borderline perosnality disorder

Moderator: moderatorzy

Zagubiona we mgle
zaufany użytkownik
Posty: 8049
Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm

Re: borderline perosnality disorder

Post autor: Zagubiona we mgle »

przeglosowany pisze: To jest bardzo rozpowszechniona opinia. To jest teza pierwotnie sformułowana bodajże przez Kohuta, jednego z pierwszych, który wyszczególnili to zaburzenie. BPD w ich ujęciu to osobowość narcystyczna + prymitywne mechanizmy obronne (np. idealizacji, dewaluacji). Wyleczenie w myśl tych autorów miałoby polegać na rozbiciu mechanizmów obronnych, sprowadzenie bpd do osobowości narcystycznej, która jest już bardziej uleczalna.
Tak, coś w tym jest, że z bordera przechodzi się do narcyzmu i to już jest łatwiejsze do wyleczenia. Widzę to po sobie, po tym, jak moja osobowość ewaluuje. Zgadza się też to, że w celu dojrzewania rozbija się mechanizmy obronne, poprzez optymalną frustrację, którą w bezpieczny, akceptujący sposób zapewnia środowisko zewnętrzne. Trzeba znaleźć "dostatecznie dobry obiekt", służący do odzwierciedlenia prawdziwego "ja".
Awatar użytkownika
Constantius
zaufany użytkownik
Posty: 411
Rejestracja: ndz lis 22, 2009 9:38 pm

Re: borderline perosnality disorder

Post autor: Constantius »

moim zdaniem takie cos jak BPD nie istnieje.. jesli ktoś ma zdolnośc do "wejscia" w psychozę to albo jest schizofrenikiem albo ma afektywną dwubiegunową... wiele cech opisanych w ICD -10 dla tej diagnozy obserwuje się u osób ze schizofrenia czy CHAD.
Moim zdaniem jest to choroba schizodepresyjna czy schizoafektywna o takim przebiegu gdzie na pierwszy plan wysuwają się chore emocje czy raczej wadliwy ten sektor psychiki za nie odpowiedzialny. Przed wybuchem psychozy schizofrenicznej chory również ma problemy z emocjami... są silne i skrajne - to samo dzieje się w BPD tylko niejako non stop. u wielu osób później i tak rozwija się schizofrenia lub CHAD... a jeśli nie ma wejscia w psychozę to mają te osoby nerwice...lub depresje. Jest to byt namnożony przez medycynę. Dawniej go nie było i nikt na to nie chorował. to tylko dowodzi jego sztuczności.
Musi być ktoś kogo nie znam, a kto zawładnął mna, moim życiem, śmiercią, tą kartką
Zagubiona we mgle
zaufany użytkownik
Posty: 8049
Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm

Re: borderline perosnality disorder

Post autor: Zagubiona we mgle »

Moim zdaniem to nie jest "sztuczna" jednostka i rzeczywiście mieści się między nerwicą a psychozą, a traktuje się bardziej jako nerwicę i tak też leczy. Między poszczególnymi jednostkami chorobowymi występują niekiedy bardzo subtelne różnice i dlatego nie nazywają się one tak samo. W borderline występują także zaburzenia odżywiania. Te zaburzenia często współwystępują.
Tak samo rozdzielenie nerwicy i psychozy można uznać za sztuczne, ponieważ ciężkie stadium nerwicy przypomina psychozę, a jednak nie nazywa się jej zaburzeniem psychotycznym, tylko w dalszym ciągu nerwicowym. A może wtedy przyjmuje się, że to stan pograniczny? Tak jak borderline stoi na pograniczu, bo nie jest ani jednym, ani drugim?
Awatar użytkownika
miś wesołek
zaufany użytkownik
Posty: 8308
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: borderline perosnality disorder

Post autor: miś wesołek »

Constantius pisze:a jeśli nie ma wejscia w psychozę to mają te osoby nerwice...lub depresje. Jest to byt namnożony przez medycynę. Dawniej go nie było i nikt na to nie chorował. to tylko dowodzi jego sztuczności.
Dawniej często diagnozowali bpd jako schizofrenię. Sztuczność nie sztuczność... wydaje mi się, że żaden pacjent nawet schizofreniczny nie traci swoich indywidualnych cech na rzecz jakiejś wyimaginowanej jednostki chorobowej. Dlatego mnie tak oburzają niektóre opisy jednostek schizotypowych czy schizoidalnych, niezdolnych do życia, zdrowego rozumowania i odczuwania szczęścia i miłości. Człowiek, jakkolwiek uszkodzony pozostaje zawsze wolnym człowiekiem. Nie widzę nic złego w tym, że medycyna jest tak ostrożna. Najlepsza medycyna to by była taka, która wymyśla jednostkę chorobową dla każdego pacjenta z osobna.
gówno w proszku na kijoszku
Awatar użytkownika
Constantius
zaufany użytkownik
Posty: 411
Rejestracja: ndz lis 22, 2009 9:38 pm

Re: borderline perosnality disorder

Post autor: Constantius »

wpisywanie tej rzekomej jednostki chorobowej sprawia że te osoby mają trudności w uzyskaniu renty a są często bardziej niezdolne do egzystencji i funkcjonowania niż osoby ze schizofrenią czy chad... mają wpisywane bpd i to pomimo przejscia psychozy... chociaż jest ona krótsza, samoczynnie przemijająca, często niewidoczna czy ukryta.... ludzie tacy pozornie zachowują zdrową powierzchowność i przystosowanie, gdy w środku są "schizoidalnie puści dla osób u których powinno rozpoznać się schizofrenie czy mają CHAD dla pozostałych. Decydujący w określeniu choroby powinien być rodzaj psychozy i przedchorobowa linia chorego a nie podlepienie chorego pod w sumie nic nie znaczące kryterium ICD-10... naprawdę znam osoby z CHAD które spełniają kryteria BPD, i osoby z normalną schizofrenią które też zachowują się tak jak BPD. Ktoś powie że te osoby maja podwójną diagnozę... Ja się z tym nie zgadzam. Jeśli te osoby maja jakąś podwójną diagnozę to krzyżówkę schizofrenii i zaburzeń nastroju - czyli chorobę schizo afektywną. Niuansowanie chorób psychicznych powinno mieć swoje granice. tym bardziej że w tym przypadku niuansowanie kompletnie nie zmienia metod leczenia ani podawanych leków. Więc czemu służy? Innej etykietce na komisji ZUS?
Musi być ktoś kogo nie znam, a kto zawładnął mna, moim życiem, śmiercią, tą kartką
Newt
zaufany użytkownik
Posty: 3385
Rejestracja: pn cze 11, 2007 1:24 pm

Re: borderline perosnality disorder

Post autor: Newt »

Właśnie że zmienia metody leczenia. Mnie zmienili diagnozę (błędnie - jak się potem okazało) na bpd w szpitalu i przestali mi podawać neuroleptyki, skutek - nasilenie się psychozy i kolejne pobyty w szpitalu, tym razem już z powrotem do diagnozy F20.0
"My mommy always said there were no monsters. No real ones. But there are."
Awatar użytkownika
miś wesołek
zaufany użytkownik
Posty: 8308
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: borderline perosnality disorder

Post autor: miś wesołek »

Constantius pisze:wpisywanie tej rzekomej jednostki chorobowej sprawia że te osoby mają trudności w uzyskaniu renty a są często bardziej niezdolne do egzystencji i funkcjonowania niż osoby ze schizofrenią czy chad... mają wpisywane bpd i to pomimo przejscia psychozy... chociaż jest ona krótsza, samoczynnie przemijająca, często niewidoczna czy ukryta.... ludzie tacy pozornie zachowują zdrową powierzchowność i przystosowanie,
Z tego, co się orientuję, termin bpd stworzono dla naprawdę szerokiego grona pacjentów, z którymi specjaliści w pewnym momencie nie wiedzieli co robić i jak określić, gdyż ich stan był znacznie cięższy niż nerwicowy, a znacznie słabszy niż schizofreniczny. Postrzeganie całej sprawy przez pryzmat komisji ZUSowskiej i praw do renty nie służy w moim odczuciu ani trochę zbliżeniu się do prawdy.
Constantius pisze:naprawdę znam osoby z CHAD które spełniają kryteria BPD, i osoby z normalną schizofrenią które też zachowują się tak jak BPD.
Nie znam osobiście takich osób, ale czytałem wiele wypowiedzi osób ze zdiagnozowanym bpd i, uwierz mi, większość z nich nawet nie wie co to są stany psychotyczne czy nawet paranoja. Te stany nie są tu regułą, zdarzają się, ale wcale nie tak często. Wiem, bo szukałem, bo mi psychiatra też mówiła coś o bpd (ja się z tym raczej nie zgadzam) i szukałem osób z bpd i potwierdzenia jej opinii, zgodnie z którą moje stany paranoidalne wskazują na bpd. Nie znalazłem takich osób, były "aż" dwie, ale akurat się już nie wypowiadały w danym miejscu, więc sobie nie pogadałem. Problem tkwi gdzie indziej. Przede wszystkim, osoby te są mocno zaburzone w relacjach interpersonalnych. Im ktoś bardziej się do nich zbliży (o ile w ogóle osoby te dopuszczają do siebie inne osoby), tym bardziej będzie na przemian strasznie kochany i strasznie znienawidzony i odrzucany. To tak z grubsza.
Constantius pisze:Niuansowanie chorób psychicznych powinno mieć swoje granice. tym bardziej że w tym przypadku niuansowanie kompletnie nie zmienia metod leczenia ani podawanych leków. Więc czemu służy? Innej etykietce na komisji ZUS?
Zmienia. W bpd stosuje się tak: stabilizatory nastroju i/lub antydepresanty i/lub neuroleptyki, zależnie od tego, czego dana osoba ze względu na swój aktualny stan potrzebuje, czasem niczego nie potrzebuje (pisałem o tym powyżej). Przede wszystkim jednak BPD leczy się tak, jak nerwicę - terapią. Nie wiem czy schizofrenię leczy się terapią. Moim zdaniem, terapia nie zaszkodzi, choć są tacy, którzy twierdzą, że zaszkodzi. Chyba przede wszystkim leki jednak, co?
Constantius pisze:"schizoidalnie puści dla osób u których powinno rozpoznać się schizofrenie czy mają CHAD dla pozostałych.
A to mnie interesuje, co napisałeś, bo dałeś cudzysłów na początku. Cytowałeś to z jakiegoś tekstu? Możesz napisać z jakiego? Co to znaczy "schizoidalnie puści" w ogóle. Nie lubię takich stwierdzeń i uogólnień wynikających z niektórych opracowań. Jak je czytam i pomyślę, że mogę mieć schizofenię, to mam z miejsca ochotę sobie palnąć w łeb, bo wynika z nich, że schizofrenik, to nikt inny, jak niezdolny do niczego żywy trup. Nie wierzę, że wraz z określoną łatką, ludzie tracą swoje indywidualne cechy i znaczenie. Niektórzy zdrowi ludzie są tak "bezdennie głupi", że też należałoby o nich napisać książkę uogólniającą jak to wszystko u nich na co dzień z grubsza wygląda.
gówno w proszku na kijoszku
Awatar użytkownika
Constantius
zaufany użytkownik
Posty: 411
Rejestracja: ndz lis 22, 2009 9:38 pm

Re: borderline perosnality disorder

Post autor: Constantius »

odnośnie newt... no właśnie osoba chora na schizofrenie ma przypisane BPD.... w efekcie przestają jej dawać neuroleptyki... czyli no commnend... "osoby puste" czyli osoby mające osobowość "jak gdyby" będące jak gdyby w danej chwili tym czego ta chwila wymaga ale nie bedące sobą we własnym poczuciu... jest to lżejsze niż w schizofrenii kiedy osoba jest uległa, bezwolna, robi to co oczekuje od niego otoczenie a ine to na co ma ochotę, okazująca uczucia inne niż sama by chciała... granica jest dosyć płynna ale moim zdaniem jest to i tak osobowość schizoidalna.... Opisuje ją Helen Deutsch w jakiejś książce... W BPD osoba nudzi się i nie odczuwa nudy.. w schizofrenii bardziej marzy ( tez nic nie robiąc ) ale nigdy nie przekłada marzeń na czyn.... dlatego BPD jest wewnątrz pusty.. ale to tylko odmiana pustki schizoidalnej... tak uważam ja... Oczywiście jest cała masa osób z nerwicą co do których tez przykłada się miarkę BPD. Wtedy w ramach jednego schorzenia mamy schizofreników CHAD i osoby z neriwcami czy depresją.... to tylko pokazuje jakie zamieszanie wprowadza ówo BPD.. Polecam książkę A. Jakubik - dylematy wokół BPD.. czy jakoś tak... http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=12 - polecam wnioski - z którymi się zgadzam...
Musi być ktoś kogo nie znam, a kto zawładnął mna, moim życiem, śmiercią, tą kartką
Awatar użytkownika
miś wesołek
zaufany użytkownik
Posty: 8308
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: borderline perosnality disorder

Post autor: miś wesołek »

Aha, to masz na myśli. Masz rację. Też czytałem o tych osobowościach "jak gdyby". Myślałem, że o innym rodzaju pustki piszesz. Taki tekst mi tutaj gdzieś na forum kiedyś wpadł pod myszkę. Strasznie się po nim wkurzyłem i zdołowałem.

Ale tak swoją drogą się zastanawiam ilu zdrowych ludzi robi coś, bo tak wymagają reguły społeczne, presja innych osób, ale wcale nie czują się z tym szczęśliwi.

Ale dostrzegasz tą subtelna różnicę? BPD się leczy terapią (i pomocniczo szerszą gamą środków farmaceutycznych). Nie słyszałem żeby ktoś się z tego wyleczył, ale skoro milion psychiatrów i psychologów tak uważa, to coś w tym musi być. ;)

Dzięki za artykuł, zerknę w wolnej chwili. :)
gówno w proszku na kijoszku
Zagubiona we mgle
zaufany użytkownik
Posty: 8049
Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm

Re: borderline perosnality disorder

Post autor: Zagubiona we mgle »

przeglosowany pisze: Nie słyszałem żeby ktoś się z tego wyleczył
Czytałam ostatnio książkę, którą napisała osoba, która podobno wyleczyła BPD przez terapię.
Awatar użytkownika
miś wesołek
zaufany użytkownik
Posty: 8308
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: borderline perosnality disorder

Post autor: miś wesołek »

A no, właśnie, jak już to napisałem, to przypomniałem sobie o Rachel Reiland. Jak już się wyleczyła, to napisała o tym całą książkę, którą teraz wszyscy leczący się czytają. :D
gówno w proszku na kijoszku
ODPOWIEDZ

Wróć do „borderline”