Co Wam się ostatnio śniło?
Moderator: moderatorzy
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
.
Ostatnio zmieniony pn lut 03, 2014 7:14 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
Poprzedniej nocy miałam koszmar. Śniło mi się, że ktoś mnie szarpał, ciągnął za ubranie, a ja krzyczałam, by mnie nie krzywdzili. W tym koszmarze, chyba chcieli mnie zgwałcić. Nie mogłam się oswobodzić. Jak się obudziłam, miałam tak fatalny nastrój, że się popłakałam. 

To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. 

Re: Co Wam się ostatnio śniło?
często mi się śni że zagrożeniem dla mojego życia jest lew, albo śni mi się świat jak w grach komputerowych, to ślady po tym jak uciekałam przed życiem pełnym cierpienia i rozczarowań, niespełnienia w gry, kiedyś śniło mi się że jestem przywódcą ludzi w walce z małpowatymi kosmitami, jakoś mi szło, no przyznam że dobrze, dopóki nie trafiłam na złych zdrajców ludzkości, ludzi, którzy byli blizcy pokonania mnie
- JudasHonor
- moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
Mi się dziś śniło, setki pokoi. Każdy pokój był osobnym światem i w zależności co tam się działo tak wyglądało życie. Wpierw wylądowałem w ładnym, nowoczesnym i obszernym pokoju. Obok bawiła się mała śliczna dziewczynka i leżał pies. Powiedziałem jej by wyprowadziła psa na spacer bo pewno już biedka wstrzymuje długo. Po chwili patrzę, a ta mała dziewczynka żuje moją skarpetę co mam na nogach. Po chwili zmiana pokoju i ląduje w jakimś slumsie na podłodze i czekam aż z pokoju obok wyjdzie zawodnik, który chce mnie zniszczyć. Koniec snu.
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
- MAdzialena
- zaufany użytkownik
- Posty: 508
- Rejestracja: pn mar 17, 2008 5:51 pm
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
Ciekawy sen... Twórczy taki.
A mi się śniło, ze obudziłam się w maju 2011 roku w szpitalu i wszyscy mi wmawiali, ze przez rok byłam tak chora, że nic nie pamiętam i opowiadali mi jakie głupoty mówiłam i była pielęgniarka która ciągle robiła mi zastrzyki. To było straszne...
A mi się śniło, ze obudziłam się w maju 2011 roku w szpitalu i wszyscy mi wmawiali, ze przez rok byłam tak chora, że nic nie pamiętam i opowiadali mi jakie głupoty mówiłam i była pielęgniarka która ciągle robiła mi zastrzyki. To było straszne...
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
.,
Ostatnio zmieniony wt cze 12, 2012 6:59 pm przez ______X, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
Śniła mi się wiosna w zimie. Pytam , kto urządził lato w styczniu? Wychodzę na ulicę a tam wszyscy pędzą samochodami w jednym kierunku. Wsiadam w samochód i jadę , jest cieplutko i słonecznie chociaż to środek zimy ale jakoś nieziemsko . Jadę coraz szybciej ale wcale nie odczuwam wybojów drogi i wstrząsów. Wyprzedza mnie samochód , przez tylną szybę ogląda się na mnie uśmiechnięta miła twarzyczka dziewczyny.
Patrzy na mnie porozumiewawczo i jakby z wielką wdzięcznością. Nic nie rozumiem , ale jadę dalej, patrzę na drogę przed siebie , na pobocze , trawa się zieleni , kwiaty kwitną chociaż wiem ,ze przed chwilą leżał tam śnieg. Ptaki zaczynają śpiewać , robi się tak miło i przyjemnie jak nigdy przedtem w życiu .
Jadę dalej w sznurze pędzących samochodów licząc na to , że dowiem się o co chodzi...
Kolejny samochód przymierza się do wyprzedzenia mnie , wiem ze musi to coś oznaczać!
Nic , przepuszczam go. Rozglądam się analizując drogę przed sobą , widzę znajome miejsce postanawiam się zatrzymać . Zanim to uczyniłem jadący z przeciwnego kierunku samochód ze świstem wymija mnie. Przez szybę widzę gładko ogolonego mafiosa . Dlaczego on jedzie w przeciwnym kierunku?
Większość samochodów pędzi ścigając się i wyprzedzając w tę stronę co ja. Zatrzymuję się na poboczu , obok rozległa łąka a dalej las ,kilka domów przy drodze . Wychodzę na zewnątrz , ciekawe nie odczuwam żadnego wysiłku ani dyskomfortu. Rozglądam się : ani żywej duszy , tylko co raz to przejedzie w pośpiechu jakiś samochód.
Patrzę - idzie ksiądz . A tak prawda , jest czas wizyt duszpasterskich - przecież to początek stycznia.
Ale coś mi nie pasuje, nie ma już figur przydrożnych i kapliczek. Co się stało?
Ksiądz niespiesznie zachodzi do kolejnego domostwa , a samochody pędzą . Może ja jestem na coś spóźniony?
Wsiadam do swojego i gonię za nimi , udało mi się jakiś wyprzedzić , dalej jest skrzyżowanie . Skręcam tam gdzie jedzie najwięcej samochodów. Co ma znaczyć ta rywalizacja? Postanawiam dogonić samochód z tamtą dziewczyną. Wyprzedzam kolejne samochody , widzę miny kierowców ,które są wtedy takie jakbym im rodzinę powybijał , jadę coraz szybciej a ciekawość moja nie ma granic. Daleko przed sobą widzę tamten samochód , zbliżam się do niego , już mam zamiar go wyprzedzić ... Dziewczyna ogląda się .
I nagle wszystko rozumiem , doznaję olśnienia.
Jest już po śmierci! Ten chaos i pęd samochodów , ten brak figur Ukrzyżowanego.
To już nie jest potrzebne. To już się stało.
Ale dlaczego nikt nikogo nie przepuszcza , nikt nikomu nie daje pierwszeństwa i co ja powinienem w tej sytuacji robić ?
A co robią wszyscy? Jak dalej potoczy się nasz los? Dlaczego oni się tak na chama gdzieś pchają.
Nic to , zatrzymuję się i spokojnie rozważam : "przepuszczę wszystkich niech się cieszą , a potem się zobaczy".
Ale ile czasu można się delektować widokiem ludzi i całych rodzin pędzących w jaskrawym ciepłym słońcu styczniowego poranka szeroką szosą z zielonymi drzewami na poboczu .
Lekko mi na duszy ,więc wsiadam do samochodu i ucinam sobie drzemkę.
Zaczyna się coś dziać : cała gromada ludzi przeciwko mnie - jestem przed sądem! Proces toczy się w plenerze w scenerii osiemnastowiecznej wsi.
Ale to nie ja jestem oskarżony , dopiero się zorientowałem to Ona ma przeciwko sobie wszystkich.
Co się stało ? Ona musi odejść? To ta sama dziewczyna śni mi się którą przepuściłem rano podczas tej gonitwy samochodowej! Tylko że teraz ma rysy mojej wymarzonej .
I to cudo mogłoby coś zawinić? Sąd skazuje ją na wygnanie ,okropne wygnanie bez możliwości powrotu.
Ona ma zaginąć. Trzyma w ręku list , daje go mnie. Sędziowie patrzą na mnie dwuznacznie...
Uświadamiam sobie , że dają mi do zrozumienia , że to wszystko przez nią . Ale co przez nią ?
Zastanawiam się czy to przypadkiem ja nie mam nic na sumieniu . Nie, sędziowie nie mają nic do mnie.
Ale co ? Ktoś się zabił przez nią?
Dziewczyna jest pod władzą całej gromady. Ale ja ją przecież przepuściłem na drodze z grzeczności.
Nie będę tam rżnął szlachetnego bohatera i ocalał Jej życia. Sędziowie wcale tego nie wymagają .
Nie wiem o co chodzi...
Wzruszenie jest coraz silniejsze , przecież ja Ją znam . I wtedy poznałem Ją wyglądającą przez tylną szybę samochodu , którym ktoś ją wiózł. A gdybym wtedy nie pozwolił się jej wyprzedzić?
Dlaczego ten mafioso patrzył na mnie tak wściekle ale bezsilnie ? Dlaczego tylko on jechał w przeciwnym kierunku?
Coś ważnego zawisło na włosku , a ja w błogim nastroju nie zdaję sobie z tego sprawy.
Nie wiem co robić aby uratować dziewczynę i nie wiem czy w ogóle jej coś naprawdę grozi.
Sędziowie i cała gromada nadal spoglądają dwuznacznie na Nas oboje. Ja się zastanawiam co się stanie.
Co Ona zrobi? Krąg ludzi zacieśnia się wokół nas dwojga . Nie , nie jest nieprzyjemnie, raczej dziwnie i nieziemsko. Ale też i bez ograniczeń , jakoś tak , że nie myśli się o żadnych swoich ograniczeniach , swobodna i skupiona świadomość na tym co się właśnie dzieje . Całkowicie skoncentrowana na Niej - to coś niesamowitego - taki brak ograniczeń . Mało powiedziane - jesteśmy centrum świata . Coś najważniejszego w całym świecie teraz zależy ode mnie.
Ona patrzy na mnie , wrażenie że to ona coś szlachetnego zrobiła dla mnie miesza się z wrażeniem że to ja mogę się jej teraz stokrotnie odwdzięczyć . Gromada ludzi z aprobatą milczy.
Sens istnienia urasta do niewyobrażalnych rozmiarów , świadomość nakręca się , przypominam sobie tłum rodzin w samochodach pędzący przede mną , dlaczego ich przepuściłem , otwiera się nagła możliwość działania coraz prędzej ,lepiej, w nieskończoność. Czy to już zmartwychwstanie? A gdzie Jezus , przecież już nie wisi na krzyżu , już nie musimy na pamiątkę stawiać mu przydrożnych krzyży, kto uczynił wiosnę w styczniu , dlaczego nie odczuwam wysiłku , szlachetne emocje opanowują mnie całkowicie, więc To już się stało , teraz będzie inaczej !Ciąg dalszy nastąpi. ...
Budzę się.
Nie próbujcie podobnie śnić na jawie.
Patrzy na mnie porozumiewawczo i jakby z wielką wdzięcznością. Nic nie rozumiem , ale jadę dalej, patrzę na drogę przed siebie , na pobocze , trawa się zieleni , kwiaty kwitną chociaż wiem ,ze przed chwilą leżał tam śnieg. Ptaki zaczynają śpiewać , robi się tak miło i przyjemnie jak nigdy przedtem w życiu .
Jadę dalej w sznurze pędzących samochodów licząc na to , że dowiem się o co chodzi...
Kolejny samochód przymierza się do wyprzedzenia mnie , wiem ze musi to coś oznaczać!
Nic , przepuszczam go. Rozglądam się analizując drogę przed sobą , widzę znajome miejsce postanawiam się zatrzymać . Zanim to uczyniłem jadący z przeciwnego kierunku samochód ze świstem wymija mnie. Przez szybę widzę gładko ogolonego mafiosa . Dlaczego on jedzie w przeciwnym kierunku?
Większość samochodów pędzi ścigając się i wyprzedzając w tę stronę co ja. Zatrzymuję się na poboczu , obok rozległa łąka a dalej las ,kilka domów przy drodze . Wychodzę na zewnątrz , ciekawe nie odczuwam żadnego wysiłku ani dyskomfortu. Rozglądam się : ani żywej duszy , tylko co raz to przejedzie w pośpiechu jakiś samochód.
Patrzę - idzie ksiądz . A tak prawda , jest czas wizyt duszpasterskich - przecież to początek stycznia.
Ale coś mi nie pasuje, nie ma już figur przydrożnych i kapliczek. Co się stało?
Ksiądz niespiesznie zachodzi do kolejnego domostwa , a samochody pędzą . Może ja jestem na coś spóźniony?
Wsiadam do swojego i gonię za nimi , udało mi się jakiś wyprzedzić , dalej jest skrzyżowanie . Skręcam tam gdzie jedzie najwięcej samochodów. Co ma znaczyć ta rywalizacja? Postanawiam dogonić samochód z tamtą dziewczyną. Wyprzedzam kolejne samochody , widzę miny kierowców ,które są wtedy takie jakbym im rodzinę powybijał , jadę coraz szybciej a ciekawość moja nie ma granic. Daleko przed sobą widzę tamten samochód , zbliżam się do niego , już mam zamiar go wyprzedzić ... Dziewczyna ogląda się .
I nagle wszystko rozumiem , doznaję olśnienia.
Jest już po śmierci! Ten chaos i pęd samochodów , ten brak figur Ukrzyżowanego.
To już nie jest potrzebne. To już się stało.
Ale dlaczego nikt nikogo nie przepuszcza , nikt nikomu nie daje pierwszeństwa i co ja powinienem w tej sytuacji robić ?
A co robią wszyscy? Jak dalej potoczy się nasz los? Dlaczego oni się tak na chama gdzieś pchają.
Nic to , zatrzymuję się i spokojnie rozważam : "przepuszczę wszystkich niech się cieszą , a potem się zobaczy".
Ale ile czasu można się delektować widokiem ludzi i całych rodzin pędzących w jaskrawym ciepłym słońcu styczniowego poranka szeroką szosą z zielonymi drzewami na poboczu .
Lekko mi na duszy ,więc wsiadam do samochodu i ucinam sobie drzemkę.
Zaczyna się coś dziać : cała gromada ludzi przeciwko mnie - jestem przed sądem! Proces toczy się w plenerze w scenerii osiemnastowiecznej wsi.
Ale to nie ja jestem oskarżony , dopiero się zorientowałem to Ona ma przeciwko sobie wszystkich.
Co się stało ? Ona musi odejść? To ta sama dziewczyna śni mi się którą przepuściłem rano podczas tej gonitwy samochodowej! Tylko że teraz ma rysy mojej wymarzonej .
I to cudo mogłoby coś zawinić? Sąd skazuje ją na wygnanie ,okropne wygnanie bez możliwości powrotu.
Ona ma zaginąć. Trzyma w ręku list , daje go mnie. Sędziowie patrzą na mnie dwuznacznie...
Uświadamiam sobie , że dają mi do zrozumienia , że to wszystko przez nią . Ale co przez nią ?
Zastanawiam się czy to przypadkiem ja nie mam nic na sumieniu . Nie, sędziowie nie mają nic do mnie.
Ale co ? Ktoś się zabił przez nią?
Dziewczyna jest pod władzą całej gromady. Ale ja ją przecież przepuściłem na drodze z grzeczności.
Nie będę tam rżnął szlachetnego bohatera i ocalał Jej życia. Sędziowie wcale tego nie wymagają .
Nie wiem o co chodzi...
Wzruszenie jest coraz silniejsze , przecież ja Ją znam . I wtedy poznałem Ją wyglądającą przez tylną szybę samochodu , którym ktoś ją wiózł. A gdybym wtedy nie pozwolił się jej wyprzedzić?
Dlaczego ten mafioso patrzył na mnie tak wściekle ale bezsilnie ? Dlaczego tylko on jechał w przeciwnym kierunku?
Coś ważnego zawisło na włosku , a ja w błogim nastroju nie zdaję sobie z tego sprawy.
Nie wiem co robić aby uratować dziewczynę i nie wiem czy w ogóle jej coś naprawdę grozi.
Sędziowie i cała gromada nadal spoglądają dwuznacznie na Nas oboje. Ja się zastanawiam co się stanie.
Co Ona zrobi? Krąg ludzi zacieśnia się wokół nas dwojga . Nie , nie jest nieprzyjemnie, raczej dziwnie i nieziemsko. Ale też i bez ograniczeń , jakoś tak , że nie myśli się o żadnych swoich ograniczeniach , swobodna i skupiona świadomość na tym co się właśnie dzieje . Całkowicie skoncentrowana na Niej - to coś niesamowitego - taki brak ograniczeń . Mało powiedziane - jesteśmy centrum świata . Coś najważniejszego w całym świecie teraz zależy ode mnie.
Ona patrzy na mnie , wrażenie że to ona coś szlachetnego zrobiła dla mnie miesza się z wrażeniem że to ja mogę się jej teraz stokrotnie odwdzięczyć . Gromada ludzi z aprobatą milczy.
Sens istnienia urasta do niewyobrażalnych rozmiarów , świadomość nakręca się , przypominam sobie tłum rodzin w samochodach pędzący przede mną , dlaczego ich przepuściłem , otwiera się nagła możliwość działania coraz prędzej ,lepiej, w nieskończoność. Czy to już zmartwychwstanie? A gdzie Jezus , przecież już nie wisi na krzyżu , już nie musimy na pamiątkę stawiać mu przydrożnych krzyży, kto uczynił wiosnę w styczniu , dlaczego nie odczuwam wysiłku , szlachetne emocje opanowują mnie całkowicie, więc To już się stało , teraz będzie inaczej !Ciąg dalszy nastąpi. ...
Budzę się.
Nie próbujcie podobnie śnić na jawie.
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
To, że komuś śni się kochana zmarła bliska osoba, nie oznacza, że istnieją zaświaty. Podobno Jezus, Bóg istnieją w krolestwie niebieskim, raju. A czy Wam śnił się kiedyś Jezus, lub Bóg? Nie sądze. To, że komuś śni się najukochansza np mamusia, tata sw pamieci, to oznaczac może tylko tylko ze byliscie silnie związani z tą osobą emocjonalnie, plus duza wyobraznia, charakterystyczna budowa neurologiczna i zapamiętane obrazy z waszego wspolnego życia odzywają się. Nie wszystkim ludziom śni się bardzo dużo, są ludzie, ktorzy praktycznie mają bardzo rzadko sny, a przynajmniej te, ktore bardzo dobrze pamietają jak film.
A co do moich snów, to uwierz mi, iż nie chcesz ich znać, nie chcę psuć ci główki.
Pod względem chorego scenariusza niszczą nawet dorobek Davida Lyncha. Podejrzewam, że gdybym je chciał wrzucić do filmu, to po paru dniach wpadłaby do mnie Cała polska milicja i rutkowski patrol, nie sorry najpierw rutkowski patrol a po miesiącu polisz milicja department.
A co do moich snów, to uwierz mi, iż nie chcesz ich znać, nie chcę psuć ci główki.
Pod względem chorego scenariusza niszczą nawet dorobek Davida Lyncha. Podejrzewam, że gdybym je chciał wrzucić do filmu, to po paru dniach wpadłaby do mnie Cała polska milicja i rutkowski patrol, nie sorry najpierw rutkowski patrol a po miesiącu polisz milicja department.
- marek-sportowiec
- nadużywający
- Posty: 322
- Rejestracja: czw maja 25, 2006 1:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: olimpiada
- Kontakt:
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
ŚNIŁO MI SIĘ, ŻE JESTEM AMERYKAŃCO-JAPOŃCEM ŚŁUCHAJĄCYM POLSKIEGO RAPU KATAJĄCYM NA DESKOROLCE W BEJZBOLÓWCE Z PIWEM W RĘKU, GDY NAGLE PODCHODZĄ POLICJANCI WYRYWAJĄCY PIWKO Z RĄK I JE WYPIJAJĄ NA SPÓŁKĘ, A JA JAKO RUSKI MILICJANT WLEPIAM IM MANDAT I WCIĄGAM AMFETAMINĘ ORAZ ODPALAM LUFĘ Z HOLENDERSKĄ MARIHUANĄ!
Pierwsza wojna atomowa nadchodzi! Nie pomogą pojazdy czy broń palna! Armia jest zbyteczna! Wojacy się nie przydadzą! Zasobów coraz mniej, bo są marnotrawione bezlitośnie przez samego człowieka!
Puss djevel Dreng, øl rødhåret bjørn.
taurus-piskus
Puss djevel Dreng, øl rødhåret bjørn.
taurus-piskus
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
Nad ranem miałem dwa bardzo żywe sny. Pierwszego nie pamiętam już, ponieważ skupiłem się na drugim po przebudzeniu pozwalając tamtemu ulecieć, czego trochę żałuję. Śniłem, iż idę z jakąś kobietą spotkaną dopiero co na pierwszej randce z internetu do mieszkania, które nawet nie wiem, czy jest jej. Siadamy blisko siebie i tak siedzimy, kiedy ona się przybliża i chwyta mnie za krocze. Odwzajemniam to sięgając ręką do jej majtek na których nałożone były jeszcze brązowe rajstopy. Widzę i czuję włosy łonowe, co mnie dziwi, w dzisiejszych czasach kobiety golą miejsca intymne. Wtedy zdaję sobie sprawę, że aby stosunek był udany, muszę opróżnić przepełniony pęcherz, toteż wstaję mówiąc, że za chwilę wracam. Łazienkę zastaję w obrzydliwym stanie. Sedes wybrudzony kałem, podobnie umywalka, w której wala się zafajdana pielucha. Ogólnie pomieszczenie brudne, zagrzybione, z bardzo starym wyposażeniem. Wtem dobiegają mnie dwa męskie głosy. Bardzo wulgarne w wymowie i tembrze, wzbudzając u mnie strach, któremu towarzyszy ulga wynikająca ze świadomości, iż gdybym nie poczuł konieczności skorzystania z ubikacji, zastano by nas in flagranti.
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
fajny temat 
dziś śniło mi się, że sprzątałam jakieś niby wynajmowane mieszkanie. Było dość stare i brudne. Wiem, że wkurzałam się, że muszę ja je sprzątać, a inni tylko syf robią.

dziś śniło mi się, że sprzątałam jakieś niby wynajmowane mieszkanie. Było dość stare i brudne. Wiem, że wkurzałam się, że muszę ja je sprzątać, a inni tylko syf robią.
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
Mnie się zazwyczaj śnią znajomi i rodzina w jakichś dziwnych, śmiesznych sytuacjach, rozmowach. I dzisiaj też tak było. 

Człowiek ma żal do człowieka, a życie jak osioł ucieka.
Pain makes people change.
Zobaczysz, jeszcze przejdę Ci dzisiaj przez myśl.
Pain makes people change.
Zobaczysz, jeszcze przejdę Ci dzisiaj przez myśl.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
Mi się nic nie śni. 

Re: Co Wam się ostatnio śniło?
każdemu się śni. po prostu nie pamiętasz swoich snówZagubiona we mgle pisze:Mi się nic nie śni.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
Tak, już to słyszałam.Paranoja pisze:każdemu się śni. po prostu nie pamiętasz swoich snów

Re: Co Wam się ostatnio śniło?
ze jestem szczesliwy, mam dziewczyne i zdrowe dziecko.
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
Śnil mi sie dzisiaj psychiatryk w ktorym ostatnio bylam. Tylko ze wszedl na nasz oddzial jakis facet i zaczął nagrywac to, co sie tam dzieje. Pózniej sie klocil z pielegniarkami, lekarzami i chcial ich zastraszyc i pokazac w jakich zlych warunkach leczy sie ludzi. Zrobila sie z tego duza awantura...
Pozniej sie obudzilam
Pozniej sie obudzilam



Re: Co Wam się ostatnio śniło?
Mi się śniła podstawówka i byłem jakimś debilem, który nie kontaktuje z rzeczywistością. Często mi się śni szkoła, tylko różne sytuacje, ale zawsze jest w nich wiele stresu.

- JudasHonor
- moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
Mi zwykle się śnią sytuacje, w których staję przed jakimiś problemami, dylematami, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Wydaje mi się, że dzieje się tak przez moje wyolbrzymianie własnych problemów, czy wyszukiwanie sobie nowych.
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
Śniłem dziś, że nie ma podziału na dobro i zło
Jedni są głusi, inni słyszą głosy.