Poznam osoby nie na lekach

Uwaga: Ten dział jest widoczny w całym internecie. Ogłoszenia niewidoczne dla googla proszę umieszczać w podobnym dziale w "dla zarejestrowanych".

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
Uwaga: zamieszczone tu ogłoszenia są widoczne w całym internecie.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Poznam osoby nie na lekach

Post autor: moi »

Nie brałeś jeszcze wielu leków: sulpirydu, solianu, olanzapiny, abilify, zypsilli, fluanxolu, clopixolu, rispoleptu... Ja dopiero po dwóch latach prób trafiłam na "swój lek", po którym czułam się dobrze. Może warto spróbować?
Co na to Twój lekarz?


Pozdrawiam.m.
F20
bywalec
Posty: 9915
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
Status: Elektrotechnik
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 63718896

Re: Poznam osoby nie na lekach

Post autor: F20 »

brałem sulpiryd i sonial u lekarza nie byłem ponad trzy lata. Nie mam problemów z egzystowaniem oprócz tych dziwnych skrzywień a te dziwne skrzywienia to próba wprowadzenia mnie nerwami w paranoję. Dzisiaj dostałem histerii to co się wydarzyło chyba tak można nazwać.
Kiedy byłem w podstawówce rodzice się żarli między sobą w święta były awantury chciałem żeby panowała zgoda, miłość żeby się niekłócili marzyłem o własnej rodzinie w każde święta marzenia szsczególnie się odznaczały. W podstawówce zacząłem się też uczyć odkryłem że wcale taki mało inteligentny nie jestem jak mi wtłaczano to co mnie przyciągało stanowiło dla mnie niepowtarzalną magią. Z miernoty robiłem się piątkowicz w dodatku musiałem wiele temu poświęcić. Schizofrenia zabawiała się mną nie ograniczając się w niczym. Tym co stanowiło dla mnie duże wartości w dodatku mieszała się z rodzinnymi tragediami. Prochy by tu nic nie dały i nic nie dają nawet psycholog by tu nic nie zdziałał. Czasami mam wrażenie jakby istniał niesamowity skur... który dobrze wiedział jak zrujnować człowieka poczym tylko dobrze zakamuflować a piekło jakie się wytworzy człowiekowi przyróna się do schizforenii poczym nafaszeruje się człowieka pscyhotropami wpędzając w ciężką depresję gdzie te zniszsczenia dodatkowo wpakują w dno. Marzy mi się to bo wówczas mógłbym się uwolnić drań dokończył by żywota w więzieniu a mi może by się udało dokończyć życia tak żeby nie trafić do piekła.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Poznam osoby nie na lekach

Post autor: moi »

Moim zdaniem, na Twoim miejscu, warto zainwestować w terapię. Jest teraz wiele możliwości: terapia behawioralna, systemowa, dynamiczna - zainteresuj się.

Pozdrawiam.m.
F20
bywalec
Posty: 9915
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
Status: Elektrotechnik
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 63718896

Re: Poznam osoby nie na lekach

Post autor: F20 »

Terapia na zniszczone coś cennego co się ciągnie jak makaron. W sumie to jeszcze pigułki trzeba bo schizofrenia doniszcza.
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: Poznam osoby nie na lekach

Post autor: Petruccio »

moi pisze:Dla mnie lepiej żyć bez psychozy. Jeśli ktoś nie ma psychozy i nie bierze leków - to super. Ale niech nie deprecjonuje tych, którzy leki chcą lub muszą brać.
Nikt nie deprecjonuje.
Obrazek
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Poznam osoby nie na lekach

Post autor: moi »

Poczytaj posty Schizo.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
jojo
zaufany użytkownik
Posty: 2303
Rejestracja: czw gru 11, 2008 6:27 pm

Re: Poznam osoby nie na lekach

Post autor: jojo »

Tak, Schizo się czepia ,,zalekowanych" i uważa, że oszukujemy innych. :/

Też wolę brać leki, w małych dawkach, niż znowu mieć psychozę i wylądować w szpitalu, gdzie będą dawać mi końskie dawki leków.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. :(
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: Poznam osoby nie na lekach

Post autor: Petruccio »

A tam Schizo. Mogę mówić tylko o konkretnym przypadku. W tym wypadku odniosłem się do jednej wypowiedzi i się tego trzymajmy. Nie odpowiadam za wszystkich.
Obrazek
Awatar użytkownika
Larisuna
zaufany użytkownik
Posty: 361
Rejestracja: wt lis 02, 2010 5:01 pm

Re: Poznam osoby nie na lekach

Post autor: Larisuna »

.
Ostatnio zmieniony pt lut 03, 2017 12:31 am przez Larisuna, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
maniek123
nadużywający
nadużywający
Posty: 2441
Rejestracja: ndz kwie 10, 2011 4:24 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 560878

Re: Poznam osoby nie na lekach

Post autor: maniek123 »

ja sie czuje na lekach lepiej niz kiedykolwiek moze to temu ze mlodosc przyszla hura radocha :oops:
bylem juz na pieńku siedmiu piekieł ale teraz chyba nawet sie nie spoce...instruktor kulturystyki i fitnesu pozdrawiam. IMPOSSIBLE IS NOTHING. najsilniejsi przetrwają slabi się powoli wykruszają...
F20
bywalec
Posty: 9915
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
Status: Elektrotechnik
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 63718896

Re: Poznam osoby nie na lekach

Post autor: F20 »

Dlaczego ladujecie bez lekow z psychoza w szpitalu ?. Jak mozn buc takim polinteligentem ktoremu schizofrenia jak polglowkowi zamaci w glowce i schizofrenik wiezy w takie brednie w ktore zdrowo myslacy czlowiek niewierzy ?.
Unknown
zaufany użytkownik
Posty: 5448
Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
Status: Schizo
Lokalizacja: Void
Kontakt:

Re: Poznam osoby nie na lekach

Post autor: Unknown »

moi pisze:Jeśli ktoś nie ma psychozy i nie bierze leków - to super. Ale niech nie deprecjonuje tych, którzy leki chcą lub muszą brać.
Jednak nie deprecjonowały cie (jako pacjentki z tą samą diagnozą) moje posty kiedy jeszcze byłam na "lekach", chociaż pisałam nie raz wprost, np. o rispoleptcie i olanzapinie, że są to toksyczne g**** wywołujące np. parkinsonizm polekowy (m.in. u mnie kiedyś go spowodowały), ani kiedy zamieszczałam artykuły w dziale antypsychiatrii. Mogę się założyć, że po utworzeniu nowego konta "niby-na-lekach" [z innego ip, jak to mają na tym forum w zwyczaju "trolle" - a gdyby tak zliczyć ich posty, wyszłoby zapewne więcej niż sama naprodukowałaś przez te kilka lat] i napisaniu bardziej krytycznych postów o bio-psychiatrii nawet nie kiwnęłabyś palcem na jakieś "obraźliwe" określenie [zalekowanie] i nie spamowałabyś o tym, w każdym temacie założonym przez osoby nie biorące już psychotropów... Tobie się po prostu wydaje, że możesz wymagać od innych by pisali przychylnie o neuroleptykach lub w ogóle się nie wypowiadali, skoro już ich nie biorą (a przecież innym szanownym użytkownikom "podobno są niezbędne aż do końca życia" i chyba jedynie oni mogą tutaj "skarżyć się/narzekać" na ich skutki). W końcu to dzięki nim "byli-schizofrenicy" wyszli ze stanów psychotycznych i nie mają nawrotów - otóż nic bardziej błędnego. Nie słyszałam nigdy o osobach, które by wyzdrowiały, zawdzięczając to wyłącznie farmakoterapii albo mając niedorzeczną wiarę w nieuleczalne choroby psychiczne, opartą na hipotezach... - przecież właśnie to ich hamuje, a biznes psychofarmaceutyczny napędza - jest to samospełniająca się przepowiednia, diagnoza jak "wyrok" od psychiatry-autorytetu, który wyśmiewa wszystkie inne (niechemiczne) metody terapii. Ja zawsze będę się o psychotropach wypowiadać zgodnie z prawdą: wyrządzają więcej szkód niż pożytku. Nie obchodzi mnie czy się z tym zgadzasz, ja ci nie karze wygłaszać negatywnych opinii o "leczeniu". Możesz kontynuować tracenie czasu na doszukiwanie się nieistniejącego ataku w moich postach... Bez odbioru.
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra

Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
pali-kot
zarejestrowany użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: pn wrz 15, 2008 9:00 pm

Re: Poznam osoby nie na lekach

Post autor: pali-kot »

Trzeba brać leki i nie zmieniać ich ilość lub całkowicie bez konsultacji z lekarzem bo to prędzej czy póżniej prowadzi do pogorszenia samopoczucia i nawrotu choroby i pobytem w szpitalu i ponownego ustawienia leczenia,
trzeba wtedy zaczynać leczenie od maksymalnych dawek co powoduje ogólne osłabienie i otępienie,tak że tylko pacjent leży w łóżku i gapi się sztywno w sufit i nie da rady nawet wstać,mówić -ja to przeżyłem więc odstawienie leków jest głupim pomysłem bez wiedzy lekarza.Tak to prawda że można zachorować raz w życiu ale z reguły schizofrenia ma nawroty i trzeba pod kontrolą lekarza brać leki.Ja ostatni raz byłem w szpitalu w 1999 roku i obecnie biorę małe dawki,chodzę do lekarza i zawsze się słucham jego zaleceń,lekarz robi ze mną wywiad zadając mi pytania i to jakie są moje wypowiedzi ocenia mój stan zdrowia,takie ciągłe wizyty monitorują moje samopoczucie i w odpowiednim czasie może lekarz zareagować i korygować leczenie.Pozdrawiam kolegów i kolerzanki naszej niedoli
sajmon
bywalec
Posty: 38
Rejestracja: wt gru 24, 2013 11:40 pm
płeć: mężczyzna

Re: Poznam osoby nie na lekach

Post autor: sajmon »

a ja to normalnie czułem, że warto odstawić leki... :) gneralnie byłem i jestem przeciwnikiem przemocy, nie jestem agresywny, wiem jaka jest rzeczywistość, ale pomimo wszystko mam swoje własne spojrzenie na świat... co prawda nie jestem z Opala lecz z północy Polski... w relacji cenię sobie szczerość, czasami zastanawiam się nad tym co w partnerce cenię sobie najbardziej i nie jestem pewien czy potrafiłbym pozrozmaiwać z nowo poznaną dziewczyna nie wspominając o tym, że był taki okres w moim życiu, który sprawił, że dwa razy sam zgłosiłem się do ośrodka... miałem zatem kilu miesięczną przerwę w relacjach z ludzimi na poziomie do którego przywykłem, ale sam siebie poznałem na tyle, że wiem, że jak partnerka ma w sobie coś interesującego, to i rozmowa się bardziej klei. Pozdrawiam
Joanna_s
zaufany użytkownik
Posty: 777
Rejestracja: pn paź 29, 2012 8:40 pm
Lokalizacja: Opole

Re: Poznam osoby nie na lekach

Post autor: Joanna_s »

pali-kot pisze:Trzeba brać leki i nie zmieniać ich ilość lub całkowicie bez konsultacji z lekarzem bo to prędzej czy póżniej prowadzi do pogorszenia samopoczucia i nawrotu choroby i pobytem w szpitalu i ponownego ustawienia leczenia
To nieprawda, że "trzeba" brać leki i że ich odstawienie bez konsultacji z lekarzem "prędzej czy później prowadzi do pogorszenia samopoczucia i nawrotu choroby". Część osób z diagnozą schizofrenii nigdy nie dostaje nawrotu mimo odstawienia leków. Odstawiłam leki w połowie listopada 2012 roku - lekarze byli przeciwni - czuję się bardzo dobrze i "głosy" nie wróciły. Na forum są także inne osoby, które odstawiły leki. Poza tym (będę to powtarzać do znudzenia) nie każdy uważa, że nawrót i pobyt w szpitalu to coś strasznego, coś, czego trzeba uniknąć za wszelką cenę.
więc odstawienie leków jest głupim pomysłem bez wiedzy lekarza.Tak to prawda że można zachorować raz w życiu ale z reguły schizofrenia ma nawroty i trzeba pod kontrolą lekarza brać leki.
Dzięki temu, jak to nazywasz, "głupiemu pomysłowi" mogę normalnie żyć i jestem szczęśliwa. Jest więcej takich ludzi jak ja. Uważam, że nawroty schizofrenii są powiązane z ogólnym samopoczuciem danej osoby, z tym, czy czuje się szczęśliwa, czy nie, czy czuje się samotna, czy nie - wielu się z tym nie zgadza, bo w polskiej psychiatrii panuje inny pogląd, tłumaczący wszystko jakąś tajemniczą "nierównowagą biochemiczną" w mózgu.
Joanna_s
zaufany użytkownik
Posty: 777
Rejestracja: pn paź 29, 2012 8:40 pm
Lokalizacja: Opole

Re: Poznam osoby nie na lekach

Post autor: Joanna_s »

sajmon pisze:miałem zatem kilu miesięczną przerwę w relacjach z ludzimi na poziomie do którego przywykłem, ale sam siebie poznałem na tyle, że wiem, że jak partnerka ma w sobie coś interesującego, to i rozmowa się bardziej klei. Pozdrawiam
Masz świętą rację, że jeśli druga osoba ma w sobie coś interesującego, to wcale nie jest trudno nawiązać czy prowadzić rozmowę ! Jeśli ktoś nie zna w swoim otoczeniu żadnych ciekawych ludzi, nic dziwnego, że próby nawiązywania kontaktów z innymi mogą się wydawać bezsensowną, do niczego nieprowadzącą udręką - z kimś dla nas nudnym i niemającym z nami prawie nic wspólnego po prostu bardzo trudno się rozmawia. Z doświadczenia wiem, że kiedy zdarza się nam trafić na kogoś, z kim mamy wiele wspólnego, nieraz od razu mamy uczucie, jakbyśmy znali tę osobę od dawna. Myślę, że nie warto zmuszać się do rozmowy, jeśli nie mamy na to ochoty. I myślę, że - jeśli rzadko poznajemy nowe osoby - warto korzystać z możliwości, jakie stwarza Internet (choćby to forum).
sajmon
bywalec
Posty: 38
Rejestracja: wt gru 24, 2013 11:40 pm
płeć: mężczyzna

Re: Poznam osoby nie na lekach

Post autor: sajmon »

kiedyś poznałem nawet interesującą kobietę przez internet... tak jakoś od samego początku nie wiele obiecywaliśmy sobie po tej relacji, jednak wraz z wymianą informacji, z dużą dozą dystansu do rzeczywistości rozmowa zaczęła nam sprawiać o wiele więcej przyjemności.... osoboście uważam, że w relacji najważniejszy nie jest ani facet ani kobieta, lecz bardziej istotne jest to uczucie, które między nimi się rodzi. Obecnie to nie wiem czy jestem tak błyskotliwy jak byłem przedtem, jak by nie było to raczej przeżycia psychiczne to generalnie chyba nie najlpeszy temat do tego aby rozpocząć interesującą dyskusję, a schizofremia to raczej nie świadomy wybór coś na co się godzimy to nie to samo jak opowiadanie o tym jak było na koncercie ulubionego zespołu, ale jak wiadomo wspólne zainteresowania, czy też podobne przeżycia zbliżają ludzi do siebie
sajmon
bywalec
Posty: 38
Rejestracja: wt gru 24, 2013 11:40 pm
płeć: mężczyzna

Re: Poznam osoby nie na lekach

Post autor: sajmon »

Masz świętą rację, że jeśli druga osoba ma w sobie coś interesującego, to wcale nie jest trudno nawiązać czy prowadzić rozmowę ! Jeśli ktoś nie zna w swoim otoczeniu żadnych ciekawych ludzi, nic dziwnego, że próby nawiązywania kontaktów z innymi mogą się wydawać bezsensowną, do niczego nieprowadzącą udręką - z kimś dla nas nudnym i niemającym z nami prawie nic wspólnego po prostu bardzo trudno się rozmawia.
coś w tym jest, mam podobne odczucia w tej sprawie, poczułem się nieco bardziej zdrowy, bo przyznam, że rzeczywiście jeśli chodzi o dobór zainteresowań to w mojej okolicy, nie ma takich osób, myślę, że genralnie nie wiele takich osób jest, do których pobiegłbym i powiedział musimy porozmawiać. Magan Fox bodajże ma taki tatuaż z pewnym przesłanie "Ci którzy nigdy nie słyszeli dzwięków muzyki, nigdy nie dostrzegą jej piękna" bądz jakoś podobnie.

Masz ciekawe spostrzeżenia.

U mnie z lekami, było tak, że odstawiłem je bo bardzo brakowało mi poczucia, że mam nad swoim życiem kontolę, a to był dla mnie taki pierwszy krok, w kierunku tego, że nie muszę robić tego co być może chcieli by odemnie inni... jak ktoś bierze tabletki to każdego dnia przypomina sobie świadomie bądz mniej świadomie, że jest chory... a jego umysł dostaje sygnał, że jest coś nie tak, że sam w sobie myć może nie ma takiej siły regeneracyjnej...

Sami psychologowie to jak wiadomo nie cudotwórcy wierzące w natychmiastowe uleczenie pacjenta. Zresztą wiadomo, że inny wpły i inny autorytet wywułoją u nas np słowa Jezusa a inne psychologa. Psycholodzy mają to do siebie, że na podstawie masy książek i obserwacji wierzą, bądź też po prostu zgadzają się z tym, że to choroba, która przypomina sytuację płaczącego dziecka, którą leczy się przykładając dziecku do ust rękę tak aby tego płaczu nikt nie słyszał
F20
bywalec
Posty: 9915
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
Status: Elektrotechnik
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 63718896

Re: Poznam osoby nie na lekach

Post autor: F20 »

Rozmawiajac z samym soba to nudne. Czyz ludzie nie sa dlatego interesujacy bo so rozni i czesto inni ?
Awatar użytkownika
Wspaniale
zaufany użytkownik
Posty: 5585
Rejestracja: pt paź 26, 2012 6:59 pm

Re: Poznam osoby nie na lekach

Post autor: Wspaniale »

Ludzie są bardzo nudni. Z wieloma różnymi rozmawiałem. Ale przyznaję, że mogę mieć skrzywiony obraz. 99 procent ludzi z którymi rozmawiałem (pisałem, często długo), to były kobiety. Wszystkie tak samo nudne, mogą się różnić w szczegółach, ale jakby nie twierdziły, że są takie czy siakie, są identyczne. Po pewnym czasie widzi się to jak na dłoni. Są nudne aż dupa boli (też dosłownie, od siedzenia na krześle przy komputerze). Dlatego w ostatnim czasie po raz wtóry zrywam kontakty z tymi, z którymi utrzymuję kontakt. Nie mogę znieść ich nudzenia, mendzenia, nie wytrzymuję, jest to ponad moje siły! Na szczęście są to kontakty internetowe, nie małżeńskie pęta, więc wystarczy kliknąć kosz i już tam jedna z drugą lądują. To jest przyjemne, takie pozbycie się kłopotu jak wrzodu.
ODPOWIEDZ

Wróć do „szukam znajomości”