Abilify.. Skutki uboczne..
Moderator: moderatorzy
Re: Abilify.. Skutki uboczne..
a Greeta chorujesz na schizofrenie ? Bierzesz bardzo mala dawke leku
Re: Abilify.. Skutki uboczne..
Są jego odpowiedniki. Chociażby ketrel.greeta4 pisze:Witam,
Kiedyś zażywałam Seroqwel XR 150mg i ten lek był dla mnie super bo czułam się normalnie. Szkoda że go już nie ma na liście leków refundowanych
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
Re: Abilify.. Skutki uboczne..
ja mam problem ze snem: z zasypianiem, wybudzam sie po kilka razy w nocy albo w ogole nie spie jak np tej nocy.
- amigo
- zaufany użytkownik
- Posty: 7717
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Hiszpania
Re: Abilify.. Skutki uboczne..
Bierzesz rano abilify ?
Re: Abilify.. Skutki uboczne..
Czy przy tej akatyzji na leku aiblify na którą skarży się dużo osób pomaga może Depakine chrono?? W dawce 1000 mg??
"Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Dobrze się widzi tylko sercem."
Antoine de Saint-Exupéry
Antoine de Saint-Exupéry
-
- bywalec
- Posty: 9915
- Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
- Status: Elektrotechnik
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 63718896
Re: Abilify.. Skutki uboczne..
Ja teraz biorę też 7,5 mg Abilify i akatyzja zniknęła. Tylko z przyzwyczajenia jeszcze trochę chodzę.
- Peter
- zaufany użytkownik
- Posty: 301
- Rejestracja: sob gru 22, 2007 6:36 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Pomorze
Re: Abilify.. Skutki uboczne..
Wiecie kto ma największe akatyzje na świecie??
Zegarek, bo wiecznie chodzi i chodzi i przestać nie może
Zegarek, bo wiecznie chodzi i chodzi i przestać nie może

Re: Abilify.. Skutki uboczne..
Jak wygląda taka akatyzja?
Re: Abilify.. Skutki uboczne..
Ja powiem tak ,że miałam skutki uboczne abilify kiedyś jak go brałam z solianem. Miałam potrzebę robienia czegoś ciągle i przy tym się męczyłam, musiałam go odstawić. Jednakże jak wzięłam ten sam lek po ok. 3 letniej przerwie to już nie miałam żadnych skutków ubocznych i fajnie mnie aktywizuje ten lek 

"Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Dobrze się widzi tylko sercem."
Antoine de Saint-Exupéry
Antoine de Saint-Exupéry
Re: Abilify.. Skutki uboczne..
Chors a ile bierzesz? Bo ja 30 mg.
Re: Abilify.. Skutki uboczne..
Chors tobie raczej nie odpowiesailorka pisze:Chors a ile bierzesz? Bo ja 30 mg.

Re: Abilify.. Skutki uboczne..
Bo mnie teleportnęło na pierwszą stronę.
Dobra, bierze ktoś 30 mg? Bo to chyba dużo. Nie słyszę po tym wyraźnych myśli, tylko takie jakby echo, cichutkie.

Dobra, bierze ktoś 30 mg? Bo to chyba dużo. Nie słyszę po tym wyraźnych myśli, tylko takie jakby echo, cichutkie.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: Abilify.. Skutki uboczne..
Ja biore 30 abili i 800 solianu i 125 lamitrinu. Jestem lekooporny i lekarz stwierdził że medycyna jest bezradna...
Re: Abilify.. Skutki uboczne..
Dzisiaj byłem u lekarza i przepisano mi Abilify 15 mg na ryczałt (lek kosztował 3,20 zł), na początku (przez kilka dni) zalecono brać pół tabletki a potem całą, a ja się boję skutków ubocznych (np. wymioty, nudności, akatyzja czy coś jeszcze gorszego, jak zwiększenie krzepliwości, udar, niebezpieczne pogorszenie parametrów krwi czy niespodziewana śmierć(!), o której było w ulotce). Nie mówiłem rodzinie o diagnozie schizofrenii i nowym leku. Jeśli lek by nie pomagał (czy przede wszystkim szkodził), to chciałbym oddać go za darmo lekarzowi, aby komuś, komu akurat jest potrzebny, przekazać.
Re: Abilify.. Skutki uboczne..
Jak dotąd wziąłem dwa razy pół tabletki mającej 15 g (czyli połówka miała ok. 7,5 mg) arypiprazolu. Pół tabletki na dobę. Niestety, chyba doświadczam pewnej akatyzji po tym leku
Nie jest jakaś ogromna, ale to, czego obecnie doświadczam, wygląda mi na to. Czuję taki nieprzyjemny "niepokój", utrudniający siedzenie w miejscu i robienie czegokolwiek konstruktywnego
Ponoć po jakimś czasie brania leku ten objaw ustępuje, jak gdzieś chyba przeczytałem. Jakby na studiach czy w pracy wystąpił taki objaw, to byłby chyba poważny problem. Teraz "nie mam obowiązków", więc ten dokuczliwy objaw nie przeszkadza aż tak bardzo.
Ta akatyzja jest naprawdę zła. Miałem problemy z funkcjonowaniem, przy akatyzji mam jeszcze większe. A mnóstwo ambiwalencji i ambisentencji, załamanie linii życiowej, "apatia" i abulia, "anergia" i niby "urojenia" odniesienia z ideami posłanniczymi, "myślenie prześladowcze" nie zniknęły, "idee urojeniowe" dotyczące anatomii i fizjologii nie zniknęły, tylko kolejny problem mi się pojawił po arypiprazolu, i to poważny problem (akatyzja bardzo utrudniająca funkcjonowanie). Może to nie zachwiana chemia mózgu jest powodem moich problemów? Po paroksetynie nie miałem akatyzji. Następna wizyta i psychiatry jest umówiona za jedenaście dni, a od poniedziałku zalecono mi brać dwa razy większą dawkę leku, po którym dostałem akatyzji. Moja kondycja bardziej przypomina jakieś większe upośledzenie umysłowe niż klasyczną (leczoną neuroleptykami) psychozę. Myślę, że klasyczni schizofrenicy więcej cierpią ode mnie. Nie wiem teraz, co robić z tą akatyzją. Ona bardzo przeszkadza w życiu. To coś ewidentnie uciążliwego. Lek może być do zwrotu, niech go weźmie ktoś, komu jest on potrzebny i pomocny. Oddałbym za darmo, jeżeli ten lek okazałbym się czymś nieodpowiednim w moim przypadku. Przez akatyzję jeszcze trudniej wykonuje się obowiązki. Trudniej robić cokolwiek "konkretnego". Po raz pierwszy akatyzja pojawiła się u mnie około dwa dni temu - właśnie po zażyciu Abilify.


Ta akatyzja jest naprawdę zła. Miałem problemy z funkcjonowaniem, przy akatyzji mam jeszcze większe. A mnóstwo ambiwalencji i ambisentencji, załamanie linii życiowej, "apatia" i abulia, "anergia" i niby "urojenia" odniesienia z ideami posłanniczymi, "myślenie prześladowcze" nie zniknęły, "idee urojeniowe" dotyczące anatomii i fizjologii nie zniknęły, tylko kolejny problem mi się pojawił po arypiprazolu, i to poważny problem (akatyzja bardzo utrudniająca funkcjonowanie). Może to nie zachwiana chemia mózgu jest powodem moich problemów? Po paroksetynie nie miałem akatyzji. Następna wizyta i psychiatry jest umówiona za jedenaście dni, a od poniedziałku zalecono mi brać dwa razy większą dawkę leku, po którym dostałem akatyzji. Moja kondycja bardziej przypomina jakieś większe upośledzenie umysłowe niż klasyczną (leczoną neuroleptykami) psychozę. Myślę, że klasyczni schizofrenicy więcej cierpią ode mnie. Nie wiem teraz, co robić z tą akatyzją. Ona bardzo przeszkadza w życiu. To coś ewidentnie uciążliwego. Lek może być do zwrotu, niech go weźmie ktoś, komu jest on potrzebny i pomocny. Oddałbym za darmo, jeżeli ten lek okazałbym się czymś nieodpowiednim w moim przypadku. Przez akatyzję jeszcze trudniej wykonuje się obowiązki. Trudniej robić cokolwiek "konkretnego". Po raz pierwszy akatyzja pojawiła się u mnie około dwa dni temu - właśnie po zażyciu Abilify.
- Erika_Kohut
- zaufany użytkownik
- Posty: 830
- Rejestracja: sob paź 04, 2014 6:14 pm
- Status: Trójca
- Gadu-Gadu: 48512284
Re: Abilify.. Skutki uboczne..
No to odstawilam stopniowo jak Ci nie służy. Mi tylko trochę może podnosil nastrój. A ze skutkami ubocznymi mecze się do dziś, a nie biorę cztery miesiące.
Milosc to iluzja
Re: Abilify.. Skutki uboczne..
U mnie ta akatyzja jest poważnym problemem. Do tego nieco boli mnie serce, a wcześniej tego nie było. Nie wiem, co mam zrobić, a następna wizyta dopiero w następnym tygodniu. Ta akatyzja wyraźnie przeszkadza mi w życiu. Rodzice o niej nie wiedzą. Trudno się skoncentrować na czymś bardziej wymagającym przez tę akatyzję.
-
- nadużywający
- Posty: 1119
- Rejestracja: sob lip 25, 2015 9:42 pm
Re: Abilify.. Skutki uboczne..
Teraz mam wyraźne skutki uboczne zażywania arypiprazolu. Poza akatyzją przeszkadza mi też "ból serca". To dojmujące. Mogę się nawet zastanawiać nad dzwonieniem po karetkę pogotowia, bo to jakby "nie daje żyć". Chyba arypiprazol mi nie służy i (przynajmniej na razie) zdaje się nie być rozwiązaniem moich problemów. Może lepiej nie brać już więcej, a lek przekazać psychiatrze za darmo, żeby dał komuś, kto go potrzebuje i komu on pomaga.
Myślę o odstawieniu arypiprazolu po zażyciu ok. 22,5 mg (w trzech dawkach). Te efekty uboczne wyglądają naprawdę źle. Robią ze mnie jeszcze gorszego kalekę. Nie podobają mi się one. Poza akatyzją pojawił się też "ból" w lewej części klatki piersiowej, (jakby) w sercu. To też przeszkadza. Ale akatyzja sama w sobie jest naprawdę zła. Nie wiem, co robić w tej sytuacji. Efekty uboczne zażywania arypiprazolu "dają mi w kość". Utrudniają funkcjonowanie. Całkiem wyraźnie. I to jest dla mnie kolejny problem. Nawet spokojnie leżeć może być trudniej. Trudniej jest zajmować się pożytecznymi rzeczami (pracami) przez te efekty uboczne.
Chce mi się przerwać kurację arypiprazolem. W takim stanie prędzej mógłbym się znaleźć w "psychiatryku" niż w domu, ten lek daje dojmujące skutki uboczne dla mnie. Poza akatyzją przeszkadza też "ból" w lewej części klatki piersiowej. Jestem bardziej upośledzony, niż byłem przed rozpoczęciem zażywania Abilify. Myślę, że trzeba szybciej podjąć decyzję i skonsultować się z psychiatrą, niż dopiero za około półtora tygodnia, bo te objawy niepożądane sprawiają, że sytuacja wygląda wyraźnie niewesoło.
Myślę o odstawieniu arypiprazolu po zażyciu ok. 22,5 mg (w trzech dawkach). Te efekty uboczne wyglądają naprawdę źle. Robią ze mnie jeszcze gorszego kalekę. Nie podobają mi się one. Poza akatyzją pojawił się też "ból" w lewej części klatki piersiowej, (jakby) w sercu. To też przeszkadza. Ale akatyzja sama w sobie jest naprawdę zła. Nie wiem, co robić w tej sytuacji. Efekty uboczne zażywania arypiprazolu "dają mi w kość". Utrudniają funkcjonowanie. Całkiem wyraźnie. I to jest dla mnie kolejny problem. Nawet spokojnie leżeć może być trudniej. Trudniej jest zajmować się pożytecznymi rzeczami (pracami) przez te efekty uboczne.
Chce mi się przerwać kurację arypiprazolem. W takim stanie prędzej mógłbym się znaleźć w "psychiatryku" niż w domu, ten lek daje dojmujące skutki uboczne dla mnie. Poza akatyzją przeszkadza też "ból" w lewej części klatki piersiowej. Jestem bardziej upośledzony, niż byłem przed rozpoczęciem zażywania Abilify. Myślę, że trzeba szybciej podjąć decyzję i skonsultować się z psychiatrą, niż dopiero za około półtora tygodnia, bo te objawy niepożądane sprawiają, że sytuacja wygląda wyraźnie niewesoło.
Re: Abilify.. Skutki uboczne..
Nie wiem, co mam teraz robić, efekty uboczne są wyraźnie upośledzające, nie chce mi się dłużej ich doświadczać... W poniedziałek chcę znowu zgłosić się do przychodni, chociaż nie mam wizyty, te objawy uboczne są nie do przyjęcia i "niszczą mi życie", w dodatku są całkiem nieprzyjemne. Nie wiem, czy jutro znowu wziąć ten lek, w poniedziałek wolałbym jak najwcześniej udać się do przychodni i skonsultować się z lekarzem, zanim ewentualnie wezmę Abilify. Teraz i tak jest weekend, czas odpoczynku, więc objawy uboczne mogą nie niszczyć planu dnia aż tak bardzo. Ale lepiej byłoby, gdybym tych działań niepożądanych nie doświadczał. Dzisiaj akatyzja była chyba gorsza niż wczoraj czy przedwczoraj.