Aborcja

duchowość, etyka, religia

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Kefas
zaufany użytkownik
Posty: 1775
Rejestracja: sob sty 03, 2009 11:52 pm
płeć: mężczyzna

Re: Aborcja

Post autor: Kefas »

Chłopiec Papuśny pisze: wt mar 02, 2021 6:48 pm Wow. 😁
Jestem pod wrażeniem, potrafisz szukać w internecie i robić kopiuj-wklej🤔😂
Nie trzeba być religijnym by być moralnym, by posiadać wartości. Pamiętaj dziubku że np. chrześcijaństwo powstało grubo po buddyzmie. Buddyzm nie jest religią, a posiada większą wartość moralną niż katolicyzm. 🙂
Takie przywłaszczanie sobie przez "ludzi religijnych" wyłączności do posiadania moralności oraz jedynych właściwych wartości jest zwykłą manipulacją i próbą zawładnięcia wolnością jednostki.
Kolejny przykład ignorancji. Stawiasz fakt dokonany, większej wartości moralnej buddyzmu zupełnie nie podajesz żadnego innego argumentu tylko czas pojawienia się buddyzmu.Jaskiniowcy według tej logiki są najbardziej zasłużeni pod względem moralnym dla ludzkości.
Abstrahując od tego buddyzm wyznaje żeby nie robić drugiemu krzywdy... Czy budda wygłosił chociaż jedno orędzie o pokój na świecie?Podobno zostawił synka i żonę żeby rozpłynąć się w nicość w klasztorze.Chrześcijaństwo nie tylko głosi żeby nie czynić drugiemu krzywdy, ale żeby robić coś więcej tzn kochać.A to znaczy dobrze czynić.
Największym przejawem geniuszu kobiety jest miłość macierzyńska.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Aborcja

Post autor: cezary123 »

Zamiast licytować się, które religie i światopoglądy są lepsze a które gorsze, to może skupmy się na sednie problemu.
Problemy rzeczywiste w zjawisku aborcji wykraczają poza umowne ludzkie twory historyczno-kulturowe jakimi są religie. Katolicy bronią życia jednostek ludzkich najmocniej i to mi się podoba, ale też są bezsilni na przykład wobec paradoksu podwójnego skutku. Myślimy, że robimy dobrze, a pojawia się milion innych skutków czasem gorszych niż w przypadku nie zrobienia tego. Jak naruszymy Naturę, to później nie wiemy jak wybrnąć.
Zarówno absolutyzm moralny jak i zasada podwójnego skutku świadczą tylko na razie o ciężkiej niewiedzy człowieka w zetknięciu się z otchłanią nieskończenie skomplikowanej i nieznanej rzeczywistości podczas istnienia i podróży przez życie i pokolenia ewolucji.
Cokolwiek byśmy zrobili to i tak mikroskopijnie marne próby, błędy i błądzenie po omacku w porównaniu do potencjalnej ostatecznej mądrości pozwalającej uczynić dobro i sens.



"Przykład zastosowania absolutyzmu moralnego do problemu dopuszczalności aborcji podaje ksiądz Jacek Woroniecki. Pisze on w swej Katolickiej etyce wychowawczej, że w sytuacji, gdy życie ciężarnej kobiety może zostać uratowane tylko pod warunkiem pozbawienia życia płodu, nie można tego uczynić nawet w sytuacji, gdyby rzeczony płód i tak miał w najbliższej przyszłości umrzeć – w takiej sytuacji należy pozwolić obojgu umrzeć[4].

Natomiast zastosowanie zasady podwójnego skutku dopuszcza w pewnych warunkach przerwanie ciąży. Uzasadnia choćby salpingektomię wraz z zagnieżdżoną w jajowodzie ciążą pozamaciczną, jeśli przerwanie ciąży byłoby tylko przewidywanym, ale nie pożądanym skutkiem operacji. Problem pojawia się, gdy zamiast salpingektomii wykona się niewielką resekcję jajowodu, obejmującą jedynie miejsce implantacji. O ile sam czyn i zamiar będą dobre, pozostałe przesłanki nie będą spełnione. Zły czyn w postaci uśmiercenia zarodka staje się tutaj środkiem uzyskania pożądanego skutku. Podważa się również proporcjonalność takiego postępowania i jego konieczność, jeśli można wykonać większą resekcję. Podobna argumentacja tyczy się farmakoterapii ciąży ektopowej metotreksatem, również negatywnie ocenianej z perspektywy zasady podwójnego skutku".

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_po ... ego_skutku


Pewna lekarka będąca ŚJ uświadamiała mnie kiedyś, że wolałaby umrzeć, niż kogoś zabić. (Świadkowie Jehowy też nie uznają przerwania już poczętego życia, a za to dopuszczają antykoncepcję uniemożliwiającą poczęcie człowieka z dwóch komórek).
No to kobieta jest w ciąży i zamiast zabić dziecko doprowadza do sytuacji, że i sama umrze i ono umrze w niej. Zamiar był bardzo szlachetny, piękny i dobry a skutek - podwójnie druzgocący. Chyba, że pojawiło się dobro w postaci spełnienia zamiaru poświęcenia dla kogoś swojego życia. Nieważne czy ten ktoś to pojął. Dobro miało stać się własnością, zasługą, tej poświęcającej się osoby i tyle.
Z materią Wszechświata i prawami przyrody nic nigdy nie wiadomo. Trudno się w to wgryźć sensownie i bezpiecznie.
Cały problem chyba w tym tkwi, kto tak naprawdę jest w tym płodzie i czy można popatrzeć na wszystko z jego punktu widzenia, tak jak my sami patrzymy na całą rzeczywistość i nie ma dla nas praktycznie większego dobra jak własne niepowtarzalne, jedyne życie.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Aborcja

Post autor: cezary123 »

Zdarzają się czasem sytuacje łatwiejsze do zrozumienia, jak na przykład ta:
"Przewodnicząca komitetu etycznego szpitala Filipe Almeida podkreśliła, że przede wszystkim domagała się tego rodzina. Tłumaczyła też, że bycie dawcą oznacza nie tylko zdolność do donacji serca, płuca czy wątroby, lecz również do zapewnienia warunków dalszego rozwoju płodu".

https://www.tvp.info/41999300/dziecko-u ... erci-matki

Skoro ludzie chętnie godzą się na oddanie swoich narządów po śmierci dla innych potrzebujących, to co stoi na przeszkodzie, żeby cały organizm oddać dla dziecka, żeby się rozwinęło i narodziło żywe.
To chyba o to chodziło.
Pozwolić umrzeć obojgu w takiej sytuacji to bezsensowny rachunek.
Trochę przykre i nieapetyczne rozwijać się do narodzin w macicy nieświadomej już, zmarłej matki, nigdy się nie poznać, nie zobaczyć, ale cóż - okrutna ewolucja i przyroda.
Awatar użytkownika
Hipis
zaufany użytkownik
Posty: 2764
Rejestracja: pt lip 24, 2020 2:07 pm
płeć: mężczyzna

Re: Aborcja

Post autor: Hipis »

https://cordis.europa.eu/article/id/411 ... -babies/pl

Jak rząd chce hodować martwe płody to może sztuczna macica zamiast zniszczenia płodu?
E ?= m + (*c²)
the end
zaufany użytkownik
Posty: 18813
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Re: Aborcja

Post autor: the end »

Zycie ludzkie jest jak drogocenny klejnot spełniający życzenia, tak rzadki do uzyskania.
nic
Awatar użytkownika
kotek
zaufany użytkownik
Posty: 3965
Rejestracja: ndz lip 26, 2015 1:57 pm
płeć: mężczyzna

Re: Aborcja

Post autor: kotek »

cezary123 pisze: wt mar 02, 2021 7:33 pm"Przykład zastosowania absolutyzmu moralnego do problemu dopuszczalności aborcji podaje ksiądz Jacek Woroniecki. Pisze on w swej Katolickiej etyce wychowawczej, że w sytuacji, gdy życie ciężarnej kobiety może zostać uratowane tylko pod warunkiem pozbawienia życia płodu, nie można tego uczynić nawet w sytuacji, gdyby rzeczony płód i tak miał w najbliższej przyszłości umrzeć – w takiej sytuacji należy pozwolić obojgu umrzeć[4].
Dla mojej psychiki "zabicie" nienarodzonego dziecka w takiej sytuacji nie byłoby czymś złym czy grzesznym, a życie matki powinno być ważniejsze niż życie nienarodzonego dziecka, zwłaszcza niepełnosprawnego. Dla mojej mentalności ta wypowiedź księdza to "głupota z gatunku kosmicznych". Ale uwaga: psychika i mentalność to NIE wola! Moja psychika jest antykatolicka, antykoraniczna, antybiblijna :( Ona "wyznaje" "POBŁAŻLIWY" monoteizm :!:
Kefas
zaufany użytkownik
Posty: 1775
Rejestracja: sob sty 03, 2009 11:52 pm
płeć: mężczyzna

Re: Aborcja

Post autor: Kefas »

Ktoś kto czytał dyskusję mógł odnieść wrażenie że miałbym coś przeciwko Owsiak owi.Robi dobre uczynki.osobiście nie miałbym nic przeciwko żeby zebraną sumę przeznaczył na ratowanie zwierząt.Uczciwie biorąc sprawę, ciekawe czy by tyle samo zebrał w osobnej zbiórce.Musielibyśmy uświadamiać wszystkie zwierzęta o słuszności tej sprawy.
Największym przejawem geniuszu kobiety jest miłość macierzyńska.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Aborcja

Post autor: cezary123 »

kotek pisze: śr mar 03, 2021 6:45 pm Dla mojej mentalności ta wypowiedź księdza to "głupota z gatunku kosmicznych".
Tak, okropność. Poczytałem kontekst tej myśli księdza i uzasadnienie też jest rozczarowujące, myślałem, że będzie wyższych lotów.


"Najcięższe do rozstrzygnięcia są te sytuacje, w których motywem przerywania ciąży jest ochrona zdrowia matki, zwłaszcza gdy istnieje zagrożenie dla jej życia. Są one trudniejsze dlatego, że należy tu brać pod uwagę i przywiązanie małżonka, któremu grozi utrata ukochanej towarzyszki życia, i liczny może nieraz zastęp dzieci, którym grozi utrata matki, i względna konieczność liczenia się ze zdaniem lekarza, który zna stan zdrowia chorej i może przewidywać na podstawie wiedzy lekarskiej i własnego doświadczenia, co grozi jej i dziecku. Moralista winien podać tu jasne zasady, ale rzeczą lekarza jest sądzić o faktycznym stanie rzeczy i stosować zabiegi wskazane przez medycynę licząc się z zasadami moralnymi. Zasady te są następujące: lekarzowi wolno stosować wszystkie środki konieczne dla ratowania chorej, które choć nie mają na celu spędzenia płodu, mogą to jednak pośrednio spowodować; trudno bowiem wymagać, aby kobieta nie miała prawa leczyć się w okresie ciąży na wszelkie choroby, które mogą ją nawiedzić. Po wtóre: z chwilą gdy lekarz nabierze przekonania, że dziecko w łonie matki już nie żyje, wolno mu stosować wszelkie zabiegi, aby je stamtąd usunąć. Po trzecie: póki tego przekonania nie ma, nie wolno mu dokonywać nic takiego w stosunku do dziecka czy matki, co wprost zdążałoby do zabicia dziecka dla ratowania matki. Gdyby miał do wyboru matkę czy dziecko, nie mogąc wyratować obojga winien ratować dziecko. Więcej, gdyby przypuszczał, że matkę mógłby może jeszcze uratować, a dziecka już nie, nie wolno mu go zabić, bo zadaniem lekarza nie jest zabijanie, ale ochrona życia, i nie wolno mu ochraniać jednego życia odbierając je drugiemu. Wydaje się to bardzo surowe, bo też sięgamy tu do głębi zasad moralności chrześcijańskiej, która z jednej strony niesłychanie ceni Boski dar życia i nie pozwala go odbierać niewinnemu, a z drugiej strony, nieraz z całą stanowczością, żąda dobrowolnej z niego ofiary dla dobra wspólnego. Dobrem wspólnym jest w naszym przypadku zachowanie społeczeństwa, które powoli i stopniowo musi ulec rozkładowi i upaść, gdy matki zechcą ratować swe życie, zamiast odradzać społeczeństwo. Jak mężczyźnie, gdy zostanie powołany do walki z wrogiem, nie wolno dezerterować, lecz należy od niego wymagać mężnego przyjęcia śmierci w obronie dobra wspólnego - Ojczyzny - tak i kobiecie nie wolno dezerterować przed grozą śmierci wtedy,gdy ma przysporzyć Ojczyźnie nowego obywatela, pracownika i obrońcę. Macierzyństwo to front kobiety, to jej służba wojskowa, dla której winna być całkowicie zwolniona od służby z bronią w ręku. W świecie zwierząt to, czego żądamy tu od niewiasty, matki robią instynktownie - ona, jako istota rozumna i wolna, ma to uczynić własną decyzją. Przyjęcie w takich warunkach śmierci staje się dla niej najszczytniejszym aktem życiowym. Świadczy on, że to dzieciątko, które nosi w swym łonie, ukochała bardziej niż swe życie doczesne, a to, jak wiemy, jest podstawowym żądaniem chrześcijańskiej miłości bliźniego.
Powie może ktoś, że wymagać czegoś podobnego od matki,to wymagać bohaterstwa, a tego nie można spodziewać się powszystkich. Otóż etyka chrześcijańska spodziewa się, że przy pomocy tych łask, jakie Bóg daje człowiekowi, będzie on w stanie w pewnych wyjątkowo trudnych sytuacjach życiowych wznieść się
do bohaterstwa nie tylko zewnętrznego, zyskującego poklask ludzki, ale i cichego, wewnętrznego, które na ziemi może podziwiać tylko mała garstka, ale którego widokiem radują się aniołowie i zbawieni w niebie. Po to dany jest wszystkim duszom żyjącym w stanie łaski dar męstwa, aby wspierał je we wszystkich trudnościach życiowych, w szczególności w chwilach, kiedy przy pełnieniu obowiązków zagrozi niebezpieczeństwo utraty życia doczesnego. Jak nie wszyscy mężczyźni idą na wojnę i nie wszyscy na niej giną, tak i nie wszystkie kobiety giną przy połogu. I jak uciekać z pola bitwy przed wrogiem, aby ratować życie, jest hańbą dla mężczyzny, tak pozwalanie na zabicie własnego dziecka dla ratowania tegoż życia, jest hańbą dla kobiety. Kto wie nawet, co jest hańbą większą, jeśli zważy się, czym winna być w duszy kobiety miłość macierzyńska, jakim skarbem jest ona dla społeczeństwa, jaką klęską dla niego, gdy liczne zastępy kobiet się jej zaprą.
Toteż decyzję w tak ciężkich, tragicznych wprost chwilach, winna podjąć matka i nikomu nie powinna pozwolić na odjęcie jej tego prawa. Lekarz winien tu zamilknąć, bo zagadnienie poświęcenia życia nie należy do jego kompetencji. Mąż powinien pochylić czoła przed świętą wolą swej małżonki i wierzyć razem z nią, że taka ofiara, złożona w nadprzyrodzonym duchu ufności w opiekę Bożej Opatrzności, przyniesie i jemu, i ich dzieciom obfite łaski Boże. Dar męstwa, który wspomaga nas i w mniej ciężkich decyzjach życiowych, w takich chwilach, gdy matka poświęca swe życie dla dziecka, objawia się w całej pełni. Duch Święty czuwa
bowiem w specjalny sposób nad życiem rodzinnym i tym, którzy szczerze pragnęli jako małżonkowie czy rodzice dojść do pełni świętości, daje czasami okazje do czynów prawdziwie wielkich. Powiedzmy wreszcie na zakończenie tych rozważań o pożyciu małżeńskim, że najwyższe i największej wartości dowody miłości dają sobie małżonkowie w obliczu śmierci, gdy jedno z nich ma pierwsze opuścić ten świat. Nie ukrywając przed sobą bólu, który sprowadza nieuniknione rozstanie, winni oni szczególnie myśleć o godnym przygotowaniu się do stanięcia na sądzie Bożym, mając też nadzieję na spotkanie się kiedyś u stóp Bożego tronu."

Jacek Woroniecki OP
Katolicka etyka wychowawcza
Tom II
Etyka szczegółowa
Część 2
Redakcja wydawnictw KUL 1986
s. 214-216





Inna sprawa, że ta "Katolicka etyka wychowawcza" to dosyć solidna porcja lektury. Dwa tomy, drugi podzielony na dwie części, a każda książka po około 400-500 stron. Razem ponad 1300 stron. Może warto poczytać sobie moralistę, co żył bez miłości do kobiety, bez żony i dzieci i rodziny i nie mierzył bez drgnięcia ręki w pierś bliźniego swego wrogiego na froncie aby go zabić? :D

A przepraszam, zamierzał mierzyć:

"Nakłoniony przez ojca rozpoczął służbę wojskową w pułku huzarów grodzieńskich w Warszawie, co miało mu otworzyć drogę do najwyższych urzędów[2][9]. Służbę ukończył w randze korneta[10]"

https://pl.wikipedia.org/wiki/Jacek_Woroniecki

Resztę niech sprawdzą w zaświatach aniołki albo diabełki. Prześwietlą duszyczkę księcia Korybuta Woronieckiego. :evil:

Służba nie drużba. Matki nie mogą dezerterować, tylko mają rodzić nowych obywateli ojczyzny i odradzać populację ludzką za wszelką cenę. Nawet za cenę ofiary ze swojego niewinnego życia, które jest darem Bożym, ale trzeba go czasem poświęcić dla dobra stada.

Niech się ludzka swołocz nauczy przestać zabijać wzajemnie w bratobójczej walce o rewir jak bydlęta, to pogadamy o Wszechmogącym Bogu dopiero i jego cechach, darach, łaskach i nakazach. I o życiu pozadoczesnym w nagrodę.
I o aborcji. :evil:



Najpierw spotkają się godnie przy Boskim tronie żołnierze, którzy mierzyli śmiercią wzajemnie do siebie, na wszystkich frontach wszystkich wojen z historii naszego gatunku i wytłumaczą się Bozi z absurdów naszego świata. To jest hańbiące, a nie pragnienie nie odbierania życia wrogowi czy sobie.
Sam gada: "nie wolno mu ochraniać jednego życia odbierając je drugiemu"
Bo się ssaki zabijały o kawałek planetarnego środowiska i zasobów ewolucyjnych na tle Wszechświata Miłosiernego Stwórcy i Absolutu. Albo o jeszcze gorsze świństwa, złodziejstwa, kombinacje, polityki, władzę, kasę, bogactwa, wpływy, ropę czy niewolników.
A w mitach tylko o Helenę Trojańską, żeby przykryć niegodziwość gatunku homo sapiens.
Jedni warci drugich. Bozia ich prześwięci na zbity pysk.
A Jezus poprawi. Powie: "Miłuj nieprzyjaciół swoich".
:evil:

Będą przed boskim tronem w zaświatach jak sobie narysują. Po nagrodę może jeszcze. Znowu ten szkodliwy element oczekiwania na wyrównanie pozadoczesne, jak u tego z Księgi Machabejskiej, co własne flaki rzucił na wroga wołając do PANA, żeby mu je zwrócił po zmartwychwstaniu.
Złudne mydlenie oczu.
Nicość i dalsza ewolucja będzie a przyszłe pokolenia będą nas wspominały, jak my dawniejsze głupie bydlęta, dinozaury jakieś i ich opanowywanie środowiska i walkę o byt.


O nie, ja jako pacyfista tego nie przełknę, nie ma mowy. To nie jest argument przeciwko aborcji i żadna etyka.
Zabierzcie sobie tego księdza ode mnie. :lol:

Większej siły ducha wymaga wytrwanie przy wrogich sąsiadach i polityka współegzystencji ku życiu, niż ruszenie na nich do boju, żeby zlikwidować problem i siebie przy okazji zawczasu z przydługiego życia doczesnego.
Bo nie wszystkie pionki polityków giną na froncie i nie wszystkie kobiety umierają przy połogu.
I nie wszystkie nie giną i nie umierają. Statystycznie część musi zginąć.
No to i nie wszystkie dzieci poczęte żyją dalej i poronienia samoistne i aborcje. Co to za argument.
Widocznie w tamtych czasach jeszcze wiedza biologiczna i medyczna była dosyć zacofana. Śmiertelność noworodków wysoka, ciąże nieplanowane, choroby, zakażenia, brak antykoncepcji, branki wojenne, żeby przysporzyły nowych obywateli narodowi jak u Mojżesza, który łapał samice wroga i na swoje przerabiał, te które jeszcze nie współżyły z mężczyzną a inne PAN kazał mu zabijać i inne świństwa. Taka etyka.
Ale za to pewność absolutna w kwestii narodu czy wojen. :lol:


A Bozia i tak nie dała rady w ogóle zaistnieć i po co ją mieszać do naszej tragicznej egzystencji w tych ruinach świata.


Myślałem, że będzie to coś w rodzaju porównania ludzkich jaźni, matki i dziecka, zważenia która jest którą i może jakieś dziwne metafizyczne spotkania życia z życiem w obliczu niemożności zaistnienia, bo koniec chorego płodu bliski, ale cóż, nie można spodziewać się jakiejś szczególnej głębi od istot z gatunku ludzkiego.
Ta sytuacja jest dla mnie jasna - ratujemy osobę żywą i zaistniałą rzeczywiście - matkę.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Aborcja

Post autor: cezary123 »

I tym sposobem dowiedziałem się, że nie chodzi o żadne ratowanie istnień ludzkich a o politykę. :evil:
Awatar użytkownika
kotek
zaufany użytkownik
Posty: 3965
Rejestracja: ndz lip 26, 2015 1:57 pm
płeć: mężczyzna

Re: Aborcja

Post autor: kotek »

Brak rodziców biologicznych, gdy dziecko nie jest dorosłe i samodzielne, jawi mi się jako coś bardzo złego. Jeżeli kobieta miałaby zginąć przez "niedokonanie aborcji", to już lepiej, aby nie miała żadnych innych dzieci poza nienarodzonym. Mąż może znajdzie sobie drugą żonę, ale co z innym potomstwem martwej kobiety? I byleby nienarodzone dziecko zostało ważnie ochrzczone i doznawało wizji uszczęśliwiającej w nieskończoność!

Z celibatem do końca życia może dam radę, ale na wojnie bym raczej sobie nie poradził bez naprawdę nadzwyczajnej pomocy Boga. Zwłaszcza, gdybym miał w związku z tą wojną umrzeć lub zostać (bardziej niż obecnie, zwłaszcza fizycznie) niepełnosprawnym czy chorym.
Awatar użytkownika
Hipis
zaufany użytkownik
Posty: 2764
Rejestracja: pt lip 24, 2020 2:07 pm
płeć: mężczyzna

Re: Aborcja

Post autor: Hipis »

Tylko wbrew woli człowiek się rodzi, chrzczenie bez zgody dziecka jest chore.
E ?= m + (*c²)
nadzieja dobrowolska
moderator
moderator
Posty: 3376
Rejestracja: pt cze 12, 2020 11:55 pm
Status: twój najgorszy koszmar

Re: Aborcja

Post autor: nadzieja dobrowolska »

kotek pisze: czw mar 04, 2021 1:23 pm I byleby nienarodzone dziecko zostało ważnie ochrzczone i doznawało wizji uszczęśliwiającej w nieskończoność!
:lol:
nie dyskutuj z debilem - wpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem
viewtopic.php?t=40441
Wątek Zażalenia na pycioslawę. Chcesz coś dodać? Wbijaj śmiało.
Awatar użytkownika
kotek
zaufany użytkownik
Posty: 3965
Rejestracja: ndz lip 26, 2015 1:57 pm
płeć: mężczyzna

Re: Aborcja

Post autor: kotek »

Richard Joseph Michael Ibranyi, który określa siebie jako "katolika" (choć z jego poglądów, opartych na nauczaniu Kościoła z zamierzchłych wieków i nieuznających papieży żyjących w ciągu ostatnich prawie 900(!) lat za ważnych i nazywających wielu świętych apostatami czy heretykami wynikałoby, że dla Kościoła jest odszczepieńcem, schizmatykiem, jeśli nie heretykiem), uważa, że dzieci nienarodzone zmarłe bez chrztu (np. zmarłe w łonie matki) są i będą potępione na wieki, że nawet nie trafią do limbus puerorum (które byłoby jakby "rajem" bez wizji uszczęśliwiającej), tylko będą na Sądzie Ostatecznym razem z Szatanem, a nie z Odkupicielem. Może wierzy, że dzieci te będą w nieskończoność doświadczać jakiegoś rodzaju bólu (chociaż niewielkiego w porównaniu z tymi, którzy mają nieprzebaczony uczynkowy grzech śmiertelny) tylko dlatego, że nie znalazł się nikt, kto te nienarodzone czy abortowane dzieci ważnie ochrzciłby z wody przed śmiercią, przed odłączeniem duszy i ciała.
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Aborcja

Post autor: Catastrophique »

Cóż za autorytet.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
Kefas
zaufany użytkownik
Posty: 1775
Rejestracja: sob sty 03, 2009 11:52 pm
płeć: mężczyzna

Re: Aborcja

Post autor: Kefas »

Cezary dobrze wiesz jak ważny jest przykład w sztuce wychowywania społeczeństwa. Zgadzam się z tym księdzem.To co ma miejsce teraz jest zacofaniem.Każdy chce być sędzią.I to jest niedobre.
Największym przejawem geniuszu kobiety jest miłość macierzyńska.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Aborcja

Post autor: cezary123 »

Kefas pisze: czw mar 04, 2021 6:45 pm Cezary dobrze wiesz jak ważny jest przykład w sztuce wychowywania społeczeństwa. Zgadzam się z tym księdzem.
A ja nie. Nie wiadomo czy miał czyste intencje i tylko błądził czy był na usługach tego systemu rzeczy i inaczej nie mógł.
Lenin i Stalin też przykład dali i mieli miłość tłumów. :mrgreen:

Karać kobietę za to, że nie chce rodzić i odbudowywać populację stada, jak karze się żołnierza na froncie, który nie chciał zabijać wroga a wróg go jeszcze nie dobił? Po prostu pozwalając jej zdechnąć razem z chorym płodem, który też umiera?
To nie mój świat.

Za bardzo dyskusja idzie w stronę autorytetów a wiadomo, że niedobrze jest zastawiać się autorytetami, za to lepiej posługiwać się argumentami.
Dlaczego?
Bo zawsze można znaleźć takie same autorytety głoszące coś zupełnie przeciwnego. (To aforyzm Bertranda Russela, ale bierzemy go jako argument) :)

Być może prawdę zna zwykły przeciętny człowiek, który doświadczył czegoś, czego najwyższy autorytet nie miał okazji przeżyć.

Powinno się najpierw sprawdzić czy politycy mają czyste intencje i wolność prawdy czy po prostu szukają poparcia w grze o władzę, podobnie jak świat biznesu szuka konsumentów w grze o kapitał i zasoby.
(A świat religii w grze o wiarę tłumów).
Nie wiem czy wyborcy sprawdzają to, czy kierują się impulsami irracjonalnymi i później wszystko w demokracji płynie siłą bezwładności raz uruchomionego napędu.
Chodzi mi o to, że tak naprawdę ani lewica ani prawica nie oferuje obywatelom tego co się wydaje, na przykład ochrony ich życia czy życia ich dzieci, tylko jest to rzucony na smak wabik, pewna korzyść, którą mają się kierować zapewniając władzę oferującym im to. Podobnie producenci dóbr ekonomicznych nie oferują nam tak naprawdę tych korzyści, które reklamują. Pod tym kryje się cała góra lodowa innych spraw, których konsument czy wyborca nie jest świadomy, a są one ważne tylko dla producentów.
Konsument ma tylko zapewnić zasoby do dalszego trwania i rozwoju produkcji i sprzedaży.
W polityce też mało kto przejmuje się naprawdę światopoglądami swoich wyborców, ich ważnymi sprawami życia, potrzebami i tylko tak rzucają pewne kwestie, które mają przyciągnąć im zasoby. Naprawdę po prostu tam trwa walka o władzę nad wszystkim.
Lewica rzuci jakieś hasła o wolności kobiet od ciąż niechcianych i już ma tłumy naiwnych wyborców, żeby odebrać władzę konkurencji. A co to ma wspólnego z trzonem planów, dążeń i celów partii, kiedy już jest u władzy? Drobiazg.
Równie dobrze mogłaby to rzucić wyborcom inna organizacja dążąca do władzy o zupełnie innych pozostałych celach i programach. Ale, że ta podchwyciła, to będzie miała wiernych wyborców.
Tak naprawdę trzeba najpierw poznać czym zajmuje się całościowo dana partia, religia czy organizacja.


Strasznie irytujące jest dla mnie przywoływanie życia pozadoczesnego i Boga kierującego niby okienkiem doczesności, prowadzącym do owego dalszego ciągu. Bogowie ojczyzny, narodów, wojen, miłości itd., byli różni od starożytności.
Po takiej krwawej, bezsensownej i męczącej doczesności to Bozia pewnie zrobi to co wszyscy zmarli - będzie już pragnęła tylko świętego spokoju na wieki. A tu trzeba od nowa, nowe pokolenia na gruzach tamtego, na ich grobach i nadal być w tej rzeczywistości.
Przywoływać Boga do takiego świata, gdzie są takie okrutne konieczności, wojny, dylematy moralne, tracenie siebie, niszczenie innych? To już lepiej z pewną świadomością uznać, że walczymy tylko z prawami natury i wgryzamy się w materię Wszechświata, napotykając czasem wielkie przeszkody i okrutne pułapki.
Ale co się stało, że tylko taka doczesność przypadła nam w udziale i innym następnym pokoleniom i musimy ją przeżyć?
Awatar użytkownika
Chłopiec Papuśny
zaufany użytkownik
Posty: 2131
Rejestracja: pn kwie 18, 2016 10:36 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 46660127
Lokalizacja: Kiełczów

Re: Aborcja

Post autor: Chłopiec Papuśny »

Takie proste pytanie do Kefas:

Przedstaw mi proszę tradycję apostolską gdzie od począwszy od rzekomo głowy kościoła rzekomo świętego Piotra i idąc dalej przez wieki w pismach i konkretne tytuły i konkretnych artykułów rozwija się myśl na temat aborcji tudzież konkretnych czynów jak autorzy to widzą i co robili w tym kierunku by takim matkom okazać i udzielić faktycznej pomocy.
Cytaty z biblii i katechizmu się nie liczą. Interesują mnie mnie fakty historyczne i dosłowne działania.
Np. ile matek zmarło a ile urodziło płody, które żyły np. do dwóch miesięcy.
Proszę również o znalezienie materiałów źródłowych dlaczego katolicy wyznania rzymskiego nie uznają dzieci z z In Vitro bez posiadających duszę a uznają dzieci które rodzą się "martwe".
Awatar użytkownika
Chłopiec Papuśny
zaufany użytkownik
Posty: 2131
Rejestracja: pn kwie 18, 2016 10:36 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 46660127
Lokalizacja: Kiełczów

Re: Aborcja

Post autor: Chłopiec Papuśny »

Kefas pisze: wt mar 02, 2021 7:32 pm
Chłopiec Papuśny pisze: wt mar 02, 2021 6:48 pm Wow. 😁
Jestem pod wrażeniem, potrafisz szukać w internecie i robić kopiuj-wklej🤔😂
Nie trzeba być religijnym by być moralnym, by posiadać wartości. Pamiętaj dziubku że np. chrześcijaństwo powstało grubo po buddyzmie. Buddyzm nie jest religią, a posiada większą wartość moralną niż katolicyzm. 🙂
Takie przywłaszczanie sobie przez "ludzi religijnych" wyłączności do posiadania moralności oraz jedynych właściwych wartości jest zwykłą manipulacją i próbą zawładnięcia wolnością jednostki.
Kolejny przykład ignorancji. Stawiasz fakt dokonany, większej wartości moralnej buddyzmu zupełnie nie podajesz żadnego innego argumentu tylko czas pojawienia się buddyzmu.Jaskiniowcy według tej logiki są najbardziej zasłużeni pod względem moralnym dla ludzkości.
Abstrahując od tego buddyzm wyznaje żeby nie robić drugiemu krzywdy... Czy budda wygłosił chociaż jedno orędzie o pokój na świecie?Podobno zostawił synka i żonę żeby rozpłynąć się w nicość w klasztorze.Chrześcijaństwo nie tylko głosi żeby nie czynić drugiemu krzywdy, ale żeby robić coś więcej tzn kochać.A to znaczy dobrze czynić.
No ależ wygłosił. 🙂
W swojej ignorancji jesteś tak zacietrzewiony że nie przeczytałeś sam nigdy sut Buddy.
Na pocieszenie powiem ci że Jezusa też nie. To jak w jednym i drugim wypadku są słowa świadków.
U Jeszuy katolicy wycinają tak zwane niewygodne fakty, że mógł sypiać z kobietą mieć dzieci i wnuków.
U buddystów tego nie ma. Jak wspomniałeś że zostawił żonę. Wybrał inną ścieżkę.
To nie grzech🙂
Przypomnij mi te 20 lat które brakuje w biblii czego buddyjscy mnisi wzmiankują w swoich księgach o Jezusie? 🙂

Czy chciałeś postawić za wzór Kurskiego który jest wzorem moralności katolickiej i zostawił żonę by wziąć drugi raz ślub co jest sprzeczne z waszym prawem a jednak to robicie, czy o Marcie Kaczyńskiej zawsze dziewicy która już ma trzeciego męża i unieważniony ślub kościelny? Czy to nie takie słowa padają na ołtarzu: Co Bóg złączył niechaj człowiek nie rozłącza? A dał sobie prawo i zmienia decyzję Boga.
Jeżeli Bóg wie człowiek nie musi, czy jak to jest u katolików? 😋😂☺️☺️
Kefas
zaufany użytkownik
Posty: 1775
Rejestracja: sob sty 03, 2009 11:52 pm
płeć: mężczyzna

Re: Aborcja

Post autor: Kefas »

Chłopiec Papuśny pisze: ndz mar 07, 2021 1:44 am Takie proste pytanie do Kefas:

Przedstaw mi proszę tradycję apostolską gdzie od począwszy od rzekomo głowy kościoła rzekomo świętego Piotra i idąc dalej przez wieki w pismach i konkretne tytuły i konkretnych artykułów rozwija się myśl na temat aborcji tudzież konkretnych czynów jak autorzy to widzą i co robili w tym kierunku by takim matkom okazać i udzielić faktycznej pomocy.
Cytaty z biblii i katechizmu się nie liczą. Interesują mnie mnie fakty historyczne i dosłowne działania.
Np. ile matek zmarło a ile urodziło płody, które żyły np. do dwóch miesięcy.
Proszę również o znalezienie materiałów źródłowych dlaczego katolicy wyznania rzymskiego nie uznają dzieci z z In Vitro bez posiadających duszę a uznają dzieci które rodzą się "martwe".
Dobrze że padło to pytanie,niech ludzie wiedzą że Katolicy mają bogatą tradycję odnośnie prawd moralnych.Wymienię parę tekstów:Najważniejszy Didache-, GR: „Dwie są drogi, jedna droga życia a druga droga śmierci – i wielka jest różnica między nimi. Oto droga życia:.... Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie uwodź młodych chłopców, nie uprawiaj rozpusty, nie kradnij, nie zajmuj się magią ani czarami23, nie zabijaj dzieci przez poronienie24, ani nie przyprawiaj ich o śmierć już po urodzeniu, nie pożądaj własności swego bliźniego”. 2. DIDACHE [I/II w.]25, GR: „A oto droga śmierci: ....kochają marność, gonią za zyskiem, nie mają litości dla ubogich, obojętnie przechodzą koło udręczonych, nie znają swego Stwórcy. Mordercy dzieci niszczą przez poronienie to, co Bóg powołał do życia. Odtrącający tych, co nic nie mają, gnębiciele ciemiężonych, obrońcy bogaczy a niesprawiedliwi sędziowie biedaków, są to grzesznicy w złym zatwardziali”.
Apokryfy chrześcijańskie:-7. APOKALIPSA PIOTRA (II w.), cytowana przez KSIĘGI SYBILLIŃSKIE (II w., może III?)31, GR: „Później znów wszyscy przejdą przez rzekę płomienia, Przez ogień nie gasnący. Wszyscy sprawiedliwi Przeprawią się bezpiecznie, natomiast bezbożni Zginą na wieki... ...Ci, którzy pas dziewiczy skrycie rozwiązują; Niewiasty, które w łonie płód poczęty niszczą; Mężowie, którzy własnych porzucają synów...”
8. APOKALIPSA PAWŁA [III/IV w.]32, GR: „I ujrzałem kobiety w białych szatach, ślepe, stojące na ostrzach ognistych, a anioł bił je bez litości, mówiąc: «Patrzcie teraz, gdzie jesteście: znałyście Pisma, ale ich nie słuchałyście». I rzekł do mnie anioł: «Oto są te, które dokonały poronienia i zabiły swoje dzieci». Przyszły więc dzieci wołając: «Pomścij nas na naszych matkach!» One zostały oddane aniołowi, który zaprowadził je na obszerne miejsce, matki zaś w wieczny ogień”.
Apologeci Łacińscy:8. MINUCJUSZ FELIKS [II/III w.]48, Ł: „1. Chciałbym jeszcze odpowiedzieć temu, kto powtarza, że my wtajemniczamy w nasze obrzędy przez zabijanie niemowląt i ich krew. Czy sądzisz, że jest możliwe, by tak delikatnemu i małemu ciałku zadać śmiertelne rany? Czy ktoś wyciśnie, przeleje i wypije tę młodą krew niemowlęcia ledwie narodzonego? Nikt w to nie uwierzy, chyba tylko ten, kto sam się na to ważył. 2. Widzę, że wy przecież już to porzucacie noworodki na pożarcie dzikim zwierzętom oraz ptakom, już to pozbywacie się ich przez straszny rodzaj śmierci, jaką jest uduszenie. A są i wśród was kobiety, które niszcząc przy pomocy lekarstw i napojów w swoim łonie zalążek przyszłego człowieka (origi-nem futuri hominis) popełniają mord na własnym dziecku (parricidium]49, zanim ono się urodziło. 3. To przejęliście z obyczajów waszych bogów”.
Teologowie Aleksandryjscy
Z tekstów moralisty, Klemensa Aleksandryjskiego dowiadujemy się, że wedle tradycji embrion jest już istotą żywą i otrzymuje duszę w chwili poczęcia. Niszczenie embrionu to szkoda dla całej ludzkości. Ponadto uznając go za etap rodzącego się życia, Klemens cytuje teksty Apokalipsy Piotra. Czy tekst Orygenesa odnosi się do dzieci nienarodzonych? Raczej jest to wątpliwe. 19. KLEMENS ALEKSANDRYJSKI [+ok.212]50, GR: „Całe nasze życie powinno rozwijać się wedle natury, wtedy, gdy my zapanujemy od początku nad naszymi namiętnościami, a ród ludzki zrodzony z Bożej Opatrzności, nie będziemy zabijali podstępnymi sztuczkami. One zaś, aby ukryć swe cudzołóstwo, używają środków na poronienie, które prowadzą do całkowitego upadku i sprawiają, że wraz z zabiciem embriona, zabijamy również w nas uczucie ludzkie [gr. philanthropian]”. 20. KLEMENS ALEKSANDRYJSKI [+ok.212]51, GR: „Pewien starzec twierdził, że embrion jest istotą żywą (zon) w łonie. Dusza zaś wchodzi do macicy, gdy ona, w następstwie oczyszczenia miesięcznego, jest gotową do poczęcia. Wtedy zostaje wprowadzona przez pewnego anioła, któremu powierzono narodzenie i który zna chwilę poczęcia. On doprowadza kobietę do współżcia i po wprowadzeniu nasienia, upodabnia do siebie w pewien sposób obecnego w nasieniu ducha i tak współpracuje przy formowaniu. Powiedział zaś, że to jest przykład dla wszystkich”.
22. ORYGENES [+256]53, GR: „[Bóg] nakazał rodzicom wychowywać potomstwo i nie porzucać dzieci, które da im Opatrzność”.
Teksty Prawne:
. SYNOD W ELWIRZE [ok. 300 r.]58, Ł: „O zamężnych, które zabiły dzieci poczęte w cudzołóstwie. Uchwala się, aby nawet przy śmierci nie udzielić komunii kobiecie, która pod nieobecność swego męża, w wyniku cudzołóstwa poczęła, a następnie zabiła dziecko; popełniła bowiem podwójną zbrodnię (scelus)”. 27. SYNOD W ELWIRZE [ok. 300 r.]59, Ł: O katechumence cudzołożnicy, która zabiłaby dziecko. Uchwala się, aby dopiero przy śmierci ochrzcić katechumenkę, która w wyniku cudzołóstwa poczęła dziecko i potem je udusiła (praefocaverit)”. 28. SYNOD W ANCYRZE [314]60, GR: „O tych, które począwszy w cudzołóstwie za-bijają dzieci środkami trującymi. Kobiety, które oddają się rozpuście i zabijają narodzone i starają się zabić będące w łonie, ekskomunikowano w dawnym prawie aż do śmierci; my te prawo łagodzimy i nakazujemy dziesięcioletnią pokutę wedle jej różnych stopni”. 29. KANONY ŚWIĘTYCH APOSTOŁÓW [IV w.]61, GR: „Nie zabijesz (phoneuseis) dziecka przez spędzenie płodu ani urodzonego nie zabijesz”. 30. KONSTYTUCJE APOSTOLSKIE [ok.380]62, GR: „Nie zabijesz syna swego przez spędzenie płodu i nie zabijesz dziecka narodzonego: wszystko bowiem, co uformowane, bierze duszę od Boga, a gdy zostanie zabite, domaga się zemsty jako niesprawiedliwie zabite”.
46.ŚW AUGUSTYN [+430]: „Niekiedy taki stopień osiąga owo okrucieństwo pełne pożądliwości lub inaczej, okrutna żądza, że nawet wykonuje trucizny na bezpłodność, a jeśli one nie skutkują, zabija w jakiś sposób we wnętrznościach poczęty płód wybierając dla swych dzieci raczej zabójstwo (occidi) niż Życie; a gdy ju żył w łonie, zabójstwo przed narodzeniem”82.
Największym przejawem geniuszu kobiety jest miłość macierzyńska.
Kefas
zaufany użytkownik
Posty: 1775
Rejestracja: sob sty 03, 2009 11:52 pm
płeć: mężczyzna

Re: Aborcja

Post autor: Kefas »

Tych tekstów jest cała masa wypunktowałem tylko kilka.Co do postu nadal nie wiem co w jest w tym sut Buddy.Natomiast Świadkowie Jehowy też chcą żeby Jezus miał braci i siostry z urodzenia...niestety dla nich bogata tradycja apologetyczna punktuje cytaty z biblii i podważa te teorie.Podam linka do źródeł bo nie mam zamiaru spędzić tutaj wieczności...
https://piotrandryszczak.pl/w_obronie_wiary.html
Największym przejawem geniuszu kobiety jest miłość macierzyńska.
ODPOWIEDZ

Wróć do „filozofia”