shekspir pisze:Pieniądz rżadzi kinem, nie wiesz tego?
To zależy jakie filmy się ogląda. Ja lubię kino offowe i kameralne produkcje mało znanych filmowców, jak np. znanej mi jeszcze z czasów studiów studiów Ani Jadowskiej i w tego typu filmach na pewno nie chodzi o pieniądze.
Dlatego trzeba mieć własne zdanie na pewne tematy i nie sugerować się tym, że film zebrał jakiegoś Oskara lub nie. Jeśli coś jest robione dla pieniędzy, to wszystkie elementy zostają podporządkowane nachalnemu marketingowi i widać to jak na dłoni. Są natomiast filmy, w których an plan pierwszy wybija się chęć dialogu z widzem lub chęć opowiedzenia jakiejś ważnej historii. I takie filmy zmieniają rzeczywistość, a nie te, które są "maszynkami do robienia pieniędzy". Sadzę, że za parę lat "Titanic" z Leonardo Di Caprio nie będzie już przez nikogo wspominany, natomiast "Pianista ", czy "Lista Schindlera" - takshekspir pisze:W pewnym stopniu masz racje, część tych historii być moze jest oparta na faktach ale znaczna większośc ma niestety przyklejona etykietke,,oparty na faktach''
I jeszcze jedno słowo co do autyzmu dziecięcego, bo znowu mnie zaatakowałaś, że nie wiem, o czym piszę. Droga Shekspir - pracowałam już z dziećmi autystycznymi i ich rodzicami. To, co piszę, wynika też z autopsji, a nie jedynie z przeczytanych książek.
Nie martw się o to, czy musisz mówić jej, że jesteś schizofrenikiem, itd. Po prostu pisz o sobie, tak jak tutaj, na forum - o swoich planach, marzeniach. O tym, co u Ciebie teraz właśnie słychać (pijesz dobrą herbatę, przeczytałeś fajną książkę, od rana pada deszcz). Daj się poznać z dobrej strony, dbaj o tę znajomość, nie opóźniaj odpisywania na wiadomości, tylko dlatego, że nie wiesz, co napisać. Ludzi interesuje tak naprawdę sam kontakt z drugim człowiekiem, a nie wymiana informacji. Po prostu pisz - wszystko samo się wygeneruje.pinokio pisze: Odezwała się do mnie jakaś dziewczyna na serwisie randkowym, znaczy puściła mi oczko.
I mam problem, bo po pierwsze nie bardzo wiem o czym rozmawiać, a po drugie nawet jak mi się uda rozkręcić tą znajomość, to jak ja jej mam w pewnym momencie powiedzieć ze jestem schizofrenikiem?????
Poza tym, nie przejmuj się tak straszenie, że musisz komuś powiedzieć prawdę. Wydaje mi się, że jesteś przewrażliwiony na punkcie choroby i nie wiesz, co z tym zrobić. A tak naprawdę nie musisz nic robić - po prostu bądź sobą, nie wyprzedzaj faktów. Przecież nic nie wiesz o tej dziewczynie, nie wiesz nawet, czy znajomość przetrwa - po co już teraz martwisz się tym, co jej masz powiedzieć? Może należysz do tej szczęśliwej grupy ludzi, która miała jeden lub dwa epizody chorobowe i już nigdy więcej nie będzie miała problemów z psychiką. Skup się na swoich dobrych stronach, nie na tym, co uważasz za wady.
Jak mawiał Szekspir ( ten prawdziwy

Pomyśl o tym, że masz bardzo dobrą sytuację w życiu - nie ma nawrotów, panujesz nad swoim samopoczuciem, właśnie rozkręcasz biznes, który wiąże się z Twoimi zainteresowaniami. Czyż to nie jest szczęśliwy zbieg okoliczności, że wszystko tak dobrze Ci się układa?
I nie szukaj już wciąż dziury w całym

Pozdrawiam.m.