
Ciągły niepokój, nerwy i stres mimo brania leków
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Ciągły niepokój, nerwy i stres mimo brania leków
Chodzi o to, ze wskazuje Wam, ze trzeba się wziąć za siebie a Wy się tego boicie i jesteście leniwi, wiec oczerniacie osobe, ktora Wam to przekazuje. Nie sądzicie, ze to mega slabe i żałosne? 

Tik tak tik tak
| "To boldly go where no one has gone before"

Re: Ciągły niepokój, nerwy i stres mimo brania leków
Nie kłóćcie się, dzięki za odpowiedzi. Zwiększyłem trochę ten rispolept w porozumieniu z lekarzem i jest obecnie całkiem ok.
Jak pisałem ten post to czułem się bardzo źle i to też wpłynęło na formę wypowiedzi.
Co do diagnozowania się to może ciężko chory nie jestem, ale prawda jest taka, że u każdego nawet teoretycznie w 100% zdrowego człowieka coś można pod kątem psychicznym znaleźć. Niedługo telewizyta u lekarza, pogadam i zaplanujemy co dalej.
Też nie mam wielkiej ochoty kombinować z innymi lekami albo bardzo zwiększać dawek bo w najgorszym okresie ważylem 108kg (z moich normalny 80kg). Obecnie jest to 86 i spada i wreszcie się zaczynam czuć pod względem wagi dobrze.
Jak sami widzicie są wzloty i upadki pod względem samopoczucia, sami pewnie to dobrze znacie. Co do stresu to dziękuję za zrozumienie od niektórych tutaj. Wiele jest osób, które stać jedynie na powiedzenie "ogarnij się" albo weź się w garść. Z tym oddziałem to może przesadziłem, ale jak mnie ten stres ciągły wpędzi w jakieś choróbsko to całkiem możliwe, że kiedyś tam wyląduję.
Teraz sprawdziłem, że pierwszy post napisałem 2 dni temu. Aż ciężko w to uwierzyć bo jest to tylko wyblakłe wspomnienie.
Jak pisałem ten post to czułem się bardzo źle i to też wpłynęło na formę wypowiedzi.
Co do diagnozowania się to może ciężko chory nie jestem, ale prawda jest taka, że u każdego nawet teoretycznie w 100% zdrowego człowieka coś można pod kątem psychicznym znaleźć. Niedługo telewizyta u lekarza, pogadam i zaplanujemy co dalej.
Też nie mam wielkiej ochoty kombinować z innymi lekami albo bardzo zwiększać dawek bo w najgorszym okresie ważylem 108kg (z moich normalny 80kg). Obecnie jest to 86 i spada i wreszcie się zaczynam czuć pod względem wagi dobrze.
Jak sami widzicie są wzloty i upadki pod względem samopoczucia, sami pewnie to dobrze znacie. Co do stresu to dziękuję za zrozumienie od niektórych tutaj. Wiele jest osób, które stać jedynie na powiedzenie "ogarnij się" albo weź się w garść. Z tym oddziałem to może przesadziłem, ale jak mnie ten stres ciągły wpędzi w jakieś choróbsko to całkiem możliwe, że kiedyś tam wyląduję.
Teraz sprawdziłem, że pierwszy post napisałem 2 dni temu. Aż ciężko w to uwierzyć bo jest to tylko wyblakłe wspomnienie.
- FreshEscape
- bywalec
- Posty: 1530
- Rejestracja: pn mar 23, 2020 11:07 am
- płeć: mężczyzna
Re: Ciągły niepokój, nerwy i stres mimo brania leków
KU..A gościu mówie ci-zdiagnozuj sie. Mówisz o jakichś wzlotach, upadkach. Kiedy trafiasz na forum dla schizofreników. I tutaj to piszesz. Albo jesteś tak chory że nie masz o tym pojęcia. Albo nie wiem ? Jeszcze mówisz ze masz telewizyty ! 3 lata temu nie dostał byś syropu pradosladzowego, na gardło i kaszel. Bez wizyty u lekarza. A ty masz tele wizty ???!!! Na psyche ?! Bierzesz nuroleptyki i mówisz żes nie chory... Tak, tak, se rób ! Rób se tak ze ci sie te nurony spalą, nie tylko ich otoczka melaninowa. Zaczniesz leżeć w łóżku i patrzeć w sufit. Nic nie czuć, niczym sie nie interesować.. Póki jeszcze czujesz, to wiele da sie zrobić. Jak już przestaniesz czuć to nawet psychotropy niczego nie zmienia !
Re: Ciągły niepokój, nerwy i stres mimo brania leków
Nie rozumiem po co go atakujesz. Niech robi co chce. Bierze pełną odpowiedzialność za siebie. To chyba dobrze że chodzi do lekarza na wizyty i dba o zdrowie.
- FreshEscape
- bywalec
- Posty: 1530
- Rejestracja: pn mar 23, 2020 11:07 am
- płeć: mężczyzna
Re: Ciągły niepokój, nerwy i stres mimo brania leków
Ty chyba nie bardzo w ogóle rozumiesz... Jedyne co rozumiesz, to bajki z psem rexem i kotem filemone ;0 Gdyby schizofrenik umiał, rozumiał, potrafił rozumieć siebie i swój stan. To by nie bylo tysiecy sądowych detencji, i sądowego skierowania do leczenia-obowiązkowego 

Re: Ciągły niepokój, nerwy i stres mimo brania leków
Wiadomo, że w schizofrenii występuje brak krytycyzmu i ludzie myślą że są zdrowi gdy tak nie jest. No ale od tego jest rodzina czy tam najbliższe środowisko żeby powiedzieć " Nie jest ok, idź się lecz". Chociaż nadmierne lęki i depresje może być czasami jednym z pierwszych objawów zwiastujących schizofrenie. U mnie tak było bo od 16 roku życia się leczyłem na depresję i lęki a schiza dała o sobie znać dopiero jak miałem 25 lat. Może tutaj też jest podobnie. Jak nie czuje się zdrowy to dobrze że chodzi do psychiatry. Szacun za to dla niego, bo nie każdy ma odwagę.
Re: Ciągły niepokój, nerwy i stres mimo brania leków
FreshEscape, bez urazy, ale nie widziałem Cię nigdy na oczy a już bardzo delikatnie to ujmując Cię nie lubię. Po Tobie chorobę czy widać to nie wiem, ale chamstwo już zdecydowanie (na to niestety nie ma lekarstwa).
Dziękuję za wartościowe odpowiedzi, mam co chciałem, forum więcej nie odwiedzę.
Ps. Byłem badany przez dwóch psychiatrów i psychologa i obok chorób jak schizofrenia to ja nawet nie stałem (nie ujmując nic ludziom na to chorym bo są tak samo wartościowi jak każdy inny na tej planecie).
Dziękuję za wartościowe odpowiedzi, mam co chciałem, forum więcej nie odwiedzę.
Ps. Byłem badany przez dwóch psychiatrów i psychologa i obok chorób jak schizofrenia to ja nawet nie stałem (nie ujmując nic ludziom na to chorym bo są tak samo wartościowi jak każdy inny na tej planecie).