cezary123 pisze:Nie ma czegoś takiego jak społeczeństwo.
Są konkretne osoby równe Tobie, ludzie, rodziny itd.
Jesteś tak samo ważny jak każda jednostka.
Tak się teoretycznie przyjęło zakładać...
Ale wiesz chyba sam jak to jest, gdy ludzie, na których Ci najbardziej zależy, z jakiegoś powodu Cię odtrącają...
Wybierają tych lepiej przystosowanych...
Nie zdarzyło Ci się nigdy zastanawiać do czego w takim razie sprowadza się Twoja rola?
Za siebie mogę dodać: I dlaczego tylko tyle...?
Nie doświadczam już tego bycia potrzebnym innym...
Jeśli już ktoś się pojawia, zwykle po to, by brać...
A mnie zależałoby na uczciwej transakcji...