SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)
Moderator: moderatorzy
Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)
Ale tylko wybrani doznaja wiecznego szczescia0 ja nie mam na to szans!!!
Only those who will risk going too far can possibly find out how far one can go.
Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)
Nie wybrani, a ci , którzy wybrali w swoim życiu Życie.
"Wybranie" oznacza wybór jednej z dróg w życiu każdej, co do jednego jednostki, a nie wybór jednostek z tłumu
"Wybranie" oznacza wybór jednej z dróg w życiu każdej, co do jednego jednostki, a nie wybór jednostek z tłumu

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)
Tak, masz racje-wybor nalezy do nas samych-choc ja czasem mam wrazenie ze wcale nie mam takiego wyboru, ze stracilam szanse na wybranie wolnosci i ze na zawsze zostane wiezniem wlasnych mysli! Ale wciaz mam w sobie sile zeby zyc i odpokutowac za wszystkie winy-choc bez nadziei na zbawienie!!!
Only those who will risk going too far can possibly find out how far one can go.
Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)
Pewnie nie masz tych win dużo, bo byś siedziała w więzieniu z dożywotnim wyrokiem
Można odzyskać zdrowie, a to już jest zbawienie tu i teraz. A co będzie za 100 lat to dowiemy się wszyscy jednocześnie.
Ja mam trochę nadziei na zbawienie
Można odzyskać zdrowie, a to już jest zbawienie tu i teraz. A co będzie za 100 lat to dowiemy się wszyscy jednocześnie.
Ja mam trochę nadziei na zbawienie

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)
Nie jest prawdą to jak ktoś tutaj napisał ,że gdy się targniesz na swoje życie to później nie zaznasz spokoju myśli, że to będzie do Ciebie wracało.
Ja mam taki epizod życiowy za sobą, i teraz z perspektywy czasu cieszę się,że jednak nie ma mnie po tamtej nieznanej stronie.
I mówię teraz do wszystkich, którzy mają chwilę zwątpienia: spróbujcie to przetrwać bo naprawdę mimo tak trudnej choroby warto jest żyć...
Ja mam taki epizod życiowy za sobą, i teraz z perspektywy czasu cieszę się,że jednak nie ma mnie po tamtej nieznanej stronie.
I mówię teraz do wszystkich, którzy mają chwilę zwątpienia: spróbujcie to przetrwać bo naprawdę mimo tak trudnej choroby warto jest żyć...
Nie ma gorszego przeciwnika dla nas samych niż my sami dla siebie.
Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)
Karla pisze:Nie jest prawdą to jak ktoś tutaj napisał ,że gdy się targniesz na swoje życie to później nie zaznasz spokoju myśli, że to będzie do Ciebie wracało.
Ja mam taki epizod życiowy za sobą, i teraz z perspektywy czasu cieszę się,że jednak nie ma mnie po tamtej nieznanej stronie.
I mówię teraz do wszystkich, którzy mają chwilę zwątpienia: spróbujcie to przetrwać bo naprawdę mimo tak trudnej choroby warto jest żyć...
ZGADZAM SIE !!!! WARTO ZYC !!!!!!
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)
Ja teraz wiem ze warto zyc-ale nie moge zapomniec ze mialam moment kiedy wszystko stracilo sens-i nie chce zebu to sie powtorzylo! Niecaly tydzien temu otarlam sie o smierc-znow-ale tym razem-nie z mojej wlasnej woli-wypadek drogowy-smierc byla tak blisko-i to mi uswiadomilo-ze jednak chce zyc!!! To byla prawdziwa pobudka!!!
Only those who will risk going too far can possibly find out how far one can go.
Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)
Masz rodzinę ?
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
- Lisner27
- zaufany użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 45426550
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)
Ja często mam dosyć życia często też planuje iść kupić zyletke i pójść do lasu by skończyć ze sobą. Powstrzymuje mnie tylko to że gdyby mnie znaleźli i odratowali zrobiłbym wielki wstyd sobie i rodzinie. Najbardziej mnie niepokoją
tak jakby spięcia w głowie ciężko mi jest to ogarnąć czasem się to pojawia jakby prąd szedł przez mózg to jest najgorsze poza tym stałem się pustelnikiem trudno mi wyjść do miasta trudno cokolwiek zrobić
tak jakby spięcia w głowie ciężko mi jest to ogarnąć czasem się to pojawia jakby prąd szedł przez mózg to jest najgorsze poza tym stałem się pustelnikiem trudno mi wyjść do miasta trudno cokolwiek zrobić
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)
Ucieczka od życia wynika też z braku solidnego wychowania i jasnych zasad moralnych, gdyż bez wychowania i mądrej hierarchii wartości trudno jest radzić sobie z wymogami i stresami, jakich nie da się uniknąć w codzienności. Inny powód samobójstw to promowanie przez psychologów, pedagogów i przez niektóre media mitu o wychowaniu bezstresowym i życiu „na luzie”. Uleganie temu mitowi sprawia, że młodzi ludzie traktują każdą trudność, niepokój czy obawy o przyszłość nie jako frapujące wyzwanie, z którym warto się zmierzyć i wygrać, ale jako ciężar, który zaskakuje i przytłacza.
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP ... jstwa.html
Postawą bezsensowną, a więc samobójczą — na szczęście tylko niekiedy kończy się ona zamachem na samego siebie — jest każdy radykalny egoizm. Nie zapomnę, co powiedziała moja mądra matka, kiedy mówiliśmy w jej obecności o samobójczej śmierci pewnego studenta: „Tyle się matka przy nim napracowała, a on w jednej chwili to wszystko zniszczył!” Bo i rzeczywiście: samobójstwo potwornie krzywdzi tych wszystkich, którzy mają do mnie prawo, którzy mają prawo do mojej miłości, do mojej obecności. Ale przecież każdy egoizm ma w sobie coś z takiej krzywdy.
„Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie. Jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana” (Rz 14,7n).
A co do argumentu, że człowiek powinien mieć prawo decydowania o sobie samym — bardzo abstrakcyjny to argument; nie bierze się w nim pod uwagę, że człowiek jest istotą zdolną do dobra i zła, istotą, która potrafi kochać i krzywdzić. Przypomina mi się tutaj odpowiedź na zupełnie inne pytanie, jakiej Ojciec Święty udzielił w roku 1979 na Błoniach Krakowskich: „Czy można odrzucić Chrystusa i wszystko to, co On wniósł w dzieje człowieka? Oczywiście, że można. Człowiek jest wolny... Ale — pytanie zasadnicze: czy wolno?” My zapytajmy podobnie: Czy może człowiek odebrać sobie życie? Oczywiście, że może. Jednak czy mu wolno? Czy kiedykolwiek mu wolno?
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD ... jstwo.html
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP ... jstwa.html
Postawą bezsensowną, a więc samobójczą — na szczęście tylko niekiedy kończy się ona zamachem na samego siebie — jest każdy radykalny egoizm. Nie zapomnę, co powiedziała moja mądra matka, kiedy mówiliśmy w jej obecności o samobójczej śmierci pewnego studenta: „Tyle się matka przy nim napracowała, a on w jednej chwili to wszystko zniszczył!” Bo i rzeczywiście: samobójstwo potwornie krzywdzi tych wszystkich, którzy mają do mnie prawo, którzy mają prawo do mojej miłości, do mojej obecności. Ale przecież każdy egoizm ma w sobie coś z takiej krzywdy.
„Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie. Jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana” (Rz 14,7n).
A co do argumentu, że człowiek powinien mieć prawo decydowania o sobie samym — bardzo abstrakcyjny to argument; nie bierze się w nim pod uwagę, że człowiek jest istotą zdolną do dobra i zła, istotą, która potrafi kochać i krzywdzić. Przypomina mi się tutaj odpowiedź na zupełnie inne pytanie, jakiej Ojciec Święty udzielił w roku 1979 na Błoniach Krakowskich: „Czy można odrzucić Chrystusa i wszystko to, co On wniósł w dzieje człowieka? Oczywiście, że można. Człowiek jest wolny... Ale — pytanie zasadnicze: czy wolno?” My zapytajmy podobnie: Czy może człowiek odebrać sobie życie? Oczywiście, że może. Jednak czy mu wolno? Czy kiedykolwiek mu wolno?
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD ... jstwo.html
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)
To jest światopogląd autora - księdza Dziewieckiego, lecz mnie istotniejsze wydają się fakty, niż czyjś światopogląd. O związku samobójstw ze sposobem wychowania żadnych faktów nie znam. Jeśli ktoś zna niech je poda. Odbieranie sobie życia to chyba coś innego niż ucieczka od rzeczywistości, a czasami może - tak mi się wydaje - nawet wręcz odwrotnie wynikać ze zbyt drastycznego dostrzegania rzeczywistości.opoka pisze:Ucieczka od rzeczywistości — bo taki jest sens odbierania sobie życia — wynika ... też z braku solidnego wychowania i jasnych zasad moralnych ...
To dotyczy tylko chrześcijan. Ja nie żyję dla żadnego Pana !Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie. Jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana;
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5448
- Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
- Status: Schizo
- Lokalizacja: Void
- Kontakt:
Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)
Nie wiem po co ktoś tu jeszcze wkleja jego artykuły, ten ksiądz same brednie wypisuje...zbyszek pisze:światopogląd autora - księdza Dziewieckiego
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)
Jaki bełkot!cezary123 pisze:Ucieczka od życia wynika też z braku solidnego wychowania i jasnych zasad moralnych, gdyż bez wychowania i mądrej hierarchii wartości trudno jest radzić sobie z wymogami i stresami, jakich nie da się uniknąć w codzienności. Inny powód samobójstw to promowanie przez psychologów, pedagogów i przez niektóre media mitu o wychowaniu bezstresowym i życiu „na luzie”. Uleganie temu mitowi sprawia, że młodzi ludzie traktują każdą trudność, niepokój czy obawy o przyszłość nie jako frapujące wyzwanie, z którym warto się zmierzyć i wygrać, ale jako ciężar, który zaskakuje i przytłacza.
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP ... jstwa.html
Postawą bezsensowną, a więc samobójczą — na szczęście tylko niekiedy kończy się ona zamachem na samego siebie — jest każdy radykalny egoizm. Nie zapomnę, co powiedziała moja mądra matka, kiedy mówiliśmy w jej obecności o samobójczej śmierci pewnego studenta: „Tyle się matka przy nim napracowała, a on w jednej chwili to wszystko zniszczył!” Bo i rzeczywiście: samobójstwo potwornie krzywdzi tych wszystkich, którzy mają do mnie prawo, którzy mają prawo do mojej miłości, do mojej obecności. Ale przecież każdy egoizm ma w sobie coś z takiej krzywdy.
„Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie. Jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana” (Rz 14,7n).
A co do argumentu, że człowiek powinien mieć prawo decydowania o sobie samym — bardzo abstrakcyjny to argument; nie bierze się w nim pod uwagę, że człowiek jest istotą zdolną do dobra i zła, istotą, która potrafi kochać i krzywdzić. Przypomina mi się tutaj odpowiedź na zupełnie inne pytanie, jakiej Ojciec Święty udzielił w roku 1979 na Błoniach Krakowskich: „Czy można odrzucić Chrystusa i wszystko to, co On wniósł w dzieje człowieka? Oczywiście, że można. Człowiek jest wolny... Ale — pytanie zasadnicze: czy wolno?” My zapytajmy podobnie: Czy może człowiek odebrać sobie życie? Oczywiście, że może. Jednak czy mu wolno? Czy kiedykolwiek mu wolno?
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD ... jstwo.html



Od piekła I nieba oddziela nad tylko życie-najkrótsza rzecz na świecie. .
Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)
O, dokładnie!!!! I to ksiądz?! ( choć mnie nie dziwi w sumie)Schizo pisze:Nie wiem po co ktoś tu jeszcze wkleja jego artykuły, ten ksiądz same brednie wypisuje...zbyszek pisze:światopogląd autora - księdza Dziewieckiego
Bełkot i same bzdury. Aż wstyd coś takiego pisać!!!! chore to.
Od piekła I nieba oddziela nad tylko życie-najkrótsza rzecz na świecie. .
Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)
A zatem też ucieczka od obiektywnej pośredniej prawdy o świecie Bożymzbyszek pisze: Odbieranie sobie życia to chyba coś innego niż ucieczka od rzeczywistości, a czasami może - tak mi się wydaje - nawet wręcz odwrotnie wynikać ze zbyt drastycznego dostrzegania rzeczywistości.

A chrześcijan, którzy nie chcą iść w ten sposób na Tamten świat na Twoim forum nie mazbyszek pisze: Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie. Jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana;To dotyczy tylko chrześcijan. Ja nie żyję dla żadnego Pana !
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)
Sorry Feng, moim zdaniem tak nie można pisać. Zwalczasz przeciwnika pozamerytorycznymi metodami. Jeśli coś jest dla Ciebie bełkotem to odejdź z tego wątku i tyle. A pisząc tak zaznaczasz tylko w obraźliwy sposób, że nie jesteście nawzajem partnerami do dyskusji. Więc albo postaraj się nim być i kogoś przekonać, albo pisz w innym wątku na swój sposób.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)
Nie zrozumiałem ! Wydaje mi się, że większość osób na tym forum to chrześcijanie, lecz nie pytamy nikogo o konfesję.cezary123 pisze:A chrześcijan, którzy nie chcą ... na Twoim forum nie ma ...
Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)
Tylko w takich chwilach, kiedy wyłaniają się kwestie sporne dotyczące np. życia i możliwości odebrania go samemu sobie lub komuś( dziecku nienarodzonemu) i postawa chrześcijańska jest atakowana muszą się ujawniać 
A dla mnie na pierwszy rzut oka, sądząc po wypowiedziach na całym forum, większość to ateiści lub antyteiści.
Ale to nic, dopóki nie ma ostrej walki światopoglądowej.
A dla mnie na pierwszy rzut oka, sądząc po wypowiedziach na całym forum, większość to ateiści lub antyteiści.
Ale to nic, dopóki nie ma ostrej walki światopoglądowej.
Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)
A ja znam. Swój własny.zbyszek pisze: O związku samobójstw ze sposobem wychowania żadnych faktów nie znam. Jeśli ktoś zna niech je poda.
Dopóki do wieku około 12 lat wychowywali mnie dosyć surowo dziadkowie, cieszyłem się życiem i rzeczywiście miałem je za pełne czekających mnie satysfakcjonujących wyzwań i możliwości realizacji niezwykłych wspaniałych bohaterskich czynów.
Potem wrzuciłem na luz, dziadkowie zestarzeli się i zmarli, rodzice mieli ważniejsze sprawy i problemy, związane z chorobą ojca i dojrzewałem sam "bezstresowo", byle jak, aby przeżyć.
No i życie zaczęło mi wkrótce ciążyć.
Zamiast realizacji marzeń z dzieciństwa była ucieczka od realnej rzeczywistości.
Na szczęście dorosły człowiek już wychowuje się sam.
Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)
Ja urodzilam sie w rodzinie katolickiej-wiec tak tez zostalam wychowana-zgodnie z 10 przykazaniami, z masza co niedziele i wszystkimi innymi obrzadkami... A jednak kiedy moja rozpaczacz osiagnela szczyt-zadne ziarnko wiary nie powstrzymalo mnie przed moja proba odebrania sobie zycia... Bog nie odebral mi sil zeby polknac te wszystkie tabletki ktore mialy mi dac wieczny sen! Bog nie przyszedl i nie dal mi nadziei ze jutro bedzie lepiej.. A ja tak bardzo chcialam Go poczuc, poczuc ta bezwarunkowa milosc i dobroac... a jednak to nie przyszlo.... Proba sie nie udala-a z nia nie udalo sie porozumienie z Bogiem...
Only those who will risk going too far can possibly find out how far one can go.