiek) może płatać różne figle i teoretyzując w ten sposób można przypadkiem skrzywdzić bliskie osoby, może i niedoskonałe, ale kto jest... Sam mam jakieś sto sensownie brzmiących teorii na różne tematy. Nie wiem jednak, która z nich jest prawdziwa, a czasem przeczą sobie. Po cichu liczę na to, że psycholog pomoże mi wybrać właściwą... a może nauczy mnie tej świetnej i przydatnej cechy niedrążenia tematów w nieskończoność i bezsensownego oglądania się za siebie i szukania przyczyn. Myśląc w ten sposób może życia nie wystarczyć...aga_p pisze:Nie można pogodzić dwóch sprzecznych sądów. To są przyczyny mojej choroby.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: mała ankieta o przyczynach
.
Ostatnio zmieniony sob sty 05, 2013 10:11 pm przez Zagubiona we mgle, łącznie zmieniany 1 raz.
- antygratis
- zaufany użytkownik
- Posty: 8405
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: mała ankieta o przyczynach
Pisząc o ograniczaniu wolności masz na myśli konkretny rodzaj terapii np. poznawczą, poznawczo behawioralną? Może w Twoim wypadku lepszą okazałaby się terapia psychoanalityczna, która pomogłaby Ci odnaleźć się w tym całym natłoku teorii dotyczących przyczyn, przeszłości i pogodzić się z innymi i ze sobą?aga_p pisze:Terapia zazwyczaj polega na tym, że psycholog ma mnie szpiegować i manipulować mną = ograniczać moją wolność. I to psycholog, który nic o mnie nie wie i nie uwzglęnia indywidualnego kontekstu mojej sytuacji, zmusza do działań, na które nie jestem gotowa. Na taką pseudoterapię nie chodzę od dawna. Mogłabym chodzić, gdyby się okazało, że psycholog rzeczywiście zna się na psychoterapii.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: mała ankieta o przyczynach
.
Ostatnio zmieniony sob sty 05, 2013 10:12 pm przez Zagubiona we mgle, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 809
- Rejestracja: śr lut 09, 2011 1:26 pm
- płeć: mężczyzna
Re: mała ankieta o przyczynach
Myślę, iż czynników które pchają w chorobę jest bardzo wiele, jak myśli. Ja przez pierwsze 5 lat wychowywałem się bez mamy, nawet gorzej (pojawiała się i znikała, a ja nie rozumiałem czemu). Mogłem czuć się winny, że tak jest. Nigdy nie słyszałem "kocham cię synku" te słowa moim rodzicom nie mogły przejść przez gardło. Zamiast tego miałem surowe wychowanie. Jak miałem ok. 3 lat często byłem zabierany do kościoła, gdzie kształtowano moją młodą psychikę (obarczanie winą, straszonko końcem świata i takie tam). Psychiatra musiał poświęcić z rok, aby to odkręcać (nikt ci się nie przygląda i nie ocenia przez cały czas). Była i trawka. Kiedyś czułem, totalny brak akceptacji. Wpasowałem się w rolę ofiary. Za bardzo się przejmowałem, ogólnie byłem słaby psychicznie. Nie miałem wsparcia od rodziny, która była zajęta swoimi sprawami, biznesami. Nie winię ich za to, mogli jednak choć raz mnie pochwalić przy ludziach i udzielić trochę ciepła. Nie miałem przyjaciół, nawet jednego. Moim kumplem były książki SF. Gdybym nie był tak wrażliwy na wyzwiska może byłoby inaczej. Na studiach świetnie sobie radziłem, ale jak poszedłem do pracy, nie wytrzymałem tego. W moim przypadku był to wyścig szczurów.
wcześniejszy login: very calm
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: mała ankieta o przyczynach
.
Ostatnio zmieniony sob sty 05, 2013 10:12 pm przez Zagubiona we mgle, łącznie zmieniany 1 raz.
- JestemZerem
- bywalec
- Posty: 160
- Rejestracja: pn kwie 25, 2011 8:17 pm
- płeć: mężczyzna
Re: mała ankieta o przyczynach
Nie wiem co jest przyczyna , jednak moze byc to w moim przypadku nadmierna wrazliwosc ,problemy w rodzinie, nigdy nie pamietam zeby okazali mi troche uczucia, siostra mowila, ze kiedys bylo inaczej, niestety ja juz tego nie pamietam, alkocholizm w domu, zazdrosc, szpiegowanie matki przeze mnie pod szantazem ojca, jego proby samobujstwa przez skype, glosne awantury, policja, brak zainteresowania, wsparcia, potem byl u mnie brak zaufania do ludzi, co laczy sie z brakiem przyjaciol, zbierania wszystkiego w sobie, do tego doszly lekkie narkotyki, problemy w szkole, czyli mowienie, ze wstyd rodzinie przynosze, bledne kolo, no i jest jak jest teraz, nawet nie chce juz byc kochanym i sam nie potrafie kochac
To co teraz jest normalne, dziś byłoby nie do zaakceptowania gdyby od początku człowiek myślał inaczej, bo to on narzuca myślenie przyszłym pokoleniom
Denerwują mnie ludzie którzy mnie nie rozumieją, dlatego będąc sam nie ma kto mnie nie rozumieć
Denerwują mnie ludzie którzy mnie nie rozumieją, dlatego będąc sam nie ma kto mnie nie rozumieć
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: mała ankieta o przyczynach
leciutkie - pewno marycha, czy się mylę ?wbq pisze:... lekkie narkotyki ...
- JestemZerem
- bywalec
- Posty: 160
- Rejestracja: pn kwie 25, 2011 8:17 pm
- płeć: mężczyzna
Re: mała ankieta o przyczynach
Nie, nie mylisz sie
To co teraz jest normalne, dziś byłoby nie do zaakceptowania gdyby od początku człowiek myślał inaczej, bo to on narzuca myślenie przyszłym pokoleniom
Denerwują mnie ludzie którzy mnie nie rozumieją, dlatego będąc sam nie ma kto mnie nie rozumieć
Denerwują mnie ludzie którzy mnie nie rozumieją, dlatego będąc sam nie ma kto mnie nie rozumieć
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: mała ankieta o przyczynach
Ależ skąd ! Można zrobić badania jaka jest zachorowalność w rodzinach tzw. patologicznych, a jaka we wszystkich innych, zebrać dostatecznie dużą ilość przypadków i porównać. To jest wtedy obiektywne badanie, a nie subiektywny sąd. Każdy może je powtórzyć i wyjdzie mu to samo. I jaki jest wynik ? Okazuje się, że w patologicznych, konfliktogennych, lub jakkolwiek inaczej wyróżnionych rodzinach zachorowalność na schizofrenię jest taka sama jak w każdej przeciętnej rodzinie. A jaki stąd wniosek ? - Koncepcja schizofrenogennej rodziny wydaje się upadać !zagubiona we mgle pisze:... koncepcja schizofrenogennej rodziny wcale nie jest bezpodstawna ... Można opierać się tylko na subiektywnych sądach i domysłach.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: mała ankieta o przyczynach
W takim razie odsyłam do działu o narkotykach. Skoro marycha jest dobrze znaną przyczyną, nie ma co szukać innej.wbq pisze:Nie, nie mylisz sie
Re: mała ankieta o przyczynach
Będę wdzięczny za namiar na to badanie.zbyszek pisze:Okazuje się, że w patologicznych, konfliktogennych, lub jakkolwiek inaczej wyróżnionych rodzinach zachorowalność na schizofrenię jest taka sama jak w każdej przeciętnej rodzinie.
Zapraszam do rozmowy na czacie.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: mała ankieta o przyczynach
Ale to i tak nie zmienia faktu, że zaburzone relacje w rodzinie mogą przyczynić się do rozwoju schizofrenii, nawet jeśli nie ma ktoś obciążenia genetycznego. I wtedy taka rodzina będzie się nazywać schizofrenogenna.zbyszek pisze: Okazuje się, że w patologicznych, konfliktogennych, lub jakkolwiek inaczej wyróżnionych rodzinach zachorowalność na schizofrenię jest taka sama jak w każdej przeciętnej rodzinie. A jaki stąd wniosek ? - Koncepcja schizofrenogennej rodziny wydaje się upadać !
Re: mała ankieta o przyczynach
...
Ostatnio zmieniony pt sie 26, 2011 11:50 am przez coty, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: mała ankieta o przyczynach
.
Ostatnio zmieniony sob sty 05, 2013 10:12 pm przez Zagubiona we mgle, łącznie zmieniany 1 raz.