życie po życiu

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
Awatar użytkownika
Kiciuś_XXL
moderator
moderator
Posty: 2970
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
płeć: mężczyzna

Re: życie po życiu

Post autor: Kiciuś_XXL »

Naszło mnie na herezje...

Życie na Ziemię przybyło z kosmosu. Jezus, Budda, Mahomet to miedzy galaktyczni mesjasze. Istnieje we Wszechświecie wyższa inteligencja, cywilizacja niesłychanie rozwinięta technologicznie i ewolucyjnie. Istoty posługują się telepatią, telekinezą, do różnych czynności używają siły woli. My tu na Ziemię zostaliśmy wysłani za karę za swoje sprzeciwianie się wyższej władzy. Po odbyciu kary(odpowiednio liczonej w latach)wracamy z powrotem.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: życie po życiu

Post autor: cezary123 »

Kicius_XXL pisze: Po odbyciu kary(odpowiednio liczonej w latach)wracamy z powrotem.
Odwołujemy się do Kosmicznego Trybunału Praw Istot Rozumnych. Sprawiedliwość musi być i Demokracja. :)
Awatar użytkownika
Kiciuś_XXL
moderator
moderator
Posty: 2970
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
płeć: mężczyzna

Re: życie po życiu

Post autor: Kiciuś_XXL »

Odwołujemy się do Kosmicznego Trybunału Praw Istot Rozumnych. Sprawiedliwość musi być i Demokracja. :)
Oczywiście:)
Awatar użytkownika
Kiciuś_XXL
moderator
moderator
Posty: 2970
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
płeć: mężczyzna

Re: życie po życiu

Post autor: Kiciuś_XXL »

Nawiązując do swoich herezji...

Międzygalaktyczni Mesjasze odgrywają istotną rolę coś na kształt resocjalizacji nas więźniów w ziemskim ciele. Nakierowują nas i udzielają wskazówek jak żyć by dobrze przeżyć swoją karę i by nie powtórzyć ponownie swojej kary w formie reinkarnacji.
Dobrzy ludzie żyją krócej a złych diabli nie biorą.
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3498
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: życie po życiu

Post autor: Meduzola »

@KiciuśXXL, śnił mi się miesiąc temu zmarły w 2014 poeta (M.K.), antykomunistyczny opozycjonista, którego znałam osobiście. A kamienne tablice (taki monument) powiedziały głosem jak od gazu helu: "Zdrajca!" Co to może znaczyć, chyba nie moja podświadomość?
Awatar użytkownika
Kiciuś_XXL
moderator
moderator
Posty: 2970
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
płeć: mężczyzna

Re: życie po życiu

Post autor: Kiciuś_XXL »

W zasadzie nie wierzę, że w śnie można uzyskać coś ważnego np prawdę, ostrzeżenie czy wskazówkę. Moja żona twierdzi, że ma prorocze sny. Trochę zna znaczenie snów i jeśli coś ma się złego wydarzyć jej się przyśni coś nieprzyjemnego. Ja jej tłumaczę, że mózg podczas snu cały czas pracuje i wytwarza sobie obrazy i słowa napotkane w ciągu dnia bądź ostatnich czasy. Taka mieszanina często wprowadzającą w błąd bądź jest odbiegająca od rzeczywistości.
Meduzola nie znam bliżej Twoich relacji z poetą ale może być to podświadomość. Może z czasem dowiesz się prawdy ale od żyjącej osoby. Gadające kamienie nie są wiarygodne a jakakolwiek interpretacja może napotkać na brak dowodów.
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3498
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: życie po życiu

Post autor: Meduzola »

Kicius_XXL:
"W zasadzie nie wierzę, że w śnie można uzyskać coś ważnego np prawdę, ostrzeżenie czy wskazówkę. Moja żona twierdzi, że ma prorocze sny. Trochę zna znaczenie snów (...) Ja jej tłumaczę, że mózg podczas snu cały czas pracuje i wytwarza sobie obrazy i słowa (...)" Ten poeta to Marek Kośmider (1944-2013), a jego stosunek do niego wyraziłam na pytamy.pl jako @TwojaGoślina, nie mając już tam konta, można wygooglować, jak ktoś ma czas. Dzięki :-)
Awatar użytkownika
Kiciuś_XXL
moderator
moderator
Posty: 2970
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
płeć: mężczyzna

Re: życie po życiu

Post autor: Kiciuś_XXL »

Zastanawia mnie co z życiem po życiu tu na Ziemi. O co chodzi?
Są osoby, które deklarują, że pamiętają swoje poprzednie życie. Nasuwa się od razu myśl o buddystach. Ale co z ludźmi, którzy pamiętają swoje poprzednie życie ale buddystami nie są? Ci ludzie twierdzą, że kiedy jadą w jakieś miejsce po raz pierwszy po chwili są pewni, że już tu kiedyś byli. Rozpoznają domy, ulice, drzewa a nawet przedmioty, które należały kiedyś do nich. Można im przypisać bujną wyobraźnię, a nawet zaburzenie.
Jednak najbardziej poruszają mnie opowieści kilkuletnich dzieci, których psychika jeszcze nie zdążyła się zdeformować przez zły świat. Dziecko mające kilka lat opowiada o swoim poprzednim życiu, jak żyło, jakich miało rodziców i rodzeństwo itd,.. Z wiekiem ich wersja się nie zmienia tylko wzbogaca o szczegóły.
Podobno takie osoby są na całym świecie i budzą zagadkę. Na youtube pełno można znaleźć filmików o tym zjawisku.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: życie po życiu

Post autor: cezary123 »

Kicius_XXL pisze: Ale co z ludźmi, którzy pamiętają swoje poprzednie życie ale buddystami nie są? Ci ludzie twierdzą, że kiedy jadą w jakieś miejsce po raz pierwszy po chwili są pewni, że już tu kiedyś byli. Rozpoznają domy, ulice, drzewa a nawet przedmioty, które należały kiedyś do nich.
No własnie tu byli. Ułamek sekundy przed rozpoznaniem świadomym tego otoczenia. Na tym polega zjawisko deja vu. :)
To, że towarzyszą temu jakieś wzniosłe, niezwykłe i ostateczne odczucia, przekonanie, że dzieje się coś niesamowitego, należy przypisać po prostu pracy ludzkiego mózgu i biochemii.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: życie po życiu

Post autor: cezary123 »

Kicius_XXL pisze: Dziecko mające kilka lat opowiada o swoim poprzednim życiu, jak żyło, jakich miało rodziców i rodzeństwo itd,.. Z wiekiem ich wersja się nie zmienia tylko wzbogaca o szczegóły.
Podobno takie osoby są na całym świecie i budzą zagadkę. Na youtube pełno można znaleźć filmików o tym zjawisku.
Tyle, że filmy robione są dla sensacji i oglądalności a porządnych wyników badań nie ma.
Jeżeli się kiedyś takie pojawią, to ludzkość stanie w obliczu nowych praw przyrody, których wykorzystanie praktyczne pozwoli na podróże w czasie, przeskoki w poprzednie wcielenia, odwiedzenie zmarłych bliskich, albo ich zaproszenie do teraźniejszości itd. Śmiało, niech szukają. :)
Awatar użytkownika
Kiciuś_XXL
moderator
moderator
Posty: 2970
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
płeć: mężczyzna

Re: życie po życiu

Post autor: Kiciuś_XXL »

Pracy ludzkiemu mózgowi można wiele przypisać. Dość skomplikowany i niezbadany organ. Też dla własnych przekonań wolę tłumaczyć zjawiska paranormalne wytworowi naszego mózgu. Jako katolikowi któremu wpajano że mamy tylko jedno życie przeczą te rewelacyjne opowieści i przekonania o poprzednim życiu dzieciaków. Choć opowiadając są święcie przekonane do tego o czym mówią będą mieć więcej sceptyków niż entuzjastów i ludzi i ufnych.
Z drugiej strony o mózgu jeszcze bardzo mało wiemy. Naukowcy z każdym rokiem ciągle dostarczają nam nowe sensacje o najbardziej zagadkowym organie. Poczekamy zobaczymy, może za ileś tam lat odkryją duszę.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: życie po życiu

Post autor: cezary123 »

Kicius_XXL pisze: Jako katolikowi któremu wpajano że mamy tylko jedno życie przeczą te rewelacyjne opowieści i przekonania o poprzednim życiu dzieciaków.
Obecnie katolicy twierdzą, że mamy więcej niż jedno życie. I to duuużo więcej :)
Chodzi oczywiście nie o życie jednostkowe a o życie wszystkich członków mistycznego ciała Chrystusa. (czyli tak jakby istnienia równoległe każdego z nas łącznie). Każdy może drugiemu powiedzieć: "Zapewniam Cię, że nigdy nie umrzesz".
Chrystus też stwierdził: "Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie!".
W ten sposób ludzkość próbuje zrozumieć jednocześnie tajemnicę nicości i wszystkiego.


To, że mamy tylko jedno przypadkowe, okrojone indywidualne życie na tle istnienia Wszechświata, który też nie jest wcale taki doskonały, na tle przemijającej krwawej historii, może być właśnie argumentem przeciwko wierze w doskonały Absolut i brak śmierci. W każdym razie nic jeszcze nie wiadomo, gdzie leżą granice możliwego istnienia dla nas.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: życie po życiu

Post autor: cezary123 »

cezary123 pisze: No własnie tu byli. Ułamek sekundy przed rozpoznaniem świadomym tego otoczenia. Na tym polega zjawisko deja vu.
Ewentualnie następuje niesamowity rezonans z dawnymi przeżyciami zachowanymi w pamięci, dotyczącymi podobnej sytuacji, podobnych miejsc, podobnych własnych myśli o kimś, o czymś, o sobie, wywołujących intensywne wrażenia i wszystko składa się w pewną całość.
Moment ten trwa kilka sekund a potem się nieodwracalnie rozwiewa. Szkoda, bo towarzyszą mu takie piękne przeświadczenia, że przestrzeń naszego szarego świata ma pewne miejsca, w których następuje niezwykła możliwość, tak jakby ostateczne otwarcie nieskończoności. I sensu. Człowiek przestaje być tylko człowiekiem a staje się istnieniem ostatecznym, mogącym wszystko i mającym dostęp do nieskończonej lawiny sensu zdarzeń.
On już był w takiej sytuacji, zna ją, doprowadził ją do jakiegoś niesłychanego sensu i ma to na końcu języka, wie, że coś bardzo ważnego, dobrego, pięknego się stało i był przy tym, teraz właśnie nadszedł znowu ten czas, okno istnienia dotarło ponownie do tej przyszłości... i wszystko znika.
Tak jakbym był najpierw już kiedyś w przyszłości, potem czekał bardzo długo żyjąc do tego momentu, a teraz właśnie znowu wszystko się otworzyło..
Znam te odczucia i naprawdę są cenne.
Niestety nie mają odpowiedników w realnej rzeczywistości. Świat jest ograniczony i zamknięty na takie kosmiczne przejścia.
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3498
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: życie po życiu

Post autor: Meduzola »

Niesamowite!!! W związku z tym, że Marek podejrzewał u mnie schizofrenię (gdy go odwiedziłam go 2003-2004), szukałam dziś wczesnym wieczorem informacji, czy coś o mnie wspominał. Wpisałam w google: "Marek Kośmider schizofrenia" i wyświetlił mi się artykuł pt. "Wągrowiec 1381"(wordpress.com) o cierpiącym na schizofrenię paranoidalną poecie Andrzeju Babińskim, który dokładnie dzisiaj skończyłby 80 lat, jak właśnie doczytałam!!!
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3498
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: życie po życiu

Post autor: Meduzola »

Marek znał A.Babińskiego (śmierć samobójcza w cztery lata po śmierci E.Stachury). Marek napisał pracę o Z.Herbercie, a Sejm RP ogłosił 2018 rokiem Herberta. A ja nie zajmuję się poezją już od lat...
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3498
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: życie po życiu

Post autor: Meduzola »

Na koniec dodam: Tych szafirków nie można zrywać... Dobranoc..!
Awatar użytkownika
Kiciuś_XXL
moderator
moderator
Posty: 2970
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
płeć: mężczyzna

Re: życie po życiu

Post autor: Kiciuś_XXL »

@Meduzola, Mam nadzieję, że pana Marka będziesz zawsze dobrze wspominała i pozostanie w Twojej pamięci
Awatar użytkownika
Kiciuś_XXL
moderator
moderator
Posty: 2970
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
płeć: mężczyzna

Re: życie po życiu

Post autor: Kiciuś_XXL »

a tymczasem w moim świecie fantazji...

Można wszystkiemu zaprzeczyć, na co nie ma dowodów. Nie chcę przyjmować do wiadomości, że tu na Ziemi można przeżyć więcej niż jedno życie. Tu na Ziemi mam jedno a drugie w Niebie. Uważam, że w tym przypadku Niebo to nie kosmos, czy inne ciało niebieskie. To coś więcej. Niebo jest niewidzialne i nienamacalne. Tam nie ma materii w moim rozumowaniu. Po śmierci moje szczątki zostają na Ziemi, a na drugi świat uda się tylko dusza.To moje obecne życie doczesne to sprawdzian moich skłonności do ulegania słabości, zachowania w danej sytuacji czy po prostu na jakie sobie zasłużę życie takie będzie wyglądało wieczne.
Problem bo ciągle napotykam na swojej drodze przeszkody takie jak doniesienia ze świata o ludziach, którzy pamiętają swoje poprzednie życie tu na Ziemi.
Ewentualnie następuje niesamowity rezonans z dawnymi przeżyciami zachowanymi w pamięci, dotyczącymi podobnej sytuacji, podobnych miejsc, podobnych własnych myśli o kimś, o czymś, o sobie, wywołujących intensywne wrażenia i wszystko składa się w pewną całość.
Moment ten trwa kilka sekund a potem się nieodwracalnie rozwiewa. Szkoda, bo towarzyszą mu takie piękne przeświadczenia, że przestrzeń naszego szarego świata ma pewne miejsca, w których następuje niezwykła możliwość, tak jakby ostateczne otwarcie nieskończoności. I sensu. Człowiek przestaje być tylko człowiekiem a staje się istnieniem ostatecznym, mogącym wszystko i mającym dostęp do nieskończonej lawiny sensu zdarzeń.
Odnoszę się do przypadków u małych dzieci, bo mają jeszcze świeże mózgi, nie rozrywane na prawo i lewo ciągle nabywających doświadczeń i i napływających informacji w świecie gdzie istnieje dobro i zło. A może dziećmi też można sprytnie manipulować? Możliwe.
Poniżej króciutki filmik o trzyletnim chłopcu, który zdemaskował swojego zabójcę z poprzedniego życia. Oczywiście można podważyć prawdziwość tego przypadku. Chłopiec się nie wypowiada tylko narrator.
[youtube]3QRzO35neV8[/youtube]
i dłuższy, gdzie mały chłopiec się wypowiada.
Wszystko można spreparować.
[youtube]rCIWEY8W9nI[/youtube]
Awatar użytkownika
Kiciuś_XXL
moderator
moderator
Posty: 2970
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
płeć: mężczyzna

Re: życie po życiu

Post autor: Kiciuś_XXL »

Wszystkie filmiki pod publikę dla szukania sensacji. Gdybym ja miał uczucie czy pamiętał swoje poprzednie życie, zmieniłbym stosunek do tego zjawiska. Podczas moich jazd mogło mi się coś utrwalać wraz z rozwijającą psychozą, ale to tylko urojenia.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: życie po życiu

Post autor: cezary123 »

Kicius_XXL pisze: Niebo jest niewidzialne i nienamacalne. Tam nie ma materii w moim rozumowaniu. Po śmierci moje szczątki zostają na Ziemi, a na drugi świat uda się tylko dusza.
Oczywiście. Przecież i teraz, ciągle na Ziemi zostają nasze szczątki (cząsteczki chemiczne struktury organizmu ciągle wydalane, przepływające tylko przez nas, tlen, węgiel, woda, inne pierwiastki i związki chemiczne, fragmenty ciała), a na dalszy świat udaje się to coś, co powoduje, że nie rozpływamy się i nie znikamy pomimo całkowitej wymiany wszystkich atomów ciała. Subiektywnie, to coś co powoduje, że nadal jesteśmy sobą i nie umieramy wewnątrz, nie tracimy świadomości siebie.
Nie wiadomo czy do istnienia dusza potrzebuje rusztowania w postaci organizmu takiego a nie innego ssaka z gatunku Homo Sapiens. Otwierając oczy w innej postaci, ktoś oczywiście od razu miałby inne doznania zmysłowe i inną świadomość siebie i rzeczywistości otaczającej go, inne możliwości umysłu i rozumu, ale mógłby nadal być to on sam istniejący a nie zmarły.
ODPOWIEDZ

Wróć do „przeżycia religijne”