Czy ludzie poznają po Was chorobę

[Paranoja]

Mam jeszcze pytanie dot. tego czy widaćcchorobę po człowieku. Czy z każdej fazy choroby da się stanąć na nogi?

[Agata M]

.

[mei]

Czy z każdej fazy choroby da się stanąć na nogi?

Cześć Paranoja. Da się stanąć na nogi z każdego najgorszego stanu, chyba, że wcześniej dojdzie do tragedii. Do szpitala trafiłam wysuszona, bez jakiegokolwiek kontaktu ze światem zewnętrznym. Wyniki miałam fatalne, pierwsze co mi podano to kroplówki. Przez pierwszy tydzień byłam pod kroplówkami, w pampersie. Rodzina była codziennie, żeby mnie umyć. Zanim doszłam do względnej remisji, trochę minęło czasu, trochę było zmienianych leków, ogromny wpływ miała terapia i rodzina.

Pytałaś też czy się pamięta. Ja dwóch tygodni prawie nie pamiętam. Tylko jakieś fragmenty.

[Paranoja]

Bardzo bym chciała poznać (może niekoniecznie na własnej skórze) mechanizm działania tej choroby. Chcę pomóc mojemu byłemu. Chciałabym by w końcu trafił do szpitala

[mei]

Nie wiem czy się da poznać, zrozumieć. To mocne przeżycie. Najpierw psychoza, w której traci się zaufanie do wszystkich, potem powoli uświadamiasz sobie co i jak, trzeba poskładać na nowo życie i jest jakoś inaczej. Większości tych etapów towarzyszy duże cierpienie. Ważne jest wsparcie ludzi, ale nie takie o jaka/i jesteś biedny. Czasem trzeba przytulić, czasem potrząsnąć.
Może kiedyś będziesz mogła mu pomóc.

[moi]

Pierwszą psychozę na pewno było po mnie widać, bo klękałam na ulicy, albo wystawiałam rękę do góry i wyciągałam się do nieba, ponieważ głosy mówiły mi "leć, leć" i myślałam, że jestem aniołem (głosy to były oczywiście głosy innych aniołów). Kolejne psychozy też były trudne, ale nauczyłam się już, że głosom nie można ufać. I choć były bardzo prawdziwe, nie ulegałam ich poleceniom.

Pozdrawiam.m.

[Paranoja]

dziękuję za wypowiedzi. To dużo dla mnie znaczy, ponieważ powoli tracę nadzieję.

Dziś próbowałam do niego dzwonić, żeby porozmawiać. Nie odbiera

[mei]

Paranoja, nie chcę Ciebie jakoś straszyć, bo być może bardzo się mylę. Możliwe, że byłaś/jesteś jakimś elementem jego psychozy. Dlatego może czuć niechęć do kontaktów z Tobą.

[Paranoja]

tak, zdaję sobie z tego sprawę. i nawet chyba niestety masz rację, ponieważ to mnie właśnie obwinia za to. Wg niego ja każdemu mówię, że jest chory.
A naprawdę tu nie potrzeba lekarza, by zobaczyć tę chorobę w nim.

[lawenda]

Nie może pogodzić się z chorobą. I co mu się dziwić. Niestety.

[Paranoja]

nie tyle, że nie może się pogodzić. On nie przyjmuje do wiadomości. On jest przekonany, że jest zdrowy.

Przykro patrzeć na to co się z nim dzieje. A jeszcze gorsze, że nie jestem w stanie nic zrobić.

[cezary123]

nie tyle, że nie może się pogodzić. On nie przyjmuje do wiadomości. On jest przekonany, że jest zdrowy.

Przykro patrzeć na to co się z nim dzieje. A jeszcze gorsze, że nie jestem w stanie nic zrobić.

Paranoja, jeszcze z tamtym człowiekiem się przekomarzasz? Myślałem, że dałaś sobie spokój.

[Paranoja]

nie, ja go nadal kocham, właśnie rozmawiam z nim przez telefon (odebrał wreszcie).

co prawda ta rozmowa to monolog z jego strony i do tego bełkot, ale miło go słyszeć

[cezary123]

nie, ja go nadal kocham, właśnie rozmawiam z nim przez telefon (odebrał wreszcie).

co prawda ta rozmowa to monolog z jego strony i do tego bełkot, ale miło go słyszeć

Trudna ta Wasza znajomość z pewnością.

[Paranoja]

2 godziny... dobrze, że mam nielimitowane do play

[mei]

To miłe uczucie, usłyszeć głos kochanej osoby.

[Paranoja]

miło to fakt, tylko szkoda, że słucham tych psychotycznych gadek o śmierci

[cezary123]

miło to fakt, tylko szkoda, że słucham tych psychotycznych gadek o śmierci

Z dziewczyną trzeba o miłości, kwiatkach, słońcu, życiu itd.
Ale on chyba nie myśli teraz o tym, że go kochasz?

[Paranoja]

Nie ma co mówić o miłości. On teraz jest bardzo pojechany

[cezary123]

No to miejmy jednak nadzieję, że szybko wróci do zdrowia.