Też się nie zgadzam.tom76 pisze:Nie zgadzam się.dan pisze: Nie ma marzeń - nie ma rozwoju.
Schizofrenia częściej wynika z braku marzeń.
Moderator: moderatorzy
-
- bywalec
- Posty: 110
- Rejestracja: pn sty 14, 2008 10:24 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: inny wszechświat
- Kontakt:
Re: Schizofrenia częściej wynika z braku marzeń.
Re: Schizofrenia częściej wynika z braku marzeń.
To tylko dowód na to że to co naprawdę przeżyjemy jest zupełnie inne niż nam się wydawało, że będzie.
Chodzi w skrócie o zaprzestanie "myślenia magicznego". " I tak wiem jak to będzie wyglądało, po co jeszcze mam to przeżyć w rzeczywistości"
W tym przeciwnym wypadku rozczarowanie powinno jeszcze bardziej dać nam do myślenia i udowodnić różnicę pomiędzy wyobrażeniem a rzeczywistością do której sami blokujemy sobie dostęp poprzestając na marzeniach.
Poza Twoja wypowiedź jest TAKIM właśnie WYOBRAŻANIEM sobie czegoś zamiast sprawdzenia rzeczywistości
Chodzi w skrócie o zaprzestanie "myślenia magicznego". " I tak wiem jak to będzie wyglądało, po co jeszcze mam to przeżyć w rzeczywistości"
W tym przeciwnym wypadku rozczarowanie powinno jeszcze bardziej dać nam do myślenia i udowodnić różnicę pomiędzy wyobrażeniem a rzeczywistością do której sami blokujemy sobie dostęp poprzestając na marzeniach.
Poza Twoja wypowiedź jest TAKIM właśnie WYOBRAŻANIEM sobie czegoś zamiast sprawdzenia rzeczywistości
-
- bywalec
- Posty: 110
- Rejestracja: pn sty 14, 2008 10:24 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: inny wszechświat
- Kontakt:
Re: Schizofrenia częściej wynika z braku marzeń.
Troszeczkę tu teoretyzujemy. Czemu moja a nie Twoja wypowiedź jest TAKIM właśnie WYOBRAŻANIEM ?
Zapytałem co dalej, jeśli efekty stosowania techniki wpędzają w coraz gorsze kłopoty.
Także jestem za niestosowaniem "myślenia magicznego" tylko chyba rozumiem pod tym pojęciem co innego. Mażenie o czymś a potem nie wprowadzanie tego w czyn z myślą "I tak wiem jak to bedzie wygladało, po co jeszcze mam to przeżyc w rzeczywistości" to chyba głupota. No a już zupełną głupotą jest na przyklad marzenie np. o urlopie na Kanarach i zrezygnowanie, lub o samodzielności i potem rezygnacja z podobną myślą.
Zapytałem co dalej, jeśli efekty stosowania techniki wpędzają w coraz gorsze kłopoty.
Także jestem za niestosowaniem "myślenia magicznego" tylko chyba rozumiem pod tym pojęciem co innego. Mażenie o czymś a potem nie wprowadzanie tego w czyn z myślą "I tak wiem jak to bedzie wygladało, po co jeszcze mam to przeżyc w rzeczywistości" to chyba głupota. No a już zupełną głupotą jest na przyklad marzenie np. o urlopie na Kanarach i zrezygnowanie, lub o samodzielności i potem rezygnacja z podobną myślą.
Bardzo pięknie i szczytnie. A co jeśli mamy coś okreslane przez niektórych jako zabużenia myślenia ?cezary123 pisze:rozczarowanie powinno jeszcze bardziej dać nam do myślenia
Re: Schizofrenia częściej wynika z braku marzeń.
W przypadku zaburzeń myślenia chyba jedyną pomocą jest skonfrontowanie naszego życia z jakimś wzorcem zdrowia uznawanym w społeczeństwie i pomoc ze strony specjalistów w osiągnięciu go.
Re: Schizofrenia częściej wynika z braku marzeń.
Raczej przeanalizować i zastanowić się nad przyczyną niepowodzeń. Być może postawione cele były nieosiągalne albo zostało włożone zbyt mało wysiłku w ich realizację albo przeszkodziło jakieś wydarzenie losowe albo... albo - cokolwiek. Coś musiało się złożyć na to niepowodzenie. Czasem się zdarza, że ktoś po całym pasmie porażek dochodzi do wniosku, że czegokolwiek by już w życiu nie zrobił, to i tak efekt będzie mizerny. Nazywa się to wyuczoną bezradnością i chyba to właśnie opisałeś.mocno_owocowy pisze:Co dalej ?
Nie zgadzacie się, ok. To ja zapytam, może w takim razie odpowiecie. Jak sobie wyobrażacie, że odbywa się rozwój osobisty bez wizji celu, który chciało by się osiągnąć? Skoro nie ma wyobrażenia, to chyba nie ma też celu, czy nie?mocno_owocowy pisze:Też się nie zgadzam.tom76 pisze:Nie zgadzam się.dan pisze: Nie ma marzeń - nie ma rozwoju.
Zapraszam do rozmowy na czacie.
- tom76
- zaufany użytkownik
- Posty: 412
- Rejestracja: wt mar 07, 2006 2:02 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Schizofrenia częściej wynika z braku marzeń.
Z grubsza cie rozumiem.dan pisze:Jak sobie wyobrażacie, że odbywa się rozwój osobisty bez wizji celu, który chciało by się osiągnąć?
Ale nie zawsze wizja celu czyli marzenia są potrzebne żeby ten cel osiągnąć.
Np:małżeństwa które są z rozsądku a nie z miłości.
Tak samo wielu ludzi idzie przez życie z sukcesami ale nie mają silnej motywacji żeby ten sukces mieć a i tak go osiągają.
Re: Schizofrenia częściej wynika z braku marzeń.
Właśnie, cel - pal ok, ale czasem można się tak w ten cel zapatrzyć, że nie zauważy się nadarzających się okazji. Przypadek jest bardzo ważny. Czy Darwin wymyśliłby swoją teorię, gdyby jego podróż nie doszła do skutku?tom76 pisze:Z grubsza cie rozumiem.dan pisze:Jak sobie wyobrażacie, że odbywa się rozwój osobisty bez wizji celu, który chciało by się osiągnąć?
Ale nie zawsze wizja celu czyli marzenia są potrzebne żeby ten cel osiągnąć.
Np:małżeństwa które są z rozsądku a nie z miłości.
Tak samo wielu ludzi idzie przez życie z sukcesami ale nie mają silnej motywacji żeby ten sukces mieć a i tak go osiągają.
Re: Schizofrenia częściej wynika z braku marzeń.
Zawsze miałem marzenia, jedynie podczas pobytu w szpitalu straciłem marzenia, jak i na długi okres po. Ale już odzyskałem marzenia, czas jeszcze odzyskać skrzydła 

"Potrzebuję jeszcze kilku, aby było jak u Wilków, co zaciekle walczą takie małe z takim wielkim bykiem"
Re: Schizofrenia częściej wynika z braku marzeń.
Jasne, czasem można go osiągnąć zupełnie przypadkowo.tom76 pisze:Ale nie zawsze wizja celu czyli marzenia są potrzebne żeby ten cel osiągnąć.
Z tego, co wiem, to część osób osiągających w życiu sukces (np. finansowy) faktycznie nie było nastawionych stricte na jego osiągnięcie ale za to oddawali się jakiejś pasji, która po pewnym czasie przy sprzyjających wiatrach im ten sukces zaczęła przynosić. Przyjemny skutek uboczny, nie powiemtom76 pisze:Tak samo wielu ludzi idzie przez życie z sukcesami ale nie mają silnej motywacji żeby ten sukces mieć a i tak go osiągają.

Zgadzam się, masz rację. Istotne są też okoliczności losowe. Tylko czy ten sam Darwin wyruszyłby w tą konkretną podróż i badał żyjątka, gdyby nie jego zainteresowania i wynikające z nich cele?malgosia pisze:czasem można się tak w ten cel zapatrzyć, że nie zauważy się nadarzających się okazji. Przypadek jest bardzo ważny. Czy Darwin wymyśliłby swoją teorię, gdyby jego podróż nie doszła do skutku?
Zapraszam do rozmowy na czacie.
-
- bywalec
- Posty: 110
- Rejestracja: pn sty 14, 2008 10:24 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: inny wszechświat
- Kontakt:
Re: Schizofrenia częściej wynika z braku marzeń.
Ale nie da się niczego dobrze konfrontować mając takie zabużenia. A jeśli pomoc ze strony specjalistów to raczej koszmar niż marzenie ?Cezary123 pisze:W przypadku zaburzeń myślenia chyba jedyną pomocą jest skonfrontowanie naszego życia z jakimś wzorcem zdrowia uznawanym w społeczeństwie i pomoc ze strony specjalistów w osiągnięciu go.
-
- bywalec
- Posty: 110
- Rejestracja: pn sty 14, 2008 10:24 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: inny wszechświat
- Kontakt:
Re: Schizofrenia częściej wynika z braku marzeń.
Co to w zasadzie jest rozwój osobisty ?dan pisze:Jak sobie wyobrażacie, że odbywa się rozwój osobisty bez wizji celu, który chciało by się osiągnąć?
Wizja celu nie musi być tak naprawdę wizją. Osiagnięcie celu nie musi być poprzedzone konkretną wizją. Czasem nawet wszelkie wizje przeszkadzają.
Podam przykład. Jeśli jeśmy spragnieni to naszym celem naturalnie jest wypicie napoju. Jeśli nie przestaniemy robić sobie wizji picia, to możemy się nie napić.
Re: Schizofrenia częściej wynika z braku marzeń.
Przydarzyło Ci się kiedyś coś takiego?mocno_owocowy pisze:Jeśli nie przestaniemy robić sobie wizji picia, to możemy się nie napić.
Tak może być w trakcie epizodu psychotycznego. Inaczej nie będzie miało to miejsca. Mózg jest wyposażony w środki kontroli nad swoimi wytworami tak, żebyśmy potrafili odróżnić wyobrażenie od rzeczywistości.
Nawet potocznie się mówi, że "głodnemu chleb na myśli". Gdyby nie wyobrażenie pożywienia, to głodny by tak łaził i szukał sam nie wiedząc czego właściwie chce.
Czysto technicznie rzecz biorąc, jest to zwiększanie własnych zasobów - wewnętrznych(przede wszystkim) i zewnętrznych. Dzięki nim człowiek może się lepiej odnaleźć w różnych sytuacjach.mocno_owocowy pisze:Co to w zasadzie jest rozwój osobisty?
Zapraszam do rozmowy na czacie.
-
- bywalec
- Posty: 110
- Rejestracja: pn sty 14, 2008 10:24 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: inny wszechświat
- Kontakt:
Re: Schizofrenia częściej wynika z braku marzeń.
Nie ważne czy mi się przydarzyło tylko, że to się przydarza.dan pisze:Przydarzyło Ci się kiedyś coś takiego?
Fajnie, fajnie. Tylko tu zakładsz, że wszystko zawsze jest na swoim miejscu i odpowiednio wyposażone.dan pisze:Mózg jest wyposażony w środki kontroli nad swoimi wytworami tak, żebyśmy potrafili odróżnić wyobrażenie od rzeczywistości.
mocno_owocowy pisze: Co to w zasadzie jest rozwój osobisty?dan pisze:Czysto technicznie rzecz biorąc, jest to zwiększanie własnych zasobów - wewnętrznych(przede wszystkim) i zewnętrznych. Dzięki nim człowiek może się lepiej odnaleźć w różnych sytuacjach.
Czemu zakładsz, że on sie odbywa ? Może jest postój w miejscu czyli cofanie. Czasem z rozmarzenia do tego stopnia, że zanikają odruchy zaspokajania podstawowych potrzeb, a czasem z powodu zupełnej niemożliwości oderwania sie od bierzącej rzeczywistości.dan pisze:Jak sobie wyobrażacie, że odbywa się rozwój osobisty bez wizji celu, który chciało by się osiągnąć?
Pięknie i szczytnie. Analiza i prawidłowe dochodzenie przyczyn to zajęcie długie, wyczerpujące i nie zawsze dające efekt. Przyczyną niepowodzeń może być np. zbytnie rozmarzenie podczas realizacji celu lub właśnie niemożliwość oderwania się od rzeczywistości.dan pisze:Raczej przeanalizować i zastanowić się nad przyczyną niepowodzeń
Bardzo mi sie ta nazwa nie podoba, ponieważ sugieruje, że nie dająca sobie rady osoba wyuczyła się czegoś sama, niezależnie od otoczenia i zdarzeń.dan pisze:Nazywa się to wyuczoną bezradnością
A ja bym sie nim nie podpierał. Biografie znam mniej więcej, ale od wydania Windows XP produkty z nim kojażone są lepsze tylko wizualnie. Poza tym od niedawna gdy mam do czynienia ze słowem "pasja" dostaję skrętu kiszek. Z pasją można robić rzeczy niekoniecznie konstruktywne i dobre.dan pisze: Było by wygodniej podeprzeć się jakimiś przykładami. Mi się nasuwa obecnie jeden - Bill Gates. Przeczytaj jego biografię, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś. On jest właśnie takim przykładem sukcesu zrodzonego z pasji.
Re: Schizofrenia częściej wynika z braku marzeń.
Chyba mamy inne rozumienie pojęcia "wizja celu". Ale nie chcę się kłócić. Niestety, ostatnio u mnie marzenia okazują się głupimi złudzeniami. Jeśli działam, to dlatego, ze akurat się czuję lepiej, a nie, że mam jakąś wizję celu. Czytałam biografię Einsteina i nie wydaję się, by on miał jakieś marzenia wielkościowe o Noblu, albo leżał i oddawał się marzeniom. Miał niesłychanego wewnętrznego drajwa (nie wiem jak to po polsku), był wewnętrznie zintegrowany i przekonany o własnych zdolnościach i słuszności tego co robi. Ale z tym drajwem jak i zdolnościami chyba trzeba się urodzić 

Re: Schizofrenia częściej wynika z braku marzeń.
Ale Einstein trochę lekceważył autorytety i nie uznawał żadnych dogmatów w nauce. Myślę, że to też wyszło mu na dobre. Zamiast gromadzić wiedzę działał wyobraźnią a dopiero potem badał eksperymenty myślowe za pomocą ścisłej matematyki.
Chyba jednak sukces zawdzięczał temu, że poświęcił się swojemu celowi i nie rozpraszał różnymi zwykłymi sprawami codziennymi jak to robią miliony przeciętnych zjadaczy chleba.
Podobno jednak miał zespół Aspergera, może to uczyniło go tak niewrażliwym na różne wpływy innych ludzi i pozwoliło się skupić na najważniejszym.
Chyba jednak sukces zawdzięczał temu, że poświęcił się swojemu celowi i nie rozpraszał różnymi zwykłymi sprawami codziennymi jak to robią miliony przeciętnych zjadaczy chleba.
Podobno jednak miał zespół Aspergera, może to uczyniło go tak niewrażliwym na różne wpływy innych ludzi i pozwoliło się skupić na najważniejszym.
Re: Schizofrenia częściej wynika z braku marzeń.
Tak, mezem byl strasznym, tak mnie tym wkurzyl, ze rzucilam ksiazke w kat, ale polecam. Co do wiedzy musze sie nie zgodzic uderzylo mnie, ze oni obaj, Einstein i Newton stali na ramionach olbrzymow mieli ogromna wiedze w szczegolnosci rozczytywali sie w filozofach.cezary123 pisze:Ale Einstein trochę lekceważył autorytety i nie uznawał żadnych dogmatów w nauce. Myślę, że to też wyszło mu na dobre. Zamiast gromadzić wiedzę działał wyobraźnią a dopiero potem badał eksperymenty myślowe za pomocą ścisłej matematyki.
Chyba jednak sukces zawdzięczał temu, że poświęcił się swojemu celowi i nie rozpraszał różnymi zwykłymi sprawami codziennymi jak to robią miliony przeciętnych zjadaczy chleba.
Podobno jednak miał zespół Aspergera, może to uczyniło go tak niewrażliwym na różne wpływy innych ludzi i pozwoliło się skupić na najważniejszym.
Re: Schizofrenia częściej wynika z braku marzeń.
Uważa się, że zarówno Einstein i Newton nie byli całkiem zdrowi i normalni. Pierwszy miał Aspergera a drugi nie potrafił się odnaleźć w świecie osób o dużo, dużo niższym IQ od niego. W każdym razie, wizja celu jest związana z tym "drajwem", jeżeli dobrze zrozumiałem - czyli motywacją. Chociaż nie zawsze. Jednak jeśli rozwój ma nastąpić nie pod wpływem wyłącznie nacisków z zewnątrz, to trzeba mieć coś wewnątrz siebie, co ciągnie - cele i marzenia.
Zapraszam do rozmowy na czacie.
-
- bywalec
- Posty: 110
- Rejestracja: pn sty 14, 2008 10:24 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: inny wszechświat
- Kontakt:
Re: Schizofrenia częściej wynika z braku marzeń.
To chyba zupełnie tak jak ja. I Einstein też nie jest dla mnie autorytetem.Cezary123 pisze: Einstein trochę lekceważył autorytety i nie uznawał żadnych dogmatów w nauce.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Schizofrenia częściej wynika z braku marzeń.
Jest całkowicie odwrotnie. Schizofrenia wynika z tworzenia siebie w oparciu o fikcję i iluzję. O złudne marzenia. M.in. dysonans pomiędzy JA realnym a tym wymarzonym prowadzi do choroby. Świat utkany w fantazjach nie wytrzymuje w pewnym momencie naporu rzeczywistości. Człowiek chory na schizofrenię zbyt długo uciekał przez samym sobą. W pewnym momencie wszystko się rozjechało. Iluzja pękła, świadomość zalały niechciane i wypierane fakty. Prawda się upomniała. Choroba nie wynika z braku marzeń ale z marzeń nie przystających do rzeczywistości i możliwości. Im bardziej chory szamocze się z tymi nierealnymi fantazjami tym bardziej cierpi. W konsekwencji wypiera z siebie wszelkie marzenia i pogrąża się w maraźmie. Mówiąc krótko - ma za duże wymagania względem siebie i choroby. A bardziej w stosunku do rzeczywistości. Wydaje mu się, że to ona powinna się do niego dopasować. Potem jeszcze ten marazm utrwalają leki odbierające chęci. Swoje dokładają lekarze. Tworzy się obraz schizofrenika, który nigdy niczego nie pragnął i zawsze był minimalistą co jest absolutną bzdurą. On chciał aż za bardzo, na tych pragnieniach i dawaniu z siebie 200 % spalił się. Nie wytrzymał narzuconego przez siebie i przez świat tempa. Inaczej być nie może kiedy człowiek czyjeś marzenia przyjmuje za swoje. Kiedy to co wmawia mu świat uznaje za tak atrakcyjne i niepodważalne. Za coś co może go stworzyć prawdziwie, dać mu szczęście i spełnienie. To złudna droga do nikąd.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Schizofrenia częściej wynika z braku marzeń.
Rozwój osobisty w przypadku osoby cięzko doświdczonej polega na tym aby wpierw przepracować to co się nazbierało i utopiło człowieka w oceanie nieszczęścia. Dopiero potem można stawiać sobie nowe cele i realne pragnienia. Postawić sobie wpierw realny cel i powoli do niego dążyć. Zależy też co kto rozumie pod pojęciem rozwój. Dla jednego będzie to stawianie sobie celów - praca, kariera, dom etc. Dla drugiego będzie to rozwoj duchowy, dokopywanie się do prawdziwego ja. Można to spróbować połączyć ale żyjąc w pośpiechu jest to bardzo ciężkie.mocno_owocowy pisze:Co to w zasadzie jest rozwój osobisty ?dan pisze:Jak sobie wyobrażacie, że odbywa się rozwój osobisty bez wizji celu, który chciało by się osiągnąć?
Ostatnio zmieniony pt maja 11, 2012 6:02 pm przez Kamil Kończak, łącznie zmieniany 1 raz.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU