choroba schizoafektywna a ciaza?

Dla osób szukających ogólnej pomocy i wstępnej orientacji dotyczącej choroby.
Kto umie dokładniej nazwać problem proszę pisać w działach tematycznych "Ogólnej dyskusji"

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Anna M.
zaufany użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: ndz lip 16, 2006 11:54 am

Post autor: Anna M. »

Demeter, chyba dokładnie jest tak, jak piszesz. Więc ja podtrzymuję... Trzymaj się Selimko. Miej nadzieję i ufaj, a wszystko będzie dobrze... Zdarzyć się może każdemu, ale niekoniecznie Tobie... Trzymam za powodzenie i zdrowie Twoje i dziecka ...
selima
zarejestrowany użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: czw maja 17, 2007 11:01 pm

Post autor: selima »

dziekuje Kochani za cieple slowa!
Melisa
zaufany użytkownik
Posty: 740
Rejestracja: pt sty 12, 2007 10:44 pm

Post autor: Melisa »

Mam szczery podziw dla wszystkich chorych, którym udało się założyć rodzinę i odważyli się na potomstwo. Pewnie nie zawsze będzie im łatwo, ale po to się m. inn. ma 2 rodziców żeby w tych trudnych chwilach (matka w szpitalu) drugi rodzic zaopiekował się dzieckiem. Pewnie możecie też liczyć na dziadków w tym względzie. Ta "instytucja" sprawdza się doskonale w Polsce! Jasne, że nie chodzi o to żeby narzucać innym odpowiedzialność za swoje życie, ale po prostu myślę że są wokół nas osoby, którzy nas kochają i sami chcą pomódz.
Pozdrawiam Was gorąco.
Melisa
1albert1
zaufany użytkownik
Posty: 481
Rejestracja: czw wrz 28, 2006 1:57 pm

Post autor: 1albert1 »

Ja jestem chory a rodziców mam zdrowych jak <ptak> więc reguły nie ma. Pozostawiam to indywidualnej decyzji człowieka. W mojej rodzinie jest duzo chorych na raka i gdyby iść tym tropem to napewno coś genetycznie we mnie siedzi...
Awatar użytkownika
Martyna
zaufany użytkownik
Posty: 204
Rejestracja: pn maja 08, 2006 12:52 pm
Lokalizacja: Ślask

walentynko a moze by tak przymósowa sterylizcja?

Post autor: Martyna »

a moze wszystkich chorych do gazu od razu?pamietasz z historii..byl juz jeden taki...a mnie jest ciebie zal...
Awatar użytkownika
Martyna
zaufany użytkownik
Posty: 204
Rejestracja: pn maja 08, 2006 12:52 pm
Lokalizacja: Ślask

mam od wielu lat

Post autor: Martyna »

wciaz tego samego meza,moje dziecko nie miewa wujków,niczego mu nigdy nie brakowalo,wychowalismy go na wspaniałego czlowieka!jestem od 10 lat w remisji!Dlaczego zakladsz ze tworzymy patologie?
Melisa
zaufany użytkownik
Posty: 740
Rejestracja: pt sty 12, 2007 10:44 pm

Post autor: Melisa »

Świadoma decyzja o macierzyństwie jest jedną z najtrudniejszych. Jej brzemię nosi się do końca życia.

Kiedy dowiedziałam się o swojej chorobie miałam bardzo radykalny pogląd dot. założenia rodziny. Po prostu srwierdziłam, że to niemożliwe. Pragnęłam mocno mieć dzieci, ale bałam się, że je skrzywdzę. Brzmiały mi w uszach słowa chłopaka, z którym byłam przez kilka lat - odchodząc powiedział : "Nie mogę być silny za ciebie, za siebie, za nas". Po kilku miesiącach wrócił, ale już go nie przyjęłam. Zdecydowałam, że zostanę sama.

Dziś moje poglądy złagodniały. Mam większą wiedzę na temat choroby i co niezwykle istotne - dobrze dobrane leki (w tym antydepresanty).

Ale Walentynki nie oskarżałabym o faszystowskie poglądy, bardziej o myślenie typowo depresyjne w stylu "wszystko albo nic" np. jeśli się nie jest idealnym kandydatem na rodzica, to lepiej nim nie zostać wcale. Takie myślenie jest typowe w stanach depresyjnych - sama tego doświadczyłam.
Melisa
Awatar użytkownika
Martyna
zaufany użytkownik
Posty: 204
Rejestracja: pn maja 08, 2006 12:52 pm
Lokalizacja: Ślask

Moze zle zinterpretowalam jej wypowiedz...

Post autor: Martyna »

Sorki...Jednak szlag mnie trafia gdy mlode osoby chca same rezygnowac z esencji zycia...Mam tu na mysli takze zycie w parze,nie tylko macierzynstwo.To jest poprostu bezwolne poddawanie sie chorobie.A tu trzeba zycie brac za bary! I walczyc o swoje szczescie!Jak sie bezsilnie poddamy to schiza zwyciezy a my przegramy...
Awatar użytkownika
metales
bywalec
Posty: 93
Rejestracja: czw cze 15, 2006 10:48 pm
Lokalizacja: Ul. Kazimierza Wielkiego, piętro III, jak widac na fotce czubek drzewa szpilkowego
Kontakt:

Post autor: metales »

nie można generalizować
są chorzy, którzy bardzo fajnie funkcjonują
ich choroba mogła mieć charakter przejściowy związany z okresem dojrzewania, lub inną nie do ogarnięcia dla młodego osobnika sytuacją społeczno rodzinną. Ci chorzy mają swoją świadomość, przyjmują leki, pracują i świadomie, i troskliwie wychowują zdrowe potomstwo
Ale jest też spora grupa, która widzi przyszłość (o ile wogóle ją widzi) w czarnych barwach. Mają trudność z trafieniem palcem we właściwy klawisz. Nie wiedzą nawet czasem jak ująć żyletkę by się pociąć. Ci chyba - podkreślam - właśnie ci - chyba nie powinni brać się za ojcostwo i macierzyństwo.
tu i tam czasem mam ochotę dorzucic swoje trzy grosze
metales
Melisa
zaufany użytkownik
Posty: 740
Rejestracja: pt sty 12, 2007 10:44 pm

Fakty

Post autor: Melisa »

Jeśli raz u kogoś wystąpiły zaburzenia psychotyczne mogą one nawracać i to pomimo regularnego brania leków. To jest fakt. Tego się nie da przewidzieć. Faktem jest też to, że w psychozie chory nie odpowiada za to co robi.

Kilka miesięcy temu w Opolu na Półwsi schizofreniczka zadała kilkanaście ciosów nożem swojemu kilkumiesięcznemu synkowi. Jak zeznawali sąsiedzi, była troskliwą matką. Ona sama zeznała, że słyszała w radiu i telewizji komunikaty o straszliwych kataklizmach, które miały nawiedzić ziemię i po prostu chciała przed nimi uchronić dziecko. To zdarzenie jest faktem.

Są jeszcze dziesiątki "subtelniejszych sposobów" jak schizofrenik może skrzywdzić własne dziecko.

Wobec powyższego nie sądzę aby czysta refleksja nad tym, czy zostać rodzicem, jeśli się ma schizofrenię była czymś przesadzonym.

Na szczęście wiele chorych osób sprawdza się i sprawdzi doskonale w roli rodziców i wychowa swoje dzieci zdecydowanie lepiej niż niejeden "zdrowy".
Melisa
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8034
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: zbyszek »

Jak ona teraz będzie mogła żyć ?
Awatar użytkownika
Martyna
zaufany użytkownik
Posty: 204
Rejestracja: pn maja 08, 2006 12:52 pm
Lokalizacja: Ślask

Nie po raz pierwszy schizofrenik zabił...

Post autor: Martyna »

Teraz padło na jej wlasne dziecko,ale czesto tak bywa ze gina inni członkowie rodziny badz niespokrewieni...Co z tym zrobic?
Awatar użytkownika
Martyna
zaufany użytkownik
Posty: 204
Rejestracja: pn maja 08, 2006 12:52 pm
Lokalizacja: Ślask

Piotrele !

Post autor: Martyna »

Zgadzam sie z toba w stu procentach!
Awatar użytkownika
metales
bywalec
Posty: 93
Rejestracja: czw cze 15, 2006 10:48 pm
Lokalizacja: Ul. Kazimierza Wielkiego, piętro III, jak widac na fotce czubek drzewa szpilkowego
Kontakt:

Post autor: metales »

I CZEGO wypowiedź piotrele DOWODZI

TO NIE JEST ARGUMENT, który usprawiedliwiałby osoby (a znam taką, która pewnie niebawem będzie robić w pampers) by się rozmnażać. Ten mój znajomy, który właśnie, w zeszłym miesiącu został ojcem, prócz choroby, dodatkowo cierpi, bo jako ubezwłasnowolniony - nie może uznać dziecka - nie może nawet zawiązać rodziny - nie przyjmuje do wiadomości, że zachowuje się prawie tak jak jego dziecko.
Ale ma swoje 19 lat i swoje związane z tym wiekiem potrzeby seksualne.
Jego opiekun otrzymuje rentę 400zł, a chłopak skłonny byłby wypłacać matce swojego dziecka alimenty w wysokości co najmniej 2000 zł - "jest hojny"

To niezwykle trudny i krzywdzący problem
A głupie wypowiedzi niektórych userów podnoszą go do astronomicznej potęgi.
tu i tam czasem mam ochotę dorzucic swoje trzy grosze
metales
Awatar użytkownika
Martyna
zaufany użytkownik
Posty: 204
Rejestracja: pn maja 08, 2006 12:52 pm
Lokalizacja: Ślask

W USA malzenstwo narkomanów

Post autor: Martyna »

upieklo w mikrofalówce i zjadla swoje dziecko,mysleli ze upiekli kurczaka...
Awatar użytkownika
Martyna
zaufany użytkownik
Posty: 204
Rejestracja: pn maja 08, 2006 12:52 pm
Lokalizacja: Ślask

schizofrenicy czesto zapadaja na chorobe

Post autor: Martyna »

w zupelnie zdrowych rodzinach.Moim zdaniem z tymi rozinami tez jest cos nie tak skoro na chorobe maja wplyw stresujace przezycia z calego zycia osoby chorej.Cos tam nie gra
Awatar użytkownika
demeter
zaufany użytkownik
Posty: 555
Rejestracja: śr lis 22, 2006 8:06 pm
Lokalizacja: PŁOCK

Post autor: demeter »

Byłam kiedyś świadkiem takiej sutuacji - młoda kobieta w pierwszej ciąży, w pracy, w czasie przerwy - jakiś 8 miesiąc - wsłuchana w swoją starszą o dobre dwadzieścia lat koleżanką. To było dostępne dla wszystkich pomieszczenie, więc przysiadłam zaciekawiona... I co słyszę ? potworki, martwe płody, horror porodu. Czym prędzej odseparowałam koleżankę (moją rówieśnicę) od tej "normalnej" wariatki.

A co tu się dzieje? Ludzie powariowaliście - kto was upoważnił, aby poniżać Selimę?
tata*Asim17 pisze:TO NIE JEST ARGUMENT, który usprawiedliwiałby osoby (a znam taką, która pewnie niebawem będzie robić w pampers) by się rozmnażać
ROZMNAŻAĆ SIĘ? :evil: Czy Ty decydując się z żoną na dziecko też tak byś się określił? A może uważasz, że my zdrowi wydajemy na świat potomstwo -bo mamy do tego prawo - a ONI mogą się co najwyżej rozmnażać?
tata*Asim17 pisze:Ale ma swoje 19 lat i swoje związane z tym wiekiem potrzeby seksualne
Naturalnie, ale chyba brała w tym udział i jakaś kobieta? Przypomnij sobie TWOJE 19 lat - czy bardzo się pod tym względem różniło? A może porostu miałeś więcej "szczęścia", że Twoje partnerki nie zachodziły w ciążę?
piotrele pisze:Codziennie w Polsce podejrzewam że dziesiątki dzieci są katowane i bite przez swoich wspaniałych i zdrowych rodziców tylko o części z nich słyszymy w telewizji
Oczywiście, że tak! Tylko pełni hipokryzji userzy wolą myśleć, że takie zachowania dotyczą TYCH INNYCH.. :!:
Demeter
Awatar użytkownika
Martyna
zaufany użytkownik
Posty: 204
Rejestracja: pn maja 08, 2006 12:52 pm
Lokalizacja: Ślask

Post autor: Martyna »

Demeter dzieki!
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8034
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: zbyszek »

dziękuję Demeter
tata*Asim17 pisze:Nie wiedzą nawet czasem jak ująć żyletkę by się pociąć. Ci chyba - podkreślam - właśnie ci - chyba nie powinni brać się za ojcostwo i macierzyństwo.
Tak, te wypowiedzi pachną ostrym cynizmem
grawitacja
zarejestrowany użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: wt lip 17, 2007 5:47 pm

opieka nad małym dzieckiem

Post autor: grawitacja »

chciałabym zmienić trochę kierunek ostatnich wypowiedzi i odejść od tematu, czy chorzy na schozofrenię powinni mieć dzieci.
Mam pytanie do matek chorych na schizofrenię mających małe dzieci - czy tych , które już wychowały dzieci, czy wstawałyście w nocy do dziecka? Czy robiłyście to od razu po urodzeniu czy dopiero później , a jeżeli później , to kiedy?
Chciałabym dowiedzieć się , jak to jest w praktyce. Bo mam chorą osobę z małym dzieckiem i jestem ciekawa, kiedy będzie mogła sama zajmować się nim w nocy. Lekarze ,że potrafią odpowiedzieć na to pytanie.
Dziękuję za wszelkie odpowiedzi.
ODPOWIEDZ

Wróć do „kto pomoże”