Posłuchaj. To, że ktoś Ci mówi, że to wszystko jest przypadkiem, bo jakiś koleś, co w Boga nie wierzy (Richard Dawkins) powiedział, że to jest przypadek, to nie znaczy, że to jest przypadek. Osoby z problemami natury psychicznej odbierają świat inaczej, co nie oznacza, że jeśli ten odbiór jest np. psychotyczny (co się niemal wszystkim przez jakiś czas w życiu zdarza), to ten odbiór psychotyczny jest w jakimś stopniu gorszy. Na przykład naukowcy są wpędzani w coś w rodzaju psychozy, aby mogli przez pracę wykazać obronę swojego rozumu. Stąd jeśli osobie z takim autorytetem podważa się ten autorytet - ona wbrew powszechnemu osądowi nie denerwuje się - ale odchodzi od zmysłów i atakuje jako osoba zdrowa w sposób wyglądający na chory.
Psychoza dla większości ludzi jest testem - testem z dorosłości - my ten test oblaliśmy, a nikt nie chce dać nam sprawdzianu poprawkowego.
Jeśli widzisz znaczenie dat, liczb i słów - jest to łączenie dźwięków. To, że odnosisz takie rzeczy do siebie to efekt urojeń ksobnych, a jeśli masz poczucie dostępu do jakiejś tajemnej wiedzy niepojętej, to są to imperatywy. Wszystko to oznacza, że to może być zaburzeniami schizoafektywnymi, bo jeśli miałbyś jeszcze wrażenia "demonicznego tła swoich myśli" (imperatywy przy dwubiegunówce), albo głosy (zwykła schizofrenia paranoidalna), to lekarz pewnie nie miałby racji. Ani autyzm, ani Asperger, który też jest formą delikatnego autyzmu nie wykluczają zaburzeń schizoafektywnych. Ja też byłem "maleńki-stareńki" i mam zdiagnozowany autyzm na drugim wypisie. A mam zaburzenia schizoafektywne.
Jest jednak pewien szkopuł. Psychoza to niestety rola społeczna, na którą trafia wielu ludzi z "tradycjami rodzinnymi", ale też osób "z przypadku" - czyli bez kogokolwiek w rodzinie, czy linii rodowej, gdzie byłaby psychoza (to jakieś 69% takich przypadków).
To rola społeczna, bo egregor (rodzaj społecznej nadświadomości) wypluwa nas do bycia wolnymi elektronami. Taka też staje się nasza rola i tylko godząc się na to, możemy zająć godne miejsce w społeczeństwie. Tym społeczeństwie, które nas potrzebuje. Zwłaszcza za treści, które od czasu do czasu generujemy. Będąc wolnymi elektronami jesteśmy w stanie być wszędzie i nigdzie i patrzyć na wszystko z dystansu, a więc służyć radą tym, którzy mają zbyt mało czasu, aby przyjrzeć się temu co robią z dystansu. Ci często nie widzą jak wiele dobrych rzeczy robią i co powinni jeszcze zrobić. Może to i dobrze, może źle, ale taką pomocą służą niemal wszyscy psychotycy. To, że masz takie objawy sprawia, że Twoje myślenie jest obarczone ryzykiem pogorszenia zdrowia i wyrażeniem gniewu w stosunku do niewinnych, ale jeśli się leczysz i masz takie objawy w ramach sporadycznych nawrotów, to często takie objawy są sposobem na nabranie przez Ciebie umiejętności patrzenia na problemy z innych stron. Niż te, jak inni na to standardowo patrzą.
Twoje "koincydencje" to też tzw. "synchronia". Robisz np. porządek, przeglądasz album, widzisz zdjęcie swojego kumpla, dumasz nad tym, że bardzo chciałbyś się z nim spotkać, a on właśnie do Ciebie dzwoni z propozycją spotkania się. To synchronia. Nie wynalazł jej, ani nie opissał R. Dawkins. Uznajmy, że to działanie ma charakter tajemniczy i wymyka się opisowi naukowemu, choć nauka opisuje synchronię, synergię i synestezję. W sumie Karl Jung poddał się zabiegowi inicjacji po to, aby opisać go w książkach i to on udowodnił naukowo czym jest synchronia. Jeśli też wiąże się to z imperatywami, czyli taką wiedzą nieweryfikowalną (w tym przypadku z takimi imperatywami, a nie np. z demonicznym tłem myśli - bo w dwubiegunówce są takie objawy), to to wskazuje raczej właśnie na zaburzenia schizoafektywne. Na Twoim miejscu usiadłbym przed kompem i zaczął na ten temat pisać elaborat. Jak napiszesz, to będziesz miał dokument z tego i będziesz miał przed nosem to, co napisałeś, a więc o wiele bardziej świadomy będziesz tego, co przeżywasz. Pisanie jest jedną z najlepszych terapii dla umysłu, bo pozwala naprawdę odpowiedzieć na nasze problemy, z których nie zdawaliśmy sobie sprawy. Z innego zaś punktu widzenia, jak napiszesz wiele swoich objawów psychotycznych, to często możesz spowodować, że te objawy wzajemnie się wykluczą - pisanie temu sprzyja, bo myśli są bardziej ulotne a pisanie wymaga pewnej logiki, konsekwencji i chronologii.
