Chce mieć dzieci?Manowski pisze: ↑ndz wrz 02, 2018 11:20 pm Jest bardzo wrażliwą dziewczyną, inteligentna... inna jest od pozostałych moich partnerek. Bardzo dobry człowiek jest ogólnie z tego co zauważyłem przez te lata. Wiem, że dużo się też dla mnie poświęca i to widać na każdym kroku, zależy jej na mnie bardzo, widzi we mnie "podporę" życiową itd.
Kilka nurtujących pytań :)
Moderator: moderatorzy
Re: Kilka nurtujących pytań :)
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12213
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Kilka nurtujących pytań :)
Jak ktoś ma problem z sobą,to mając dzieci oboje będą mieć problem.Grunt by uporządkować, to kilka nawet terapii w takiej schizofrenii,bo to są różne sfery do naprawy,pracy.Można nieświadomie przerzucać konflikty.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 984
- Rejestracja: ndz wrz 25, 2011 10:07 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Toruń
Re: Kilka nurtujących pytań :)
Weź autorze poczytaj to co piszesz.. To Ty mi wyglądasz bardziej na chorego niż Ona. Jesteś w związku i piszesz dużo dobrego o dziewczynie, ale z drugiej strony tekst że zachowuje się póki co normalnie i jak zwykły człowiek. Widać tu od razu, że jesteś uprzedzony do osób chorych psychicznie. Powiedz mi jak ma się zachowywać? Bo nie rozumiem czego oczekujesz. Naoglądałeś się filmów lub naczytałeś w internecie o chorych na schizofrenie i teraz jak trafiłeś na osobę, która nie pasuje do stereotypu to nie wiesz co zrobić.. Odnośnie pytania o dziedziczenie chorób przez dzieci chorych rodziców to loteria. Jedno dziecko zachoruje a drugie nie( to z własnego doświadczenia). Bardziej niż w genetyce upatrywałbym winy w wychowaniu dziecka oraz otoczeniu i sytuacji społecznej...
Re: Kilka nurtujących pytań :)
I w ludzkich uprzedzeniach. Jeżeli będziecie mieli dziecko zmieńcie natychmiast środowisko. Za wszelką cenę. Wyjedźcie do innego miasta albo jeszcze dalej.
Idzie dziecko do przedszkola a tam bachory wytykają go palcami - "on ma psychiczną matkę, ojca..."
W domach rodziców obgadują i tworzą nowe scenariusze tego, co jeszcze oni głupiego zrobią. Może zwariują i zginą?
Pedagodzy i sąsiedzi patrzą z politowaniem, ze współczuciem i niechcący utwierdzają go w przekonaniu, że musi być inne.
Ostracyzm dyskryminacja od początku i potem już młody człowiek nie jest w stanie się od tego uwolnić.
Nie ma wyjścia jak tylko zastosować się do mitu o chorych.
Nic tak nie gubi w tej sytuacji, jak "jakoś to będzie", albo walka z wiatrakami przez udowadnianie, że wszystko jest w porządku, a człowiek chorujący ma prawo wymagać od społeczeństwa tolerancji i braku dyskryminacji.
Wtedy powstaje dysonans poznawczy, bo niby jest wszystko dobrze, ale na niby. Każdy udaje, że nic takiego. Obłudne miny wśród krewnych i sąsiadów.
I najgorszy czynnik wywołujący schizofrenię, czyli rozbieżność między stanem faktycznym a wmawianym, udawanie i konieczność ukrywania i kłamania - zaczyna destrukcyjnie działać.
Idzie dziecko do przedszkola a tam bachory wytykają go palcami - "on ma psychiczną matkę, ojca..."
W domach rodziców obgadują i tworzą nowe scenariusze tego, co jeszcze oni głupiego zrobią. Może zwariują i zginą?
Pedagodzy i sąsiedzi patrzą z politowaniem, ze współczuciem i niechcący utwierdzają go w przekonaniu, że musi być inne.
Ostracyzm dyskryminacja od początku i potem już młody człowiek nie jest w stanie się od tego uwolnić.
Nie ma wyjścia jak tylko zastosować się do mitu o chorych.
Nic tak nie gubi w tej sytuacji, jak "jakoś to będzie", albo walka z wiatrakami przez udowadnianie, że wszystko jest w porządku, a człowiek chorujący ma prawo wymagać od społeczeństwa tolerancji i braku dyskryminacji.
Wtedy powstaje dysonans poznawczy, bo niby jest wszystko dobrze, ale na niby. Każdy udaje, że nic takiego. Obłudne miny wśród krewnych i sąsiadów.
I najgorszy czynnik wywołujący schizofrenię, czyli rozbieżność między stanem faktycznym a wmawianym, udawanie i konieczność ukrywania i kłamania - zaczyna destrukcyjnie działać.
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12213
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Kilka nurtujących pytań :)
W sumie po co jej dodawać więcej niż ma.Tylko czy potrafisz to udzwignąć co już jest?
Re: Kilka nurtujących pytań :)
Kobieta chorująca też pewnie ma swoje ciężkie dylematy. Czuje się zagrożona uprzedzeniami, niebezpieczeństwem nawrotów, najchętniej wydostałaby się z tej całej opresji w taki sposób, jak gdyby nigdy nie chorowała i nie musiała prosić o szczególne względy męża, bliskich i całego otoczenia.
Czasem ktoś z rodziny bezmyślnie chociaż w dobrej wierze powie do jej męża: "Gdybyś ożenił się ze zdrową, miałbyś dużo lepiej, a tak wpadłeś w kłopoty na całe życie. Mógłbyś być kimś, a tak wszyscy patrzą na was ze współczuciem".
Decyzja o ślubie z chorującą jest naprawdę wielkim momentem. Musi być prawdziwa miłość, zdecydowanie i odwaga.
Czasem ktoś z rodziny bezmyślnie chociaż w dobrej wierze powie do jej męża: "Gdybyś ożenił się ze zdrową, miałbyś dużo lepiej, a tak wpadłeś w kłopoty na całe życie. Mógłbyś być kimś, a tak wszyscy patrzą na was ze współczuciem".
Decyzja o ślubie z chorującą jest naprawdę wielkim momentem. Musi być prawdziwa miłość, zdecydowanie i odwaga.
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Kilka nurtujących pytań :)
Gdy jest miłość, jest i odwaga.
Tik tak tik tak
| "To boldly go where no one has gone before"

Re: Kilka nurtujących pytań :)
Tak. 5 lat temu zakochałem się w schizofreniczce i gdyby na (nie)szczęście nie puszczała się z innymi, mógłbym nawet zupełnie stracić dla niej głowę i nawet się z nią ożenić. Oddać jej wszystko, poświęcić dla niej życie i nawet wytrzymywać najgorsze jej objawy czy pobyty w szpitalu.
Człowiek w ogóle nie zwracał uwagi na żadne przeszkody, opinie czy ograniczenia wynikające z tej decyzji.
Nie myślałem o tym w kategoriach odwagi, bohaterstwa czy poświęcenia. Po prostu wszystko przychodziło samoistnie z radością.
Człowiek w ogóle nie zwracał uwagi na żadne przeszkody, opinie czy ograniczenia wynikające z tej decyzji.
Nie myślałem o tym w kategoriach odwagi, bohaterstwa czy poświęcenia. Po prostu wszystko przychodziło samoistnie z radością.
Re: Kilka nurtujących pytań :)
Niestety być jeleniem to już nie odwaga ani miłość, tylko wstyd.
Re: Kilka nurtujących pytań :)
A jest tego w internecie dużo:Manowski pisze: ↑ndz wrz 02, 2018 11:20 pm
Kolejne pytanie mnie nurtuje, bo nigdzie nie znalazłem w sumie dla własnej ciekawości, jak to wygląda później przy rozwodzie (tylko nie zrozumcie mnie źle, nie myślę w takich kategoriach, jeśli chodzi o nią heh), osoba zdrowa musi zapewnić byt osobie chorej (czyli miesięczne płacenie), czy jak to wygląda ?
"Zakres obowiązku alimentacyjnego pomiędzy byłymi małżonkami jest nieodłącznie związany z kwestią winy, gdyż zależy od tego który z małżonków, bądź czy oboje małżonkowie, został uznany za winnego rozkładu pożycia małżeńskiego.
W przypadku choroby psychicznej wina w rozkładzie pożycia bywa niestety trudna do ustalenia, ponieważ zdarza się, iż sąd w wyroku orzeka, że winy osobie chorej przypisać nie można, gdyż nie była ona wstanie pokierować swoim działaniem, taka osoba nie będzie więc uznana za winną rozkładu pożycia.
Jeśli jednak sąd dopatrzy się, że zdrowy współmałżonek w pewien sposób również przyczynił się do rozpadu małżeństwa to finalnie tylko on zostanie uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia małżeńskiego. Konsekwencje wyroku rozwodowego, w którym wina została właśnie w taki sposób ustalona mogą więc być dla małżonka zdrowego nad wyraz dotkliwe, gdyż pomimo że wina za rozpad małżeństwa nie leży tylko po jego stronie, gdyż przyczyny prowadzące do ustania pożycia istniały również po stronie osoby chorej, lecz z uwagi na chorobę winy jej przypisać nie można, to jednak w świetle prawa zdrowy małżonek będzie wyłącznie winny, a zatem względem niego zaktualizuje się obowiązek alimentacyjny w szerszym zakresie."
(...)
Choroba psychiczna jednego z małżonków nie wyłącza również obowiązku alimentacyjnego względem dziecka takiej osoby, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie albo wobec osoby niepełnosprawnej. Zakres świadczeń alimentacyjnych w takim przypadku zależy oczywiście od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego, istnienie choroby psychicznej może więc mieć wpływ na wysokość należnego świadczenia. W tym miejscu warto przytoczyć stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 28 listopada 1975 r., sygn. akt: III CRN 330/75, które odnosi się do kwestii alimentów od osoby borykającej się z chorobą, w którym Sąd stwierdził, iż „nie można wymagać od inwalidy zwłaszcza zaliczonego do drugiej grupy inwalidzkiej, aby przedsiębrał starania o uzyskanie dochodów z takim wysiłkiem, który przekracza jego możliwości fizyczne i w konsekwencji mógłby zaważyć na jego zdrowiu w sposób ujemny. Ocena możliwości zarobkowych w sensie art. 135 § 1 KRO nie może się wyrażać w wymaganiu aktywizacji działalności zarobkowej z uszczerbkiem dla zdrowia. Przy ocenie zakresu obowiązku alimentacyjnego należy brać pod uwagę także usprawiedliwione potrzeby własne zobowiązanego”.
http://www.adwokacirozwodowi.pl/choroba ... alimentow/
Na szczęście obowiązek alimentacyjny istnieje tylko do momentu zawarcia nowego małżeństwa przez osobą uprawnioną od alimentów.
Będzie w dylemacie - czy żyć w konkubinacie i ciągnąć alimenty od byłego małżonka czy wyjść za mąż za bogatszego. Prawdopodobnie zrobi to, co bardziej się opłaca.
Re: Kilka nurtujących pytań :)
A alimenty na dzieci, to tak, oczywiście, ale już prawdopodobnie po wojnie, jak w filmie "Tato".
Tu może wygrać osoba zdrowsza.
Tu może wygrać osoba zdrowsza.
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12213
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Kilka nurtujących pytań :)
To był jakiś z tych mało kumatych:)
Re: Kilka nurtujących pytań :)
Aby tylko nie zdradzaj swojej ukochanej chorej kobiety jak Michał z jakimiś puszczalskimi, bo najlepszy adwokat i sąd nie pomoże. (Najwyżej doprowadzi do wzajemnego dramatu).cezary123 pisze:jak w filmie "Tato".
I jeszcze tłumaczył bezczelnie córce, że seks pozamałżeński to nic takiego, potrzeby dorosłych i kochanie bez kochania.
Wierność, miłość, odwaga, spokój i będzie dobrze.

- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12213
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Kilka nurtujących pytań :)
A zaufanie?cezary123 pisze: ↑czw paź 18, 2018 11:25 pmAby tylko nie zdradzaj swojej ukochanej chorej kobiety jak Michał z jakimiś puszczalskimi, bo najlepszy adwokat i sąd nie pomoże. (Najwyżej doprowadzi do wzajemnego dramatu).cezary123 pisze:jak w filmie "Tato".
I jeszcze tłumaczył bezczelnie córce, że seks pozamałżeński to nic takiego, potrzeby dorosłych i kochanie bez kochania.
Wierność, miłość, odwaga, spokój i będzie dobrze.![]()
Re: Kilka nurtujących pytań :)
Wierność prowadzi do zaufania. Trzeba pozwolić drugiej stronie nam zaufać, decydując się być wiernym i kochać.
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12213
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Kilka nurtujących pytań :)
Wierność nie tylko zależy od nas.Zaufanie już tak.Problem mają tu Ci co za bardzo kochają,są bardzo zazdrośni.Może druga osoba się dusić w związku.
-
- bywalec
- Posty: 81
- Rejestracja: pn wrz 17, 2018 1:02 pm
Re: Kilka nurtujących pytań :)
wydaje mi się że nie ma znaczenia czy ktoś jest chory czy nie, jak go kochasz.
krzywdy wiatr, głos poranka, cień nuty słońca,
pieprzenie,
wiesz to nie wiersz, jak nie zrozumiesz po przeczytaniu.
Na górę
pieprzenie,
wiesz to nie wiersz, jak nie zrozumiesz po przeczytaniu.
Na górę
- smutna kobieta
- zaufany użytkownik
- Posty: 94
- Rejestracja: sob gru 15, 2018 5:15 pm
Re: Kilka nurtujących pytań :)
też tak uważam, szczególnie że dojrzała miłość to podjecie decyzji i podążanie z nią w dalsze życiedon_t_know_wh_y pisze: ↑pn lis 26, 2018 11:25 am wydaje mi się że nie ma znaczenia czy ktoś jest chory czy nie, jak go kochasz.
zawsze jest ktoś kto Cię kocha, nawet możesz go nie znać...