Mam podobne obawy jak Ty. Kiedy byłam w szpitalu, miałam wrażenie, że większość przebywających tam osób w ogóle nie korzysta z Internetu. Jedna z pacjentek, chyba koło 40-tki, dziwiła się, że odpowiadając na ogłoszenia o pracy, trzeba teraz wysyłać CV w mailu ... Miałam też wrażenie, że bardzo wiele było tam osób żyjących z renty (przestraszyło mnie to nawet w czasie pobytu w szpitalu, bałam się, że może "choroba" uniemożliwi mi pracę). Niektórzy pacjenci sprawiali wrażenie ciężko zaburzonych: chociaż nie byli w psychozie, trudno było z nimi nawiązać jakiś kontakt. Może się mylę, ale wydaje mi się, że na tym forum (co zupełnie zrozumiałe) jest duża nadreprezentacja osób, które mimo diagnozy schizofrenii całkiem dobrze radzą sobie w życiu, to znaczy mogą pracować, nie są odizolowane społecznie itp. Podejrzewam, że Polacy dotknięci ciężkimi dyskinezami późnymi najczęściej w ogóle nie korzystają z Internetu, nie mówiąc już o wypowiadaniu się na różnego rodzaju forach. Tym bardziej że istnieje ścisły związek między dyskinezami późnymi a upośledzeniem zdolności poznawczych ...ocean pisze:A co za tym idzie, to często zastanawiam się jak wygląda życie osób - tak wielu - którzy tutaj nie piszą i boję się, że oni mogą mocno cierpieć.
Ja też byłabym bardzo zainteresowana takimi artykułami. Niestety, w polskich mediach ludzie z diagnozami takich schorzeń jak schizofrenia są niemal nieobecni. Sama przed zachorowaniem bardzo niewiele wiedziałam o schizofrenii i zaburzeniach psychotycznych; nie wiedziałam, na przykład, że człowiek może mieć bardzo realistyczne złudzenie, że słyszy głosy osób ze swojego otoczenia czy np. przechodniów na ulicy.Czy może ktoś zna jakieś najnowsze artykuły z sieci odnośnie, nie wiem jak to nazwać dokładnie, ale chyba - stanu polskiej psychitrii na dziś, jak to wygląda w praktyce jeśli chodzi o życie i zdrowie wielu ludzi, na które właśnie ta psychiatria ma wpływ.