W jakich sytuacjach wolno przywiązać pacjenta pasami ?

[piotr 84]

Savior leki czasem zabijają a czasem ratują życie to tyle

[savior]

tylko granica jest bardzo cienka

[jakotako]

Ustawa o ochronie zdrowia psychicznego

Art. 18.
1. Przymus bezpośredni wobec osób z zaburzeniami psychicznymi, przy wykonywaniu czynności przewidzianych w niniejszej ustawie, można stosować tylko wtedy, gdy przepis niniejszej ustawy do tego upoważnia albo osoby te:
1) dopuszczają się zamachu przeciwko:
a) życiu lub zdrowiu własnemu lub innej osoby, lub
b) bezpieczeństwu powszechnemu, lub
2) w sposób gwałtowny niszczą lub uszkadzają przedmioty znajdujące się w ich otoczeniu, lub
3) poważnie zakłócają lub uniemożliwiają funkcjonowanie zakładu psychiatrycznej opieki zdrowotnej lub jednostki organizacyjnej pomocy społecznej.
2. o zastosowaniu przymusu bezpośredniego decyduje lekarz, który określa rodzaj zastosowanego środka przymusu oraz osobiście nadzoruje jego wykonanie. W szpitalach psychiatrycznych oraz w jednostkach organizacyjnych pomocy społecznej, jeżeli nie jest możliwe uzyskanie natychmiastowej decyzji lekarza, o zastosowaniu przymusu bezpośredniego decyduje i nadzoruje osobiście jego wykonanie pielęgniarka, która jest obowiązana niezwłocznie zawiadomić o tym lekarza. Każdy przypadek zastosowania przymusu bezpośredniego i uprzedzenia, o którym mowa w ust. 4, o możliwości jego zastosowania odnotowuje się w dokumentacji medycznej.
3. Zastosowanie przymusu bezpośredniego wobec osoby, o której mowa w ust. 1 pkt 1 i 2, polega na przytrzymywaniu, przymusowym podaniu leków, unieruchomieniu lub izolacji, a wobec osoby, o której mowa w ust. 1 pkt 3 - na przytrzymaniu lub przymusowym podaniu leku.
4. Przed zastosowaniem przymusu bezpośredniego uprzedza się o tym osobę, wobec której środek ten ma być podjęty. Przy wyborze środka przymusu należy wybierać środek możliwie dla tej osoby najmniej uciążliwy, a przy stosowaniu przymusu należy zachować szczególną ostrożność i dbałość o dobro tej osoby.
5. W przypadkach określonych w ust. 1 pogotowie ratunkowe, policja oraz straż pożarna są obowiązane do udzielania lekarzowi pomocy na jego żądanie.
6. Zasadność zastosowania przymusu bezpośredniego:
1) przez lekarza zakładu opieki zdrowotnej - ocenia, w terminie 3 dni, kierownik tego zakładu, jeżeli jest lekarzem lub lekarz przez niego upoważniony,
2) przez pielęgniarkę jednostki organizacyjnej pomocy społecznej lub innego lekarza - ocenia, w terminie 3 dni, upoważniony przez marszałka województwa lekarz specjalista w dziedzinie psychiatrii.
7. Sposób stosowania przymusu bezpośredniego określa, w drodze rozporządzenia, Minister Zdrowia i Opieki Społecznej w porozumieniu z Ministrem Sprawiedliwości oraz Ministrem Pracy i Polityki Socjalnej.

Za; http://online.synapsis.pl/Ustawa-o-ochr ... chicznego/

[aux03ster03]

ustawa to troche za słabe prawo

[aux03ster03]

dowcip
wszedl pacjent do szpitala i sam sie związał

[aux03ster03]

Współczuję Ci, ja też nie miałem lekko. Nie jestem "zaufanym" wiec nie mam dostępu do historii osobistych. Mi też psychiatryk się ciągle śnił. to taka trauma, mam także patologiczny dom. Ale od dłuższego czasu mam bardziej normalne sny niż dawniej i żadne psychuszki mi się nie śnią na szczęście.
Sny są jakby wskaźnikiem życia. Mi się ostatnio prostuje pomału:) Nie znam dokałdnie Twojej sytuacji, powiem, ze w ogóle, niemniej życzę Ci wszystkiego dobrego.

psychuszka to okreslenie z czasow wojny drugiej światowej w rosji

[Niemamnie]

Konwencja bioetyczna nie wyklucza podjęcia interwencji medycznej wobec osoby chorej psychicznie o ile zagraża ona sobie lub innym. Jednak ważne jest że musi się to odbywać z poszanowaniem prawa do godności pomimo koniecznej interwencji medycznej.

[Niemamnie]

Ważne jest jeszcze słowo medycznej a nie celowego znęcania się lekarza nad chorym.

[Newt]

W moim przypadku myślę, że personel przy wiązaniu mnie pasami stosował się do praw pacjenta. Gdy przebywałam w pasach dostawałam obiad (raz nakarmiła mnie pielęgniarka, innym razem odpięli mnie na czas obiadu). Odpięli mnie gdy chciałam iść do ubikacji. Odpięli gdy powiedziałam, że bolą mnie kostki u nóg. Gdy musieli podać mi zastrzyk, pielęgniarki podeszły do mnie i spytały czy zgadzam się na podanie zastrzyku (podejrzewam, że gdybym się nie zgodziła to też by podali, ale przynajmniej spytali). Byłam 6 razy w pasach i żadnego z nich nie wspominam źle. Może miałam szczęście.

[lemro]

To zależy od szpitala. Mam traumę po pierwszym pobycie w psychiatryku, gdzie było 2 specjalnych zatrudnionych mężczyzn do wiązania pacjentów. Wiązali tak bardzo mocno z całych sił , że nie da się tego słowami opisać, jak typowi sadyści. Oprócz pasów na ręce i nogi , nakładali specjalny pas przez środek brzucha i nie było możliwości jakiejkolwiek zmiany pozycji ciała.

[jojo]

Ostatnio, jak w sierpniu zeszłego roku wylądowałam w szpitalu, to zapięli mnie w pasy na całą noc... Tylko dlatego, że chciałam stamtąd się wydostać...

Pamiętam, jak pielęgniarka założyła mi pampersa, nic nie mówiąc... Byłam w takim szoku, że myślałam, że chcą mnie zgwałcić.

O ile się nie mylę, nie wolno pacjenta wiązać na całą noc... Należy go puszczać do toalety, a nie zakładać pieprzone pieluchy...

Niektórych wiązali na dłużej.


Nienawidzę szpitali. :twisted:

[sawawpn]

Pamiętam jak nie mogłem zasnąć w szpitalu i się szlajałem po korytarzu, mówiłem że nie mogę spać i żeby mi coś dali, a oni zapieli mnie w pasy sukinsyny....

[jakotako]

Takie przypadki zgłaszajcie każdorazowo do prokuratury.
Może nic im nie zrobią z powodu 1. skargi ale jak będzie ich wiele to jest szansa, że coś się zmieni.
Poza tym każdorazowo będą musieli się z tego tłumaczyć.

[Catastrophique]

Nigdy mi się to nie zdarzyło. Zawsze po przyjęciu do szpitala zachowywałem się spokojnie.

[Petruccio]

Zazwyczaj byłem wiązany na własne życzenie.

[jakotako]

Ale masz życzenia...

[Petruccio]

Może świadomość tego, co się ze mną działo - przerażała mnie.

[Catastrophique]

Pewnie bałeś się, że możesz komuś zrobić krzywdę.

[Petruccio]

Tak.

[Unknown]

Mnie nigdy nie związano, ani nie zmuszono do zastrzyków, ale kiedy czytam takie chore relacje z pobytów w szpitalach jak, np. ta: http://bio-etyka.blogspot.com/2011/07/neurologia.html to nóż mi się w kieszeni otwiera (na tych konowałów i personel, który nie zna pojęć: "etyka medyczna" czy też "bio-etyka" i nie ma za grosz poszanowania dla praw i zdrowia pacjentów psychiatrycznych/neurologicznych). Życzę takim żałosnym psychopatom w białych kitlach smacznego:

...oraz odpowiedniego potraktowania ich przez wściekłego pacjenta, który rzeczywiście jest w psychozie "zagrażającej otoczeniu" - skoro sądy olewają takie sprawy, a kary dla nadużywających praw psychiatrów są tak śmiesznie niskie.