Mam dość Amisanu (dyskinezy ostre)
Moderator: moderatorzy
- Antonio Kontrabas
- zaufany użytkownik
- Posty: 6989
- Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Mam dość Amisanu (dyskinezy ostre)
Ciesz się Schizo11, ze nie dedles, to przykre, ale tak się konczy laczenie alkoholu z lekami, sam sobie na wlasne zyczenie stworzyles pieklo w postaci nie przyswajalnośći leku. W polaczeniu z alko organizm go odtraca i reaguje na to jak na prawdziwa truciznę.
Sasiad bym fajny młody chlop, leczyl się od bardzo dawna psychiatrycznie, zazywal leki stale, ale wciąż kupowal alkohol, glownie wodke i mieszal z lekami. Z początku go powykrecalo, chodzil zgięty w pol, sasiadka mowila, żeby przestal, bo zle skończy, ale nic sobie z tego nie robil, az calkiem stracil czucie w nogach, a później go sparalizowalo na dobre. Trafil do DPSa, a wszystko na własne zyczenie.
Albo pic, albo zyc.
Sasiad bym fajny młody chlop, leczyl się od bardzo dawna psychiatrycznie, zazywal leki stale, ale wciąż kupowal alkohol, glownie wodke i mieszal z lekami. Z początku go powykrecalo, chodzil zgięty w pol, sasiadka mowila, żeby przestal, bo zle skończy, ale nic sobie z tego nie robil, az calkiem stracil czucie w nogach, a później go sparalizowalo na dobre. Trafil do DPSa, a wszystko na własne zyczenie.
Albo pic, albo zyc.
Re: Mam dość Amisanu (dyskinezy ostre)
Anton wyluzuj. Ja miałem dyskinezy ostre bez alkoholu. Czasami jak wypiłem jedno piwo to faktycznie dyskinezy wystąpiły, alkohol mógł nasilać.
Wątpię, żeby ktoś umarł od jednego piwa w połączeniu z lekami. Nigdy z lekami nie piłem więcej jak jedno piwo raz na parę dni. Nie przesadzaj. Generalnie z psychiatrami jak rozmawiałem to nic mi nie powiedzieli, że nie można okazjonalnie pić alkoholu, jedna doktorka kiedyś nawet mówiła, że okazjonalnie można sobie wypić.
Wątpię, żeby ktoś umarł od jednego piwa w połączeniu z lekami. Nigdy z lekami nie piłem więcej jak jedno piwo raz na parę dni. Nie przesadzaj. Generalnie z psychiatrami jak rozmawiałem to nic mi nie powiedzieli, że nie można okazjonalnie pić alkoholu, jedna doktorka kiedyś nawet mówiła, że okazjonalnie można sobie wypić.
- Antonio Kontrabas
- zaufany użytkownik
- Posty: 6989
- Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Mam dość Amisanu (dyskinezy ostre)
Oni nic Ci nie powiedzą, bo wiedza lub maja nadzieje, ze masz swój rozum.
Wiesz, to jest Twoje zycie, zrobisz jak uważasz, ale prawda jest, ze nie wolno nawet lyka alkoholu, nie mowiac już o całym piwie lub wodce. To igranie z ogniem
, tylko nie pisz później proszę, ze to wina Amisanu.
Sasiad co go sparalizowalo tez ciagle mowil, ze to przez te gow...e psychotropy, ale nawet raz nie wspomniał o wodce.
Ja tam jestem bardzo wyluzowany, ale nie pije bo zależy mi na moim zyciu, mam tez nadzieje, ze w końcu Ty takze zrozumiesz co jest wynikiem czego i co robisz nie tak.
Pozdrawiam oraz zycze dużo zdrowia!
Wiesz, to jest Twoje zycie, zrobisz jak uważasz, ale prawda jest, ze nie wolno nawet lyka alkoholu, nie mowiac już o całym piwie lub wodce. To igranie z ogniem

Sasiad co go sparalizowalo tez ciagle mowil, ze to przez te gow...e psychotropy, ale nawet raz nie wspomniał o wodce.
Ja tam jestem bardzo wyluzowany, ale nie pije bo zależy mi na moim zyciu, mam tez nadzieje, ze w końcu Ty takze zrozumiesz co jest wynikiem czego i co robisz nie tak.
Pozdrawiam oraz zycze dużo zdrowia!
Re: Mam dość Amisanu (dyskinezy ostre)
schizo dokładnie! Ja przez wiele lat łączyłem leki z piwem i nic mi się nie działo. Także takie wyolbrzymienie jest bez sensu i rodzi tylko w głowie paranoje. Oczywistym jest ze nie można łączyć. Tyle tylko że ja jakoś łączyłem i ani mnie nie sparaliżowało ani nic innego nie wystąpiło. A swego czasu kiedy miałem załamanie dużo piłem piwa i wina musującego oraz brałem solian.
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
- Antonio Kontrabas
- zaufany użytkownik
- Posty: 6989
- Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Mam dość Amisanu (dyskinezy ostre)
Nie ma czym się chwalić.Ralf pisze:schizo dokładnie! Ja przez wiele lat łączyłem leki z piwem i nic mi się nie działo. Także takie wyolbrzymienie jest bez sensu i rodzi tylko w głowie paranoje. Oczywistym jest ze nie można łączyć. Tyle tylko że ja jakoś łączyłem i ani mnie nie sparaliżowało ani nic innego nie wystąpiło. A swego czasu kiedy miałem załamanie dużo piłem piwa i wina musującego oraz brałem solian.
Nawet nie wiesz, ze się juz rozsypujesz, ale pierwsze oznaki już masz - podwyższony holesterol, problemy z tarczyca i kto wie co jeszcze. Po prostu kiedyś pogotowie nie zdazy na czas i będzie po Tobie. Schizo11 już sadze poczul jak to jest, gdy przez głupie piwko twoje zycie wisi na wlosku.
Jak siebie sam nie szanujesz, to Ci nikt nie pomoze. Niestety, Life is Brutal, a jak ktoś glupi, to brutal do kwadratu.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 18813
- Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: bla bla
- Lokalizacja: Brak
Re: Mam dość Amisanu (dyskinezy ostre)
Można poprawić cholesterol biorąc leki, sztuczne hormony na niedoczynność tarczycy. Choroba tarczycy nie od piwa, ale brzuszek pewnie tak.AntonPawlowicz pisze: podwyższony holesterol, problemy z tarczyca

nic
- Antonio Kontrabas
- zaufany użytkownik
- Posty: 6989
- Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Mam dość Amisanu (dyskinezy ostre)
Piwo z naszymi lekami może wplywac na każdy hormon w ludzkim organizmie, można mieć problemy nie tylko z tarczyca, ale dochrapać się nawet SM! Leki dzialaja na neuroprzekaźniki, serotoninę, dopaminę, na mozg który jest centum hormonalnym całego organizmu, a dolewając do tego alko tworzymy maly wybuch atomowy i to nie tylko w glowie. Ludzie sami sobie kopia grob.
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8406
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Mam dość Amisanu (dyskinezy ostre)
schizo11 pisze:Nie wiem co to jest ale od jakiegoś czasu mam rzadko, że mnie kopnie taki prąd (powiedzmy raz na dzień) i szarpnie mną lekko. Myślę,
że to od leków ale nie wiem dokładnie.
Tak jest nie ma się czym przejmować.lemro pisze:Gdy byłem na wizycie u neurologa to się pytałem o takie kopnięcie. Stwierdził, że tak każdy ma i żebym się tym nie przejmował. Pozdr.
Dzięki za uwagę.Melisa pisze:Podobno tylko po klozapinie nie występują późne dyskinezy, przegłosowany wklejał tu niedawno link do takiego artykułu.

Na pewno alkohol nie pomaga i nawet szkodzi pod całkiem innym względem, niż ten, który wynikałby z łączenia alkoholu z lekiem.AntonPawlowicz pisze:Ludzie, zniszczycie sobie caly układ neuroprzekaznikowy, w zadnym wypadku nie wolno laczyc neuroleptyków z alkoholem, to igranie z życiem!
Mogą nastepowac trwale uszkodzenia w mozgu i nie chodzi tu o amisan, tylko o każdy lek tego typu.
Albo się leczyc, albo kaleczyć i zgon.
Jak dyskinezy się pojawily, to będziesz je miał na każdym leku.
To, co pogrubiłem, to raczej tylko Twoje zdanie, niepoparte niczym. Przeczytaj artykuł:
http://fpn.ipin.edu.pl/aktualne/2007/4/t23z4_2.pdf
Wystąpienie dyskinez to nie wyrok. Bardzo często ustępują po zmianie leków.
A co do neuroleptyków - praktycznie wszystkie powodują zmiany w mózgu, mniejsze lub większe i niezależnie od spożywania alkoholu.
Przytocz jakieś źródło, które dowodzi "nie przyswajalności" leków w związku ze spożyciem alkoholu.AntonPawlowicz pisze:stworzyles pieklo w postaci nie przyswajalnośći leku. W polaczeniu z alko organizm go odtraca i reaguje na to jak na prawdziwa truciznę.
Przesada. Mój lekarz dopuszcza dwa piwa. I myślę, że to naprawdę drobnostka w porównaniu z tym, jak mocno na mózg oddziałują leki.AntonPawlowicz pisze:Oni nic Ci nie powiedzą, bo wiedza lub maja nadzieje, ze masz swój rozum.
Wiesz, to jest Twoje zycie, zrobisz jak uważasz, ale prawda jest, ze nie wolno nawet lyka alkoholu, nie mowiac już o całym piwie lub wodce.
Pjona, że tak powiem.Ralf pisze:schizo dokładnie! Ja przez wiele lat łączyłem leki z piwem i nic mi się nie działo. Także takie wyolbrzymienie jest bez sensu i rodzi
tylko w głowie paranoje. Oczywistym jest ze nie można łączyć. Tyle tylko że ja jakoś łączyłem i ani mnie nie sparaliżowało ani nic innego nie wystąpiło.
A swego czasu kiedy miałem załamanie dużo piłem piwa i wina musującego oraz brałem solian.


Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
- Antonio Kontrabas
- zaufany użytkownik
- Posty: 6989
- Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Mam dość Amisanu (dyskinezy ostre)
Każdy jest kowalem swego losu, nie chcesz sluchac taty antona, to będziesz sluchal psiej skory
Co do zrodla mojej wiedzy, to jest nim traktat słowny w wykonaniu mojego wybitnej slawy specjalisty psychiatry znanego w całej Polsce, a szczególnie w Malopolsce
Pana Doktora ... - tresc wycieta w celu ochrony danych personalnych.
Pozdrawiam

Co do zrodla mojej wiedzy, to jest nim traktat słowny w wykonaniu mojego wybitnej slawy specjalisty psychiatry znanego w całej Polsce, a szczególnie w Malopolsce

Pozdrawiam
Re: Mam dość Amisanu (dyskinezy ostre)
Głupszego postu w życiu nie czytałem.AntonPawlowicz pisze:Piwo z naszymi lekami może wplywac na każdy hormon w ludzkim organizmie, można mieć problemy nie tylko z tarczyca, ale dochrapać się nawet SM!
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
Re: Mam dość Amisanu (dyskinezy ostre)
Anton zdecydowanie przesadza.
Re: Mam dość Amisanu (dyskinezy ostre)
Oczywiście uważam że wódki i ostrych alkoholi nie można łączyć z lekami ale piwo czy czasem wino można się napić. Pije już od 10 lat i jakoś żyje i nic mi nie jest
Anton ma bardzo radykalne poglądy na ten temat. Niech ma swoje zdanie ale musi się liczyć z innymi głosami które na taki radykalizm powiedzą STOP.

"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
Re: Mam dość Amisanu (dyskinezy ostre)
Na przykład w ulotce z Symquelu XR (kwetiapina) pisze, że NIE WOLNO pić soku grejpfrutowego ale z alkoholem łączyć OSTROŻNIE bo może dawać senność.
Chyba widać, że większe zło w przypadku tego leku to niewinny grejpfrucik a mniejsze zło to alkohol.
Chyba widać, że większe zło w przypadku tego leku to niewinny grejpfrucik a mniejsze zło to alkohol.
- Antonio Kontrabas
- zaufany użytkownik
- Posty: 6989
- Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Mam dość Amisanu (dyskinezy ostre)
Anton, co te emotki miały znaczyć? 

- Antonio Kontrabas
- zaufany użytkownik
- Posty: 6989
- Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Mam dość Amisanu (dyskinezy ostre)
Jak będziesz popijal piffko to się dowiesz, szybciej lub później, ale na pewno.
Re: Mam dość Amisanu (dyskinezy ostre)
Ja popijam piwko już 10 lat i dobrze mi z tym. Lubie od czasu do czasu się tego złotego trunku napić. Oczywiście teraz od kiedy jest ze mną Ania znacząco ograniczyłem picie.
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
- Antonio Kontrabas
- zaufany użytkownik
- Posty: 6989
- Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Mam dość Amisanu (dyskinezy ostre)
Dlatego masz wyniki takie jakie masz, czyli zle 

Re: Mam dość Amisanu (dyskinezy ostre)
Nie dlatego. Jesteś lekarzem że prawisz takie morały? Chyba nie. Ty to byś najchętniej całe zło tego świata zrzucił na alkohol i narkotyki... 

"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
- Antonio Kontrabas
- zaufany użytkownik
- Posty: 6989
- Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Mam dość Amisanu (dyskinezy ostre)
Bo to jest zlo całego swiata, tylko chyba Ty raczysz tego nie zauwazac
Poza tym nie twierdze, ze alkohol jest zly dla zdrowych ludzi, nigdzie tak nie napisałem. Pity z umiarem bywa fajny.
Ale Ty człowieku leczysz się na schizofrenie
Alkohol jest dla Ciebie przeciwskazany i to z każdego powodu
Aby to wiedzieć nie potrzeba być lekarzem.

Poza tym nie twierdze, ze alkohol jest zly dla zdrowych ludzi, nigdzie tak nie napisałem. Pity z umiarem bywa fajny.
Ale Ty człowieku leczysz się na schizofrenie

