SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

[Lisner27]

A może lepiej się na pm przerzucić, bo offtop zrobił się.

Wytłumacz mi o co z tym come on? offtop, pm?

[SchiziS]

PM- Prywatne wiadomości. OFFTOP- kompletne zejście z tematu wątku

[Lisner27]

widzisz nie skontaktowałem jakie wy tu macie slangi, jasne odezwę się za jakiś czas powiedzmy że jutro o 17 "pm"

[Lisner27]

x

[Lisner27]

3maj się schizis i wszystkie ludki, wytrzymajcie jeszcze, przed nami Święta, jakie by one nie były, ale będą z pewnością miłe, rodzinne, spokojne, laba od roboty, potem Nowy Rok nowe nadzieje, będziemy starsi o rok i bogatsi w doświadczenia, silniejsi i pokonamy to, a za rok koniec świata zgodnie z przepowiednią Majów, pociągniemy jeszcze do końca świata i jeden dzień dłużej.

[SchiziS]

Ja tam internet na stałe mam od 4 lat, na forach nie pisałam nigdy praktycznie, przez offtopy właśnie ;D często dostawałam tam upomnienia. A tutaj wyszło to samo z siebie.

Dzięki dzięki Lisner, u mnie święta to dzień jak co dzień, jako poganka obchodzę Szczodre Gody (już za 3 dni!) ale dobre życzenia na nowy rok zawsze się przydadzą. Ten co teraz nachodzi 2012, to przestępny ma być, nienawidzę lat przestępnych, zawsze jakieś nieszczęście się przytrafi

[Lisner27]

x

[SchiziS]

No raczej nie wianki Jest kilka pogańskich świąt i się je obchodzi i praktykuje nadal, na pamiątkę, bo przecież to nasze pierwsze wierzenia.

A w Sylwestra kulturalna domóweczka z bliskimi przyjaciółmi, nie będzie źle

[Lisner27]

x

[SchiziS]

No one się raczej ze sobą, ekhm, nie pokrywają a na obrzędach się nie pije

[Lisner27]

no więc minęło już ponad miesiąc od kiedy rozmawialiśmy o samobójstwie, jednak u mnie ta wiosenna data ciągle aktualna, bez wątpienia. Powiedzcie mi jak jest z wami, czy nadal wybieracie się do nibylandii, czy coś tam trochę nerwy puściły? U mnie nadal czarna rozpacz i mam wiele powodów by wreszcie zachować się jak prawdziwy mężczyzna i skończyć to piekło, jeśli zyjecie to dajcie znać, bo raczej wątpię by ktoś z was miał odwagę by to zrobić.

[ania_77]

jestem schizofrenikiem, miałam próbę samobójczą w lipcu 2011 roku,teraz przeżywam koszmar. Mam praktycznie cały czas wizję tego że spadam z drugiego piętra i coś mnie pcha do tego. W szpitalu psychiatrycznym jedna pacjentka mi powiedziała,że to diabeł pcha do śmierci. Tylko ja jestem niewierząca. Mam te myśli samobójcze bez względu na to czy biorę leki czy nie (brałam leki(zolafren i fluanxol)).Każdego dnia się zastanawiam ile jeszcz pożyję.Masakra

[think]

Czuję się na tyle źle, że chciałam popełnić samobójstwo: wrzuciłam włączoną suszarkę do wanny z kąpielą. I co? I nic. Nic się nie stało, suszarka ma chyba jakiś zabezpiecznik. Nie czuję siebie, nie mogę się na niczym skupić, naprawdę źle się czuję, nic z tego życia nie mam, całe dnie tylko leżę bo na nic innego moje samopoczucie mi nie pozwala, koszmar. Zna ktoś jakiś skuteczny sposób pozbawienia siebie życia?

[moi]

Think, powinnaś zgłosić się po pomoc do jakiegoś specjalisty. Na pewno w Twoim otoczeniu są tez ludzie, którzy mogliby Cię wesprzeć w trudnych chwilach> Czy jest ktoś taki?

Pozdrawiam.m.

[think]

Są ludzie, ale tu chodzi o samopoczucie, jest naprawde kiepskie, leki nie pomagają a może nawet szkodzą, nie mam depresji, to jest moj swiadomy przemyslany wybor.

[Pamal]

A pomyslalas co beda czuli Twoi rodzice, gdy znajda corke martwa w wannie?

[think]

Już nieaktualne, przynajmniej narazie , odbyłam krzepiącą rozmowe na gg i chwilowo wrócił dobry nastrój, mam nadzieję że na dłużej niż chwilę czy nawet dzień. Pozdrawiam.

[moi]

Widzisz, zawsze warto mieć nadzieję i nie przywiązywać znaczenia do złych chwil. One zawsze mijają

Pozdrawiam.m.

[H8P]

Nie ma dnia bym chociaz raz nie pomyslal o samobojstwie, czulbym sie w pewnym sensie wyzwolony od tego koszmaru jakim to zycie, gdy o niej mysle mam ogromna ulge trudno to opisac ...
W wynajetym pokoju w jakims hotelu na polnocy szkocji w deszczowy dzien spedzic tam ostatnie dni, wpatrujac w szalejace niebo strzelic sobie ..badz ewentualnie Londyn ...

Pozdrawiam

[moi]

Ty tez powinieneś o tym porozmawiać z kimś zaufanym. Masz kogoś takiego? Może skorzystać z porad jakiegoś specjalisty? Czy przyznałeś się do myśli samobójczych swojemu lekarzowi prowadzącemu (o ile w ogóle się leczysz)?

Pozdrawiam.m.